Skocz do zawartości

Z cyklu "Spektakle natury" - Okoń


Dienekes

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Natrafiłem dziś na kapitalny klip. Jego tematem jest to, co właśnie ma, a w każdym razie - powinno mieć, miejsce w naszych wodach. Zapraszam do obejrzenia, koniecznie w 720p :

 

 

Piękne, czyż nie? ^_^

 

Pozdrawiam,

 

Radek

 

Ps. Rzecz nie najmłodsza i mam nadzieję, że nie zdublowałem...

Edytowane przez Dienekes
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Gooral: Wg strony underwaterireland.com głównym motorem napędowym, jeśli nie jedynym, jest niejaki Victor. Aktywny wybór języka sugeruje pochodzenie jegomościa i wpisuje się w Twoją obserwację. Na chwilę obecną, to dla mnie niedościgniony wzór "amatorskiego", podwodnego dokumentu.

 

Cieszy fakt, że są miejsca w tym postkomunistycznym bałaganie, gdzie okresu ochronnego doczekały się te pasiaste zakapiory. Brakuje tu jednak ogólnokrajowej regulacji i nie tyczy się to wyłącznie okoni... Nie sposób odrzucić podejrzenie, graniczące z pewnością, że ów gatunek został literalnie rzucony na pożarcie niesubordynowanym członkom PZW (by nie nazwać ich dosadniej), coby chronić "cenniejsze" gatunki, które w tym samym czasie objęto jednak ochroną. Ot, wybór mniejszego zła...

 

Swoją drogą, np. w Stansach ryby łowi się w najlepsze przez cały rok (o ile aura/ lód na to pozwala), również w czasie tarła (np. bassy, w systemie pre-spawn, spawn i post-spawn), nikt się tam specjalnie z nimi nie cacka, a ryb jest masa, od małych do rekordowych. U nas są okresy ochronne, a ryb coraz mniej i to nie tylko dużych, czy choćby wymiarowych. Ironia losu, nieprawdaż? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W stanach w okresie tarła biją rekordy w masie złowionej ryby ( samice wypełnione ikrą) ale tam nikt nie pakuje do worka wszystkiego co ma oczy i ogon.Każda ryba wraca do wody przeważnie, nie licząc speców od polowań z kuszą dla frajdy. U nas połowę wytłuką spółki rybackie a drugą część gumofilce, garstka ludzi która wypuszcza ryby to jak na chwilę obecną za mało by wróciły czasy łowisk pełnych ryb. A próba tłumaczenia "ludziom" że nie karmi się kotów sandaczykiem czy szczupakiem to jak grochem o ścianę :angry:

Fajnie że gdzieś ustalono okres dla okoni, może w końcu doczekamy takiego ogólnopolskiego okresu :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arielos24 z kuszą polują na tołpygę, organizują nawet zawody na zasadzie kto więcej kg mięsa upoluje.

Kiedyś był o tym dość dobry program na National Geographic, sprowadzili ją sobie na garba i mają problem, bo mnoży się u nich na potęgę zdecydowanie wypierając rodzime gatunki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Zwierzu: Redneck Rampage z podbierakiem w garści :lol: Warto mieć kask na głowie, no i bez kamizelki asekuracyjnej lepiej się na pokładzie nie meldować.

 

Nie ma to jak ingerencja człowieka w dany ekosystem. Jeden problem goni drugi :angry: Jak nie tołpygi wyżerające ikrę, to koty, jak nie koty, to króliki albo (dzikie już) świnie (Australia).

 

@ arielos24: Nie inaczej. Stąd, ta ironia: brak ochrony - ryb jest mnóstwo, jest ochrona a ryb brak ^_^ To jaskrawy przykład tego, co wygrywa w konfrontacji: "Przepisy vs Mentalność".

Edytowane przez Dienekes
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arielos24 z kuszą polują na tołpygę, organizują nawet zawody na zasadzie kto więcej kg mięsa upoluje.

Kiedyś był o tym dość dobry program na National Geographic, sprowadzili ją sobie na garba i mają problem, bo mnoży się u nich na potęgę zdecydowanie wypierając rodzime gatunki.

I to nie jeden,programy na ten temat były od national po discovery i bbc.Ogólnie tutaj przegrali właśnie z powodu mentalności nikt nie chce jeść tołpygi w stanach bo ma zbyt wiele ości, u nas mimo coraz wyższych temperatur wody tołpyga nie daje rady bo ją wyżerają :D taka ironia losu żreć źle nie żreć też źle :rolleyes:

W stanach poza tałpygą problemem jest też amur, karp oraz wężogłowy,tilapie i czort wie co jeszcze.Z kuszą polują na niszczuki i inne ryby akurat niszczuka jest rybą rodzimą i jak u nas próbują tępić bolenia bo wyżera ryby tam tak samo dzieje się z niszczuką krokodylą ludzie bez sensu je zabijają z powodu dziwnych naleciałości.Mimo że obecnie jest już chroniona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tołpyg u nas coraz więcej, o czym świadczą, np. tołpygowe przyłowy w Zalewie Zegrzyńskim. Na szczęście, póki co, woda się od nich nie gotuje i nie wyskakują w panice, gdy ktoś przepływa łodzią ;) Może to dzięki sumom, niedobitkom szczupaka, a może niewyszukanym gustom kulinarnym? W Stanach zaś, poza człowiekiem (i to okazjonalnie), tołpyga nie ma w zasadzie wrogów. To, w połączeniu ze świetnymi warunkami, zagwarantowało gatunkowi pełen sukces.

 

Zresztą, tak jak napisałeś, Sankehead-y też są poważnym problemem bo ryba to agresywna niesłychanie, a przy tym o małych wymogach względem czystości wody i jej natlenienia. Jedyny plus to atrakcyjność wędkarska i łatwość pochwycenia na przynęty sztuczne (wspomniana agresja się kłania ;) ). Tu "C&R" raczej nie jest stosowany.

 

Z tym Aligator Gar-em historia smutna. Ryba zacna, ale uprzedzenia i gusła wzięły górę. Całe szczęście, ludzie oprzytomnieli. Lepiej późno niż wcale. Oby nasz sum nie podzielił losu tego gatunku...

Edytowane przez Dienekes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to nie jeden,programy na ten temat były od national po discovery i bbc.Ogólnie tutaj przegrali właśnie z powodu mentalności nikt nie chce jeść tołpygi w stanach bo ma zbyt wiele ości...

Phi, jakiś "wydelikacony" ten naród (francuskie pieski czy co ?) ;), nie to co u nas twarde chłopy z jajami osadzonymi na gumofilcach, choćby ość na ości była i ryba w szambie pływała to i tak zeżrą.

 

O ile dobrze pamiętam, to radzono sobie jeszcze poprzez odłowy tołpygi, później trafiało mięsko na przemiał a powstałą mączką dokarmiano rodzimy narybek do zarybień.

Edytowane przez Zwierzu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arielos24 z kuszą polują na tołpygę, organizują nawet zawody na zasadzie kto więcej kg mięsa upoluje.

Kiedyś był o tym dość dobry program na National Geographic, sprowadzili ją sobie na garba i mają problem, bo mnoży się u nich na potęgę zdecydowanie wypierając rodzime gatunki.

Zwierzu, ja sądzę, że jakby tak polskich emerytów  na dwa sezony tam wpuścić to by wyjedli :).

 

Co do samego filmu to bardzo mi się podobał. Niestety nie udało mi się ANI RAZU trafić na żadnym z Discovery czy Animal Planet trafić filmu, który pokazywałby podwodne życie naszych ryb. Jak widzę rekiny czy wielką rafę to mnie zbiera na wymioty, tego jest za dużo. O europejskich rybach cisza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Jack_Daniels: I ja ubolewam nad brakiem solidnych materiałów (przynajmniej w 720p) poświęconych naszej rodzimej ichtiofaunie. Na szczęście, są nurkowie-amatorzy, entuzjaści podwodnego świata, a przy tym odpowiedni sprzęt (kamery) staje się coraz tańszy. Efekty widać m.in. na YT. underwaterireland wiedzie w tym prym, od kilku lat zresztą.

 

Polecam filmik z tarła, a w zasadzie zalotów :) , szczupaków, uchwyconego nad- i pod wodą. Scena końcowa ("torpeda") robi wrażenie  ^_^ Niestety, obecnie nie mam technicznych możliwości wrzucenia klipu, ale jeśli nikt do tego czasu go tu nie umieści, zalinkuję wieczorem.

 

Zgodnie z obietnicą:

 

 

Nie tak efektowny, jak klip z pierwszego postu, ale i tak fajny.

Edytowane przez Dienekes
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne :lol:

Tydzień temu dosłownie w czasie spaceru z żoną oglądałem ten spektakl na żywo :wub:

Samiczki takie do metra i malutkie samce obok :lol: aż dziw że mamuśki opierają się wtedy jakoś by nie wszamać tatuśków :P 

Później tak uprzejme już nie są :lol: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Niestety nie udało mi się ANI RAZU trafić na żadnym z Discovery czy Animal Planet trafić filmu, który pokazywałby podwodne życie naszych ryb. Jak widzę rekiny czy wielką rafę to mnie zbiera na wymioty, tego jest za dużo. O europejskich rybach cisza...

I ja ubolewam nad brakiem solidnych materiałów (przynajmniej w 720p) poświęconych naszej rodzimej ichtiofaunie.

 

Niestety w temacie rodzimych ryb słodkowodnych bida i nędza, jakąś namiastką takiej produkcji może być "Życie Bałtyku" nawet ciekawe, aczkolwiek nie tak przaśne jak przytoczone filmy.

Edytowane przez Zwierzu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemcy skręcili niezły materiał i choć rozdzielczość jest podła (480p), nadrabia treścią - tu akurat druga część:

 

 

Nie ukrywam, że zazdroszczę przedmówcom, którzy mieli okazję obserwować takie piękne sytuacje (tarło esoxów na płyciznach) ;)

Edytowane przez Dienekes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do szczupaków to dwa tygodnie temu widziałem podobną imprezkę, z tym że dysproporcja była o wiele większa, mamusia tak na oko dobre 80 a chłopczyk góra 30, normalnie to by robił za przekąskę.

 

A w dniu dzisiejszym na jednym ze żwirowisk w okolicach Łowicza widziałem tarło Okoni, tylko kolczaste pióropusze przecinały wode w trzcinowisku, no i namierzyłem pełno okoniowej ikry, dokładnie taka jak na filmie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...