Skocz do zawartości

FLOAT FISHING


Andrzej Stanek

Rekomendowane odpowiedzi

Andrzej, a orientujesz sie czy byloby duzo zachodu z zamowieniem  wersji w 5 lub 6 kawalkach? Ja teraz staram sie kupowac wszystko w wersji travel.

 

Wszystkie blanki załatwiałem przez K.Z. Fishing Art. Z tego co wiem CTS traktuje świat po macoszemu, jedynie USA w uprzywilejowanej sytuacji i raczej z tamtego rynku trzeba ściągać (dwa tygodnie standard) przy NZ kilka miesięcy... Co do wieloskładów powinno być na stronie - http://ctsfishing.com/product/affinity-float/

 

PS

Nie widzę jak max 4 składy, mój 13'0" jest w trójskładzie. Fajny kij wyjdzie na blanku muchowym CTS Affinity X Switch 11' #7, pod pstrągi ideał... Może jest w Krakowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie blanki załatwiałem przez K.Z. Fishing Art. 

No mnie dzisiaj własnie Pan Krzysztof odpisał że może przygotować max 3,80m w 4 składzie, nie dysponuje innymi blankami trzeba na własną rękę sprowadzać 

Szukam dalej ... 

 

A co powiecie o blankach Harrison GTI? Wspomniany tutaj na forum Andrew Field chwali się swoimi nowymi wędkami zbrojonymi na tych blankach 

http://www.guidesnblanks.com/product/252

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Łukasz ... mieszkając w Szkocji chcesz sprowadzać jakiś blank pod centerpina ???

Przecież tam takich kijów jest po dziurki w nosie ... a tutaj http://sharpes.net/, zrobią pewnie Ci taką na miejscu.

Jedną rzecz tylko trzeba wziać pod uwagę - to są nieco inne kije niż wyobrażenie w naszym kraju powodowane oglądaniem filmów z USA i Kanady.

Praktycznie każdy angielski kijek nazywający się "barbel float" lub quiver z dodatkową szczytówką pod spławik właśnie będzie OK.

Są tam też popularne kije z dodatkowymi przelotkami na dolniku, do poszczególnych stylów rzutów na "dwa lub trzy palce" (nota bene - różnią się niuansami).

Poszukaj - ja interesuając się tematem, kijów pod centerpina znalazłem na Wyspach wbród.

 

Jeżeli mogę się podzielić obserwacjami z własnego łowienia (sporo w tym roku połowiłem tą metodą odkąd mnie zainteresowała) ... posiadam trzy niedrogie kręćki i dwa kije.

Kołowrotek - przede wszystkim nie ma do nich szpul dodatkowych. I to jest główny problem dla którego zdecydowłem się na większą liczbę tańszych niż na np. jeden droższy. Cena w sumie była by i tak taka sama, ale mogłem np. zróżnicować wielkość i ciężar wszystkich kręćkó dopasowująć je do różnych kijów. No i mam do wyboru trzy różne średnice żyłki zawsze. Podstawowy u mnie to 0,24 mm, plus dwa poboczne wielkości 0,20 i 0,28 mm.

Kije używam dwa - lżejszy 3,6 oraz cięższy (na duże rzeki ) 4,2 m. Ale chcę sobie jeszcze sprawić taki barbel/quiver (dwie szczytówki) o dł. 3,0-3,3 m, bo widzę że wielu przypadkach będzie najwłaściwszy i najlepszy do mojego łowienia.

Co do wyważenia takiego kija ...  - nie ma to żadnego sensu w rozumieniu tego tak jak się traktuje muchówki. Co więcej, uważam że sam uchwyt nie powinien być dłuższy niż 50 cm. Powyżej tego zaczyna już przeszkadzać.

Centerpinem łowi się w 70-80 % czasu przyciskając dolnik wzdłuż przedramienia do ciała. Długi korek na dolniku zaczyna wychodzić w tył - i ta część jest po prostu zbędna a nawet przeszkadza bo się obija o wszystko wkoło.

I teraz bardzo ważna rzecz - uchwyty pierścieniowe przesuwane wzdłuż korkowej rękojeści pozwalają  na prawidłowe usytuowanie kołowrotka względem długości przedramienia oraz stylu w jakim się łowi (prowadzi zestaw) i rzuca.

Wędziska ze stałym uchwytem, możecie to zauważyć - mają mniej więcej pośrodku umieszczony uchwyt kołowrotka i trzeba je dobierać indywidualnie pod siebie. Są z reguły krótsze (10'-11') i łowi się nimi lepiej także "z ręki".

To tyle moich wynurzeń.

Chciałbym się doczekać jakiejkolwiek oferty ze strony importerów i producentów w naszym kraju w tym temacie ... no i wód gdzie można połowić pstrągi i lipienie w ten sposób.

Mieszkając w Szkocji możesz czuć się niejako uprzywilejowany względem nas  ;)

Pozdrawiam.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wedki Sharpe's of Aberdeen jakos nie zrobily na mnie dobrego wrazenia, wiec je omijam, chociaz to produkcja z mojego miasta.

Z seryjnie produkowanych splawikowek dostepnych w Europie kroloja te z dlugim dolnikiem, a ja chcialbym zeby uchwyt kolowrotka byl w polowie uchwytu, wzglednie pierscienie, ale mam watpliwosci czy przy duzej rybie utrzymaja kolowrotek w pozycji. Stad pomysl na zbrojenie w zakladzie.

Slabo znam sie na brytyjskich sklepach splawikowych a tam gdzie najczesciej kupuje, czyli w ogolnych lub muchowych nie ma specjalnego wyboru. Moze cos polecisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wyważenia takiego kija ...  - nie ma to żadnego sensu w rozumieniu tego tak jak się traktuje muchówki. Co więcej, uważam że sam uchwyt nie powinien być dłuższy niż 50 cm. Powyżej tego zaczyna już przeszkadzać.

Centerpinem łowi się w 70-80 % czasu przyciskając dolnik wzdłuż przedramienia do ciała. Długi korek na dolniku zaczyna wychodzić w tył - i ta część jest po prostu zbędna a nawet przeszkadza bo się obija o wszystko wkoło.

I teraz bardzo ważna rzecz - uchwyty pierścieniowe przesuwane wzdłuż korkowej rękojeści pozwalają  na prawidłowe usytuowanie kołowrotka względem długości przedramienia oraz stylu w jakim się łowi (prowadzi zestaw) i rzuca.

Wędziska ze stałym uchwytem, możecie to zauważyć - mają mniej więcej pośrodku umieszczony uchwyt kołowrotka i trzeba je dobierać indywidualnie pod siebie. Są z reguły krótsze (10'-11') i łowi się nimi lepiej także "z ręki".

To tyle moich wynurzeń.

 

Mam wrażenie, że nie miałeś kija zrobionego na miarę w ręce. Ten sam blank kij firmowy St. Croix Avid Salmon & Steelhead Centerpin Rods 15' i takiż sam blank kij zbrojony w Krakowie (z linku j/w) z wyważeniem to dwie różne wędy. Firmówka po kilku godzinach łowienia skutecznie Cię zniechęci do dalszej zabawy (zgodzisz się @caen), kij zbrojony i wyważony swoją ergonomią pozwoli łowić cały dzień bez specjalnego zmęczenia przedramienia. Dwa różne światy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiecie o blankach Harrison GTI? Wspomniany tutaj na forum Andrew Field chwali się swoimi nowymi wędkami zbrojonymi na tych blankach 

http://www.guidesnblanks.com/product/252

 

 

 

 

Miałem brzanówkę na blanku Harisson-a 1,75lb, na blank czekałem 6 miesięcy od chwili zamówienia, zbroił Daniel z XRods. Świetny blank, pięknie wykonany, głębokie ugięcie, niesamowita dynamika rzutu. Używałem z stałoszpulowcem + małe oliwki. Jeśli masz okazję kupić to bez zastanowienia, nie wierzę, że się uda...  ;)

 

 

post-46662-0-16447800-1483472078_thumb.jpg post-46662-0-52494200-1483472084_thumb.jpg post-46662-0-40624200-1483472091_thumb.jpg post-46662-0-70897700-1483472098_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Andrzej ... no przecież wiesz dobrze że "maj łej" w temacie sprzętu jest całkiem inny niż jerkbait'owy trend ... także wrażenie jak najbardziej słuszne ...  ;)

Ale wątpię żeby to o czym piszesz zniechęciło mnie do czegokolwiek, zwłąszcza do łowienia ryb. Wręcz przeciwnie, przewalenie przez moje ręce trzech - czterech kijów zamiast jednego daje mi dużo więcej satysfakcji i uczy mnie o co tak naprawdę chodzi w tej czy innej metodzie. No i zabawę mam przede wszystkim przednią.

W innym wątku napisałem już że najgorsza węda to ... złamana węda. Każdą inną z przyjemnością wielką można połowić. Obojętne czy kosztuje złotych sto czy też kilka tysięcy.

 

Wracając do tematu.

Lukomat ... nie miałem nigdy w ręku kijków z Twojego miasta. Wyszperałem je z wyspiarskiego internetu muchowego i zainteresowały mnie bardzo chociażby z tego względu że dają dożywotnią gwarancję przy cenie 3-4 razy niższej niż kije z USA czy te od Hardy'ego. Robią lub robili kije pod centerpina napewno, bo czasem można spotkać je na brytyjkim "ebaju".

Z tym centerpinem w GB to generalnie też jest nasze polskie przerysowane wyobrażenie ...

Kilka dni temu wróciłem z kolejnego mojego pobytu w środkowej Anglii. Przekonałem się że łowienie centerpinem to nawet tam swego rodzaju fanaberia, bardziej kultywowana dla samego kultu brytyjskiej inności niż z jakiejkolwiek praktycznej strony ... coś podobnie jak monarchia i brytyjska królowa ...  :P

Rozczarowałem się widząc brytyjskich wędkarzy i rozmawiajac z nimi. Mają w kompletnym poważaniu jakieś centerpiny i kije specjalistyczne do nich. Radzą sobie w zupełności i z jak największym powodzeniem łowiąc pstrągi zwykłymi tyczkami, odległościówkami, "barbelami" i quiverami wyposażonymi w kołowrotki spiningowe ... bo lepiej i szybciej zwijają żyłkę ...

No taka jest prawda.

Ale co tam - mamy kaprys i możemy sobie dorobić jakąś ideologię do tej czy innej metody. Chociażby dla zwykłego "fanu" ... ja nie mam nic przeciwko, a wręcz wciągnęło mnie i to bardzo, skoro kupuję tam sprzęt. Byle by było gdzie połowić w taki sposób ... jak już lipienie i pstrągi to wogóle ekstra ... przynajmniej w Polsce. Ja osobiście znakazłem jak dotąd dwa takie miejsca w woj, śląskim, gdzie przecież kawał wody jest do połowienia metodą muchową przecież. Reszta niemożlwa ze względów formalnych ... łowiąc w ten sposób - nawt z muchą na końcu zestawu, złamał bym prawo i stał bym się przestępcą ... a codopiero mówić o robalach ... paranoja ...

Jeżeli mogę cokolwiek poradzić, to zaczął bym na Twoim miejscu od skumania się z kilkoma Szkotami z okolicy łowiącymi na centerpina.

Dzięki temu i my skorzystamy na tym, bo pewnie nie omieszkasz podzielić się swoimi własnymi spostrzeżeniami  :D

Pozdrawiam.

Edytowane przez Forest-Natura
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Lukomat ... kupuję tylko przez serwisy e-bay, trochę na Gumtree. Ze względu na prostotę zawierania transakcji i gwarancje formalne oraz ochronę kupującego jakie daje e-bay i PayPal. Mogłem się o tym przekonać osobiście jak przyszła do mnie z USA połamana wędka. Na amerykańskim e-bay'u jet dużo więcej kijów - przed chwilą sprawdziłem i "na dzień dobry" za 110-120 funtów masz np. Okumę Aventa z mozliwością wyboru uchwytu stałego (taki jaki szukasz) lub pierścieniowego. Są kije Echo, Loomis, Clarus, Rapala w przedziale 300 - 600 funtów, masz pięknego Sage za nieco ponad 600 funtów. No co ja mogę Ci jeszcze napisać ... przecież nie wybiorę kijka za Ciebie :P  jest w czym wybierać. Na brytyjskim serwisie trzeba się czasem sporo naszukać i często poczekać, mieć cierpliowść. Ale potrafią się trafić całkiem sensowne kije w dużo mniejszych pieniadzach - do 70-100 funtów.

Może ten link Ci coś więcej pomoże http://www.centerpinangling.com/float-rods.html

 

Paweł ... nie ma gdzie tego tematu wsunąć ... inną sprawą jest to że takim sprzętem i takim połowem ryb (w zamierzeniu swym na muchy - nie koniecznie na robale skoro kogoś to może brzydzić i oburzać) w naszej krajowej rzeczywistości, największe zainteresowanie wykazują chyba właśnie muszkarze.

 

Marian ... przeszkadza Ci to że ktoś łowi sprzętem pod centerpina na muchę i robale na wodach nizinnnych ?

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez Forest-Natura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym chciał zapytać szanowne grono co ten temat robi w dziale fly fishing skoro zrobiliśmy taką burzę i filozofie na temat żyłkowej metody zawodniczej, to float fly fishing ze spławikiem i robakiem na haczyku jest fly fishingiem ?

 

Watek ma 22 strony. Przeczytales calosc, czy tylko ostatnia strone? Jesli zadasz sobie troche trudu, to znajdziesz, ze ustalilismy trzymac ten watek w dziale FF. Watkow o metodzie zylkowej nie sledze, bo mnie to nie intereseuje, ale metoda ma mniej wiecej tyle wspolnego z muszkarstwem, co splawik. Na koncu zestawu wisi mucha i dlatego gadamy o tej metodzie w dziale FF. Ale nikt tu na sile nie stara sie nazwac splawika metoda muchowa ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ziemowit, na zalinkowana strone juz wczesniej trafilem. Tych wedek nie moglem znalezc w ofercie na Europe. Wychodzi, ze trzeba sciagac zza oceanu albo zbroic w pracowni.

Nie mam wielkiego cisnienia, zeby skompletowac zestaw na zaraz, bo metode planuje uzywac w PL. Znam kilka  mocno zakrzaczonych rzek z grubymi kleniami, do ktorych klasycznym zestawem muchowym ciezko sie dobrac. Jak juz wczesniej pisalem najchetniej widzialbym wersje travel, zeby mozna bylo zabrac na wycieczke jesli zajdzie potrzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marian ... przeszkadza Ci to że ktoś łowi sprzętem pod centerpina na muchę i robale na wodach nizinnnych ?

 

Pozdrawiam.

a nie zauważyłeś uśmieszku z przymruzonym okiem na końcu ??

Poza tym byc może Ci umknęło, ale wiele razy pisałem w rozważaniach o żyłce i indykatorach, że jesli chcemy byc postępowi i nowatorscy oraz nowoczesni, to Andrzej ze swoim centerpinem nie powinien mieć żadnych problemów z łowieniem na wodach pstrągowych o ile zastosuje nimfę na końcu zestawu (ze względu na wymaganą przynętę sztuczną)...

Jednak ze względu na inne mocowanie kołowrotka oraz cieńszą "linkę" i indykator z antenką przepisy mu nie pozwalają.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie temat float fishing bardzo odpowiada. Chyba nie będziemy go likwidować z powodu jednego niezadowolonego użytkownika.

W końcu nie ma przymusu wchodzić w nielubiany wątek. Ja tak robię.

 

Zastanawiające, że dział muchowy w ogóle ma niewielu userów, panuje porządek i życzliwość, a zawsze się znajdzie ktoś chcący popsuć kolegom zabawę.

Dlaczego? Wiem, ale nie napiszę.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był to pierwszy kij pod float jaki zleciłem wykonać, przy ogólnym pojęciu w temacie, nieuchronnie popełniłem kilka błędów. Zbyt krótki dolnik i za długi foregrip, dolnik wykonany z mielonego korka co przełożyło się na masę gotowego kija. W pierwszym wydaniu nieodpowiednie przelotki, kij został przezbrojony po kilku miesiącach. Sam projekt, wykonanie, komponenty pierwsza klasa. Blank rodzimy Polski z Krakowa, zaadoptowany z jakiegoś blanku switch-owego. Jak dla mnie za mocny, wiem to teraz, był idealny pod brzany, rzeczne leszcze a nawet karpiki...

Uchwyt to amerykański REC, bardzo lekki, finezyjny, idealny pod kołowrotki muchowe średniej klasy. Co prawda trzymał dobrze Centerpina (300 gram) dzisiaj stosuję ALPS z dwoma pierścieniami, prawdziwe imadło. Insert najwyższej jakości, utwardzony jak skała, egzotyczne drewno.

 

Co do barku, podręczny nad biurkiem, ciągle w rotacji, aktualnie przybrał na objętości...  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Marian ...  ;) ... podroczyć mi się chciało nieco ...

Z pewnych dziwactw wędkarskich, zainteresowałem się tenkarą. To było wczesniej trochę niż zainteresowanie się stricte w pełni metodą muchową. Wydawało mi się to prostszą wersją muchowego łowienia. Okazało się że nie do końca, no bo przecież przepisy nie pozwalają ...

Ale przecież można do takiego kijka,na końcu dolnika "podłączyć" jako breloczek ok. 2-3 cm średnicy plastikowy kołowrotek podlodowy (są takie mikruski o ruchomej szpulce po kilka zł sprzedawane). Niech se dynda jako ozdoba ... będzie dzięki temu spełniony warunek prawidłowej konstrukcji zestawu muchowego, bo i jakiś kawałek linki można zawsze do tego podłączyć.

Popłynąłem jednak z "nurtem". Ale do tematu wrócę, wiedziony dokładnie tym samym co przy "wypuszczance" - ciekawością znaczy się.

To tyle w temacie przepisów  :P

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbyt krótki dolnik i za długi foregrip, dolnik wykonany z mielonego korka co przełożyło się na masę gotowego kija. W pierwszym wydaniu nieodpowiednie przelotki, kij został przezbrojony po kilku miesiącach. Sam projekt, wykonanie, komponenty pierwsza klasa. Blank rodzimy Polski z Krakowa, zaadoptowany z jakiegoś blanku switch-owego. Jak dla mnie za mocny, wiem to teraz, był idealny pod brzany, rzeczne leszcze a nawet karpiki...

 

Jeśli umiejscowienie insertu sprawia tyle kłopotu to może właśnie pierścienie są dobrym rozwiązaniem. Tylko czy one nie niszczą korka? Co było nie tak z przelotkami? Za niskie stopki, za dużo ich było?

Nie wiem czy dobrze kombinuję ale właśnie nad mocniejszym kijem rozmyślam. Głównie plan jest taki żeby nad rzeką poganiać za kleniem, jaziem a i brzany miło było by spotkać. Mocny kij typu float można też użyć jako alternatywę dla odległościowki na jeziorze a tam wspomniane karpie to podstawa. Łowienie karpi na centrepina to musi być fajna sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Są świetne i mocne "fabryczne" kije nadajace się pod centerpina - Daiwa Aqualite Power Float.

To był mój pierwszy kijek do tej metody. Jeszcze ze starej serii sprzed kilku lat, dużo ładniej i lepiej wykonany niż te z serii aktualnej.

Ale jest jednak trochę za ciężki - taki faktycznie na brzany, sazany, leszcze i klenie po kilka kg. Tyle że ja mam model największy, 15-50 g, 4,20 m Z kolei mając w ręce wszystkie mniejsze modele (seria Sensor Float ma już wklejaną szczytówkę niestety) w gramaturze 15-30 g, wydawały mi się za bardzo kluskowate w ręce.

Potem trafił w moje ręce inny model dużej (też 4,20 m ale 12 g) Daiwy - Crossfire. Dużo lżejszy.

Z początku miałem obiekcje ze wzgldu na typowo odległościowe przelotki, ale szybko mój pogląd w temacie przelotek do wędziska pod centerpina uległ zmianie. Wbrew temu co się powszechnie uważa - większa ilość mniejszych przelotek (takich typowych dla odległościówki) dużo bardziej usprawnia prowadzenie i kontrolę zestawu przy łowieniu w naszych warunkach. Oczywiście to tylko moje osobiste zdanie.

 

W realiach "angielskich" (nazwijmy je tak), gdzie kultywuje się tradycję rzucania zestawem centerpinowym tak jak ma to miejsce przy bolonce (jeżeli komuś się wydaje że ta metoda jest tam popularna, to jest w okrutnym błędzie - praktycznie nie istnieje na Wyspach, bo też i nie ma tam takich rzek gdzie mogła by być wykorzystywana), faktycznie mniejsza ilość większych przelotek plus dodtkowe 1 lub dwie przelotki na dolniku ułatwiąją takie rzuty na dwa lub trzy palce (to moje własne określenie - chodzi o ilość palców łapiących żyłkę).

Tutaj dochodzi jeszcze wielkość graniczna rzeki - jej szerokości, przy której łowienie zestawem centerpinowym staje się męczące w porównaniu do metody bolońskiej z kołowrotkiem o stałej szpuli.

 

Za pierścieniami przemawia jeszcze jedna rzecz. Otóż często łowię z kołowrotkiem w przekrzywionej pozycji względem osi przelotek. Ze względu na wygodę - zwłaszcza idąc z prądem po prawym brzegu rzeki. To naturalna pozycja (przekrzywiona właśnie) takiego kręćka dla każdej osoby praworęcznej. Bo trzeba go mieć stale pod kciukiem skierowanym w lewą stronę przecież.

Przy stałym uchwycie nie da się tego zrobić i prowadzić trzeba zestaw jak w castingu - do góry przelotkami. Nie każdemu (mnie na ten przykład) to pasuje   :P

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez Forest-Natura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...