trout master Opublikowano 24 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2017 "...przy ich okazji ka i cha pod nosem" ________ :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
venom_666 Opublikowano 24 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2017 Znaczy wyrazając swoją opinię o trudnościach rzutu, uzywałes dużej ilosci słownych znaków interpunkcyjnych ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witeg Opublikowano 24 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2017 Cfaniaki* sami spróbujcie, zobaczycie, że nie ma nic do śmiacia. *sic! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 24 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2017 (edytowane) Witam.A trzymałeś kciuk na szpuli przy rzutach ... ?Tak swoją drogą - gdzie kupiłeś ten kijek ?Pozdrawiam. Edytowane 24 Stycznia 2017 przez Forest-Natura Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 24 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2017 Cfaniaki* sami spróbujcie, zobaczycie, że nie ma nic do śmiacia. *sic!________Za lekki zestaw i dlatego tak blisko leci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 25 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2017 Witam.A trzymałeś kciuk na szpuli przy rzutach ... ?Tak swoją drogą - gdzie kupiłeś ten kijek ?Pozdrawiam. Kciukiem hamowalem szpule po rzucie, ale nie zawsze wychodzilo mi to w tempo. Wedke upolowalem na ebay. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 25 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2017 Witam.Fajny kijek, też na niego polowałem, ale w końcu odpuściłem ze względu na długaśny dolnik.Napisz czy nie przeszkadza za bardzo.Porzucaj sobie najpierw na całkowicie unieruchomionej (hamulec) szpuli.Będzie łatwiej.Ja praktycznie cały czas mam kciuk na unieruchomionej nim szpuli. Nie łowię na bardzo dużych rzekach i wyciągnięcie żyłki przy pomocy dwóch palców (kciuk i wskazujacy) plus to co jest na dwóch długościach kija, daje mi już w sumie 10-12 metrów żyłki do rzutu.Kciuk zwalniam (a raczej popycham nim lekko szpulę w tył) tylko w baaardzo końcowej fazie lotu zestawu jak widzę że jeszcze z 1-2 metry jest sens żeby wszystko poleciało. Ale i to tylko wtedy jak zestaw mam cięższy (4-8 g).Jeżeli możesz, to opisz, gdzie konkretnie i w jaki sposób będziesz łowił. Czy mucha na końcu i jak faktycznie wygląda sprawa z łowieniem kropków i lipasków w ten sposób. Z chęcia wszyscy poczytamy.Pozdrawiam. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 25 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2017 Dla mnie dolnik jest za dlugi. Planuje go przerobic. Uchwyt kolowrotka bedzie o 10-12cm nizej.Rzut na 2 palce jest prosty i szybko go opanowalem.Potem pracowalem nad zmodyfikowanym Wallis cast oraz swing cast (ale tu to mam wrazenie, ze trzeba stosowac ciezszy zestaw). Chyba za szybko chce osiagnac odleglosc. Trzeba bedzie na spokojnie poswiecic troche czasu na nauke.Zestaw zakupilem z mysla o lowieniu kleni w Polsce na nimfy i male puchowce imitujace pijawki w miejscach z gleboka woda i zakrzaczonymi brzegami uniemozliwiajacymi muchowanie. Ryby sa na tyle grube, ze warto sprobowac metody ze splawikiem. W Szkocji, na mojej lokalnej rzece z pstragami, tez mam sporo miejsc, ktorych muchowka nie obrobie. Ryby stoja w tunelach miedzy zielskiem, a gleboka woda nie pozwala do nich podejsc. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Stanek Opublikowano 25 Stycznia 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2017 Łukasz - tutaj zastukaj po spławiki... https://www.facebook.com/splawikijakubwr/?fref=ts 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 30 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2017 Jest lepiej. Przemyslalem sprawe i zamiast ciezarkow uzywalem dzis do cwiczen zielona kule wodna (wiedzialem ze kiedys sie do czegos przyda). Lepiej widac co sie dzieje z zestawem i mozna na bierzaco korygowac bledy. Zaczalem od kuli napelnionej do polowy, a w miare jak mi rzuty wychodzily tak jak trzeba, to zmniejszalem zawartosc wody i skonczylem z prawie pusta. Osiagnalem powtarzalne rzuty na 18-20m i tyle juz mnie satysfakcjonuje. No ale to z kula wodna na trawniku, schody sie zaczna z pelnym zestawem nad rzeka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witeg Opublikowano 5 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2017 Dostałem ofertę z Groupona - sesja floatingu. Po dzisiejszych próbach z rzutem Wallisa, zakończonych niezbyt wesołą refleksją (po chwili radości, że jakoś zaczęło się to kupy trzymać kontrolnie rzuciłem z trzema pętlami i czar prysł , z pętlami wychodzi porównywalnie albo ciut dalej, bez gimnastyki i bród) aż mnie zaciekawiło cóż to. Niestety niejednemu floating na imię - https://www.groupon.pl/deals/floatroom?p=1&nlp=&CID=PL&tx=0&utm_source=newsletter&utm_medium=email&sid=7ab9be53-951e-4c34-9523-c4fbfe2b7155_0_20170305&t_division=warszawa&eh=d0288ac6e413303fbb341aee66a8aed01c8f7704006453d0003b22232ecc5c4f&date=20170503&sender=rm&s=body&c=button&d=deal-page&utm_campaign=floatroomco gorsza pani z obrazka nie jest w ofercie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MAXIMARTIN Opublikowano 30 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2017 Jeśli jesteśmy przy firmie Kingpin to może tańsza ale wcale nie gorsza wersja C2?Posiadam 3 sztuki o niskich numerach seryjnych i jestem z nich bardzo zadowolony mimo że posiadają łożysko standard,kręcą się świetnie.Jedna kwestia:Modele C2,R2,Zeppelin i prawdopodobnie Imperial (tego nie jestem pewien)posiadają wąską szpulę-około 2-2,5 cm.Wcześniejsze modele Arnold Kingpin ,Seria One Kingpin oraz iSovereign posiadały szerszą szpulę.Moim zdaniem poprzednie wersje były przyjemniejsze w obsłudze,grzechotka miała milszy dzwięk i były ładniejsze takie w stylu Retro,miały jednak budowę mniej przemyślaną,która wytrzymuje krócej niż nowsze modele.Szpula miała na stałe wmontowany trzpień blokowany nakrętką na tylnej stronie obudowy.Nowe modele od C2 i nowsze mają trzpień na stałe w obudowie a nie w szpuli,budowa bardzo mądrze przemyślana,jakość wykonania perfekcyjna,jedyny minus jaki wychodzi podczas użytkowania to łatwo odkręcające się uchwyty kołowrotka.Radzę zaopatrzyć się w kluczyk typu torx i nosić go ze sobą nad wodą aby nie zgubić uchwytu.Uchwyty można z resztą kupić i to w przeróżnych kolorach.Modele C2 nie są niby produkowane ale nadal można je kupić.Stuart z Kingpina to fajny gość,można z nim zamienić słowo i doradzi model,znajdzie starszy model jeśli się zapyta o konkretny model i kolor.Mnie osobiście zaprosił do Kanady abym wybrał kołowrotek dla siebie,to naprawdę podejście do klienta na najwyższym poziomie.Naprawdę udane kołowrotki ale w USA i Kanadzie mają kilku konkurentów wcale nie gorszych....Radzę zapytać o wysyłkę z UK jeśli ktoś będzie kupował.A czy ktoś ma nowy model Zephyr?-coś mi wygląda ten kołowrotek na mistrzostwo świata,ponoć Stuart wyprodukował tylko 100 sztuk.Klasa. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łowię-bo-lubię Opublikowano 30 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2017 WitamW moim przypadku lektura tego wątku trwająca ok. rok, skończyła sie zaszczepieniem, oraz wizytą w sklepie kilka dni temu, skąd przytargałem kijek: Kołowrót udało sie okazyjnie wylicytować w stanie nowym na jebaju: Za mną już krótka sesja nad wodą, trochę ćwiczeń rzutowych, oczywiście szału nie było: ok.10 m to max, lecz specyfika moich łowisk nie będzie wymagała dalszych. Udało się nawet złowić cztery niewielkie rybki, dwie płocie i dwa okonie. Widok znikającego spławika sprawił, iż odżyły wspomnienia z dzieciństwa z przełomu lat 80/90tych gdy zaczynałem tak łowić spędzając wakacje na wsi u dziadków.Podsumowując: bardzo fajna, aktywna metoda, osobiście podoba mi się bardzo i już wiem, że obok muszki będzie moją ulubioną, gdyż lubię łowić mobilnie i na lekko. Będzie to moja odskocznia zimowa od muchowania jeziorowego.PozdrawiamPs.: jako przynęty używałem fabrycznego, miękkiego peletu moczonego w atraktorze, 8-10 mm, bez nęcenia: Zamierzam stosować różnego rodzaju przynęty sztuczne, muszki, imitacje robaków, kukurydzy, po roślinne i naturalne, typu ser, chleb, ziarna, czy właśnie pellety, Żywych robali absolutnie nie mam zamiaru nabijać na hak, jak też nie zamierzam stosować zwykłych, śmierdzących zanęt. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caen Opublikowano 24 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2017 A co koledzy na tohttp://www.drennantackle.com/products/rods/acolyte/acolyte-float-rods/acolyte-17ft-float/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaverikZagan Opublikowano 24 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2017 Czy ten temat na pewno powinien znajdować się w dziale Fly Fishing ? Spławiki waglery, kulki proteinowe kukurydza ? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 24 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2017 Temat istnieje w dziale FF już ponad cztery lata.Doprawdy, Maverik, tak ci to przeszkadza? A który to dział, według ciebie, byłby właściwy? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Stanek Opublikowano 24 Listopada 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2017 Czy ten temat na pewno powinien znajdować się w dziale Fly Fishing ? Spławiki waglery, kulki proteinowe kukurydza ? Przy float w wielu krajach używa się much, nimf, streamer-ów. Ryby poławiane to steelhead-y, pstrągi, lub białoryb. Linką wiodącą jest żyłka bardzo podobna do tej z metody żyłkowej, kołowrotek ma ruchomą szpulę, blanki, kije wypisz wymaluj z flyfishing-u. Z tego co wiem jesteś zwolennikiem metody żyłkowej, dla mnie osobiście float i żyłka to to samo... Znalazłem Twoją wypowiedź z minionego roku czyli jeszcze na czasie: "Super nadal przypominam że tematem rozmowy jest wędka do metody żyłkowej krótkiej nimfy, jeżeli ktoś nie łowi tą metodą uznaje ją za nie muchową i gardzi to mógłby sobie odpuścić uważam to tak samo za metode muchową jak łowienie biało rybu na buzzery, wzdręg i leszczy na spining i innych dziwnych rzeczy... Koniec tematu chętnie poznam wasze sprzęty do tej metody linki przypony oraz kije :)". Nauczyłem się na forum być elastycznym, czasami trudno ale co robić... życie. Pozdrawiam. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 24 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2017 Witam.Wypuszczanka jest zarąbistą metodą, bardzo zbliżoną taktyką, sprzętem i finezyjnością do połowów metodą muchową. Tylko linki brak, jak słusznie zauważył Andrzej.Brak też jest wód w naszym kraju gdzie można by ją uprawiać poławiając ryby łososiowate i lipienia, jak i również brak jest dobrej woli ustawodawców tworzących wszelkiej maści przepisy wędkarskie - te ogólnopolskie jak i już okręgowe.Ale ... są wody gdzie się da i pstrąga połowić albo lipienia na centerpina tak jak w GB. I to zarówno na spławik i przysłowiowego robala, jak i w drifcie na muchę.I prywatne i te PZW ... Satysfakcja równie duża jak przy muchowaniu - gwarantuję Pozdrawiam. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaverikZagan Opublikowano 25 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2017 Temat istnieje w dziale FF już ponad cztery lata.Doprawdy, Maverik, tak ci to przeszkadza? A który to dział, według ciebie, byłby właściwy? Nie powiedzialem że mi przyszkadza a zadałem pytanie skoro to jest miejsce w którym najbardziej pasuję to niech tak zostanie. Z tego co wiem jesteś zwolennikiem metody żyłkowej, dla mnie osobiście float i żyłka to to samo Masz rację byłem takim jeszcze do ubiegłego roku od kiedy zaczołem łowić ryby tylko i wyłącznie z linki zbrzydło mi to , no cóź nie miałem kija do nimfy w ręku z 8 miesięcy ale pewnie jeszcze będę musiał użyć hoćby dlatego że woda, pora roku itd. Metoda fajna nie wiem jak ma się do tego przepis ale nie chciałbym widzieć na górskiej rzece kogoś kto łowi w ten sposób i jeszcze z użyciem spławika pewnie będą podczepiać robaki i inne cuda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jakubwr Opublikowano 25 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2017 Widzę że wątek się aktywował.Na zachętę w takim razie wrzucę fotkę, wspomnienia tegorocznej wypuszczanki. Przepiękna metoda niezależnie jaką rybkę się łowi. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łowię-bo-lubię Opublikowano 25 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2017 Witam.Chciałbym w tym miejscu przedstawić swój punkt zapatrywania na pewne sprawy związane z tą metodą łowienia. Aby jakoś zacząć, muszę (baardzo) pobieżnie opisać panujące zasady regulujące połów ryb w kraju, w który mieszkam i wędkuję, aby zainteresowany czytelnik miał jakieś rozeznanie. Tutaj w UK łowienie na muchę (game fishing) kojarzone jest tylko i wyłącznie z łowieniem ryb łososiowatych. Obowiązują ogólne przepisy, z podziałem na regiony.Ze względu na to iż w 99% wód jest w rękach prywatnych, każdy gospodarz ustala rzecz jasna własne zasady.Od 15 Marca do 15 Czerwca obowiązuje ogólny zakaz połowu ryb spokojnego żeru (Coarse fishing) na wodzie płynącej.Niektóre kluby się do tego stosują, inne nie. Ogólnie trwa dyskusja, czy tego nie znieść- nie ważne.W czasie tej trzymiesięcznej posuchy dozwolone jest od 31 Marca do 1 Pażdziernika- (w moim regionie) łowienie pstrągów na spinning i na sztuczną muchę.( w moim regionie tylko na sztuczną muchę) Tak więc wyruszamy z muchówką na pstrągi.Oczywiście nieuniknione są przyłowy innych ryb w tym czasie będących pod ochroną : kleni, brzan itp. Gospodarzom to nie przeszkadza,jest sezon na pstrąga, a my uprawiamy "game fishing". Sytuacja się zmienia, kiedy jest okres ochronny pstrąga. W przypadku mojegoregionu (Thames Water ) od 1 Listopada do drugiego Kwietnia. Załóżmy, że chcemy sobie zapolować z muchówką na klenia, czy brzanę, albo lipienia.I co? Nie wolno! A dlaczego? Bo pstrąg pod ochroną, a muchówka to "game fishing", "game fishing" to pstrągi! Nie wolno! I nie pomoże tłumaczenieże my chcemy poławiać tylko klenia na duże żuczki od kolegi @FoamFly albo szczupaki na 30 cm streamery, że przecież na tej rzece nikt pstrąga od 30 lat nie widział! Nie wolno!Wolno natomiast łowić na spławik z robalem- wszak to "coarse fishing", a sezon w pełni. Nieważne, że jesteśmy na rzece, w której roi sięod pstrągów i co drugie przepłynięcie spławika kończy się zacięciem takowego. My łowimy legalnie, zostaniemy tylko poinstruowani, że jest okres ochronny pstrąga, w związku z tym proszą w przypadku zacięcia tej ryby o delikatne wyhaczenie i jak najszybsze wypuszczenie.Co to dla mnie oznacza? Ano to że, łowić na muchę w strumieniach, czy rzekach mogę tylko od Kwietnia do października A łowić się chce.Mam do wyboru:a) łowienie na najbliższej wodzie stojącej (która mi zbrzydła) pstrągów 20 GBP/ dzień Catch & realase only; wyjazd na inną wodę stojącą kilkadziesiąt mil w jedną stronę;c) Burdel 48 GBP (wliczone 4 ryby) za dzień tylko Catch & take, czyli każda ryba w łeb! ( te 4 ryby to człowiek, który bawił się muchówką przez 10 min.pierwszy raz w życiu, złowi w ciągu godziny)d) kupno sprzętu do przepływanki i polowanie na wspaniałe okazy brzan, kleni, karpi i pstrągów! Catch & Realase.(na małych rzeczkach są tu piękne ryby) na wodzie klubowej za 100GB/ rok, czy 10 GBP day ticket na odcinkach rzek innych klubów!Wydaje mi się, że większość z Was zrobiła by na moim miejscu to samo!Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego że nie można porównywać reali i przepisów z innych krajów, przenosząc ich na grunt rodzinny.Nie można potępiać też tych, którzy łowią inaczej i odbiegają od ustalonych kanonów, nie łamiąc przy tym lokalnego prawa!W Polsce w czasie okresu ochronnego pstrąga, można polować z muchówką na lipienia, czy głowatkę. I też jako przyłów zdarzają się pstrągi.I teraz proszę sobie odpowiedzieć na pytanie co jest bardziej etyczne: przyłów pstrąga w czasie okresu ochronnego, czy przepływanka ze spławikiemi sztuczną muchą i łowienie w czasie sezonu pstrągowego. w obu przypadkach rzecz jasna ostrożnie obchodzimy się z rybą. Ja wiem że za przepisami kryje sięzmniejszenie presji, aby nikt, kto nie posiada sprzętu muchowego i umiejętności nie śmiał moczyć muchy w wodzie itp. Ja sobie także nie wyobrażam, aby ktoś na górskich odcinkach Dunajca, czy Sanu na przykład, łowił na trotting z robalem! Absolutnie!Czy wątek ten powinien być w dziale muchowym? W formie początkowej, gdy mowa była o muszce na końcu przyponu - moim zdaniem tak.Później, gdy dyskusja się rozwinęła, pojawiły się propozycje użycia kukurydzy, pszenicy, czy tak jak w moim przypadku pelletu - chyba już nie.Jednak tak jak @sierżant napisał: wątek ma już 4 lata, jest wyjątkiem, taką ciekawostką i raczej odskocznią, niech już pozostanie, niech to będzie taka łyżka dziekciu na naszym Forum, abyśmy nie byli odbierani jako zatwardziali konserwatyści i ramole Na koniec ciekawostka: odcinek River Test, jednej z bardziej znanych i sławnych rzek pstrągowych w UK. 100 GBP/ za dzień (110 gdy roi się jętka)Jedyna dozwolona metoda: sztuczna mucha. Żadnych spławikowców, czy spinningistów. W czasie okresu ochronnego pstrąga nie możemy już łowić na muchę (game fishing) na tej sławnej i "prestiżowej" rzece ale wtedy bramy otwierają się za to nagle dla wszystkich a i "robaczkarze"są mile widziani i to już za 25 GBP /na dzień, czyli 1/4 ceny licencji muszkarza! Co z tego że praktycznie każde przepuszczenie spławika to pstrąg! Przecież to niewina wędkarza. On łowi na trotting, coarse fishing, legalnie! Nie wierzycie? oto link: http://www.timsburyfishing.co.uk/index.html Buisness is buisness Na YouTube jest film jak pewien znajomy admin z innego forumdał popisowy koncert łowienia z gruntu pstrągów na chleb tostowy na tej rzece. Linku nie podam, kto chce ten znajdzie. Na swojej stronie jeszcze piszą :" Long trotting is a traditional method of fishing for Grayling using a float and a free-running centre pin reel with a worm or maggot as bait" Chyba nie potrzeba tłumaczenia?A co Wy teraz na to, aby przenieść te tradycje, na rodzimy, polski grunt? Przepływanka ze spławikiem i robalem na OS San w pogoni za zimowym lipieniem ?Czemu nie Koniec, bo zanudzę Was na śmierć!Pozdrawiam 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tzienkiewicz Opublikowano 25 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2017 No to ja krócej. W takiej formie jak w tym watku to niewątpliwie nie jest flyfishing i moim zdaniem nie powinien być w wątku muchowym. Jestem tu nowy i nie popłaczę sie jak tu zostanie ale widzę że dyskusja się rozwija. I nie uważam łowienia na spławik jakoś mniej szlachetnego niż połów na muchę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 14 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2018 Witam.Nie samą muchą człowiek żyje.Zaniedbałem ostatnio centerpiny. Dzisiaj zwodowałem całkiem nowy zestaw i wyjechała na niego ładna kluseczka Chciałem łowić w drifcie bez spławika, ale dosyć duże ryby zaczęły się spławiać i żerować na czymś co pływało w pół wody i pod jej powierzchnią. To były właśnie klenie 40+. Z dna brały tylko mauchy. Ustawiłem 60-70 cm gruntu na spławiku 3g i to był strzał w dziesiątkę. Siadł za pierwszym razem, ale branie było bardzo delikatne. Łowiąc klenie na muchę często mam takie brania i widzę jak duże klenie suną za muchą popychając ją pyskiem tak przez 1,5-2 metry zanim delikatnie ją łykną.Sprawdzałem co pływa w wodzie ... nic nie zauważyłem, ale myślę że to były stada zeszłorocznego narybku płoci, bo ściągając zestaw dziabnąłem wcześniej hakiem za korpus jedną taką parucentymetrową płoteczkę w tym miejscu.Taki miły przerywnik w muchowym dziale - zachęcam do spróbowania ... daje czasem możliwość spojrzenia z dystansem na muchowy wyścig sprzętowy. Widok spławika koi nerwy i wspomnieniami wraca się do dzieciństwa Pozdrawiam. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
peresada Opublikowano 15 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2018 Witam.Chciałbym w tym miejscu przedstawić swój punkt zapatrywania na pewne sprawy związane z tą metodą łowienia. Aby jakoś zacząć, muszę (baardzo) pobieżnie opisać panujące zasady regulujące połów ryb w kraju, w który mieszkam i wędkuję, aby zainteresowany czytelnik miał jakieś rozeznanie. Tutaj w UK łowienie na muchę (game fishing) kojarzone jest tylko i wyłącznie z łowieniem ryb łososiowatych. Obowiązują ogólne przepisy, z podziałem na regiony.Ze względu na to iż w 99% wód jest w rękach prywatnych, każdy gospodarz ustala rzecz jasna własne zasady.Od 15 Marca do 15 Czerwca obowiązuje ogólny zakaz połowu ryb spokojnego żeru (Coarse fishing) na wodzie płynącej.Niektóre kluby się do tego stosują, inne nie. Ogólnie trwa dyskusja, czy tego nie znieść- nie ważne.W czasie tej trzymiesięcznej posuchy dozwolone jest od 31 Marca do 1 Pażdziernika- (w moim regionie) łowienie pstrągów na spinning i na sztuczną muchę.( w moim regionie tylko na sztuczną muchę) Tak więc wyruszamy z muchówką na pstrągi.Oczywiście nieuniknione są przyłowy innych ryb w tym czasie będących pod ochroną : kleni, brzan itp. Gospodarzom to nie przeszkadza,jest sezon na pstrąga, a my uprawiamy "game fishing". Sytuacja się zmienia, kiedy jest okres ochronny pstrąga. W przypadku mojegoregionu (Thames Water ) od 1 Listopada do drugiego Kwietnia. Załóżmy, że chcemy sobie zapolować z muchówką na klenia, czy brzanę, albo lipienia.I co? Nie wolno! A dlaczego? Bo pstrąg pod ochroną, a muchówka to "game fishing", "game fishing" to pstrągi! Nie wolno! I nie pomoże tłumaczenieże my chcemy poławiać tylko klenia na duże żuczki od kolegi @FoamFly albo szczupaki na 30 cm streamery, że przecież na tej rzece nikt pstrąga od 30 lat nie widział! Nie wolno!Wolno natomiast łowić na spławik z robalem- wszak to "coarse fishing", a sezon w pełni. Nieważne, że jesteśmy na rzece, w której roi sięod pstrągów i co drugie przepłynięcie spławika kończy się zacięciem takowego. My łowimy legalnie, zostaniemy tylko poinstruowani, że jest okres ochronny pstrąga, w związku z tym proszą w przypadku zacięcia tej ryby o delikatne wyhaczenie i jak najszybsze wypuszczenie.Co to dla mnie oznacza? Ano to że, łowić na muchę w strumieniach, czy rzekach mogę tylko od Kwietnia do października A łowić się chce.Mam do wyboru:a) łowienie na najbliższej wodzie stojącej (która mi zbrzydła) pstrągów 20 GBP/ dzień Catch & realase only; wyjazd na inną wodę stojącą kilkadziesiąt mil w jedną stronę;c) Burdel 48 GBP (wliczone 4 ryby) za dzień tylko Catch & take, czyli każda ryba w łeb! ( te 4 ryby to człowiek, który bawił się muchówką przez 10 min.pierwszy raz w życiu, złowi w ciągu godziny)d) kupno sprzętu do przepływanki i polowanie na wspaniałe okazy brzan, kleni, karpi i pstrągów! Catch & Realase.(na małych rzeczkach są tu piękne ryby) na wodzie klubowej za 100GB/ rok, czy 10 GBP day ticket na odcinkach rzek innych klubów!Wydaje mi się, że większość z Was zrobiła by na moim miejscu to samo!Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego że nie można porównywać reali i przepisów z innych krajów, przenosząc ich na grunt rodzinny.Nie można potępiać też tych, którzy łowią inaczej i odbiegają od ustalonych kanonów, nie łamiąc przy tym lokalnego prawa!W Polsce w czasie okresu ochronnego pstrąga, można polować z muchówką na lipienia, czy głowatkę. I też jako przyłów zdarzają się pstrągi.I teraz proszę sobie odpowiedzieć na pytanie co jest bardziej etyczne: przyłów pstrąga w czasie okresu ochronnego, czy przepływanka ze spławikiemi sztuczną muchą i łowienie w czasie sezonu pstrągowego. w obu przypadkach rzecz jasna ostrożnie obchodzimy się z rybą. Ja wiem że za przepisami kryje sięzmniejszenie presji, aby nikt, kto nie posiada sprzętu muchowego i umiejętności nie śmiał moczyć muchy w wodzie itp. Ja sobie także nie wyobrażam, aby ktoś na górskich odcinkach Dunajca, czy Sanu na przykład, łowił na trotting z robalem! Absolutnie!Czy wątek ten powinien być w dziale muchowym? W formie początkowej, gdy mowa była o muszce na końcu przyponu - moim zdaniem tak.Później, gdy dyskusja się rozwinęła, pojawiły się propozycje użycia kukurydzy, pszenicy, czy tak jak w moim przypadku pelletu - chyba już nie.Jednak tak jak @sierżant napisał: wątek ma już 4 lata, jest wyjątkiem, taką ciekawostką i raczej odskocznią, niech już pozostanie, niech to będzie taka łyżka dziekciu na naszym Forum, abyśmy nie byli odbierani jako zatwardziali konserwatyści i ramole Na koniec ciekawostka: odcinek River Test, jednej z bardziej znanych i sławnych rzek pstrągowych w UK. 100 GBP/ za dzień (110 gdy roi się jętka)Jedyna dozwolona metoda: sztuczna mucha. Żadnych spławikowców, czy spinningistów. W czasie okresu ochronnego pstrąga nie możemy już łowić na muchę (game fishing) na tej sławnej i "prestiżowej" rzece ale wtedy bramy otwierają się za to nagle dla wszystkich a i "robaczkarze"są mile widziani i to już za 25 GBP /na dzień, czyli 1/4 ceny licencji muszkarza! Co z tego że praktycznie każde przepuszczenie spławika to pstrąg! Przecież to niewina wędkarza. On łowi na trotting, coarse fishing, legalnie! Nie wierzycie? oto link: http://www.timsburyfishing.co.uk/index.html Buisness is buisness Na YouTube jest film jak pewien znajomy admin z innego forumdał popisowy koncert łowienia z gruntu pstrągów na chleb tostowy na tej rzece. Linku nie podam, kto chce ten znajdzie. Na swojej stronie jeszcze piszą :" Long trotting is a traditional method of fishing for Grayling using a float and a free-running centre pin reel with a worm or maggot as bait" Chyba nie potrzeba tłumaczenia?A co Wy teraz na to, aby przenieść te tradycje, na rodzimy, polski grunt? Przepływanka ze spławikiem i robalem na OS San w pogoni za zimowym lipieniem ?Czemu nie Koniec, bo zanudzę Was na śmierć!Pozdrawiam Dobrze napisane. Ja rowniez traktuje jako ciekawostke. Metoda ta z wedkarstwem muchowym ma niewiele wspolnego. W Kanadzie i US to metoda stosowana glownie do lowienia a raczej pozyskiwania miesa lososia.Na haku wiesza sie glownie spreparowana ikre, a w czasie ciagu chinooka czesto pod splawem jest morski hak 1/0 i kawalek wloczki majaca ta ikre imitowacJest to metoda piekielnie skuteczna, mozna dobrac sie do ryby w kazdym dolku i nie potrzeba tu finezji czy umiejetnosci. Splaw i ciezarek umozliwia przeczesanie kazdej mety. Z wlasnego doswiadczenia wiem ze wedkarz muchowy nie ma czego szukac na mecie jezeli przed nim byl ktos ze splawem.Pozdrowka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaverikZagan Opublikowano 15 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2018 (edytowane) A co Wy teraz na to, aby przenieść te tradycje, na rodzimy, polski grunt? Przepływanka ze spławikiem i robalem na OS San w pogoni za zimowym lipieniem ?Czemu nie Tą metodę górale wynaleźli już wieki temu i dalej siedzą po kątach , mamy piękną wiosnę w Polsce w końcu wiosna odsłoniła również obraz jakich mamy wędkarzy którzy żywej rybie w okresie tarłowym nie przepszuczą Edytowane 15 Kwietnia 2018 przez MaverikZagan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.