Skocz do zawartości
  • 0

Skradziony plecak z przynętami (Suwałki)


Bartek85

Pytanie

Cześć, w niedzielę ktoś wykorzystując chwilę nieuwagi ukradł memu ojcu plecak. Zdarzenie miało miejsce nad miejskim odcinkiem Czarnej Hańczy. Zawartość plecaka to pudełka z przynętami, ponad 30 woblerów (głównie pstrągowe hand made, żuki, część przynęt na dobrych jakościowo kotwicach), drugie tyle obrotówek (w większości nr 1 i 2 ABC, meppsy i inne), odczepiacz v-free na charakterystycznym drewnianym zwijadełku. Wiem, że szanse odzyskania mniej niż marne, ale jakby ktoś miał okazję kupić okazyjnie w tym rejonie, to proszę o kontakt na forum lub kom. 517938924. Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Boli na pewno oj boli !!!!

Trzy lata temu poszło do ludzi około 500 przynęt w tym połowa same wabki, Curado 100, Twin Power 2500 ze szpulą zapasową na kręciołkach nowe pletki,

aparacik fajny, około 50 przyponów, agrafek, dokumenty wędkarskie, rejestracyjne łodzi, lawety patenty i sam nie mogę zliczyć co jeszcze.Dorobek z ponad 15 lat. A ktoś się cieszy jego mać jedyny pozytyw że dokumenty odesłał w nagrodę.Wiem że wpadnie ,nie wiem kiedy ale wiem na pewno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Boli oj boli.W sytuacji @dagona postapilbym tak samo, jednak nie odpuscilbym.Po probach dobroci i prosb, postawilbym sprawe jasno, rzeklbym tak " panowie albo mi dacie przejrzec plecaki dobrowolnie, albo wam wpie....rdole i sam sobie przegladne, a jak znajde to jeszcze jeden wpier.....dol" gdyby nikt nie mial nic do ukrycia to dobrowolnie pokazaliby plecaki.Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Skończyłem kiedyś wędkowanie, spakowałem do samochodu wszystko co było do spakowania z pontonem na czele i hajda do domu. Piętnaście minut jazdy, w domciu kawka, papierosek, pierdu - pierdu z kobitami, w końcu idę do auta po aku coby naładować. Jak podniosłem klapę, nagle coś zaczęło mi nie pasować. Takie przeczucie z tyłu głowy.trudne do uświadomienia. Zaglądam do pokrowca z wędkami a tu nie ma jednego kija. Matkobosko! W życiu tak szybko nie jechałem moją " ciężarówką "z powrotem na przystań. Gdzieś po godzinie byłem na miejscu. Już z daleka zobaczyłem mój kijek, jak stał sobie spokojnie oparty o tabliczkę z zakazem kąpieli. W życiu tak się nie ucieszyłem. Nawet poniekąd wiara w ludzi mi wróciła. Gdyby go ukradli, szkoda byłaby wielka, bo kijek fajny, Batson.

Innom razom wracałem pociągiem do domu. Jakoś tak przykimałem chwilkę w środku nocy. Po przebudzeniu stwierdziłem brak torby. W torbie oprócz ubrań, cała masa przynęt i dwa stare ale jare Aero gt i gtm. Szukaj wiatru w polu. Gdyby nie maksymalne wku...., normalnie bym się popłakał. Od tamtej pory staram się unikać pociągów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Boli oj boli.W sytuacji @dagona postapilbym tak samo, jednak nie odpuscilbym.Po probach dobroci i prosb, postawilbym sprawe jasno, rzeklbym tak " panowie albo mi dacie przejrzec plecaki dobrowolnie, albo wam wpie....rdole i sam sobie przegladne, a jak znajde to jeszcze jeden wpier.....dol" gdyby nikt nie mial nic do ukrycia to dobrowolnie pokazaliby plecaki.Pzdr

pod warunkiem że wpie***u ty byś nie dostał :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

czasy studenckie ;) lecimy do gdańska  pociągiem,dosiadają się dwie urocze panienki, oczywiście zapoznajemy... do przedziału wchodzi jakiś żulik taki trochę złodziejowaty z buski i prosi: dajcie na bułkę..  my z kumplem po 5 -alu, panienki NIC, cały wieczór nabijają się z nas jakie to naiwniaki jesteśmy bo on na winko zbierał i nabił nas w butelkę.. jakbyśmy nie wiedzieli ;) gdzieś koło 1 -2 w nocy na chwile się wszyscy zdrzemnęliśmy budzą nas panny i mówią, że ktoś ZAJ..... AŁ im telefony !!! nasze z kumplem sobie leżały i nikt ich nie zabrał.. i kto jest naiwniak... hehehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

No dobrze, szanowni Koledzy, ale jaki ma to związek z ojcem naszego kolegi, okradzionym ze zbieranych latami przynęt?

 

Gdyby się nie ożenił, to plecaka by nie uradli - proste i logiczne prawda ?

 

;) :lol:

 

Dwa lata temu zostawiłem nad wodą jedno z pudełek z woblerami, jakieś 18szt.

Chodziłem jak struty przez cały tydzień :( .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W ubiegłym roku byłem jesienią z kolegą na rybkach na Urazie i po skończonym wedkowaniu gdy pakowaliśmy pontonik i cały dobytek w pośpiechu i po ciemku prawie kolega zostawił na slipie pudło z przynętami.

Ocknął się dopiero jak wypakowywał swoje graty pod domem.

Na łowisko mieliśmy 80km więc nie było sensu wracać po nocy.

Nazajutrz jak pojechaliśmy to właściciel przystani powitał nas z uśmiechem na twarzy i lekką drwiną na ustach.

Zapytał tylko czy mamy wszystko co potrzeba do wędkowania.

My na to że coś tam nam brakuje - wtedy gostek roześmiał się do rozpuchu i zaprosił nas do biura w celu odbioru naszego dobytku.

Jednak ja mam wiare w ludzi i są jeszcze porządni wędkarze, bo jak się okazało on też wędkuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...