Skocz do zawartości
  • 0

Jaki silnik elektryczny kupić?


Jose

Pytanie

Pomoże ktoś wybrać model silnika Minn Kota. Jestem zupełnie zielony w temacie, a potrzebuję motor, który będzie zamontowany na łodzi aluminiowej 4m nieokreślonego producenta? Pływało to będzie po jeziorze wielkości ok 450h zwykle w dwie osoby. Dodam, że od ceny ważniejsza jest energooszczędność (mam na myśli możliwe długie pływanie bez konieczności ładowania). I kolejne pytanie - na co zwracać uwagę przy zakupie akumulatora do tego silnika? Dziękuję z góry za pomoc i pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

podepnę się pod temat z pytaniem:

gdzie w Polsce mam szansę kupić dziobówkę minn koty, model terrova 55 ipilot 45". ewentualnie, w ostateczności, powerdrive v2 ipilot 48"?

import z usraju rozkminiam, jest jakaś droga na skróty?

Wersja z Universal Sonar czy kompletowana z oddzielnym ipilotem ? Jak z oddzielnym pilotem to można szukać bez wbudowanego sonaru (nie każdemu takie rozwiązanie pasuje)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja mam pytanie. Pływam na łodzi 4.40x150 płaskodennej sklejkowej, w tym roku robiona nówka sztuka. Zanurzenie przy obciążeniu( ja 80kg + sprzęt max 20kg[kotwice itd]) jakieś 7-10cm. Masa łodzi 120kg. Czy da radę osiągnąć na takiej łodzi prędkość 10-12km/h na silniku elektrycznym?Jak tak to jakiej musiałby być mocy? Dodam, że jeden face ma minnkotę 36 to go na wiosłach biorę... na wiosłach myślę, że spokojnie 8-10km wyciągnę jak nie ma mocnej fali, no ale mam ostatnio problem z ramieniem i nie mogę już tak dygać jak kiedyś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Myślę że koledze chodzi o silnik na którego kupno nie potrzebował by kwoty kilkukrotnie większej niż cena łodzi którą pływa. Choć to już nie takie pewne bo ostatnio na tym forum dyskusje wykraczają poza obszar wyobraźni.

 

Na standardowych silnikach 12 woltowych takich jak Minnkota, Osapian, Neraus itp osiągniesz myślę że nie więcej jak 6-7km/h. Do twojej jednostki śmiało brał bym coś pomiędzy 45-55lbs, nie mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Myślę że koledze chodzi o silnik na którego kupno nie potrzebował by kwoty kilkukrotnie większej niż cena łodzi którą pływa. Choć to już nie takie pewne bo ostatnio na tym forum dyskusje wykraczają poza obszar wyobraźni.

 

Na standardowych silnikach 12 woltowych takich jak Minnkota, Osapian, Neraus itp osiągniesz myślę że nie więcej jak 6-7km/h. Do twojej jednostki śmiało brał bym coś pomiędzy 45-55lbs, nie mniej.

 

najwięcej zależy od łodzi. znajomy na towarzyskich zawodach lał nas swoją starą minn kotą 36 lbs ale w ciut mniejszej i lżejszej łódce (podkreślam- ciut), z kolei my ze swoim traxxisem 45 lbs możemy i 3 kilometry płynąć i gadać ze znajomymi w identycznej łodzi z osapianem 55 lbs z manetkami rozkręconymi na full. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Link jako ciekawostkę wrzuciłem, tak czy inaczej niektórych stać to co mają sobie żałować.

Ja z Traxxis 55 V i śrubą Kipawa - udało mi się max 7,2 km/h w sprzyjających warunkach. Także zostaje tylko wielokrotność 12V - czyli 24, 36, 48.

 

pomacaj "czapkę" silnika po takich wygłupach. ja kipawę zdjąłem... może maximizer w 55 jest bardziej pancerny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie uważam to z wygłup, mam nadzieję że użyłeś tego słowa niefortunnie więc nie będę tego komentował.

 

nie wiem czy niefortunnie... nie było "buźki" więc wysłałam w świat niejasny przekaz. sorry.

 

Poza tym w moim Traxxis maximizer ma własne chłodzenie w postaci zamontowanego wiatraka działa wyśmienicie od 2 lat.

 

ja do swojego traxxisa 45 lbs z fabrycznym maximizerem kipawe założyłem raz. "czapka" była ciepła/b.ciepła, izolacja przy klemach mięciutka, aku rozładowałem w pół dnia (po tym się zorientowałem że coś nie tak) wcześniej pływając 2 dni na zwykłej śrubie, a to wszystko przy v-max niższym o 0.5 km/h (za to przyspieszenie było dużo lepsze). dopiero później wygrzebałem z netu info, że kipaw do silników z maximizerem się nie zaleca, chyba że maximizer po tuningu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Silnik jest po przeróbkach, kable zasilające też ma wymienione mają obecnie o ile dobrze pamiętam 25 mm2,

Myślę że problem u Ciebie mógł być w kablach, są za małe na większy pobór prądu i tym sposobem generowały duże straty co powodowało że się grzały.

Zauważyłem jedno u mnie, otóż jak używam maximizera czyli np. trolling to częściej mi się włącza chłodzenie, przy max już tego nie ma. Czapka jest zawsze ciepła, zwłaszcza teraz jak słońce grzeje a ona jest przecież czarna i przyciąga promienie. 

Max używam jak mi się nagle śpieszno zrobi, do ciągłego pływania musiał bym mieć całą baterię baterii   :lol:

Jako ciekawostka dodam że taką około 4,5 m łódź drewnianą z 3 ciężkimi chłopami i majdanem potrafi pchać dobrze ponad 5 km/h bez używania max.

Fakt jest też taki że nie miałem doczynienia z silnikiem seryjnym to trudno mi się więcej wypowiadać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Silnik jest po przeróbkach, kable zasilające też ma wymienione mają obecnie o ile dobrze pamiętam 25 mm2,

Myślę że problem u Ciebie mógł być w kablach, są za małe na większy pobór prądu i tym sposobem generowały duże straty co powodowało że się grzały.

 

no to może być klucz, ale montując kipawę naiwnie myślałem że to jest wydajniejsza śruba po prostu. natomiast na czapce jajko byś ściął... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

to faktycznie nie masz co ryzykować ugotowania maximizera.

Ale jak trochę masterkujesz to wymień sobie przewody na grubsze, tak z zewnątrz jak i wewnątrz od elektroniki do silnika. Koszt niewielki a straty dużo mniejsze.

Raz jak zaniedbałem połączenie, (tzn. od ciągłego zakładania i zdejmowania klem po jakimś czasie pękają linki z których składa się przewód i automatycznie robi się mniejszy przekrój i spada wydajność prądowa) podczas jednej z wypraw zacząłem się martwić że silnik odszedł do krainy wiecznych łowów, manetka na max a on ledwo płynie, a akumulator pełen, nerwy na granicy, w ustach 100% łaciny , aż kompan mówi że jakiś dymek idzie z akumulatora, a to przewód się skończył w miejscu połączenia z klemą, Aż zaczęła się topić izolacja. A że kombinerki i nóż to mam zawsze, 10 min później kontynuowaliśmy rejs.

Morał taki jest taki że trzeba dbać o wszystkie połączenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

od kilku lat startuje w tych zawodach  :)

nie raz jest tak że 20 łodzi płynie w jednym kierunku

i żaden silnki 12V nie daje rady,  jak masz dobra i znaną miejscówkę odległą powiedzmy 2km to goście na 24V są na miejscu 10min przed tobą.

nie ma lepszego sposobu pórównania...

 

a prędkość mierzyłem za pomocą  echa z GPS'em

Sory ale się nie powstrzymam nie 10 minut wcześniej tylko 6(biorąc pod uwagę prędkości które podałeś czyli 12V-6km/h i 24V-8.5km/h).

Mam dwa silniki elektryczne. 55lb z maximizerem i 34lb(30 ale założona kipawa) zwykły z biegami.  To  jest razem więcej niż te 85lb w 24v silniku. W zeszłym roku z kolegą podpinaliśmy je jednocześnie do łodzi 4m długości i wadze jakieś 100-120kg. Łódź typowo wędkarska charakteryzująca się dobrą pływalnoscią na elektryku. Czyli profil U z odpowiednim kształtem dzioba. Nawet pod wiatr nie udało nam się przyspieszyć o wartość większą niż 1-1.2 km/h.

Z ciekawości podpiąłem też obydwa pod mój własny ścigacz-łupinkę 3m przerobioną z żaglówki. Na samym 55lb wyciągam nią 7-7,2km/h. Po dołożeniu drugiego silnika jakieś 8-8.5km/h.

Rozumiem, że na GP liczy się każda minuta a tym bardziej 6, ale nie wierzę w te 2,5km/h więcej.

Piszecie tu, że maximizer jest przydatny tylko do trola. Wielokrotnie widzę na wodzie taki  obrazek, koleś mając silnik bez maxa rusza z miejsca wrzucając od razu piątkę- tak się właśnie zarzyna akumulator. Im łódka większa tym szybciej się to dzieje bo jej masa musi zostać rozbujana a do tego potrzebny większy pobór prądu.

Nie wiem jak działają maximizery w innych silnikach ale w moim śruba rozpędza się powoli i dopiero po chwili osiąga maksymalne obroty kiedy łódka jest już ruszona z miejsca- tak się właśnie oszczędza prąd maximizerem. Do tego nie ma skoków napięcia przy przełączaniu biegów.

Co do tego trola na elektryku to sam się w niego bawię na jeziorze ok 1000ha. Bez 3 baterii po 100Ah nie ma się co z silnikiem 55lbs wybierać, nawet jeśli ma maximizer. Piszę o celowym trolowaniu np non stop przez 10-12godzin a nie przepływaniu z miejsca na miejsce i ciągnięciu za sobą czegoś, żeby pustych przebiegów nie było. Dwie baterie trzeba mieć bo na pewno zostaną zajechane a trzecią w razie W jak będzie burza, albo duża fala żeby bezpiecznie wrócić do przystani.

Więc nie widzę sensu aby kupować do zastosowań wędkarskich silnik 24v no chyba, że uczestniczymy w wyścigu szczurów.

Najbezpieczniejsza opcja na akwenach ze strefą ciszy to mieć na pokładzie małą spalinę. W razie zagrożenia życia zawsze zdołamy się z tego wytłumaczyć. Mam teraz kabinówkę o wadze 250kg a z gratami pewnie ze 400 i będę na niej woził spalinę bo  nie mam zamiaru sobie krzywdy zrobić przez durne przepisy jakie obowiązują u mnie na zaporówce.

Edytowane przez Krisu23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Sory ale się nie powstrzymam nie 10 minut wcześniej tylko 6(biorąc pod uwagę prędkości które podałeś czyli 12V-6km/h i 24V-8.5km/h).

te 10 minut podałem orientacyjnie to akurat jest bezznaczenia,

jak nie jesteś pierwszy na swojej miejscówce to se możesz zakotwiczyć 50m obok i patrzeć jak inni łowią i  wszystko co wypracowałeś przed zawodami bierze w łeb...

 

Mam dwa silniki elektryczne. 55lb z maximizerem i 34lb(30 ale założona kipawa) zwykły z biegami.  To  jest razem więcej niż te 85lb w 24v silniku. W zeszłym roku z kolegą podpinaliśmy je jednocześnie do łodzi 4m długości i wadze jakieś 100-120kg. Łódź typowo wędkarska charakteryzująca się dobrą pływalnoscią na elektryku. Czyli profil U z odpowiednim kształtem dzioba. Nawet pod wiatr nie udało nam się przyspieszyć o wartość większą niż 1-1.2 km/h.

Z ciekawości podpiąłem też obydwa pod mój własny ścigacz-łupinkę 3m przerobioną z żaglówki. Na samym 55lb wyciągam nią 7-7,2km/h. Po dołożeniu drugiego silnika jakieś 8-8.5km/h.

akurat te porównanie nie ma sensu dwa silniki 12V na jednej odzi to nie to samo co jeden 24V

był już o tym na forum

Rozumiem, że na GP liczy się każda minuta a tym bardziej 6, ale nie wierzę w te 2,5km/h więcej

akurat te parę minut jest bezznaczenia,

kluczowe jest to żeby zająć dobre miejsce które sobie wypracowałeś wcześniej

 

Więc nie widzę sensu aby kupować do zastosowań wędkarskich silnik 24v no chyba, że uczestniczymy w wyścigu szczurów.

ja też nie widzę sensu i dla tego używam 12V co nie zmienia faktu, że 24V są szybsze

a jeśli stanieją to mogę rozważyć jego zakup.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

ja też nie widzę sensu i dla tego używam 12V co nie zmienia faktu, że 24V są szybsze

a jeśli stanieją to mogę rozważyć jego zakup.

 

bronisz tej tezy na forum, ale przydałby się jakiś dowód, test, porównanie... nie jątrze, ale zwyczajnie jestem ciekaw, a mając na uwadze np moc spalin w w zawodach a to co na czapkach, to śmiem wątpić w takie porównania. szybka łódka, śruba, elektryk po jakimś tuningu i 7-7,5 gotowe. w więcej nie uwierzę. 24V może ułatwiać sprawę, bo amperaż mniejszy przy tej samej mocy i przy kombinacjach wygłupiać się można...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To ja od siebie jeszcze dodam pewien "test"

 

http://forum-motorowodne.pl/riby-i-pontony/intex-mariner-4-haswing-2hp-(podkrecony-do-1500-w)/

 

Zdecydowanie polecam przeczytanie całego tematu, w szczególności dyskusji toczącej się na temat tego testu. Naprawdę ciekawa lektura.

Edytowane przez marviz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Z tymi silnikami elektrycznymi to ja już dostaję bzika. :wacko:

 

Za duży wybór i zbyt wiele opcji.

Chyba skończy się jak z lodówką z Media Markt.

Poszedłem po najtańszą a po 3 godzinach rozmów ze sprzedawcą wyszedłem z najdroższą. :D


Najpierw namierzałem najtańsze , nieznanych firm silniki w granicach 100 euro , później trafiłem nówki Haswing Comax 55lbs za 275euro , następnie przed nosem poszedł mi wspominany Comax z dwoma akumulatorami i ładowarką za 500 euro komplet , a dziś w sklepie sprzedawca zaproponował mi Torqeedo 503 Travel za 1200 euro - na raty bez procentu. :blink:

 

Aż się boję pomyśleć co będzie jak za jakiś czas będę szukać silnika spalinowego. :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie , poradźcie coś.

Opłaca się pchać w taki Torqeedo czy nie?

 

Zadzwoniłem do swojej kobitki - wyroczni - ,żeby zapytać co myśli o wydaniu kasy na ten silnik bo byłem przekonany ,że usłyszę z jej słodkich ust "No czyś ty już całkiem oczadział?" , a tu padły niespodzianie słowa " Jak chcesz to bierz".

No i jestem w kropce bo decyzję o zakupie muszę podjąć do jutra do 17.00.

A żadnych opinii w polskim necie znaleźć nie mogę prócz opisów producenta.

 

Zna ktoś jakieś minusy takich konstrukcji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...