Skocz do zawartości
  • 0

Wpisywanie miejsca połowu!


dawek1

Pytanie

Witam kolegów, poniżej krótka historyjka z ostatnich dni. Może komuś się przyda przed 1 maja, pewnie każdy się z tym spotka.

 

Ostatnio pierwszy raz w życiu będąc nad wodą miałem kontrolę. Zobaczyłem strażników z daleka ale nic sobie z tego nie robiąc stałem dalej, w końcu mam opłaconą kartę i przestrzegam regulaminu. Powiem więcej nawet się ucieszyłem bo na tym zbiorniku widziałem nie raz po 4 rozstawione wędki albo niewymiarowe ryby w worku.

Ale co się okazało strażnik podszedł popatrzył w papiery burknął coś pod nosem i zaprasza mnie i kolegę po mandat 50zł !!! Stwierdził że nie wpisaliśmy miejsca w którym łowimy, oczywiście przed nami sprawdzał kilku innych wędkarzy którzy sprytnie wcześniej ukryli kilkadziesiąt płotek i karasi w samochodzie, i jestem pewien że ich nie wpisywali ale u nas doczepił się za sam fakt braku wpisu miejsca połowu, i śmiem twierdzić że to tylko dla tego że chodziliśmy ze spiningiem (oczywiście za okoniem).

 

Na szczęście po długiej agresywnej rozmowie coś tam sobie zapisał i obyło się bez mandatu ale jakiś niesmak pozostał.

Edytowane przez dawek1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Ok

dzwoniłem do PSR i nie muszę posiadać rejestru połowu na Wrocław :)

 

Ale akcja była niezła. Dzwonię odbiera jakaś babeczka no to jej nawijam o co mi chodzi ona wysłuchała i mówi "nie wiem jestem tylko sekretarką zawołam kolegę"

No i od nowa ta sama opowieść.

Edytowane przez Sebo0707
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Sebo0707, na stronie Okręgu PZW Wrocław widnieje informacja :

 

"Szczegółowy wykaz wód Porozumienia Dolnośląskiego znajduje się w obowiązkowym rejestrze połowu ryb oraz na mapie wędkarskiej województwa dolnośląskiego (jest do nabycia w Okręgu PZW)."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ok

dzwoniłem do PSR i nie muszę posiadać rejestru połowu na Wrocław :)

 

Ale akcja była niezła. Dzwonię odbiera jakaś babeczka no to jej nawijam o co mi chodzi ona wysłuchała i mówi "nie wiem jestem tylko sekretarką zawołam kolegę"

No i od nowa ta sama opowieść.

Ale nie próbuj bez rejestru łowić w okręgu krakowskim. 

We wrocławskim - hm, masz tylko słowne zapewnienie kogoś, kogo na oczy nie widziałeś. "Kolegę sekretarki". 

W wielu okręgach rejestr uzyskał nazwę i status "Zezwolenia". Nie wypełniając go, łamiesz zasady, na jakich uprawniony do rybactwa (okręg PZW) udzielił Ci zgody na wędkowanie. Łowisz bez zezwolenia. I liczysz się ze wszystkimi konsekwencjami - łącznie z dożywotnim odebraniem karty wędkarskiej przez sąd.

Edytowane przez woblery z Bielska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Z tym no kilem i rejestrem to myślę, że warto wpisywać ryby "teoretycznie zabrane". Ryba wypuszczona nie musi przeżyć (choć przeważnie przeżywa) i jest w jakiś sposób naznaczona dawką stresu zmieniającą jej zachowanie w środowisku (mało prawdopodobne również), ale dane są istotne w zrównoważonym rozwoju wędkarstwa. Pytanie, kto się zajmuje analizą tych danych i w jakim celu, informacji na ten temat jest niewiele. Plusem wypełnienia rejestru jeż też to, że możemy sobie przypomnieć gdzie się jeździło, co i kiedy się złowiło,  by po sentymentalnej lekturze oddać ten przybrudzony minionym sezonem plik makulatury w zamian za świeży.    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Biurokracja  i nic więcej - wymyślił ten rejestr jakiś KOMUCH  ! Czy  ktoś te rejestry odczytuje , analizuje i wyciąga wnioski ? Czy po prostu jak za komuny - jest bo jest i tak musi być ! 

A czy ktoś kto wymyślił ten rejestr pomyślał ile będzie wpisanej w nim nieprawdy ? tak dla jaj, tak żeby mieć święty spokój , tak żeby się nie przyczepili .

Dla mnie jakby strażnik tylko groził mandatem to w rejestrze mieliby wpisane nawet piranie i marliny i niech wyciągają sobie wtedy wnioski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Z czym macie problem, skoro każdy bywa często nad wodą to staje sie ta czynność rutyną. Chociaż racja trzeba się natrudzić te kilka sekund. @dawek1 sam sobie jesteś winny, a tak straciłeś 50 zł.

Na szczęście mandatu nie wystawili więc jest ok. Głównie chodziło mi o to że czepiali się nie wpisania miejsca połowu kiedy obok goście mieli po kilkadziesiąt płotek które pochowali i nikt  ze strażników tego nie sprawdził! :angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A jak Tobie się wydaje w jaki sposób mieli wiedzieć o tych płotkach,ktore były pochowane. :rolleyes:

Nikt nie jest jasnowidzem. :huh:

Niby w jaki sposób mieli to sprawdzić??? Przekopywać stanowisko wedkarskie metr w głąb :lol:

Skoro Ty to widziałeś to trzeba było się wykazać obywatelską postawą i poinformować strażników o owym fakcie a nie wypłakiwać się przed komputerem ;)

Edytowane przez Karol Krause
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Biurokracja  i nic więcej - wymyślił ten rejestr jakiś KOMUCH  ! Czy  ktoś te rejestry odczytuje , analizuje i wyciąga wnioski ? Czy po prostu jak za komuny - jest bo jest i tak musi być ! 

A czy ktoś kto wymyślił ten rejestr pomyślał ile będzie wpisanej w nim nieprawdy ? tak dla jaj, tak żeby mieć święty spokój , tak żeby się nie przyczepili .

Dla mnie jakby strażnik tylko groził mandatem to w rejestrze mieliby wpisane nawet piranie i marliny i niech wyciągają sobie wtedy wnioski

Za komuny opłacałeś składkę na wody nizinne i łowiłeś na tych wodach w całej Polsce. Nie było takiej absurdalnej biurokracji. Ryb też było wiecej. Myślę że problem tkwi gdzie indziej. Biurokracja jest siłą nie do powstrzymania  i rozrasta się bez względu na wszystko. Narosły tez pokolenia pseudo-wykształconych na undergrandowych uczelniach analityków którzy bez laptopa i biurka są bezradni. Mistrzowsko opanowali tworzenie tabelek i to jest świat. Udowadniaja tym potrzebę własnego zatrudnienia  i wykonują kawał dobrej nikomu niepotrzebnej roboty. Kto za to płaci?- ja płacę, Pan płaci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

No coz, tak innej beczki(?) zagaje..

Przez te wszystkie lata (a mlodsi na wypowiedziach starszych) kazdy powineien dojsc do wniosku, ze nie warto roztrzasac czy rejestr ma sens czy nie.

Warto sie natomiast zastanowic nad oczywistymi bzdurami i sprawami utrudniajacymi/uniemozliwiajacymi lowienie.

Otoz zalozmy, ze mamy oplacona skladke w innym okregu niz warszawski (podalem przykladowo) a kolega nas zaprosil i chcemy polowic tamze...do lowienia potrzebny jest wspomniany rejestr (zakladam, ze jest do wydrukowania na stronie - slusznie?) oraz oplacenie wedkowania w kwocie ustalonej przez dane koło na danym rodzaju wody.

 

Zdrowy rozsadek podpowiadalby, zeby honorowac dowody wplaty z wypelnionym dniem polowu i okresleniem za co jest wplata....ale gdzie tam...

Nie wiem jak jest teraz ale w zeszlym roku trzeba bylo dyrdac na Twarda, w innych okregach moge sie tylko domyslac jak bylo bo kilka razy wertowalem strony internetowe i w wiekszosci wypadkow poleglem przy tej czynnosci usilujac cos wyluskac....po telefonie najczesciej dowiedzialem sie, ze oplacenie za caly rok tez nie wchodzi w rachube(najlepiej zebym sie przeniosl do danego kola :D )

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Biurokracja  i nic więcej - wymyślił ten rejestr jakiś KOMUCH  ! Czy  ktoś te rejestry odczytuje , analizuje i wyciąga wnioski ? Czy po prostu jak za komuny - jest bo jest i tak musi być ! 

A czy ktoś kto wymyślił ten rejestr pomyślał ile będzie wpisanej w nim nieprawdy ? tak dla jaj, tak żeby mieć święty spokój , tak żeby się nie przyczepili .

Dla mnie jakby strażnik tylko groził mandatem to w rejestrze mieliby wpisane nawet piranie i marliny i niech wyciągają sobie wtedy wnioski

 Uważasz, że wszystko Ci się należy i bez wysiłku z Twojej strony.

Rejestry nie zostały wymyślone w systemie komunistycznym/socjalistycznym, a właśnie w tym tzw. drugim.

Ten kto opracowuje rejestry ma pełną świadomość ile jest w nim wpisanej nieprawdy. Ba, bez problemu z ponad 90% pewnością może wskazać fałszowane rejestry.

Rejestry w większości okręgów, w tym w Twoim, są analizowane wnioski też są wyciągane, nie wiem jak jest ze stosowaniem ich w praktyce.

Rejestry mają jedną zasadniczą wadę, dają obraz ile ryb łowią wędkarze, a to niewygodna prawda.

Powiem więcej, wiadomo nawet jaka jest proporcja pomiędzy tym co wpisane do rejestrów, a tym co zostało faktycznie złowione. To prostsze niż się większości krytykujących rejestry wydaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Drugi raz nie powtorze.Prosze zachowac poziom dyskusji.

Jestem pelen podziwu dla wysilkow skierowanych w strone analizy rejestrow i plynacych stad wnioskow. Jednakze wnioski konkretne (nie na papierze) widzi kazdy rozsadnie myslacy wedkarz - stan rybostanu lowisk ogolnodostepnych jest katastrofalny na bardzo bardzo duzym ich obszarze i pogarsza sie.

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wracając do pierwszego postu ; powiem najprościej jak się da . Strażnik powinien  " ŁAPAĆ i ŚCIGAĆ " kłusowników  a nie sprawdzać czy w rejestrze jest COŚ wpisane i wlepiać mandaty tym którzy uczciwie opłacili składki i przestrzegają regulaminu . Sama nazwa wskazuje STRAŻNIK a nie KONTROLER . U mnie na Warmii kłusownictwo to "chleb " powszedni a co robią w tym kierunku strażnicy ??? NIIIIIC !!!!!!!!!! Choć wiedzą o tym doskonale ; gdzie , co , jak i kto - wiedzą a nic nie robią i potrafią tylko jedno ; cyt. Dzień dobry dokumenty do kontroli ! no i oczywiście , żeby rejestr był wypełniony - parodia z paradoksem w jednym !

 

PS - Żeby nie było niejasności ; co roku kiedy szczupak "idzie " na tarło między jeziorem Blanki a jeziorem Symsar które są połączone niewielką rzeczką cała wioska Klutajny i Maków  urządzają rzeż rybom ; siatki , widły , ościenie , kusze  itp. itd. etc. i to nie tylko na własne potrzeby ale sprzedają i handlują rybą - WSZYSCY o tym wiedzą łącznie ze strażnikami i policją - i co? WIELKIE NIIIICCCC ! A mandacik to by się wlepiło dziadkowi który  ma sklerozę i zapomniał  COŚ  wpisać do rejestru !

 

Z pozdrowieniami dla strażników Okręgu  Olsztyńskiego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ok

dzwoniłem do PSR i nie muszę posiadać rejestru połowu na Wrocław :)

 

Ale akcja była niezła. Dzwonię odbiera jakaś babeczka no to jej nawijam o co mi chodzi ona wysłuchała i mówi "nie wiem jestem tylko sekretarką zawołam kolegę"

No i od nowa ta sama opowieść.

Ja jestem z okręgu leszczyńskiego i mam tę samą sytuację co Ty. Od zeszłego roku wykupuję pozwolenie na wody wrocławskie i nie obowiązuje mnie rejestr połowu. Informacja jest od skarbnika koła w Żmigrodzie. W zeszłym roku miałem też kontrolę PSR i wszystko było ok - więc rejestr nas nie dotyczy. Natomiast już na wodach Legnicy rejestr musisz mieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...