Skocz do zawartości

Dodatki zapachowe do gum i wobków, opinie ?


Redzi

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Oto skuteczny preparat na karpie, sumy, duże leszcze i wszystko inne co gustuje w rybim mięsku.

Sprawdzone... Super skuteczne na zimnej wodzie - ja testowałem w okresie jesiennym.

Original Nugget Halibut Oil - firma SBS

 

Stosujemy to paskudztwo od trzech sezonów.

Stale ulega modyfikacjom. Zawsze śmierdzi tak samo.

Nakłada się przez zanurzenie.

W okresie niskich temperatur ma postać galaretki.

 

Polecam

 

PS

Uwaga w samochodzie. W przypadku rozlania - będziesz jedynym użytkownikiem pojazdu :mellow: :mellow: :mellow:

 

@Lady_D , ogólny atraktor na wszytkie ryby :unsure: tak to rozumieć???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

100% karpie, leszcze, duże jazie - sum był przyłowem.

Były przypadki podczas holu obcięcia zestawu - nic nie sugeruję, może racicznice...

Sądzę, że gumy z naciętymi ogonkami lub podobne dobrze będą absorbować miksturę.

Jako danie główne był rybi pelet.

Pelet niedipowany brania sporadyczne, moczony w dipie - BINGO.

 

Cały obóz podczas kilkutygodniowej zasiadki śmierdział jak kuter rybacki nie myty od pół roku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak osobiście mi się sprawdzają.Ale tylko w pewnych warunkach można zauważyć ich skuteczność.

Owe warunki występują wtedy gdy ryby bardzo chętnie płyną za przynętą i tylko je trącają lub odprowadzają pod same nogi wędkarza.

Urzycie wtedy środka wabiącego daje efekt w postaci ostrych brań wyczuwalnych aż w przedramieniu.

Szczególnie sprawdza mi się to przy połowie sandacza i okonia,zanikają wtedy lekkie pstryknięcia a każde branie jest pewne i wyrywające wędkę z ręki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś miałem taki amerykański atraktor o zapachu chyba krewetkowym. Czy działał ciężko powiedzieć, smarowałem a ryby brały, w każdym razie rewelacji nie było.

Ostatnio kupiłem dla sprawdzenia ten wynalazek. (patrz zdjęcie) Śmierdzi niemiłosiernie, na mnie działa wręcz odstraszająco, bo zamknąłem go w torebce i odstawiłem do szuflady. Jak będzie działać na ryby chyba nie zaryzykuje sprawdzania :mellow:

post-663-1348913789,5226_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Bardzo dawno temu jak częściej łowiłem na spławik niż na spinning, eksperymentowałem z nęceniem drapieżników miksturą z posiekanych rosówek i stynek, wymieszanych z mrożoną ochotką i atraktorem dragona na okonie.

Nie wyglądało to zbyt apetycznie, ale dzięki temu miałem zauważalnie więcej brań okoni i zdarzało się przyłowić szczupaka na robaka. Być może to zbieg okoliczności ale nigdy wcześniej ani później nie miałem takich przyłowów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.castawaylakes.com/images/graphics/baitmatecatfish attractant.jpg

 

To. Jak jeszcze bawiło mnie stresowanie okonków paprochami, uważam że dość wzmagało pasiastym ochotę do współpracy.

 

Pominę subiektywne odczucia w stylu lepszego wyniku niż sąsiedzi etc, ponieważ mogłoby to zależeć od szczęścia.

Natomiast na np pęczak dosmaczony powyższym brały okonie. I to nie przypadkowe sztuki.

(okoń podpływał do ziarenka na haczyku, stroszył wszystkie płetwy i zasysał - wyglądało to bardzo efektownie...)

Inne ryby miały ten preparat głęboko..w płetwach.

 

Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używałem tego samego wynalazka http://www.castawaylakes.com/images/graphics/baitmatecatfish attractant.jpg próbując łowić sandacze i sumy. Sandacze miały to w okolicach jednej z płetw, sum się złapał. Tylko czy to wynik działania atraktora? Zapach ma przecudny, w miejscu wrzuc4enia przynęty do wody pojawiała się plama jak po zatonięciu tankowca.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

Aby nie zakładać nowego wątku odkopuje trochę stary :)

Jako, iż jestem z wykształceni chemikiem i mam predyspozycje do mieszanie tego i owego temat atraktorów i ich tuningowania jest mi trochę znany.

Jak większość z was zauważyła zastosowanie atraktora może nie ściąga szczupaków i sandaczy z Norwegii ale ma zasadniczo jedną dużą zaletę a mianowicie czas trzymania przynęty przez rybę. Podczas testów z moimi atraktorami testowanych na sandaczach i okoniach na pewno zauważyłem przy metodzie DS pewniejsze zasysanie przynęty oraz powtarzanie ataku. Jak znajdę trochę czasu przygotuję krótką ściągę jak wykonać swoje atraktory oraz ku rozpaczy producentów jak z 10 ml zrobić 100 ml :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc zgodnie z zapowiedzią na początek atraktor łatwy i przyjemny w wykonaniu ala Keitech :)

Potrzebne będzie :

1. Gliceryna roślinna 99,5% ( ja stosuję farmaceutyczną) na rynku jest dostępna również techniczna ale ją ze względu na zanieczyszczenia nie polecam.

2. Betaina ( do kupienia w dodatkach dla karpiarzy np. Tandem Baits Betaina Complex)

3. Tandem Baits Attract Activator Japońska Kałamarnica

 

Odmierzamy około 100 ml gliceryny i wlewamy do garnka. Delikatnie podgrzewamy. Temperaturę sprawdzam na tak zwany palec. Musi być po prostu ciepła. Pamiętajmy, że gliceryna szybko się nagrzewa i łatwo się oparzyć. Wyłączamy gaz, prąd lub co tam macie :)  Dodajemy około łyżeczki betainy i rozprowadzamy w ciepłej glicerynie. Dodajemy 50 ml. japońskiej kałamarnicy i dokładnie mieszamy. Po ostudzeniu mamy gotowy atraktor. Oczywiście zachęcam do eksperymentowania zarówno z proporcjami jak i innymi zapachami. Świetnie sprawdza się zapach kraba, olej rybny i ochotka. Atraktor ze względu na konsystencję i dodatek betainy średnio nadaje się do spryskiwacza dlatego jeśli ktoś chce zrobić wersję do psikania może zrezygnować z betainy.

Pozdrawiam Bartek

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie gliceryna nadaje lepszej konsystencji i dodatkowo pozwala na korygowanie intensywności zapachu. Ja zalewam przynęty w woreczkach strunowych lub mam ze sobą słoik w którym sobie maczam. Opcja pierwsza jest jest wg. mnie najlepszym rozwiązaniem. Przynęty sobie leżą i powoli przechodzą aromatem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie gliceryna nadaje lepszej konsystencji i dodatkowo pozwala na korygowanie intensywności zapachu. Ja zalewam przynęty w woreczkach strunowych lub mam ze sobą słoik w którym sobie maczam. Opcja pierwsza jest jest wg. mnie najlepszym rozwiązaniem. Przynęty sobie leżą i powoli przechodzą aromatem.

 

Wlasnie mam tak zalane olejem rybnym w woreczkach strunowych i mysle czy ten Twoj sposob z gliceryna nie jest przypadkiem lepszy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...