Skocz do zawartości

Majowka


lukomat

Rekomendowane odpowiedzi

04.06 jadę na kilka dni na Łupawę mam nadzieję na piękny spektakl.

OS, czy jakieś inne odcinki ?  Jętka leci od tygodnia, ilości  skromne . Mam wrażenie że wylot jest rozciągnięty w czasie, nie ma tej kilkudniowej kulminacji. Dzisiaj pada trochę, w nocy burza była, więc może to pobudzi owady do masowej kopulacji ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Ja w tym roku skończyłem już uganiać się za jętką. Jeszcze trochę leci, ale woda ciepła i ryby ciężko dochodzą po holu. Czyli przerwa techniczna do drugiej połowy sierpnia i atak na konika. A wyniki-  :D  :D  :D  :D  :D  :D .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy byłem w maju w PL na urlopie to udało się raz wyskoczyć na pstrągową rzeczkę i akurat trafilem na jętkę. Kkilka rybek wyjechało ,bez okazów ale 2 czterdziestaczki były.Niestety rybki zbierały tylko między 16:00 a 18:00 , później kompletna lipa ,a liczyłem na kabany o zachodzie słońca...

 

post-48686-0-95723500-1559999342_thumb.jpg

 

Pozdr.Wobi

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arek jaki masz fajny kręciołek :)

Kij z "tamtych lat" to i młynek pasuje też z tamtych. Magazyn linki, dobrej linki, GPX. :)

Kij zrobiony na testy. Zdaje wszystkie wiec zasłużył na agat na wejściówce, omotki w kolorze blanku, uchwyt kołowrotka od ... np. Pluszszcz no i cacy korek (z tym będzie najwieskszy problem). :(

A młynek? Może wzmocnię mu oś, przerobię hamulec, a może zostawię tak jak go stworzono dorabiając jedynie stopkę z alu bo plastik jest nędza. Nie ma takich ryb które wymagałyby więcej niż potrafi od tego zestawu. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ani się waż przerabiać kołowrotek powstały w moim rodzinnym mieście. :) Jak na "tamte lata" powszechnego braku wszystkiego był całkiem niezły. Oczywiście wiadomo co było pierwowzorem. Miałem, jeszcze gdzieś mam po nim pudełko, używałem w komplecie z klejonką (made in Żywiec) zakupioną u kolegi  w sklepie. Nie warto modyfikować takich rzeczy, ma już swoje lata, szkoda. Chyba największą wadą mała pojemność szpuli, ale wspomniałeś-już nie te ryby. Coś na temat tego blanku? Do jakiej linki używasz, długość, może znasz producenta? Rzeka na nieco zakamuflowanych zdjęciach wydaje mi się znajoma. Raczej nic w okolicy Leska. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokaż fotki :)

Jakiś rok temu napisałem odpowiedź koledze w wątku "Pstrągi 2018". Kolega twierdził, że na Podlasiu nie słyszał o rybie 60 plus złowionej na jętkę.

Bo duże ryby jedzą tam tylko ryby... W tym roku chyba zmienił zdanie.

post-46253-0-19832600-1560340976_thumb.jpeg

  • Like 19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już doczytałem Arek na innym forum. Łącznie z wątkiem sprzed lat, gdzie wspomniałeś o tym "Conolonie". Wtedy nie chciałem wchodzić w dyskusję. Ze względu na Kolegę od świnek z Sanu, tych po osiemdziesiąt centymetrów i dwumetrowych głowacic, też z Sanu. Trochę muszę skorygować to, co napisałeś i pewnie Ciebie rozczarować. Ten cudzysłów przy Conolonie nie jest przypadkowy. Prawdziwy Conolon był technologią powstałą pod koniec II wojny światowej i pierwotnie był przeznaczony dla lotnictwa. Po wojnie jeden z inżynierów przeniósł to do firmy Narmco i ona zaczęła stosować nazwę Conolon w wędziskach. Chyba w latach 60-tych nastąpiło przejęcie Narmco przez Garcię. Muchówki Conolon powstawały na mandrelach, które prawdopodobnie zrobił słynny twórca szklanych muchówek - Russ Peak. Na tych samych powstały blanki Lee Woolfa z pierwszej połowy 70-tych. Później doszło do fuzji Garcia z Mitchellem i ABU. Tego Twojego Garcia ABU Conolon Three Star kupiłem bodaj w 1988 będąc na wczasach w Mrzeżynie, z ciekawości, tanie to było, pewnie trafiły do Polski w ramach jakiegoś barteru. Oprócz nazwy Conolon i gwiazdek (te dawne Garcii też tak znakowano) nic wspólnego z prawdziwym Conolonem już nie miały. Opinia, że " gubią ryby" była raczej powszechna, to samo dotyczyło droższych Garcia ABUConolon Graphite. Ot i cała historia Twojego "Conolona". 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Widać, że też lubisz pogrzebać w historii. :D Zanim pojawił się Twój ulubieniec Gary Loomis byli inni. Gdyby nie dr Artur Howald, który wpadł na pomysł wykorzystania włókna szklanego i żywic do zrobienia dla Shakespeara pierwszej z tego wędki, muszkarską ludzkość znacznie dłużej biegałaby z klejonkami. A taki J. Kennedy Fisher (też pochodził ze Stanów) wypchnął z epoki trawy naszego Hardyego (naszego w sensie - europejskiego). To właśnie Amerykanie mieli największy udział w tworzeniu nowoczesnych wędzisk. Sporo ważnych nazwisk i historii z nimi związanych. Lee Woolfa i jego żonę Joan raczej każdy zna. Russ Peak u nas mniej znany, ale niezwykle ważny twórca blanków i robił chyba najładniejsze wówczas muchówki. Nadal bardzo poszukiwane i dość drogie z tego powodu https://www.vintageflytackle.com/products/peak-russ-zenith-7-4wt-fiberglass-rod. Fachu u niego uczył się i z jego blanków korzystał Kerry Burkheimer. A Burkheimera już pewnie każdy zna lub przynajmniej o nim słyszał. Oczywiście tych ważnych nazwisk jest dużo więcej. Każdy coś zrobił, ktoś inny to kontynuował, więc nie jest tak, że nagle wyskakuje niczym diabeł z pudełka geniusz w rodzaju G. Loomisa lub D. Greena.  

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...