TomCast Opublikowano 8 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2007 Zwróćcie uwagę na palce tego faceta, są wielkie i grube, to zdjęcie było robione obiektywem szerokokątny na zbliżeniu a ten okoń w rzeczywistości jest sporo mniejszy. Facet wyciągnął ponadto recę z rybą w stronę obiektywu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abarth7 Opublikowano 8 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2007 Coż i tak okoń sądzę na rekord. Szkoda wielka szkoda że juz nie pływa Jeśli naprawde w þolsce go złapali,to pewnie pływa,ale w oleju na patelni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Logistyk Opublikowano 8 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2007 witek, ale żeś okonia chapnął! Możesz tutaj wystawić jego fote? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witek Opublikowano 9 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2007 Okoń został złowiony 26 października roku pańskiego 1995, kiedy to o cyfrakach nikomu się nie śniło. Zalew Koronowski, odnoga Piaseczno, miejscowość Lucim-Kadzionka, Frankowa Górka. Przynęta ripper Mans 5 cm perła z czarnym grzbietem. Żyłka 0.16, kij Byron Grey Shadow 2-15 g. Okoń został komisyjnie upieczony w całości na grillu i zeżarty przez 6 osób. Popito go 3 litrami zimnej wódeczki.Tego dnia po tym okoniu złowiłem jeszcze 36 sztuk powyżej 40 cm. Wszytkie wróciły do wody.Jak ktoś nie wierzy - nie musi. Ew. namiary na świadków na priv. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Taps Opublikowano 9 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2007 Witek-ładna rybka.Miałem zamiar w tym roku tamte rejony spenetrować pontonem.Ten plan zostawię na przyszły rok.W okolicach Zalewu jest jeszcze jedno jezorko z dużymi okoniami.Kolega był świadkiem jak facet spływał łódką z okoniami okolo 50cm.Miał ich kilka sztuk.Ja mam jeziorko niedaleko Bydgoszczy gdzie złowiłem w tym roku okolo 60 okoni 35-40cm.Mniejszych nie liczę.Ale rybka z zimną wódeczką to jest to! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 9 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2007 a z czarnym grzbietem. Żyłka 0.16, kij Byron Grey Shadow 2-15 g. Okoń został komisyjnie upieczony w całości na grillu i zeżarty przez 6 osób. Popito go 3 litrami zimnej wódeczki. Czyli C&R w polskim stylu -> wrócił do wody ale rurami WC PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 9 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2007 Duzy okon prawie zawsze konczy w worku, wiem to równiez z wlasnego doswiadczenia. Jak nie mialem problemów ze szczupakiem, to z okoniem - bywalo - rozstac sie nie dalo.Podobnie sandacz. Niemniej tu juz widze u siebie spora poprawe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zulus Opublikowano 9 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2007 No mnie niestety dotyczy ten sam problem, a zwlaszcza przy sandaczu. Prawie kazdy laduje na patelni... Jesli chodzi o szczupaka to juz sie z niego wyleczylem i wiekszosc idzie do wody (chodz przez okres wakacyjny sporo dostalo po łbie), okon to samo - nie pamietam zebym w tym sezonie jakiegos zabral. Jesli chodzi o sandacza to pocieszajace jest to ze zlowilem tylko 3 w tym sezonie z czego jeden (tylko dzieki interwencji szpiega - ja go chcialem zabic) zostal uwolniony. Mam nadzieje, ze wplyw na to ma to ze lowie pierwszy sezon i kazda ryba tak cieszy (jednym slowem jestem podjarany ) ze laduje na patelni (oczywiscie sandacz, sporadycznie szczupak) ale mam nadzieje ze z kazdym sezonem bede ich wypuszczal coraz wiecej. Niestety jak narazie nie ukrywam ze kazdy miarowy sandacz idzie do domu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 9 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2007 zulus masz dziewczyne??? jara Cię??? ale na patelni to chyba nie skończy co ???? z rybami jest podobnie... przynajmniej u mnie. traktuje je jako rownego rywala/ partnera, czesc zycia... bez nich nasze hobby bylo by bez sensu... spróbuj do tego tak podejść PS> sorry za szczerosc... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 9 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2007 Sorry Mifek, ale traktujesz ryby jak dziewczynę?? bo to wiesz, hardcorem jakimś zalatuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 9 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2007 spoko standek spoko... z rybami nie sypiam... choc... do wedek mam calkiem bliziutko... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hasior Opublikowano 9 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2007 spoko standek spoko... z rybami nie sypiam... choc... do wedek mam calkiem bliziutko... no Czarna Mamba jest niezła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zulus Opublikowano 9 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2007 zulus masz dziewczyne??? jara Cię??? ale na patelni to chyba nie skończy co ???? z rybami jest podobnie... przynajmniej u mnie. traktuje je jako rownego rywala/ partnera, czesc zycia... bez nich nasze hobby bylo by bez sensu... spróbuj do tego tak podejść PS> sorry za szczerosc... Napewno na patelni nie skonczy ale na ruszcie pewnie tak Nie masz za co mifek przepraszac bo cenie ze ktos jest ze mna szczery a nie owija w bawelne. A wracajac do ryb to piszac jara nie mialem namysli ze sie nad nia napalam i oninizuje albo robie jej sadomaso. Bardziej mialem na mysli to ze moje pierwsze ryby bardzo mnie cieszą, tymbardziej, że zlowilem ich tak niewiele w swoim zyciu. Mysle ze gdy zaczynales lowic tez przerabiales ten temat i pierwsze ryby w twoim zyciu zobaczyly rozgrzany olej na patelni. Oczywiscie szanuje ryby i mam do nich wielki respekt, ze moga dac mi tyle radosci i podziwiam je za spryt ale jak juz pisalem mysle ze kazdy z nas przechodzil taki okres, kiedy to byl poczatkujacym i kazde swoje okazy, ktore byly jednymi z pierwszych zabieral do domu, chyba nie chcesz mi powiedziec, ze gdy byles poczatkujacym twoje pierwsze okazy wypuszczales ? Do pewnych rzeczy musze dojrzec, tzn. z kazdym sezonem tych sandaczy bede mial mam nadzieje wiecej na koncie i wkoncu bede ich wypuszczal coraz wiecej az w koncu wogole ich nie bede zabieral. To sa moje poczatki mifek, a jakie bede poczynial postepy w metodzie C&R zobaczysz sam tu na forum . Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 9 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2007 zulus wierze ze pod okiem szpiega wyrosniesz na swojego chlopa jesli chodzi o moje szczupaki - te moje najwieksze... to ... kiedyś ci opowiem.. al emoge juz teraz powiedziec ze nie skonczyly na patelni.. na grillu tez nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zulus Opublikowano 9 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2007 Skoro nie mozesz o tym mowic to chyba sie domyslam co z nimi robiles, tym bardziej ze byly duze tzn. pewnie chodzilo ci o to ze dorosle A wracajac do szpiega to wlasnie gdy ostatnio z nim rozmawialem i powiedzialem mu o moich rzeźnickich zapędach i braku wiedzy o wymiarach i okresach ochronnych to opadly mu rece Oczywiscie, juz nad tym pracuje i pilnie ucze sie wymiarow i okresow ochronnych i obiecuje ze bede ich przestrzegal, mozecie pytac szpiega czy przestrzegam (od teraz ). A jezeli chodzi o spanie z wedkami to tez bym to chetnie uczynil ale dopiero gdy finanse pozwala mi na zdobycie tych wymarzonych (st.croix, batson, lamiglass), bo narazie musze sie zadowolic schimano technium i dragonem mystery . Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 9 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2007 spoko spoko. skoro ciągniesz temat... kiedyś dawno dawno temu... mialem wielkie dzień. mialem wtedy kilka lat. 9 moze 10. nie pamietam. pamietam tylko ze wedkuje odkad pamietam... w zasadzi eto jeszcze dluzej ale to tez inna historia.. . wiec pewnego pieknego razu... trafilem trzy moje zyciowki jednego dnia. jedna w jedna takie same. z pewnego milego jeziorka w okolicach Nowogródka Pom. (okolice moich dziadko). wszystkie jak jeden mąż wypuscilem. choc przyznam się szczerze ze sam nie wiem czemu to zrobilem. bylem wtedy zbyt mlody i zbyt glupi by wiedziec ze istnieje cos takiego jak C&R. wiem jedno. uczucie ktore mnie ogranelo gdy wypuszczalem kolejno kazda zlowiona rybe bylo FANTASTYCZNE. i tak mi juz zostalo... choć trafiają sie - sporadycznie wyjatki i usmierce cosik. na zakonczenie tego pieknego dnia mialem jeszcze jedno fantastyczne branie. niestety nie dalem rady. spanikowalem. dokrecilem hamulec i ... wyprostowala sie agrawka... ahaaa wszystkie trzy ryby zlowilem na obrotkowke DAM ktora zaraz po tych zdarzeniach zostala wycofana z produkcji. jakiez bylo moje zdziwienie gdy po tyyyyyylu latach w tym roku znalazlem w jednym ze sklepow w mojej wiosce wlasnie TEN model effftzetki... mam ja niczym relikwie. uzbrojona w najlepsze kotwiczki... trzymana bardziej jako talizman... moze jeszcze kiedys zobaczy wode... PS> coś mi sie dzisiaj na szczerosci zebralo ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zulus Opublikowano 9 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2007 Podziwiam cie mifek, naprawde full respekt, majac 9-10 lat wypuscic zyciowe ryby to naprawde wyczyn... klaniam sie nisko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 9 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2007 zulzu nie czytasz uważnie... to byly trzy takie same ryby jednego dnia... wszystkie jedna w jedna rowne do co centymetra... teraz z perspektywy czasu nie sa moze duuze ale wowczas dla mnie byly ... ogromne... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abarth7 Opublikowano 9 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2007 Raz w życiu wziąłem rybe z łowiska za namową innej osoby,po wyjęciu ryby z siatki w domu i spojrzeniu na nią pomyślałem:ty idioto.Do dzisiaj mam wyrzuty sumienia.Jest to dla mnie najgorsza skaza w mojej historii wędkarza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zulus Opublikowano 10 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2007 Informuje Cie mifek, ze poczyniam postepy a mianowicie dzisiejszy nadorzanski sandacz, ktory mi sie trafil plywa z powrotem w wodzie Rzeczywiscie przyjemne uczucie patrzec jak odplywa caly i zdrowy . pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 10 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2007 Informuje Cie mifek, ze poczyniam postepy a mianowicie dzisiejszy nadorzanski sandacz, ktory mi sie trafil plywa z powrotem w wodzie Rzeczywiscie przyjemne uczucie patrzec jak odplywa caly i zdrowy . pozdrawiam. normalnie banan na mordzie mej si epojawia jak takie coś czytam / widze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zulus Opublikowano 10 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2007 nie rozumiem aluzji z tym bananem, moglbys jakos prosciej o co chodzi ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 10 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2007 Znaczy sie usmiech od ucha do ucha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zulus Opublikowano 10 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2007 aaaaa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TERMOS Opublikowano 16 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2007 Okon jest naprawde wielki ,nawet po zblizeniu .Ten mial 2 kg http://www.splawik.com.pl/Rekord___13027a nawet ciezko porownywac ,wyglada przy tamtym jak wychudzony szczeniak .Mysle ze mial ponad trzy kilogramy .Zdjecie jest tez specjalnie zrobione bo gdybym powiedzial ze ten szczupak ma 18 kg to ile ma w rzeczywistosci .A moze wazy 20 kg, co myslicie.http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/096837f6982bc3e0.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.