Skocz do zawartości

Woblery i gumy Janusza Widła


Rekomendowane odpowiedzi

post-54111-0-83384800-1442673226_thumb.jpg  Woblerek który ostatnio pięknie działa na klenie pomimo płynących glonów."Szadzik" 5 cm.ma drobną ogonową akcję.Schodzi do max do 0,5m.Główny bohater   filmiku zamieszczonym przez Pastę na poprzedniej stronie w tym temacie .

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super Krisspin :) Tym razem nie zabrał woblera :) "Zaczarowane ołówki" mają moc :D

Dokładnie , ale to też nie ten kaliber co zabrał mi bańdziorka. Ale przyznaję zaczarowany ołówek doprowadza do szału drapieżniki na moich miejscówkach. Z niecierpliwością czekam na przymrozki

i lepsze zerowanie szczupaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj udało mi się złowić moją pierwszą brzanę.Miałem także możliwość podpatrzyć kilka sztuk i przekonać się o ich małej ostrożności. Byłem w spodniobutach i ryby podpływały na odleglość  2 metrów. Jedna mniejsza to nawet przez 15 minut stała za kamieniem i nic sobie nie robiła z tego, że nad jej głową macham wędką. Wobler raczej z tych większych jak na brzany, ale posyłałem im również typowe brzanówki i zero efektów. Tak na zdjęciu wyglądają kotwice po wcale nie tak dużej brzanie.

post-53129-0-62227500-1442825653_thumb.jpg

post-53129-0-09743200-1442825699_thumb.jpg

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje Filip. :)Ten  woblerek to "Ślazurek" 5 cm.Poza "Brzanowym" 4,5 cm. to najłowniejszy model brzanowy w moim arsenale. Miałeś niodpowiednio dobrany sprzęt czy chciałeś zbyt szybko mieć rybkę w podbieraku ? :)  Takie pogięcie kotwic raczej nie powinno mieć miejsca.Brzana jest silna ale nie szalona :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje Filip. :)Ten  woblerek to "Ślazurek" 5 cm.Poza "Brzanowym" 4,5 cm. to najłowniejszy model brzanowy w moim arsenale. Miałeś niodpowiednio dobrany sprzęt czy chciałeś zbyt szybko mieć rybkę w podbieraku ? :)  Takie pogięcie kotwic raczej nie powinno mieć miejsca.Brzana jest silna ale nie szalona :)

Panie Januszu pewnie obie rzeczy jednocześnie. Tak właśnie przejawia się brak doświadczenia w połowie tej ryby. Stosuję żyłkę 0,18. Niektórzy zakładają 0,22, ale ja już przy 0,20  nie jestem w stanie poprowadzić woblera tak jak chcę. Dzisiaj holowałem delikatniej i rzeczywiście kotwiczki zostały całe. Skusiłem jedną na brzanówkę, tonącą. Rybka  mierzyła 68 cm, nie gigant, ale już większa od poprzedniej :)

post-53129-0-91304600-1442863830_thumb.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo Filip :) Trening czyni mistrza :) Michał 34  co jedynie możesz pokombinować z pływalnością woblera to dokręcić lamety ołowianej na przedniej kotwicy.Przy większych rozmiarach można założyć kilkugramową ołowianą łezkę z krętlikiem na kółeczko łącznikowe przedniej kotwicy ,oczywiście razem z kotwicą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesienią brzanówki wymiatają, prowadzę je z nurtem i w momencie kiedy napływają na dołek energicznie je podciągam z przerwami na pauzy, taki twiching bywa zabójczo skuteczny (kleń, boleń, okoń) ale trzeba bardzo uważać na szczupaki bo jak tylko są to zabiorą nam wszystkie jakie mamy w pudełku. Na potrzeby twichingu stosuję plecionkę z metrowym przyponem ze stroft-a, miłej zabawy...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkąd pamiętam, gorące lato a nawet początek jesieni, gdy były sprzęgnięte z niżówką dawały przewagę nocnych wyników nad dziennymi... ;)

Powoli odkładam najlepiej sprawujące się Twoje wobki w tym sezonie by złożyć konkretne zamówienie  ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie wszystkich forumowiczów, a szczególnie Pana Janusza!

Ośmielę się zadać pytanie, czy woblery sprzedawane przez stronę "szkoła rękodzieła" są rzeczywiście Pana dziełem? W opisie tych woblerów napisane jest,że wykonane są z pianki, a w tym wątku przewijają się wypowiedzi, że są robione z różnych gat. drewna. Niestety łowność zakupionych tam Pana woblerów kompletnie odbiega od opisów z tutejszych postów. Tam gdzie łowie ryby są bo Flat rapy dają radę. Dlatego mam wątpliwości co do autentyczności sprzedawanych tam woblerów.

Proszę o odpowiedź i przepraszam jeśli ktoś poczuje się w jakimkolwiek stopniu dotknięty. Nie takie są moje intencje.

Pozdrowienia dla Pana i całej Braci Jerkbaitowej.

Azhek (Halisia)

Edytowane przez azhek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robię woblery z pianki,korzenia olchy,balsy w zależności od potrzeb modelu.W 'szkole rękodzieła' są modele powtarzalne z pianki. Każdy z tych modeli   jest bardzo skuteczny jeśli zastosuje się go w odpowiednim miejscu i czasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sandacze zachowują się nadal jak w lecie.Waliły na zaporówce z pod samego brzegu w nocne sandaczówki 9 cm. i w płytkie zaczarowane ołówki .Po kilku godzinach z marnymi efektami  na gómę spłyneliśmy do brzegu.Rozpakowując łódkę usłyszałem klepnięcie pod brzegiem.Założyłem nocną sandaczówkę i poszedłem to sprawdzić.Ołowiłem się z kolegą masakrycznie.Rybki takie do 60 cm.ale za to  branie co kilka rzutów. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy trolling na pana wobki i sandacz sie zameldowal :) byly tez dwa szczupakI i trzy okonie, nie baly sie 9cm zaczarowanego olówka :)

 

Przypominam o zasadach publikacji zdjęć, złowionych ryb, na forum JB.PL:

http://jerkbait.pl/topic/17989-zasady-umieszczania-zdj%C4%99%C4%87-na-forum-jerkbaitpl/

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super że połowiłeś 679 :) Zważywszy że wziąłeś trzy woblerki na próbę w zeszłym tygodniu i już są efekty .Udany zakup :) Rafał przez ostatnie pięć lat uważałeś że najlepszy wobler na świecie :) to nocna sandaczówka 9 cm. Przez ostatnie dwa lata w końcu śięgnąłeś po "Zaczarowany ołówek" i okazało się bingo :D na Twojej wodzie.Wszystkie moje woblerki to killerki w danym czasie. :) Faktycznie jeśli o "Zaczarowany ołówek" to mi czasami żal wędkarzy nie posiadających tej przynęty .Wielokrotnie spotykam się z podobną sytuacją .Goście widząc że co kilka minut wyjmujemy z trolla sandacza zaczynają trollować naszą trasą.Co  200 m .nawracamy i historia się powtarza .Mijając łódkę naśladowców wymieniamy grzecznościowe pogawędki i nadal łowimy. :) Naśladowcy pływają w tym samym miejscu kolejne dwa dni i nic.Po dwóch dniach dopiero poszli po rozum do głowy i spytali na co łowimy. Wszystko co mieli w pudłach kompletnie nie działało a sandacze na "Zaczarowany ołówek" brały regularnie.Z taką sytuacją spotkałem się wielokrotnie.Jakbym nie miał tej przynęty to moje wyniki sandaczowe od września do listopada były by gorsze o przynajmniej  50 procent. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...