Skocz do zawartości
  • 0

Jerkowanie na rzece i coś jeszcze


Salmo_Salar

Pytanie

Jerkowanie na rzece. Gdzie? Jakie przynety? Kolory? Obławianie?

Pierwszy raz łowiłem na Slidera na starorzeczu. 4 godziny i żadnego brania. Łowiłem Sliderem 7 cm i Rapalą Ratlin. Powód: szczupaki stały w samym zielsku na polach grzybieniowych. W drodze powrotnej wstapiłem na rzekę chodź trochę popróbować. Kilka rzutów i jest ale luz na zyłce uniemozliwił pożądne zacięcie (jeszcze muszę potrenować :mellow: ). Ryba poszła. Prawdopodobnie był to okoń lub bolek. Ale tego nie będe pewien do końca.

I jeszcze jedno pytanie :mellow: . Jak wywabić ryby z takiego zielska? Jakie przynety zastosować w starorzeczu zarośniętym po brzegach grażelami i grzybieniami? Poppery? :wacko: Pomocy B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Mam na razie niewielkie doświadczenie jeśli chodzi o jerkowanie w rzece. Wielu kolegów mówi, że to działa ale nie o tym chciałem ... Chcę Tobie pomóc wyciągnąć jerki z zielska. Ostatnio będąc na wakacjach znalazłem piękną wodę porośniętą grążelami. Teoretycznie żadną tradycyjną przynętą nie pokusiłbym się łowić bo było to bez sensu. Rzut, zaczep, koniec. Powierzchniówki ... tak ale też nie było wesoło. Postanowiłem połowić na stickbaity (te, które chodzą walk the dog). Założyłem więc massmaraudera. Efekt? Już po pierwszych pół godzinie zameldował się niewielki 45 cm szczupak. Stickabait, bez znaczenia jaki radzi sobie w tych warunkach chyba najlepiej. Kiedy natrafia na grążela przeskakuje go nad albo pod!!! Kiedy złapiesz zaczep, po odhaczeniu stickbait idzie dalej nic sobie z tego nie robiąc. Byłem zaskoczony możliwościami tej przynęty w tak ekstremalnych warunkach.

 

Jeśli chodzi o przynęty polecam Salmo massmaraudera (najlepiej poczekaj na wersje junior), hedona, no i pozostałe amerykańskie wynalazki.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

wyslalem dosyc wyczerpujacego maila do darka,

@gadda, moze go tu wkleisz? bo ja go niestety skasowalem zaraz po tym, jak odpisales :unsure:

 

ogolnie rzecz biorac, jerki w rzece zachowuja sie calkowicie inaczej niz w wodzie stojacej, nawazniejszym parametrem jest uciag, im wiekszy uciag, tym trudniej wlasciwie prowadzic klocka;

rzucamy pod prad i sciagamy z pradem lub po skosie/w poprzek - wiem, wiem, ze to bardzo ogolna wskazowka, ale w rzece kazdy jerk zachowuje sie inaczej i praktycznie, kazdego z osobna trzeba nauczyc plywac (pod warunkiem, ze sie wogole do takiego lowienia nadaje), jest to bardzo indywidualna przygoda;

 

ja sam preferuje ciezkie i male przynety, o jak najmniejszym przekroju bocznym, jak do tej pory dobrze sprawdzily sie:

slider 7 i 10 s

seria micro fox, przede wszystkim gremlin i jointed runt ale takze bull nose

aad dam's toppije

cobb's 4,4 countdown

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeszcze mała errata. Zupełnie zapomniałem o innym walk the dog, który jest dostępny na rynku polskim, jest bardzo dobry i świetnie sprawdzi się na mocno zarośnięte zbiorniki Rapala Skitter Walk. Jest mniejszy niż salmo massmarauder, troszeczkę lżejszy więc na pewno nie poradzi sobie tak dobrze z grążelami jak massmarauder, ale uważam, że może być optymalny w Twoim przypadku. Spróbuj i daj nam znać.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Łowiłem na zarośniętej wodzie w zeszłym roku, było to miejsce wpływu małej rzeki do jeziora porośnięte grążelemi o głębokości wody 1-1,5m łowiłem 10 cm sliderem efekt szczup 65 cm w 3 rzucie, miejscowi twierdzili że nie ma tam szczupaków tylko okonie, nie był on samotnikiem co pokazały następne dni.

Rzucałem we wszelkie nawet najmniejsze miejsca wolnej wody, lub na samą granicę roślinności (celność rzutów wystawiona na ciężką próbę), ale pomyślałem o przezbrojeniu pływającego slidera 10cm w dwuhaki przeciwzaczepowe. do dziś nie miałem możliwości wypróbowania tego pomysłu ale jak pojadę na szczupakową wodę i o takim charakterze wyprópuje ten i parę jeszcze innych pomysłów B)

a może któryś z kolegów próbował uzbroić wobki powierzchniowe w przeciw zaczepy.

Ja zostałem zachęcony skutecznością wahadłówki uzbrojonej przeciwzaczepowo produkcji fińskiej, jej skuteczność na zarośniętych wodach była wręcz porażająca B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeszcze mała errata. Zupełnie zapomniałem o innym walk the dog, który jest dostępny na rynku polskim...

Czyli sprawdzi się także wobler Yo-Zuri Wake'n Dog. Tak apropo, nie mogę znaleźć ten wobler w katalogu firmy. Czemu?? Podkreślam, że to jest napewno wobler Yo-Zuri. B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zgodnie z prośba Pitta wklejam jego odpowiedź na mój e-mail z prośbą o rady jak jerkować w nizinnej rzece.

Pitt napisał:

czesc darecki

 

potrzebujesz raczej ciezkich i malych jerkow: slider s 7; fox micro: gremlin lub chomper ev. runt; tonacy aad dam toppje (ten najmniejszy);

 

z wiekszych: cobb's countdown crazy shad 4; i salmo jack s, ev. slider s 10 ....

trzeba ci dosyc cienkiej linki, oczywiscie cienkiej na tyle, ile sie da, bo ci prad wszystko do morza wciagnie ;-D

swietnie lowi sie tez soft jerkami: lunker city fin-s 4, 5 i 7; lunker city slug-go 7, bass assassin fin shad (czy cos takiego) 5

 

rzucanie najlepiej pod prad i pozwalanie jerkjowi na zatoniecie, potem sciaganie pod katem lub w poprzek i z pradem,

bedziesz musial kazdego jerka nauczyc ososbno plywac w tej rzece, pamietaj, ze im wieksza masa i mniejsza powierzchnia,

tym lepszy bedzie wynik i ulatwione prowadzenie zabawki ... wszystko jednak zalezy od uciagu!!!

 

kupielm dwa kije do lekkich jerkow i do soft jerkow, do twardych maluchow SPRO bluewave baitcaster;

jeden kawalek, 2.0, opisany do 40 gram, wytrzymuje wiecej i ma niezlego powera (w poniedzialek wytargalem nia stara opone 175X60X15)

 

do softjerkow shimano carbomax, w dwoch kawalkach, cw do 3/4 OZ, linka do 17 lb, kapitany kijek, jestem zadowolny jak pszczolka ))

 

do tego daiwa advantage low profile i niedlugo, moz ejuz za miesiac druga daiwa, tym razem procaster, do tej SPRO i jerkowania ....

 

no to tyle z nowosci i nowosci, zycze wielkiej ryby!!! :mellow:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak, jak piszą przedmówcy jerkowanie na rzece to zupełnie inna sprawa niż na jeziorze. Za granicami naszego kraju wędkarze łowiący jerkami w rzekach, mają bardzo dobre wyniki i to zarówno na małe jerki, jak i na duże (np. Fatso 14). Łowią tak, nie tylko szczupaki ale także sandacze, duże okonie, bolenie i sumy.

 

 

Jak na razie, na rzece sprawdziły mi się slider 7 i rover.

Biorą na nie głównie szczupaki i okonie.

Tak jak już pisałem, w którymś z postów, łowię nimi prowadząc je pod prąd lub skośnie z nurtem (wachlarzem).

Slidera nie prowadzę tak jak podczas normalnego jerkowania. Prowadzę go raczej regularnie zwijając żyłkę i czasem podszarpuję szczytówką, do tego jakieś krótkie przytrzymania przynęty w nurcie od czasu do czasu.

Rovera prowadzę jak typowego walk the dog, czyli cały czas podszarpując szczytówką.

Obydwa jerki sprawdziły mi się w miejscach ze spokojnym uciągiem i w miejscach przed lub za przeszkodami, przelewami, zwalonymi drzewami.

 

 

W ostatnim czasie, razem z Guzem wpadliśmy na rewelacyjny pomysł w wykorzystaniu gliderów na rzekach. Jesteśmy na etapie weryfikowania pomysłu i jego dopkładnego sprawdzenia.

Jednak pierwsze próby dają 100% dowód, że nasz pomysł to strzał w 10!

Pomysł okazał się skuteczny i to zarówno na Odrze, jak i na Wiśle. Pozwlicie, że pomysłem podzielę się z wami w późniejszym czasie. Napiszę z Guzem co nieco w krótkim artykule, który umieścimy oczywiście na stronie. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Odświeżam bardzo stary temat.Może ktoś coś napisze więcej o jerkowaniu na rzece? Od 2005r napewno macie już więcej doświadczenia. Jakie przynęty się sprawdzają , jak prowadzić? Za wszelkie informacje będę wdzięczny bo mam ochotę w tym roku połowić na Narwi.

Pozdrawiam Jacek.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Odświeżyłeś i przeczytałem.Widać ,że Pitt ma pojęcie o jerkach w rzece.

Ja w rzece łowie od jakiegoś czasu.Jerk pracuje inaczej,tonie inaczej.Rzucaj po prąd i na ukos.W poprzek i w dół praktycznie nie ma sensu.Chyba że jest płytko,szczupaki aktywne,jest zielsko...

Ja na rzekę mam specjalnie dociążone jerki.Ma tonąć 3-4 sek/metr.Wtedy taki jerk prowadzony w poprzek nurtu z góry na dół idzie w poł wody 2-2,5 metra.Ja jeszcze leniwie poruszam przynętę.I to działa.

Tradycyjne slidery 10 S albo dociążyć ,albo odstawić.Nie nadają się.Przynajmniej na mojej wodzie.Ale ja mam specyficzną wodę.Rynna kilkaset metrów ze szczupakami i lipieniami.Na pontonie jerkówka lub muchówka :D To się nazywa relaks

 

Taki przeciążony jerk jest świetny na głebokie jerkowanie,takie na 5-7 metrach.To jest frajda i fajne rybki...ale to już nie na temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ech, sporo lowiłem, tak między 2005 a 2009 (w styczniu ostatnia wyprawa i później jeszcze z muchówką w tym samym miejscu).

Temat... dość rozległy, są wszak rzeki i rzeki. Ta na której ja łowiłem (Shannon) przypomina Wisłę powyżej progu Kościuszki, z tym ze głębokościowo w dziuplach do 11 metrów.

Jerki sprawdzały się na płytkich odnogach, za wyspami, we wszelkich miejscach o głębokości ok 4m. Bardzo dobre łowienie było poniżej szeroko rozlanego progu, równa woda, wypłycająca się z 4 do 1,5 metra. Najrybniejsza miejscówka w której łowiłem, niestety Polacy, Czesi, Litwini i reszta continentals dali miejscu radę w 2 lata. Później trafiały się już tylko pojedyncze ryby.

Tam maiłem na kiju najwiekszego do tej pory szczupaka - z miejsca gdzie szybka woda kreciła z zastoiskiem. Trochę niżej miałem rybę nr 2, która zholowała mi łódkę kawałek i przykleiła się do dna, bez szans podniesienia z jerkówką, przy zbyt dużym naporze wypięła się.

Ogólnie - wspomnienia bardzo dobre, łowienie ciekawe. Tyle że tam ryb sporo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak jak wspominałem wcześniej nasze łowienie na Narwi wygląda tak, że z bazy płyniemy w górę rzeki.Dopływając do określonego miejsca zaczynamy spływać z prądem obławiając ciekawsze miejsca wiec cały czas jesteśmy w ruchu.Ze spinningiem (gumami) się to sprawdzało i efekty było zadowalające.Zobaczymy jak teraz pójdzie nam z jerkami bo z nimi nie mam żadnego doświadczenia.Jestem ciekaw, czy to że łódka jest ciągle w ruchu nie będzie przeszkadzać i powodować że przynęta będzie źle pracowała.Głębokość wody to przeważnie 1,5-3m na tym odcinku którym łowimy na echo widziałem max głębokość 4,5m.Z utęsknieniem czekam na maj :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...