admin Opublikowano 30 Listopada 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2005 Pamiętacie zeszły rok i fotografie z wielkimi sandaczami z holenderskich wód. Zaczęło się ........ Na początek 91 cm .... i to ugięcie szczytówki .... achhhhh.... PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 mifek Opublikowano 30 Listopada 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2005 hehehehe.. Dobrze, że samej tylko szczytówki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 mifek Opublikowano 30 Listopada 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2005 Niby tyllko 91 ale wygląda niesamowicie imponująco... Prawdziwy SMOK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 admin Opublikowano 30 Listopada 2005 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2005 Mifku, Holendrzy i to trzeba przyznać potrafią robić zdjęcia ryb. Dla nich, jak zresztą widać na zdjęciach, ryba jest najważniejsza. I dlatego tak lubię oglądać ich fotki. My staramy się być do granic uczciwi, próbujemy rybę wkomponować w klatkę piersiową by kolega nie powiedział, że wyciągasz ręce. A oni ... delikatnie, subtelnie i nie przesadnie PREZENTUJĄ rybę. Kiedyś rozmawiałem z Dickiem van Hattemem właścicielem metersnoeken na temat zdjęć. Podał kilka ważnych elementów ale najważniejszy był jeden - cała ryba na zdjęciu! Trzeba tak kombinować by ją całą uchwycić i w sumie nie ważne jak. Dlatego oni nawet są w stanie wejść do wody i zmoczyć swoje ciuchy by mieć świetne zdjęcie. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Xavi Opublikowano 30 Listopada 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2005 @MifekHe he, niby tylko 91 gdybym ja łowił tylko takie sandacze to już bym miał kilka wywiadów za sobą do gazet Życzę sobie takich sandaczy !!! Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 mifek Opublikowano 30 Listopada 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2005 @XAVI Ale to dopiero początek.... Później będzi echyba jeszcze lepiej. Poza tym znam jednego takiego gościa... w sumie nawet często tu bywa (gorące pozdrowienia w strone naszego Administratora / Moderatora), który ma aspiracje na metróweczkę I niech mu bozia da!!!!! Byle by tylko zrobił troche dobrych fotek i obszerną relację zamieścił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 admin Opublikowano 30 Listopada 2005 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2005 Ano tak ... ale myślę, że to baaardzo trudne. W każdym razie kiedyś chciałbym złowić metrowego sandacza .... zrobiłbym mu chyba ze 100 zdjęć ... biedny sandacz. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rognis_oko Opublikowano 1 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2005 Piękne zdjęcia i wspaniały sandał! @Mifek,tylko 91cm? O ile mi wiadomo, okaz sandacza zaczyna się od 80cm (to tak jak szczupaka zaczyna się od 1m).Sandacze ponad 90cm są bardzo trudne do złowienia i nie ma ich wcale tak dużo, już nie mówiąc o sandałach ponad metr, które są raczej rzadkością, nawet w Holandii.Sam przez kilkanaście lat złowiłem kilka sztuk powyżej 90cm (największy 93cm) i wiem jak bardzo jest to trudne! Przez te wszystkie lata miałem chyba 2 lub 3 razy sandacza, którego mogę określić, że spokojnie miał ponad metr ale niestety nie udało mi się wyciągnąć żadnego z nich. Najczęściej rozprostowane haki były przyczyną niepowodzenia. Jednak od paru lat nie miałem nawet kontaktu z tak wielkim sandaczem.Najtrudnieje jest znalezienie miejsc gdzie w ogóle takie sandacze mogą przebywać, później trzeba je złowić, co też nie jest proste bo drapieżniki te często pływają w stadach i wyłuskanie tego największego spośród mniejszych jest nielada problemem. Mniejsze sztuki są zdecydowanie szybsze i łatwiej dają się oszukać wędkarzowi.Branie dużego sandacza i hol to coś najwspanialszego co mogło mnie spotkać w życiu wędkarskim.Życzę każdemu aby w polskich warunkach mógł złowić chociaż jednego ponad 90cm! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Michumm Opublikowano 1 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2005 Remek, powiadasz całą rybe? Zdjecie nr 2 , oj takiego sandacza chciałbym pociągnąc znowu, może jeszcze sie uda w przyszłym sezonie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 admin Opublikowano 1 Grudnia 2005 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2005 Michumm, ja mówię o ogólnej zasadzie. To zdjęcie rzeczywiście ma ucięty ogon i ze względów jakościowych jest średnie ale ze względu na to co pokazuje ... bardzo dobre PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Gumofilc Opublikowano 1 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2005 Tak, tylko 91cm... .W sandaczu to jest niewiele ponizej 10kg...A robienie zdjec tak, zeby ryba byla na nim jak najokazalsza, jest sztuka. Trzeba miec mocne rece lub posilkowac sie kolegami...przy wiekszych okazach... Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 mifek Opublikowano 1 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2005 Rognis dla kogoś kto nie może sie doczekać 100 cm to może byc tylko. Natomiast dla kogoś, kto na co dzień ma do czynienia z bezrybnymi wodami np dolnej Odry to nie lada gratka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Smaczek Opublikowano 2 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2005 Na duże sandacze zapraszam do nas, na Odrę w okolicach Zielonej Góry. W tym roku (niedawno) padło kilka w granicach 90 cm (powyżej). Skubane, nawet teraz- późną jesienią- biorą prawie wyłącznie nocą. A łowienie ich o tej porze roku i po ciemku to istne maximum perwersum. No dobra, nie chciałem tego robić, ale zamieszczam zdjęcie sandałka o długości 1m. Niestety złowiony aż dwa latka temu (przez moją, w tym przypadku ciut nieskromną osobę). Oj, w naszych okolicach pływają w Odrze potężne sandacze (na nowy rekord Polski spokojnie). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rognis_oko Opublikowano 2 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2005 No ładnie, ładnie @Smaczek. Gratuluję!Mi te koło metra (powyżej) jak na razie zeszły. Prawda jest taka, że im więcej czasu nad wodą tym częściej łowi się duże ryby. Przez ostatnie 2 lata niestety mam coraz mniej czasu na częste bycie na rybach. Przedtem byłem na rybach kilka razy w tygodniu i w sezonie łowiłem regularnie duże sandały.Jednak jak wiadomo to bardzo chimeryczna ryba i często zmienia swoje upodobania i przez brak czasu trudno je namierzyć.Jednak jak ktoś jest bardzo często to łowi regularnie.W Warszawie sytuacja z sandaczami jest bardzo ciężka, jest ich coraz mniej, jednak znam takiego wędkarza, który regularnie, co roku łowi wielkie sandacze w miejscach, w których łowi wielu wędkarzy narzekając na brak dużych ryb. Po prostu jest prawie cały czas nad wodą. Noc to moja ulubiona pora na wielką rybę.Powiem ci @Smaczek, że w zeszłym roku, na Narwi największe sandały brały dopiero w grudniu. I to nie w dzień ale właśnie w nocy.Przypuszczam, że takie żerowanie ryb bardzo póżną jesienią albo zimą spowodowane jest ogólnym ociepleniem klimatu. Wszystko przesuwa się coraz bliżej końca roku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rognis_oko Opublikowano 2 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2005 Aha, @Smaczek z zaproszenia chętnie skorzystam.Kocham łowić sandacze i chętnie wybiorę się w wasze strony.W jakim okresie najlepiej przyjechać, pomijając już ten rok? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 admin Opublikowano 2 Grudnia 2005 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2005 Smaczek, chylę czoło przedo Tobą chłopie bo to moje marzenie pochwycić takiego byka! Gratuluję serdecznie, bo jest czego ... Pozdrawiam serdecznieRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Smaczek Opublikowano 2 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2005 Hmm. Ja ostatnie cztery lata poświęciłem prawie wyłącznie łowieniu sandaczy. To bardzo mało, by mieć jako takie doświadczenie. Uczę się powoli ich zwyczajów. Odra ma już dawno za sobą wysyp sandaczy (początek lat 90-tych). Obecnie (od trzech lat) albo się łowi duże, albo maluchy. Średnie jakby wymiotło. Smoki najlepiej łowić na początku czerwca (i wtedy chyba najłatwiej), kiedy jeszcze siedzą w pobliżu gniazd, no i tak od połowy listopada. Dzień jest raczej kiepską porą. Choć tego złowiłem późnym popołudniem. Nie wiem jeszcze jak duży wpływ ma stan rzeki (od dwóch lat tragicznie niski), myślę że znaczny. W tym sezonie kolega (bardziej kolega Kuzyna) złowił sandacza, który był dużo większy od mojego. Robił mu zdjęcie samowyzwalaczem stojąc w wodzie, a sandacz nie chciał współpracować i bez zmierzenia odpłynął. To dopiero był kaban (następnego dnia wyjął 96 i przy poprzednim to był przedszkolak). Kurczę, najgorsze jest jednak to, że tu w okolicy jest tak duża presja wędkarska (i to naprawdę bardzo dobrych wędkarzy). Jak są jakieś dobre miejsca (późnojesienne) to chodzą tam całe pielgrzymki. Jeden odchodzi, na jego miejsce przychodzi następny. Złowić sandała (wymiarowego) na gumę to prawie Mistrzostwo Świata. Szybko się uczą skubane.Właśnie jutro wybieram się nad Odrę na małe ... zmarznięcie, a może się uda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rognis_oko Opublikowano 2 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2005 @Smaczek,powodzenia jutro! Ja prawdopodobnie też wyskoczę na Wisełkę za sandałem. Z tego co piszesz wynika, że koledzy wypuszczają te piękne smoki. To bardzo dobrze. Zdjęcie w wodzie z takim okazem to wspaniała pamiątka.Widzę jednak, że musi być ich tam sporo, bo mimo dużej presji cały czas pływają duże ryby.U nas w dołkach, używając gum także ciężko złowić przystojnego sandacza. Skubańce ewidentnie uczą się rozpoznawać kształty i kolory gum. Mam nawet na to teorię i przypuszczam, że wiem dlaczego tak się dzieje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pytanie
admin
Pamiętacie zeszły rok i fotografie z wielkimi sandaczami z holenderskich wód. Zaczęło się ........
Na początek 91 cm .... i to ugięcie szczytówki .... achhhhh....
Pozdrawiam
Remek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
17 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.