Skocz do zawartości

Uwaga - wysyp kleszczy!


Kuba

Rekomendowane odpowiedzi

Fakty sa takie, ze kleszczy jest mnostwo, spory ich odsetek jest zarazony, a my wedkarze jestesmy w grupie ryzyka. Warto sie wiec zaszczepic przeciwko KZM, zwracac uwage gdzie sie wlazi, sprawdzac ubranie itp. Czy to zniewiescienie? Psychoza? W imie meskosci narazac sie ignorancja na choroby? Nie myc sie, nie uzywac dezodorantow?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak więc pretensjonalna ksywka zdecydowanie przydaje powagi zbiorowej histerii.. i jest argumentem przeważającym. Rozumiem więc, że empatia histeryków i anty histeryków jest nieodzowną, obowiązkową składową kolejnej schizy..

Jakaś kolejka pokąsanych przez owady do empatii ? :)

 

Potencjał biznesowy jest literalnie we wszystkim. Scenariusze są różne. Pieniądze te same.. A okulary i maść z filtrem słabo idą..

 

Tu malutka dygresja prawie pro kleszczowa. Kleszcze są oczywista częścią natury, a tutejsi łowiący jak niechcący zauważam nałogowo wielbią naturę i wyrafinowany sznyt ekologiczny. Czyżbym błądził ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotychczas nie miałem prawie spotkań z kleszczami ale od zawsze oglądam się po wędkowaniu czy leśnych wędrówkach w poszukiwaniu kleszczy. Ostatnio faktycznie zdaje się być ich więcej. Tydzień temu na rybach zamiast iść po ścieżce to ściąłem sobie przez chaszcze i od razu 3 kleszcze na ciuchach. Po chwili szedłem ścieżką, gdzie o uda ocierały się suche trawy, i bach następny.

Wiadomo że szlachty czy innych niebieskokrwistych plebejskie owady nie tykają, ale w swoim imieniu proszę innych zduraczonych i skołtunionych przedstawicieli gminu a w szczególności gorszego sortu ludzi z wędką o rozwagę. Pieniędzy to nie wymaga - ubrać się szczelnie i oglądać. Niekoniecznie w wodery. Kleszcz to nie komar że kłuje gdzie siądzie, tylko trochę musi połazić żeby znaleźć dogodny punkt do wkłucia więc jest czas się go pozbyć nawet ze skóry.

Dużo zdrowia dla zarażonych. Taka bezobjawowa choroba, jaką bywa borelioza, w realiach naszej służby zdrowia to na pewno koszmar.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież nikomu nie bronię udziału w absolutnie żadnej obsesji. Tylko się separuję od mainstream'owego stada  :)  Jestem tolerancyjny dla wszystkich bez wyjątku zalęknionych tj; rozlicznymi grypami, smogiem, gw, dziurą ozonową, pająkami, dzikimi pszczołami, barszczem,  bakteriami, wampirami a nawet Freddy Krugerem, oraz wszystkich możliwych fobii, już wymyślonych i tych jeszcze nieodkrytych.

Ale wyjątkowo jestem przejęty niewielką świadomością nieszczęść tudzież dramatycznym brakiem komfortu spowodowanych brakiem oddychalności odzieży, równie powszechnej jak schizy.. :) 

 

Wręcz odwrotnie Błachy, gryza mnie regularnie albowiem kleszcze wiedzą co jest dobre. Zżyłem się z przyrodą bez deet, napalmu lubo też  prysznica z permetryny. Od przyrody się nie separuję..    

Edytowane przez Sławek Oppeln Bronikowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym innym jest świadomość zagrożenia i profilaktyka, a czym innym owa sztucznie napedzana psychoza mająca na celu zwiększona sprzedaż cudownych specyfików przez Big Pharma i wszelkie inne podobne koncerny.

Mamy czas kleszcza, potem będzie ptasia lub swinska grypa, a jesienią znów zwykla grypa.

Morska woda na katar za grube pieniądze. Wszelkie "zespoły" chorobowe.

Dajemy się ogłupiać cudownymi lekami na wszystko zamiast po prostu świadomie stosować profilaktykę

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja panikuje, a grosza nikomu nie zaplacilem. To jak to jest z ta wzbudzana sztucznie psychoza? Bzdury piszecie jak przeciwnicy szczepienia dzieci.

 

DEET jest skutecznt na komary, ale mi szkodzi. Kleszczom nie przeszkadza. Co do permetryny - po diabla amarykanskie mundury sa impregnowane?

 

I wara od Krugera! ????

Edytowane przez coloumb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdrowy chorego nie zrozumie.

Jeśli choroba odbiera siły, uniemożliwiając samodzielne zwodowanie łódki. Albo przejście z jednej odrzańskiej ostrogi na drugą, powoduje zawroty głowy i problem ze złapaniem oddechu, to co o kleszczach ma myśleć taki człowiek?

Zdrowy człowiek może naśmiewać się z chorego, ale nie powinien. Każdego może dopaść pech, niestety.

Gdyby kleszcze nie przenosiły choroby, traktowałbym je tak jak komary. Są, żyją, gryzą ale to nie znaczy że miałbym przez nie rezygnować z wędkarstwa.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, tu nie chodzi o rozumienie chorego, ale raczej o fakty napędzania strachu i sprzedaży specyfików. W mediach mało się mówi o konieczności obejrzenia się po wycieczce, o kontroli ciuchów, odpowiednim ubraniu itp. Są za to reklamy płynów, cudów na kiju i innych rzeczy które można sprzedać.

Im większą panikę wywołasz, tym więcej sprzedasz i zarobisz.

Uświadamianie zastąpiono reklamami repelentów.

Dbałość o zdrowie, dbałością o sprzedaż.

Tylko tyle i aż tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto wam każe tym reklamom ulegać? Reklamy to tylko kolorowe obrazki pokazywane w czasie antenowym wykupionym przez producentów różnych specyfików, którzy mają interes w tym, żeby sprzedać tego jak najwięcej. I nic poza tym. No chyba, że ktoś żyje spiskową teorią dziejów i wierzy, że to "ukartowana robota określonych kół" i w ramach sprzeciwu bagatelizuje zagrożenie boreliozą, KZM i innymi dziadostwami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio byłem na badaniach okresowych u neurologa i był razem ze mną w kolejce leśniczy który mowił że przez kleszcze 3 razy był już na zapaleniu opon mózgowych w szpitalu raz ledwo odratowany, jest na rencie ma jakiś niedowład ręki, mowił że w sezonie letnim dziennie po 30szt wyciągał z ciała. Chodzi od lekarzy do lekarzy...niby choroba zawodowa a zus mu nie chce jakiś dodatków doliczyć...masakra jakaś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od tego co zaatakuje borelioza. Może zaatakować mózg, oczy, stawy, mięśnie, układ nerwowy, a może być uśpiona i nie dawać w ogóle żadnych objawów. Po drugie na boreliozę oprócz antybiotykoterapi nie ma żadnych innych leków. Przez 2 tygodnie przyjmuję się antybiotyki dożylnie, w zależności od stopnia rozwoju choroby, terapia może trwać nawet 6 miesięcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze trochee, a będę winien kamienowania żywcem wszystkich lemingów tego świata. Chętnie.. :)

Dziś, w okolicy południa, z mojej starej plugawej skóry zdjąłem dwa wędrowne kleszcze. Psa jeszcze nie szczotkowałem, ale amstaffy nie pękają z byle powodu. Do rana błękitna, psia krew, spokojnie da radę.. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tebe bb oraz koinfekcje leczy się z powodzeniem również ziołami. Bardzo rzadko zdarza się aby w 6miesięcy zakończyć leczenie. Nieprawdą jest również,że leczenie boreliozy polega na przyjmowaniu antybiotyku dozylnie (można,ale większość łyka tabletki i to przynajmniej po 3antybiotyki). I bb jest chorobą wielonarzadowa i nie wybiera co w Tobie zaatakuje tylko wszystko atakuje dlatego masz całą listę przeróżnych objawów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta do pół godz temu śmiałem się z tej kleszczo fobji w i 1 raz podzielałem poglądy Sławka ale 15 min temu żona na nodze znalazła umnie kleszcza a byłem dziś na rybkach tylko na kanałku i czas pomyśleć o szczepieniu bo 25 lat wędkuje a na jesieni nałogowo chodzę po największych chaszaczach szukając grzybów i nigdy nie miałem nawet jednego ten rok naprawdę jest w nie obfity????????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zupełnie niespodziewaną tendencją wzrostową łowię ryby ponad pół wieku. Zawsze były gdzieś tam w tle te nieszczęsne kleszcze. Cóż mogę na to poradzić , nie popadając w neurozę ani schizę ?

Przyjąć do wiadomości całe to  "dobrodziejstwo"  inwentarza.. i do przodu.. :)     

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zupełnie niespodziewaną tendencją wzrostową łowię ryby ponad pół wieku. Zawsze były gdzieś tam w tle te nieszczęsne kleszcze. Cóż mogę na to poradzić , nie popadając w neurozę ani schizę ?

Przyjąć do wiadomości całe to  "dobrodziejstwo"  inwentarza.. i do przodu.. :)     

 

I to jest mniej więcej słuszne podejście.

Nie rezygnować z pasji, ale zabezpieczać się odpowiednim ubiorem.

Niektórzy potrafią kozaczyć, "co mi tam kleszcze", jednak dolegliwości boreliozy, potrafią utemperować butę największego twardziela.

Ja np. jak już dojdę do siebie, będę łowił w tym sezonie wyłącznie z łódki. Ewentualnie jak już zimno unieruchomi te potworki, jakieś wędrówki brzegiem Odry.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...