Skocz do zawartości

Uwaga - wysyp kleszczy!


Kuba

Rekomendowane odpowiedzi

Nie widze w tym tekscie nic, co by temu zaprzeczalo. Faktycznie jest tak, ze im szybciej usuniemy kleszcza, tym mniejsza szansa na zakazenie. 

 

A ja widzę. Ale może nie przeczytałeś? 

 

Mitem jest, że od momentu ugryzienia musi upłynąć jakiś czas, by doszło do zakażenia. Mam pacjentów, którzy usunęli kleszcza na etapie jego wbijania się w skórę. Mieli szczęście, bo powstał rumień – jednoznaczny wykładnik boreliozy. Szczęście w tym sensie, że sugerując się standardowymi opisami, gdyby nie rumień, ryzyko boreliozy zostałoby wyeliminowane przez standardowo patrzących na tę chorobę lekarzy. Kleszcz nie musi wbić się w ciało, wystarczy, że na skórze złoży swoje odchody i to już może spowodować zakażenie. Siedliskiem bakterii jest treść przewodu pokarmowego kleszcza.

 

 

Słowa te, wg artykułu,  mają należeć do lekarza. Sprawdziłem w sieci, rzeczywiście taka postać istnieje, więc prawdopodobieństwo autentyczności jej wypowiedzi biorę za wysokie.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja żona złapała boleriozę od kleszczy w przedszkolnym ogrodzie w centrum miasta. Miała 2 kleszcze, rumień wyszedł po 2 miesiącach.

Leczenie rózznymi antybiotykami trwało 2 miesiące, i nadal ma wątpliwosci czy jest do końca wyleczona, bo co chwile wychodzą jakieś boleści kostno- stawowe

i mięśniowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A ja widzę. Ale może nie przeczytałeś?

Słowa te, wg artykułu,  mają należeć do lekarza. Sprawdziłem w sieci, rzeczywiście taka postać istnieje, więc prawdopodobieństwo autentyczności jej wypowiedzi biorę za wysokie.

 

Czytam i czytam, i nadal nie widzę gdzie ty tam widzisz zaprzeczenie tego, że szansa na złapanie boreliozy jest mniejsza, gdy szybko wyjmiemy kleszcza.

Jedyne co tam napisano to to, że: "Mitem jest, że od momentu ugryzienia musi upłynąć jakiś czas, by doszło do zakażenia." Czyli dokładnie to, co napisałem - boreliozą można się zakazić nawet po minucie "intymnego" kontaktu z kleszczem. Nie zmienia to jednak faktu, że ryzyko takiego zakażenia jest wtedy wielokrotnie mniejsze niż gdy nosimy go na sobie przez kilka dni. Jak będę miał chwilę to poszukam odpowiednich danych i wrzucę, ale zaręczam, że takie dane są.

 

Ale przyznam, że o zarażaniu się boreliozą przez sam kontakt z odchodami kleszcza to pierwsze słyszę i nie wiem ile w ty prawdy jest. Rozsądek podpowiada, że jest to ewentualnie możliwe tylko w przypadku kontaktu odchodów z ranami na naszej skórze, bo krętki na pewno nie są w stanie same przeniknąć skóry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Borelioza to mały pikuś przy tej chorobie (Boreliozę leczy się Ampicyliną do 3 tygodni-preparaty o różnych nazwach).

...

 

Nie pisz takich rzeczy, bo nie tylko mijasz się z prawdą, ale narażasz ludzi na poważne uszczerbki w zdrowiu.

Zarówno jedna jak i druga choroba to straszne gówno, ale właśnie borelioza jest wielokrotnie groźniejsza z prostej przyczyny - prawdopodobieństwo zarażenia jest bardzo wysokie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano borelioza przykra rzecz :) Warto wiedzieć, że jesli w miejscu gdzie mielismy kleszcza pojawi się stan zapalny to nalezy rzucic w..diabły wszystko co robimy i gnać do lekarza po antybiotyki. Do miesiąca od zakażenia boreliozę da się wyleczyć, później choroba przechodzi w formę przewlekłą i powoli (lub szybko, zależy jak dużego pecha się ma) wyniszcza organizm. Na różne sposoby. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano borelioza przykra rzecz :) Warto wiedzieć, że jesli w miejscu gdzie mielismy kleszcza pojawi się stan zapalny to nalezy rzucic w..diabły wszystko co robimy i gnać do lekarza po antybiotyki. Do miesiąca od zakażenia boreliozę da się wyleczyć, później choroba przechodzi w formę przewlekłą i powoli (lub szybko, zależy jak dużego pecha się ma) wyniszcza organizm. Na różne sposoby. 

Jest dokładnie tak jak mówisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do szczepionki to nazywa się FSME 0.5 (dla dzieci dawka 0.25).W zeszłym roku zaszczepiłem moje dzieciaki.W tym zamówiłem szczepionkę dla siebie i żony.

Cena rzeczywiście oscyluje od 130 do 150 zł za dawkę.Drugą dawkę podaje się 1-3 msc później.Trzecia dawka 5-12msc po dawce drugiej.Dawka przypominająca przed upływem 3 lat od dawki trzeciej.Odporność po drugiej dawce.

Jest to tylko profilaktyka kleszczowego zapalenie mózgu.Borelioza to mały pikuś przy tej chorobie (Boreliozę leczy się Ampicyliną do 3 tygodni-preparaty o różnych nazwach).

Czy rzeczywiście daje pełną ochronę nie jestem w stanie odpowiedzieć-ja w każdym razie się będę szczepił teraz-choć tak naprawdę szczepienie powinno być w sezonie zimowym.

Pozdrawiam.Marcin

 

Odyszeusz, dzięki! nie słyszałam wczesniej o kleszczowym zapaleniu mózgu, ale po tym co przeczytałam tu na forum zdecydowanie zaszczepie siebie i dzieciaki. 

dzięki też wszystkim za inne porady!

 

Czy borelioze leczy się tylko 3 tygodnie? hmmm to powiem Ci tak że ja wybrałem 3 rodzaje antybiotyków które brałem każdy pełny miesiąc łącznie 3 miesiące i na końcu kroplówka dożylnie z biotraxonem. Pół roku przerwy i kolejne antybiotyki. Więc nie wprowadzaj ludzi w błąd bo takie teorie mnie nie przekonają wiem coś na ten temat jestem nosicielem. To jest wredna bakteria która potrafi się schować do środka komórki jak wyczuje antybiotyk i wyjdzie z niej jak antybiotyk przestaje działać.

Zombero a jak sie teraz czujesz? Wszystko juz ok?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszeczkę tu niektórzy demonizują. Borelioza to rzeczywiście nic fajnego, ale przebieg choroby jest bardzo indywidualną sprawą. Ja miałem zakażenie 14 lat temu. Na początku wystąpiły bóle stawowo - mięśniowe, które po 3 tyg. kuracji antybiotykiem ustąpiły i tak jest do dziś. U mojego siostrzeńca oprócz rumienia nie wystąpiły żadne objawy (zakażenie ok.8 lat temu w wieku 4 lat). Inna sytuacja był u kolegi, który zmagał się z chorobą 2 lata zanim objawy ustąpiły. Myślę, że odsetek osób u których, zakażenie  boreliozą objawia się uciążliwymi  dolegliwościami jest znacznie mniejszy niż osób u których, choroba przebiega bezobjawowo. Dodam więcej jest bardzo dużo ludzi zakażonych u których nigdy nie wystąpiły i nie wystąpią żadne objawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam więcej jest bardzo dużo ludzi zakażonych u których nigdy nie wystąpiły i nie wystąpią żadne objawy.

Tez jestem tego zdania. Trzeba wziac pod uwage, ze borelioza jako taka znana jest od ledwo 30 lat. A wystepuje prawdopodobnie od niepamietnych czasow. Wczesniej nie bylo repelentow, kontakt z natura byl wiekszy, kleszczami nikt sie tak nie przejmowal. Wielu ludzi chorowalo cale zycie nie majac jakichs silniejszych objawow. A jezeli borelioza faktycznie tak jak niektorzy twierdza przenosi sie tez przez plyny ustrojowe, to latwo sobie wyobrazic, ze chory musialby byc doslownie co drugi z nas.

 

Z tym to troche tak jak z grypa. U wielu przyjmuje ona lagodna postac, ale niektorych zabija. Oczywiscie borelioza przez swoja przewleklosc moze byc duzo bardziej uciazliwym przeciwnikiem, ale trzeba miec swiadomosc, ze przebieg choroby bywa rozny. Sam znam ludzi, ktorzy oo standardowej 3 tygodniowej kuracji abtybiotygiem praktycznie pozbyli sie objawow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja druga połówka ma boleriozę.

Z resztą pisałem o tym wcześniej.

Ten, który pisze, że ta choroba to pikuś jest wielkim ignorantem.

 

Wielu ludzi ma tę chorobę i nawet o tym nie ich organizm po prostu ma silny układ odpornościowy i dobrze sobie z tym radzi.

Inni mają łagodne objawy, bóle stawów itp., jeszcze inni przestają chodzić, wykręca im nawet oczy!

 

To dziadostwo ma się w sobie całe życie. Poprzez kuracje antybiotykowe można ją jedynie zaleczyć, uśpić.

Po paru latach potrafi znowu zaatakować z całkiem innym skutkiem.

 

Piszę to tak z życia. Julia jako nastolatka zachorowała. Zanim zdiagnozowano to dziadostwo minęło trochę czasu.

Tak jak pisałem, nie miała siły dosłownie na nic, jedno oko jej wykręciło...

Myślano, że to udar mózgu, zapalenie opon mózgowych i takie tam.

Leczenie trwało bardzo długo ale objawy przeszły.

Dwa lata temu choroba powróciła ale na szczęście z ciut lżejszym skutkiem. Bóle stawów, mięśni, brak chęci do życia.

Pół roku kuracji i teraz jest w porządku. Tak twierdzi Julia, choć ja siedząc z boku odbieram to troszkę inaczej.

 

Coma - z tego co wiem są różne typy badań, a co za tym idzie, różne ceny.

 

Ja wiem tyle na ten temat i piszę to czego jestem świadkiem.

W swoim życiu miałem mnóstwo kleszczy (wędkarz, grzybiarz), kojarzę nawet rumienie, to za malucha...

Wtedy nic nie mówiono o tej chorobie. Czy jestem nosicielem tej choroby?

Możliwe ale póki co mam jeszcze chęci do życia i nic poważnego mi nie dolega.

 

Radzę uważać, to nic fajnego...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę zwrócić uwagę,że nigdzie nie napisałem,że Borelioza to nie jest wredna choroba.Jest wredna jak cholera i w zależności od postaci leczenie jest mniej lub bardziej upierdliwe i skuteczne.Wyjściowo 3 tygodnie przy wczesnym podaniu antybiotyku.

Przy przejściu w postać rozsianą lub przewlekłą odpowiednio bardziej upierdliwe i dłuższe.Zdarza się,że po leczeniu pozostają objawy zespołu poboreliozowego (trwające niekiedy b.długo).

Czyli reasumując bardzo poważna choroba,mogąca pozostawić przykre następstwa dla całego organizmu.

Można leczyć w warunkach domowych,ale NIE MOŻNA ZAPOBIEGAĆ!!! (poza odstraszaczami kleszczy).

Kleszczowe zapalenie mózgu jest zdecydowanie rzadsze od boreliozy (podłoże wirusowe),ale o wiele bardziej niebezpieczne (Dlatego w poprzednim poście stwierdzenie nie całkiem fortunne,że borelioza to pikuś...).

Leczenie TYLKO W WARUNKACH SZPITALNYCH trwające wiele tygodni a nawet miesięcy.Możliwe bardzo poważne powikłania.

W przeciwieństwie do boreliozy MOŻNA ZAPOBIEGAĆ - SZCZEPIONKA!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja druga połówka ma boleriozę.

Z resztą pisałem o tym wcześniej.

Ten, który pisze, że ta choroba to pikuś jest wielkim ignorantem.

 

Wielu ludzi ma tę chorobę i nawet o tym nie ich organizm po prostu ma silny układ odpornościowy i dobrze sobie z tym radzi.

Inni mają łagodne objawy, bóle stawów itp., jeszcze inni przestają chodzić, wykręca im nawet oczy!

 

To dziadostwo ma się w sobie całe życie. Poprzez kuracje antybiotykowe można ją jedynie zaleczyć, uśpić.

Po paru latach potrafi znowu zaatakować z całkiem innym skutkiem.

 

Piszę to tak z życia. Julia jako nastolatka zachorowała. Zanim zdiagnozowano to dziadostwo minęło trochę czasu.

Tak jak pisałem, nie miała siły dosłownie na nic, jedno oko jej wykręciło...

Myślano, że to udar mózgu, zapalenie opon mózgowych i takie tam.

Leczenie trwało bardzo długo ale objawy przeszły.

Dwa lata temu choroba powróciła ale na szczęście z ciut lżejszym skutkiem. Bóle stawów, mięśni, brak chęci do życia.

Pół roku kuracji i teraz jest w porządku. Tak twierdzi Julia, choć ja siedząc z boku odbieram to troszkę inaczej.

 

Coma - z tego co wiem są różne typy badań, a co za tym idzie, różne ceny.

 

Ja wiem tyle na ten temat i piszę to czego jestem świadkiem.

W swoim życiu miałem mnóstwo kleszczy (wędkarz, grzybiarz), kojarzę nawet rumienie, to za malucha...

Wtedy nic nie mówiono o tej chorobie. Czy jestem nosicielem tej choroby?

Możliwe ale póki co mam jeszcze chęci do życia i nic poważnego mi nie dolega.

 

Radzę uważać, to nic fajnego...

 

Ja znam opinię wielu lekarzy, że tak na prawdę to tę chorobę w miarę sprawnie się leczy, nawet w stadium przewlekłym. Jednak bakteria ta potrafi wyrządzić w organizmie nieodwracalne szkody. Szczególnie jeśli chodzi o system nerwowy.

Zauważ, że nawet zwykłe kontuzje zostają z nami na całe życie. Wystarczy słabszy okres w życiu żeby ponownie odezwały się wszelkiego rodzaju bóle i dolegliwości.

A co dopiero powikłania po boreliozie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już parę osób wspomniało skutki tych chorób są okropne i niestety zostają na wiele lat/całe życie. Dotknęły kilku znajomych mojej matki (m.in. leśników).

 

Nie wiem, czy macie podobne doświadczenie, ale w moim przypadku najlepszą metodą na kleszcze są śliskie spodniobuty. Jakoś z nich spadają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już parę osób wspomniało skutki tych chorób są okropne i niestety zostają na wiele lat/całe życie. Dotknęły kilku znajomych mojej matki (m.in. leśników).

 

Nie wiem, czy macie podobne doświadczenie, ale w moim przypadku najlepszą metodą na kleszcze są śliskie spodniobuty. Jakoś z nich spadają.

 

Ja mam dość sprawdzony sposób a w zasadzie zestaw reguł.

 

http://hlehleblog.pl/2015/04/15/kleszcze-jak-unikac-tego-dziadostwa/

 

Od tego roku dodatkowo pryskam permetryną, jednak za wcześnie żebym wypowiadał się czy coś wniosła dodatkowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Permetryna jest bardzo skuteczna przeciwko kleszczom ponieważ działa zarówno na zasadzie odstraszania jak i zabijania kleszczy- jednak UWAGA właściciele kotów- b. toksyczna dla naszych kocich pupili. Zachowajcie szczególną ostrożność- nie rozpylajcie permetryny w domu, nie pozwólcie kotom kontaktować się z odzieżą potraktowaną permetryną- może wywołać groźne dla życia kota zaburzenia neurologiczne- wygląda to jak atak padaczkowy!!

Z drugiej strony dla psów nie jest w ten sposób toksyczna, i u tych czworonogów z powodzeniem stosuje się preparaty na bazie permetryny.

 

Do wyciągania już wczepionego kleszcza polecam KLESCZOŁAPKI najprostszy i najpewniejszy przyrząd do usuwania tych pasożytów jaki używałem- a przetestowałem ich pare...

 

Jak już złapiecie i wyciągniecie kleszcza- nie wyrzucajcie go - spakujcie do woreczka foliowego i weźcie ze sobą do lekarza celem zbadania na ewentualne nosicielstwo- to najszybsza droga do wczesnego rozpoznania!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że kleszcz jest nosicielem boreliozy nie oznacza ze nas nią zaraził. A antybiotyki sluzace do leczenia boreliozy obciążają organizm stosunkowo mocno. Załóżmy, że okaże się że kleszcz ma borelioze, Tobie nie pojawia się rumień - co robisz? Ciężka decyzja, zwłaszcza jeśli łapie się kilka kleszczy rocznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że kleszcz jest nosicielem boreliozy nie oznacza ze nas nią zaraził. A antybiotyki sluzace do leczenia boreliozy obciążają organizm stosunkowo mocno. Załóżmy, że okaże się że kleszcz ma borelioze, Tobie nie pojawia się rumień - co robisz? Ciężka decyzja, zwłaszcza jeśli łapie się kilka kleszczy rocznie.

 

Dokładnie tak jest. Lepiej zrobić sobie badanie pod 3 tygodniach od ukąszenia. Jeśli jest świeże zakażenie to na pewno pojawią się przeciwciała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś rolnicy, ale nie tylko, również młodzi chłopcy, wypalali wiosną ogromne obszary suchych traw. Był to wyrok śmierci na miliony kleszczy.

Teraz tego procederu zabroniono, kleszcze mają amnestię.

 

Co prawda przy takich wypalaniach ginęło również wiele stworzeń nieszkodliwych, nawet może pożytecznych.

Pytanie, co lepsze...

Mniej chemicznych oprysków,które zniszczyły praktycznie całą populację Kusaka Cezarka-największego wroga kleszczy,to samo z wróblami-jeszcze kilkanaście lat temu było ich co najmniej 2-3 razy więcej. Nie trzeba będzie palić łąk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam boreliozę od co najmniej 12 lat. Dokladnie już nie pamiętam kiedy ją załapałem. Badam się gdzieś od 6 lat i w teście Elisa poziom przeciwciał tzw. "starej" boreliozy mam bardzo wysoki. Pytanie czy przeciwciał jest tak dużo bo organizm się tak dobrze broni czy jest tak mocno zakażony. Nigdy się nie leczyłem żadnymi antybiotykami. Jeśli chodzi o moje zdrowie to raczej nie narzekam choć czasami uczuwam taki ból nóg, który można przyrównać do bólu po wyczerpującym biegu na długim dystansie. Takie zmęczenie. Więc jeszcze nie czas na antybiotyki. Idzie z tym żyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to też może czekać. Nigdy nie wiesz czy ci zaatakuje stawy, mózg a może coś innego. Może też być tak przeżyjesz życie bez powikłań. Zawsze powtarzam że nie ma się co przejmować rzeczami na które się nie ma wpływu. A w przypadku boreliozy to jest prawdziwa rosyjska ruletka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...