Skocz do zawartości

Uwaga - wysyp kleszczy!


Kuba

Rekomendowane odpowiedzi

 Byle ugryzienie owada i śmierć w oczach, bo ktoś gdzieś coś napisał, że znajomy znajomego od ugryzienia po roku czasu zmarł i to na pewno bb była.

W sumie sam takiej paranoi uległem i wszystko i wszędzie czytałem i się coraz bardziej wszystkim nakręcałem...

Sam sobie zaprzeczasz..

"Hipochondria polega na nadmiernej koncentracji na własnym zdrowiu, wysokim poziomie niepokoju o swój stan fizyczny i błędnym, lękowym interpretowaniu normalnych skądinąd przypadłości"

Nie trudź się, nie oczekuję odpowiedzi. I tak już sporo offtopu.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widzę, wątek z rozmów o kleszczach i chorobach przez nie przenoszonych zmierza w kierunku osobistych wycieczek. Chcecie widzieć kłódkę na kolejnym temacie? Naprawdę tak trudno powstrzymać się od naruszania regulaminu? Postarajcie się, bardzo proszę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak.. życie jest śmiertelną chorobą przenoszoną drogą płciową. To jest idealne motto dla wątków katastroficznych, lęków planowo nadchodzących i psychoz kolejnych tak zgrabnie przy okazji monetyzowanych i panik najprzeróżniejszych :)

Tym niemniej zakładam - a nawet osobiście praktykuję -  że można żyć bez lęku, bez kremu z filtrem, antypotowych perspirantów, modnych szczepionek, oddychających łachów, rozpuszczalnika nitro i permetryny do celów antyseptycznych, cykora przed global warming albo wielebnym Januszem z Bielska.. :)

Szlajam się notorycznie od prawie pół wieku po najdzikszych zakątkach naszego przepięknego kraju. Owszem - gryzie mnie to i owo, czasem ponad miarę,  ale żeby zaraz ogłaszać Apokalipsę ??! :rolleyes:   

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak.. życie jest śmiertelną chorobą przenoszoną drogą płciową. To jest idealne motto dla wątków katastroficznych, lęków planowo nadchodzących i psychoz kolejnych tak zgrabnie przy okazji monetyzowanych i panik najprzeróżniejszych :)

Tym niemniej zakładam - a nawet osobiście praktykuję -  że można żyć bez lęku, bez kremu z filtrem, antypotowych perspirantów, modnych szczepionek, oddychających łachów, rozpuszczalnika nitro i permetryny do celów antyseptycznych, cykora przed global warming albo wielebnym Januszem z Bielska.. :)

Szlajam się notorycznie od prawie pół wieku po najdzikszych zakątkach naszego przepięknego kraju. Owszem - gryzie mnie to i owo, czasem ponad miarę,  ale żeby zaraz ogłaszać Apokalipsę ??! :rolleyes:   

he, he  :lol: . Destruktor jb  :lol: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kleszcze nic przyjemnego, mój ojciec w tym roku zaliczył już 3, ja w całym życiu nie stosując żadnych specyfików tylko 1, jakoś się mnie te paskudztwa nie czepiają i całe szczęście bo się nie specjalnie pieszczę i ładuje po krzaczorach jak stary dzik.

Sławek, ciesze się że masz tak lekkie podejście, ale żeby od razu bez antperspirantów? Mam nadzieję idąc tym tropem, że nie wędkujesz ubrany jedynie w to, w co Cię ubrała matka natura, a jeśli już, to jesteś na tyle wyczuwalny, że da się ominąć Cię szerokim łukiem :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam wolę dmuchać na zimne , pryskam siebie i ciuchy jak wchodze w teren gdzie wiem ,że jest sporo kleszczy wolę się "zagotować" niż ryzykować

zwłaszcza ,że biorę od 13 lat  silne leki immunosupresyjne i jestem szczególnie narażony na wszelkie choroby /Zinnad 500 zawsze mam pod ręką/

Mój kumpel złapał boreliozę z 10 lat temu /na rybach/ i wiem jakie ma teraz życie 

Podstawowa sprawa nie olewać złapiesz kleszcza i natychmiast zapitalasz do lekarza i ma bez łachy wypisać antybiotyk wtedy masz jakieś zabezpieczenie

Moja baba złapała kleszcza na grzybach , sam nie próbowałem wyciągac zaciągnąłem babe do lekarza i wyjął ale musiałem go " lekko" przycisnąć aby antybiotyk wypisał bo bagetelizował sprawę , dwa lata minęły i na szczęscie nic się nie dzieje

A co do witaminy C to powyżej xxx ilosci jest wydalana na pewno boleriozy nie powstrzyma

po operacjach podają do soli fizjologicznej w celu zwiększenia wydalania moczu pomaga tez w gojeniu się ran

A ty kolego Sławku pamiętaj ,że jest takie przysłowie o dzbanku i uchu , ale w twoim przypadku sądzę ,że nawet jak by się to przysłowiowe ucho urwało to i tak się do tego nie przyznasz :P

Edytowane przez seiken
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kleszcze nie są moim zdaniem jakimś specjalnym zagrożeniem, więc nie nakręcam się niepotrzebnie ani na wyrost..Wczoraj i dziś z mojego psa - prawdziwego destruktora, niechronionego w żaden chemiczny sposób zdjąłem po czterech dniach rycia w lesie i na łąkach pięć marnych pajęczaków.

Co to jest ?

Od "zawsze" na wyprawach sypiam nad wodą. Łapię więc siłą rzeczy kleszcze, ale jakoś do nich przywykłem, nie robię też dramatu z byle krwiopijcy.. :)

 

Karol, nawet do poczciwych pszczół nie podejdziesz bezkarnie w obłokach metroseksualnych oparów. Jak nie wierzysz - spróbuj.. :)

Aa.. Skądinąd wonne bukiety wyrafinowanych pachniołów doskonale wabią tudzież sygnalizują polującym owadom obecność ofiary..W tym kobiet..

Edytowane przez Sławek Oppeln Bronikowski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kleszcze nie są moim zdaniem jakimś specjalnym zagrożeniem, więc nie nakręcam się niepotrzebnie ani na wyrost..Wczoraj i dziś z mojego psa - prawdziwego destruktora, niechronionego w żaden chemiczny sposób zdjąłem po czterech dniach rycia w lesie i na łąkach pięć marnych pajęczaków.

 

To przejdź się do jakieś lecznicy zobaczysz ile psów zdycha przez kleszcza mój stary Alf tez rył w lesie i na łbie zawsze te 3-4 szt napompowanych kleszczy miał i nigdy nie zachorował a ja tam te psią chemie na kleszcze też olewałem

ale tu znów przytoczę to przysłowie o dzbanku i uchu i gdy kiedyś zapomniałem go w zimie zaszczepić na wsciekliznę i poszedłem do weta w maju

wtedy zobaczyłem te cierpiące psiny i od razu zakupiłem odpowiednie środki  

moje koty poza dom nie wychodza wiec tu problem mam z głowy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalny zdrowy pies, uprawiający regularnie zwięrzecy jogging, odżywiany w sposób zgodny z dobrą tradycją , czyli bez przemysłowej paszy, jest odporny na większość chorób - prócz starości.. Ale zgadzam się co do ewentualności pozostania na stałe w domu. Świat jest groźny, a nawet straszny.. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To przejdź się do jakieś lecznicy zobaczysz ile psów zdycha przez kleszcza mój stary Alf tez rył w lesie i na łbie zawsze te 3-4 szt napompowanych kleszczy miał i nigdy nie zachorował a ja tam te psią chemie na kleszcze też olewałem

Kilka lat temu przez Bałkany, przywędrowały do nas apenińskie bakterie kleszczowe i nasi pupile stali się bardzo zagrożeni bocie...ozą (czy jakoś tak, podobne nazwy mają te zakażenia odkleszczowe) teraz koncerny farmakologiczne i weterynaryjne  muszą uporać się z większym zapotrzebowaniem na preparaty zabezpieczające ;)

 

 

A wracając do tematu. Pierwszy rok od kiedy pamiętam co wiosną nie wyjąłem z siebie gadziny, przez ostatnie lata kwiecień-maj z 5 już "wydłubywałem". Co prawda przyniosłem dwa (tylko tyle zauważyłem) do domu, ale jednego w wannie znalazłem zanim się wżarł, inny pełzał po jasnej skarpetce :)

Edytowane przez *Hektor*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalny zdrowy pies, uprawiający regularnie zwięrzecy jogging, odżywiany w sposób zgodny z dobrą tradycją , czyli bez przemysłowej paszy, jest odporny na większość chorób - prócz starości.. Ale zgadzam się co do ewentualności pozostania na stałe w domu. Świat jest groźny, a nawet straszny.. :)

Ty dalej swoje :lol: twój pies to taki psi Pudzian :lol:  :lol:  :lol:

Hektor ja kiedyś bawiłem sie w strzelectwo terenowe w konkurencji HFT /pneumatyk PCP/ tarzałem się w leśnym terenie i kleszczy nie łapałem nawet ich na ciuchach nie miałem :)

ale ostatnio na feedera nad wisłą łowiłem i kurteczkę niebieski polar miałem na sobie , galoty spryskane koszulka też wiec jak sie gorąco zrobiło to ebłem ten polar na trawkę

potem jak się spakowałem dali go jazda do bagażnika, ale tak mnie tknęło obejrzę patrzę a tam z 8 szt tych małych skurkowańców po nim łazi

dobrze ,że wytrzepałem bo na 100% do domu bym je przytargał , teraz wiem ,że lepiej sprawdzić i dmuchać na zimne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam wolę dmuchać na zimne , pryskam siebie i ciuchy jak wchodze w teren gdzie wiem ,że jest sporo kleszczy wolę się "zagotować" niż ryzykować

zwłaszcza ,że biorę od 13 lat  silne leki immunosupresyjne i jestem szczególnie narażony na wszelkie choroby /Zinnad 500 zawsze mam pod ręką/

Mój kumpel złapał boreliozę z 10 lat temu /na rybach/ i wiem jakie ma teraz życie 

Podstawowa sprawa nie olewać złapiesz kleszcza i natychmiast zapitalasz do lekarza i ma bez łachy wypisać antybiotyk wtedy masz jakieś zabezpieczenie

Moja baba złapała kleszcza na grzybach , sam nie próbowałem wyciągac zaciągnąłem babe do lekarza i wyjął ale musiałem go " lekko" przycisnąć aby antybiotyk wypisał bo bagetelizował sprawę , dwa lata minęły i na szczęscie nic się nie dzieje

A co do witaminy C to powyżej xxx ilosci jest wydalana na pewno boleriozy nie powstrzyma

po operacjach podają do soli fizjologicznej w celu zwiększenia wydalania moczu pomaga tez w gojeniu się ran

A ty kolego Sławku pamiętaj ,że jest takie przysłowie o dzbanku i uchu , ale w twoim przypadku sądzę ,że nawet jak by się to przysłowiowe ucho urwało to i tak się do tego nie przyznasz :P

K**** kto  mówi, że powstrzyma ? A co masz zrobić jak masz 3 dni do wizyty ? Masz się modlić czy na 3 zdrowaśki do pieca ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza rzecz po złapaniu kleszcza to go wyciągnąć! Nie czekać na wizytę u lekarza. Przez pierwsze godziny ( zależnie od źródła - kilka, kilkanaście) od wgryzienia się kleszcze nie sprzedają chorób. Kiedyś tłumaczono, że wgryza się, pije, zaczyna rosnąć, pije aż się porzyga i właśnie wtedy dochodzi do infekcji, teraz słychać że po wgryzieniu przez pewien czas kleszcze nie pobierają pokarmu. Niezależnie od teorii jest kilka godzin kiedy my boreliozy a nasz pies babeszjozy nie złapiemy.

Z dostępnych urządzeń wg mnie najlepsze są kleszczołapki wyglądające jak miniatury łomu żabka/łapka. 

Co do rewelacji sprzedawanych przez tutejszego Świętego Trolla, miałem go nie karmić, ale cóż jeśli ktoś mu uwierzy i na mnie będzie grzech zaniechania. Ten wyrafinowany bełkot jest po prostu stekiem bzdur mogących kosztować  życie któregoś z czytelników, lub ich psa.

Owszem nie ma co popadać w histerię, ale to są śmiertelne choroby i ich bagatelizowanie jest równie mądre co wizyta w afrykańskim burdelu bez prezerwatyw.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) :)

Uwielbiam pure nonsens, zabawy z groteską, teatr absurdu..ale nie popularny farmazon.. Tak więc mogę sporządzić w miarę dokładny opis stanu zdrowia wędkarskiego świata ;

Nad morzem grozi nam atak dziury w kosmosie, a zmierzających do apteki po niezbędny krem mogą zaatakować np mewy albo mrówki , albo pająki. Nad rzeką, jeziorem, w lesie czyhają na nas kleszcze, gzy, końskie muchy, hydroelektrownie, dzikie pszczoły, anakonda, piranie, jadowite pająki, mylny zając oraz wstrętni rybacy. W górach nie jest wcale lepiej. Może na nas runąć dowolna lawina, albo sami możemy runąć w dowolne miejsce, zaatakować wampiry, pożreć niedźwiedzie. W mieście to już prawdziwy dramat, a na street fishing zapewne niedługo napadną zieloni, agresywnie zorientowane mniejszości, Al Kaida i podpuszczone gimbusy. Prócz tego uniwersalne ogólnoświatowe strachy typu zmiany klimatyczne, faszyzm, homofobia, antysemityzm, Kaczyński etc. A Tv nie jest żadnym ratunkiem..

Jak żyć ?

Co brać ?

Komu wierzyć ?

Nie wychodzić na świat ?

A może trochę zdrowego dystansu.. :)

Edytowane przez Sławek Oppeln Bronikowski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj chodzi o zdrowie. SOB może Ciebie nie ruszają kleszcze,, albo po prostu nie trafiłeś jeszcze na takiego, który zaaplikował Ci chorobę. Lepiej się zabezpieczać niż żyć z takimi chorobami. Zdrowy rozsądek przede wszystkim.Podobno 20% kleszczy przenosi w tej chwili boreliozę. 

Ja olewałem grypę, jeździłem rowerem do pracy, dzisiaj czekam na wymianę zastawki, która rozpruła się po wirusowym zapaleniu wsierdzia. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Przenajświętszy Trollu akurat w farmazonach się lubujesz i pławisz z rozkoszą odkąd pamiętam, nie wypowiadałem się bo na temat większości tematów o których pisałeś wiedzę mam amatorską. Natomiast w temacie kleszczy jako lekarz weterynarii z dwudziestoletnim stażem poczułem się zobowiązany wypowiedzieć, nie celem dyskusji z tobą, tylko żeby ktoś tych bredni nie wziął za dobrą monetę. Teraz mogę spokojnie powiedzieć że jeśli ci w to uwierzy to Darwin z nim, będzie luźniej.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witeg, 20 lat praktyki, weterynaria...i jeszcze lekarz...z czym do ludzi ????

 

Ochrona przed kleszczami nic nie musi kosztowac, nikomu zlamanego centa nie trzeba placic. Bez paniki ogladac ubranie i cialo, na biezaco w terenie, dokladniej pod prysznicem czy we wannie. Umyc sie przy okazji bedzie mozna szarym mydlem, natalkowac...czyli bez chemii i wspomagania koncernow wszelkiej masci ????

 

Kazdego zauwazonego kleszcza nalezy zabic, wczepionego usunac w calosci. Do tego momentu zadnych kosztow, za wyjatkiem poswieconego sobie czy zwierzakowi czasu, nie trzeba ponosic. Te proste czynnosci moga uratowac zycie, zdrowie, jakosc egzystencji...i tak nie jest lekko, nie ma powodu z glupiej beztroski fundowac sobie paskudna chorobe.

 

Slawek, w tym temacie gubisz sie. O raku skory tez chyba wiesz niewiele? W ogole o wplywie promieniowania na materie...nie sa to zadne wymysly. Pamietaj, ze ludzie sie roznia, takze odpornoscia na slonce. Jaki masz kolor oczu? Karnacje? Podatnosc genowa na czerniaka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

K**** kto  mówi, że powstrzyma ? A co masz zrobić jak masz 3 dni do wizyty ? Masz się modlić czy na 3 zdrowaśki do pieca ?

Ogarnij się jakie trzy dni do wizyty ?w przypadku ugryzienia przez kleszca idę do pierwszego kontaktu i przyjmuje  bez czekania

A jak złapie się w sobotę itp to można jechać na pogotowie lub do szpitala na pewno pomogą , apteki też mają w dni wolne dyżury

Edytowane przez seiken
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drzazgą też jedziesz do szpitala? Powtarzam mamy kilka godzin od wbicia się kleszcza do ewentualnego zakażenia, a z reguły nie wiemy kiedy kolega się przyssał. Jak są problemy z wyciągnięciem palcami to kleszczołapki kosztują kilka złotych, igły iniekcyjne grosze (wbijasz w miejscu wkłucia i podważasz) "zabieg" przy nabraniu pewnej wprawy zajmie kilka sekund.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zależy jak leży 3 dni temu ojcu wyciągałem kleszcza w zgięciu ręki się wbił no i nie było czym wyciągnąć bo to na działce wiec znalazł pincetę no i niestety ale nie udało się całego wyciągnąć został ten jego "nosek" no i zaczeła się dłubania..a wczoraj  na tej samej ręce wyciągłem paznokciami i wylazł calutki ale ten był wbity widać kilka minut. Wieć jeśli kleszcz jest długo w organizmie ciężej go wyciągnąć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak napisał @Coloumb.

Po każdym spacerze dokładnie obejrzeć całe ciało i ubrania.

Na psie często znajduję zanim się wgryzą.

Ostatnio na żonie /okolice stawu skokowego/ i córce /nad kolanem/.

Ale dzięki mojej paranoi kleszczowej - mało kiedy uda się którejść łajzie wgryźć.

 

Jak mam możliwość - przed wejściem do samochodu lub domu otrzepuję ubrania - jeżeli po haszczach łaziłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drzazgą też jedziesz do szpitala? Powtarzam mamy kilka godzin od wbicia się kleszcza do ewentualnego zakażenia, a z reguły nie wiemy kiedy kolega się przyssał. Jak są problemy z wyciągnięciem palcami to kleszczołapki kosztują kilka złotych, igły iniekcyjne grosze (wbijasz w miejscu wkłucia i podważasz) "zabieg" przy nabraniu pewnej wprawy zajmie kilka sekund.

No ja Cie rozumiem ale moja odpowiedź była na tekst "3 dni do wizyty" 

Ty jesteś weterynarzem i masz wprawę w wyciąganiu kleczy po za tym ja np nie wiedziałem ,że jest coś takiego jak kleszczołapki zawsze pincetą psu wyjmowałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...