rav_id Opublikowano 17 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2020 Ja w sobotę psu po spacerze też jednego usuwałem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witeg Opublikowano 17 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2020 Bez jaj - serio? - już? - wczoraj bez zabezpieczenia łaziłem po krzakach Serio, serio. Wygląda, że w ogóle nie było przerwy, ja w styczniu na sobie znalazłem. Gorzej, że nie pamiętam kiedy psy zabezpieczałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 17 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2020 Ja zawsze stosowałem takie standardowe metody.Oglądanie, nogawki w skarpety.Dużo dają spodniobuty, bo po nich się kleszcze zwykle ślizgają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bongo Opublikowano 17 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2020 JA wczoraj bez zabezpieczenia po krzakach i jednego do domu w ciuchach przyniosłem. Cieplutko budzą sie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andru77 Opublikowano 19 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2020 Na Roztoczu było kilka dni mrozu więc i kleszcze się pochowały. Było to kilka dni, poza tym są cały czas na wierzchu więc możliwość złapania dziada była cały czas.Dziś akurat w sklepie z militariami rozmawiałem z ludźmi co "śpią" w lesie itd. Od kilku lat stosują wyciąg z kwiatu czeremchy(kwiaty zalewają alkoholem na kilkanaście dni i później się tym pryskają) i nic się nie czepia. Można też z liści i gałązek drobno poszatkowanych zrobić wywar tylko trzeba długo gotować tak około 5 godzin aż nabierze ciemnoczerwonego koloru. Stosują też wyciąg z kwiatu wrotycza i też się sprawdza. Pamiętajcie, że Permetryna może z potem przeniknąć przez skórę do organizmu człowieka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bongo Opublikowano 19 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2020 Na Roztoczu było kilka dni mrozu więc i kleszcze się pochowały. Było to kilka dni, poza tym są cały czas na wierzchu więc możliwość złapania dziada była cały czas.Dziś akurat w sklepie z militariami rozmawiałem z ludźmi co "śpią" w lesie itd. Od kilku lat stosują wyciąg z kwiatu czeremchy(kwiaty zalewają alkoholem na kilkanaście dni i później się tym pryskają) i nic się nie czepia. Można też z liści i gałązek drobno poszatkowanych zrobić wywar tylko trzeba długo gotować tak około 5 godzin aż nabierze ciemnoczerwonego koloru. Stosują też wyciąg z kwiatu wrotycza i też się sprawdza. Pamiętajcie, że Permetryna może z potem przeniknąć przez skórę do organizmu człowieka. Ja od kilku lat tylko naturalne wyciągi! dzieki za info o czeremsze nie wiedzialem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kruz Opublikowano 19 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2020 U nas w lubuskim jest już ich sporo niestety Wczoraj zakładałem kotom obroże, bo już kilka przyniosły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
biturbo Opublikowano 20 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2020 Zimy i mrozu takiego po -20 nie mieliśmy i nie wymroziło parę lat to będzie co raz więcej tego dziadostwa. A komarów w tym roku będzie plaga. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FidoAngel Opublikowano 20 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2020 Tjaaaaaa, ciekaw jakim cudem w Kanadzie jest tak dużo kleszczy?!!! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arti24 Opublikowano 20 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2020 Kleszczom bardziej szkodza dlugotrwale upaly i susze niz mrozy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krakus Opublikowano 20 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2020 Znajomy pracuje w Szwecji od lat gdzie tam zimy są mroźniejsze i dłuższe a od wiosny do jesieni mówi że jest tego za częsienie. Mróz i zima moim skromnym zdaniem to mit. Dawniej nie stało tyle pól odłogiem i były wypalane łąki - teraz wszystko zarasta nie licząc Krakowa - tutaj dziadziunio betonuje więc czuje się bezpiecznie heheheheehehehe 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ObraFM Opublikowano 20 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2020 Na Syberii (Jakucji) bywa i -60 a wiosną ożywają Tam się smarują (i zwierzęta domowe) olejem uzyskiwanym z kory brzozy. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konstanty Opublikowano 20 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2020 Znajomy pracuje w Szwecji od lat gdzie tam zimy są mroźniejsze i dłuższe a od wiosny do jesieni mówi że jest tego za częsienie. Mróz i zima moim skromnym zdaniem to mit. Dawniej nie stało tyle pól odłogiem i były wypalane łąki - teraz wszystko zarasta nie licząc Krakowa - tutaj dziadziunio betonuje więc czuje się bezpiecznie heheheheeheheheKolego @krakusa co to jest "za częsienie"?;-) 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mariusz1000 Opublikowano 20 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2020 Kolego @krakusa co to jest "za częsienie"?;-) zatrzęsienie, znaczy bardzo bardzo dużo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sylwek1981 Opublikowano 20 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2020 Też dzisiaj zdjąłem 2 ze spodni. Dorodne egzemplarze. Trzeba namoczyć ciuchy w permetrynie bo szykuje się ciężki sezon. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konstanty Opublikowano 20 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2020 zatrzęsienie, znaczy bardzo bardzo dużo chyba w Krakowie ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CM Punk Opublikowano 21 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2020 Znajomy pracuje w Szwecji od lat gdzie tam zimy są mroźniejsze i dłuższe a od wiosny do jesieni mówi że jest tego za częsienie. Mróz i zima moim skromnym zdaniem to mit. Dawniej nie stało tyle pól odłogiem i były wypalane łąki - teraz wszystko zarasta nie licząc Krakowa - tutaj dziadziunio betonuje więc czuje się bezpiecznie heheheheeheheheA co ci da wypalanie? Jarając łąkę,spalasz wszystko,co żyje,włącznie z konsumentami kleszczy.A jak nie wiesz,co zjada kleszcze,to zawsze jest internet. A może twoim tokiem myślenia powinno się palić całe miasta,skoro kręcą się w nich złodzieje? Ale nie martw się,myśliwi jeszcze trochę powybijają ptactwa i dziczyzny,wtedy będzie dopiero jazda. Regulacja przyrody doprowadzi do totalnej deregulacji. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 22 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2020 (edytowane) Wypalanie to chłopska tradycja powodująca same straty. Obniżenie wartości gleby oraz śmierć zwierząt i owadów. Edytowane 22 Lutego 2020 przez korol 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SUONE Opublikowano 22 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2020 Populacja kleszcza jest proporcjonalna do populacji gryzoni . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 22 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2020 Wypalanie to chłopska tradycja powodująca same straty. Obniżenie wartości gleby oraz śmierć zwierząt i owadów.Australijscy Aborygeni wypalali trawy od tysięcy lat . Trzeba było ich uświadomić , że to nie ekologiczne i zabronić barbarzyństwa. A że lepsze jest wrogiem dobrego , to na skutki długo nie trzeba było czekać. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ObraFM Opublikowano 22 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2020 (edytowane) Ludzie bywają idiotami: walczyli z wróblami a zmarło kilkadziesiąt milionów ludzi: https://youtu.be/BFYRn7o6YqU?t=279a dalej- po wróblach- o królikach w Australi. Edytowane 22 Lutego 2020 przez ObraFM 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
prime Opublikowano 22 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2020 Zimy i mrozu takiego po -20 nie mieliśmy i nie wymroziło parę lat to będzie co raz więcej tego dziadostwa. A komarów w tym roku będzie plaga. Ponoć wcale mróz nie tępi patalajstwa jak by nam sie to wydawalo ,a przynajmniej ja żyłem w przekonaniu ze im sroższe zimy tym mniej komarów ,kleszczy i innego dziadostwa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MZieli10 Opublikowano 22 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2020 Komarów było mniej gdy zima robiła powrót po roztopach i gdy wiosną/ latem nie było powodzi/ obfitych opadów. O ile pierwsze może jeszcze drogowców zaskoczyć, o tyle z drugiego to ja już wolę komary niż suszę 4ty rok i zanikanie rzek i spadek poziomu jezior 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 23 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2020 (edytowane) Australijscy Aborygeni wypalali trawy od tysięcy lat . Trzeba było ich uświadomić , że to nie ekologiczne i zabronić barbarzyństwa. A że lepsze jest wrogiem dobrego , to na skutki długo nie trzeba było czekać. Koczowniczy lud zajmujący się łowiectwem i zbieractwem. Jeszcze poprzednia forma sprzed rolnictwa. Także na jakości gleby im nie zależy. Nie wiem, czy chciałbym się cofnąć do ich rozwoju.Na pewno nie powinniśmy się od nich uczyć gospodarki rolnej.Kontrolowane wypalanie to w ich przypadku ochrona przed większymi pożarami. Tamte rośliny całkiem dobrze znoszą ogień i szybko się odradzają.Są teorie, że eukaliptus zdominował teren właśnie po wypaleniu pierwotnych lasów przez przybyłych tam ludzi ok 45tys. lat temu. Mamy dobry przykład jak szybko ubożeje gleba w Amazonii, gdzie wkrótce po wykarczowaniu i wypaleniu trzeba się przenosić na nowe miejsce, bo stare nie daje plonów. A potem znów na nowe, a las się nie odradza. Podsumowując, wypalaniu polskich łąk, stanowczo NIE. Edytowane 23 Lutego 2020 przez korol 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 23 Lutego 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2020 (edytowane) Koczowniczy lud zajmujący się łowiectwem i zbieractwem. Jeszcze poprzednia forma sprzed rolnictwa. Także na jakości gleby im nie zależy. Nie wiem, czy chciałbym się cofnąć do ich rozwoju.Na pewno nie powinniśmy się od nich uczyć gospodarki rolnej.Kontrolowane wypalanie to w ich przypadku ochrona przed większymi pożarami. Tamte rośliny całkiem dobrze znoszą ogień i szybko się odradzają.Są teorie, że eukaliptus zdominował teren właśnie po wypaleniu pierwotnych lasów przez przybyłych tam ludzi ok 45tys. lat temu. Mamy dobry przykład jak szybko ubożeje gleba w Amazonii, gdzie wkrótce po wykarczowaniu i wypaleniu trzeba się przenosić na nowe miejsce, bo stare nie daje plonów. A potem znów na nowe, a las się nie odradza. Podsumowując, wypalaniu polskich łąk, stanowczo NIE."Dwie najkrótsze odpowiedzi: "tak" i "nie" wymagają najdłuższego zastanowienia" "Żyjemy w niebezpiecznej epoce. Ludzie zdobyli kontrolę nad przyrodą, zanim zdobyli kontrolę nad sobą" Edytowane 23 Lutego 2020 przez Pisarz.......ewski Piotr 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.