Skocz do zawartości

Uwaga - wysyp kleszczy!


Kuba

Rekomendowane odpowiedzi

My wszyscy delikatnie go wykręcamy i odkładamy obok na trawkę aby zwierzaczek pojadł sobie jeszcze gdzie indziej.... :rolleyes:

My wszyscy? - jak w socjalizmie, jeden mówi za wszystkich.

Na prawdę odkładasz go na trawę? No popatrz, a byłem przekonany że zmieniasz mu lokalizację na bardziej ciepłą, ukrwioną, może mu nawet jakąś partnerkę/ra ściągniesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również łapię kilka tych krwiopijców w roku, w minionym tygodniu 2 sobie usunąłem.

Ale odnośnie rumienia, stan zapalny podobny jak po ukąszeniu komara (małe swędzące zaczerwienienie) to już powód do "paniki" czy w miarę "normalny" objaw? Mało kiedy mi się zdarza żeby po usunięciu tego ustrojstwa nie było śladu, zawsze z tydzień, dwa, utrzymuje się mała czerwona, swędząca plamka i często się zastanawiam czy to już rumień, czy stan zapalny.

Po tych fotkach w powyższych linkach wychodzi na to ze rumień to rozległy pierścień?!?

Na pewno nie panikować.  Mała plamka tak jak po ugryzieniu komara czy meszki to jeszcze nie rumień, ale nie możesz być pewny że jesteś zdrowy (życze byś był). Długi czas rozwoju choroby i podszywanie się jej pod inne, jak też nie zawsze wystepowanie rumienia utrudnia wykrycie tego ścierwa. Będąc u lekarza przy jakieś okazji możesz poinformować że miałeś kleszcza. Nie wiem czy nfz refunduje badania krwi na tę chorobę. Kleszcze są nie tylko u nas ale także w Skandynawii, Ameryce, u nas jednak chyba więcej jest tych zarażonych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panowie potrzebuje waszej opini czy to jest kleszcz??? od zdjec które znalazlem w sieci troche sie rózni ale nie mam pojecia co to za ustrojstwo

dsc01339q.jpg

To jest zaleszczotek .

http://swiatmakrodotcom.wordpress.com/2013/02/08/zaleszczotek-neobisium-sp-prawie-jak-skorpion/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, nie można ulegać internetowej panice. Rozmawiałem z wieloma lekarzami (w tym takimi, którzy sami przechodzili boreliozę) i tę chorobę spokojnie można wyleczyć nawet w dalszych stadiach. Po prostu czasami zmiany jakie zaszły w organizmie są odczuwalne nawet po wyleczeniu. Szczególnie widać to po starszych osobach - ciężko wyleczyć stany zapalne stawów, a tym bardziej zwyrodnienia nimi spowodowane. Niestety układ nerwowy także nie bardzo chce się regenerować, więc często z niektórymi uszkodzeniami trzeba żyć (tak samo jak z uszkodzeniami po zapaleniu opon mózgowych).

A propos rumienia, to pojawia się właśnie co najmniej po dwóch tygodniach, a najczęściej po 3-6. Zaczerwieniania, które pojawiają się wcześniej to reakcje alergiczne lub obronne naszego organizmu (nie związane z borelią).

Edytowane przez hlehle
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Po prostu czasami zmiany jakie zaszły w organizmie są odczuwalne nawet po wyleczeniu. Szczególnie widać to po starszych osobach - ciężko wyleczyć stany zapalne stawów, a tym bardziej zwyrodnienia nimi spowodowane. Niestety układ nerwowy także nie bardzo chce się regenerować, więc często z niektórymi uszkodzeniami trzeba żyć (tak samo jak z uszkodzeniami po zapaleniu opon mózgowych).

 

No proszę, takie drobiazgi i awantura na cztery strony :lol: :lol: :lol: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No proszę, takie drobiazgi i awantura na cztery strony :lol: :lol: :lol: .

 

Dla mnie ogromną różnicę stanowi to czy możemy się z czegoś wyleczyć czy nie.

Z tego co wiem, przez nieprawdziwe informacje na temat tej choroby, mnóstwo ludzi przechodzi wielomiesięczne kuracje antybiotykowe, które wyniszczają organizm czasem bardziej niż borelia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) Nie pisałem tego z sarkazmem :) . Rozbawiło mnie jednak sformułowanie Twoich myśli :) .

W pełni zgadzam się iż, paniczne szukanie rozwiązań dla często wyimaginowanych niebezpieczeństw może tylko zaszkodzić ;) .

 

Prawda jest taka, że boreliozą zarażonych jest mnóstwo osób i większość z nich nigdy się o tym nie dowie i umrze na zupełnie coś innego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) Prawda jest również taka że, bez względu na wszystkie złe i dobre okoliczności wszyscy zmierzamy w jednym kierunku :D.

Żeby dotrzeć tam jak najpóźniej ( czego wszystkim i sobie życzę) strzeżmy się w stopniu jednakowym przed kleszczami i zbiorowym szaleństwem :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

W zeszłym tygodniu, po pstrągowaniu w krzaczorach, obudziłem się z tym dziadem wbitym w udo. Na szczęście nie był opity, szybko go usunąłem pensetą, zneutralizowałem (zdecydowanie nie C&R   ;) ). W poniedziałek, profilaktycznie poprosiłem lekarza o antybiotyk. NIe czekałem, aż się pojawi  rozchodzący się rumień.

W tym przypadku, wolę dmuchać na zimne. Kumpel miał boreliozę i widziałem kilka razy, jak nie mógł utrzymać np. szklanki, butelki w dłoni. 

Edytowane przez Kokosz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem boreliozę z 10 lat temu, kilka dni po ugryzieniu pojawiła mi sie czerwona obwódka wokół miejsca ugryzienia. Lekarz rodzinny był na tyle ogarnięty, że od razu wysłał mnie do Warszawy do szpitala. Z tego co pamietam dostawałem jakieś szczepionki przez jakiś czas i leki. Nie wiam jak właściwie to napisać. Niby to sie da wyleczyć ale skutki pozostaja do końca życia. Oprócz tego co napisał @hlehle to ja np sie dowiedziałem, że moje słabe  wyniki próby wątrobowej mogą być powodem boreliozy.  Osobiście nie mam problemów ze stawami, ruchem i nic w tym stylu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie różnie to przechodzą.

 

Do zakażenia borelką wystarczy, jak to się mówi, kleszczowa ślina. Nie musi opić się krwią aby zainfekować. Wystarczy, że ugryzie. Nie każdy zainfekowany ma rumień, a i objawy choroby różnią się w zależności od ofiary. Ja rumiania nie miałem, kleszcz ledwo co ugryzł - zdjąłem chuderlaka. Potem pojawiły się bóle głowy i ogólne osłabienie. Zrobiłem testy i wyszło, borelka.

 

Teraz chciałbym się zwrócić do wszystkich, którzy przeszli to co ja oraz do tych którzy dopiero będą.

Jest skuteczne lekarstwo na na boreliozę - SREBRO KOLOIDALNE!!! Niestety na zakazanym o tym nawet nikt nie wspomina...Lekarze zwykle kpią sobie, gdy się o tym wspomina. W zamian serwują antybiotyki które wyjaławiają człowieka doszczętnie, a choroba i tak pozostaje.

 

Żadnych antybiotyków syntetycznych, żadnych wielomiesięcznych kuracji. Pijcie srebro, pomaga. Ja wyzdrowiałem, IGG western blot spadło do 5, objawy zanikły całkowicie. Moja koleżanka też wyzdrowiała. a brała antybiotyki blisko rok i bez rezultatów. Potem popiła trochę srebro i dziś jest zdrowa.  

Mało tego, srebro leczy większość infekcji bakteryjnych, pomaga goić rany, trądzik, zatoki i wiele innych...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zamieniłeś się w smurfa?

 

Nic z tych rzeczy, srebro należy pić w małych dawkach i długich okresach czasu. Choć borelkę trzeba zalać przynajmniej 3 razy dziennie po pół kieliszka przez miesiąc, po czym 2 tygodnie przerwy i ponowić przez kolejne 2 miesiące. Odczekać 3 miesiące i zrobić test.

 

Sporo osób pyta co dokładnie i gdzie to kupić?

Ponoć można to w łatwy sposób uzyskać w domowym laboratorium (kuchnia), opisy są w necie. A jak ktoś nie wierzy w siebie :)  to można kupić u kilku producentów tudzież w sklepach z suplementami diety, w aptekach raczej nie, choć kto pyta nie błądzi. Warto zwrócić uwagę aby miało odpowiednie stężenie, przynajmniej 50 mg. Ja kupuję w nano-tech.

 

Poczytajcie sobie w necie więcej o srebrze koloidalnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza sie srebro jest skuteczne,ale najlepiej wlasnej produkcji to z apteki nie jest dokonca czyste.Dodatkowo picie naparu z tzw czystka    (CISTUS INCANUS)pomaga a moze tez zupelnie zwalczyc .Tylko medycyna alternatywna zadnych antybiotykow bo to niszczy nasze zdrowie.

Edytowane przez pawelG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje letnie wędkowanie wyglada tak : klapki + spodenki i mogę forsować wszystkie narwiańskie ostępy :)  Na szczęście tylko raz miałem kleszcza ,skurczybyk wbił się w pachwinię i wypatrzyłem go w chwili słabości na toaletowym tronie . Przedzierając się przez krzaczory i trawy staram się co kilkanaście minut sprawdzać czy jakaś paskuda nie uczepiła się nogi , póki co to wystarcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..... we Wrocku nad Odrą też się pokazały ..... tydzień temu jednego na nodze przyniosłem, wyrwałem, a teraz czekam czy nic nie będzie ...... ponoć do trzech tygodni są objawy ..... brrrrrr

Niestety to nieprawda. Jeżeli pojawi się rumień to na 100% masz boreliozę, jednak w większości przypadków zakażenie jest bezobjawowe nawet przez wiele lat. Często nie wychodzi nawet w badaniach (szczególnie test Elisa jest zawodny, a taki właśnie przepisują lekarze. Warto obserwować siebie i objawy jakie mogą się pojawić.). Strasznie ciężko się potem tego pozbyć, więc ja radzę nawet profilaktycznie wziąć antybiotyk przez jakiś miesiąc.

 

 

Niestety, tak jak ktoś napisał wcześniej, przewlekła borelioza jest właściwie niemożliwa do wyleczenia. Syndrom poboreliozowy - to co pozostaje po przebytej boreliozie, jak mówią lekarze, to nic innego jak zakażenie boreliozą. To jest w ogóle bardzo obszerny temat, w którym nawet lekarze nie mają odpowiedniej wiedzy (oprócz niektórych wyjątków). Zgodzę się natomiast, że takie długotrwałe terapie antybiotykami mogą wyniszczać organizm. Dlatego jako terapię "podtrzymującą" uzyskane efekty, część osób przechodzi na naturalne metody. Jak już ktoś wcześniej pisał: srebro koloidalne (naturalny antybiotyk) lub zioła (wg zaleceń z książki Buchnera itp.). 

 

Dla osób z rumieniem i nieleczonym zakażeniem polecam zaznajomić się szerzej z tematem, poszukać w różnych źródłach. (W Stanach są lekarze, którzy zajmują się tym już od lat i przeszli ciężką batalię z firmami ubezpieczeniowymi, które nie chciały uznać i ujawniać wyników ich badań. Oczywiście ze względu na kasę).

Jeśli ktoś ma cierpliwość to polecam obejrzeć (to film z 2008, w tym momencie sytuacja się rozwinęła, lekarze dalej przyjmują pacjentów. Można znaleźć ich publikacje i dalsze wyniki.. To pierwsza część: http://www.dailymotion.com/video/xplliu_under-our-skin-2008-1-2-napisy-pl_shortfilms#.UcbpaDtM_ng    Druga pojawi się po skończeniu oglądania. To tak dla wyjaśnienia, czemu panuje taka dezinformacja..

 

 

Nie chcę się kłócić i podważać tego, co powiedzieli Wam lekarze, a jedynie pokazać inne spojrzenie na sprawę. Sami oceńcie ale nie bagatelizujcie żadnego kleszcza a już tym bardziej rumienia.

Edytowane przez aniaj301
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Dlatego jako terapię "podtrzymującą" uzyskane efekty, część osób przechodzi na naturalne metody. Jak już ktoś wcześniej pisał: srebro koloidalne (naturalny antybiotyk) lub zioła (wg zaleceń z książki Buchnera itp.). 

 

aniaj301 widać ,że masz na ten temat sporą wiedzę a może napisz coś więcej na temat tego srebra koloidalnego, czy faktycznie pomaga w leczeniu. Pytam bo miałem przyczepionego kleszcza ale rumień się nie pojawił,w związku z tym pytanie  czy powinienem zastosować ten lek -srebro koloidalne, profilaktycznie.

Edytowane przez tomtoked
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę siedzę w temacie bo w naszej rodzinie pojawił się taki przypadek i "łapiemy się" każdej możliwej szansy na złagodzenie objawów. I zioła razem ze srebrem przynoszą ulgę.

Powiem tak, nie namawiam, to nie jest lek, raczej wspomagacz. Ale jeżeli chcesz zażywać srebro koloidalne, to właściwie nie ma przeciwwskazań. Nawet jeśli nie masz boreliozy, to nie zaszkodzi. Może wzmocnić układ odpornościowy. Jest również bakteriobójcze, działa na wirusy i bakterie. Ważne, żeby to był wodny roztwór srebra koloidalnego, nie żadne proszki i żeby pić je w szkle, żeby nie miało styczności z żadnymi metalami.  

 

Dawkowanie wg książki "Srebro koloidalne jako lek":

-w przypadku boreliozy:

  przez 1-2 tygodnie 3 razy dziennie 20 ml o stężeniu co najmniej 50 ppm; potem 1-2 tygodnie 3 razy dziennie 20 ml o stężeniu 25 ppm, a następnie przez 3-12 miesięcy 2 razy dziennie 20 ml, stęż. 25 ppm.

-dla ogólnego wzmocnienia odporności: 

  3 razy dziennie po 1 łyżce stołowej (chodzi o jednostkę miary, srebro nie może dotknąć łyżki), stężenie 25-30 ppm   albo

  przez 4 tygodnie codziennie 100-150 ml o stężeniu 3-5 ppm.

 

To tak orientacyjnie, żebyś wiedział o jakich ilościach w ogóle mówimy, gdybyś chciał zacząć pić. 

 

Gdyby ktoś szukał czegoś o ziołach, Buhner opracował całe protokoły leczenia. Wolf-Dieter Storl również badał naturalne metody, ponieważ sam był uczulony na antybiotyki. Poleca  m.in. nalewki albo napary z korzenia szczeci sukienniczej, a tę można znaleźć rosnącą w Polsce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pomyliłem się sporo wiesz na  temat srebra koloidalnego i nie tylko, a sumując to co napisałaś, to spokojnie mogę stosować ten tzw. wspomagacz profilaktycznie, nawet dla odporności organizmu bo zakładam, że nie mam tego świństwa w sobie. I jeszcze poproszę o jakieś informacje gdzie te srebro można kupić bo ktoś tu zasugerował, że można to zrobić ale nie będę się czepiał i wolę mieć to gotowe zrobione przez fachowców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...