Skocz do zawartości

Uwaga - wysyp kleszczy!


Kuba

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie Borelioze wykrył zwykły test i droższy Western Blot . Doksycyklina i od wielu lat wszystko ok . Skończyło się na rumieniu i oby tak pzostało , nie chcę zapeszać ani się mądrować. Jeden wyjdzie z raka drugiego zabije grypa . Co organizm to inna reakcja .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i dobrze, że jest dyskusja. Dyskusja otwiera oczy.

 

Jak napisałem, jestem za używaniem chemii, tylko mądrze. Sprzedawcy niestety chcą tylko sprzedać.

 

Sam mam spodnie nasączone permetryną póki co kontraktowe amerykanckie, wojskowe. Permetryna w nich zawarta nic mi nie robi. Troszkę wali jak się zagrzeje. Kleszczy nie łapię i to jest clou. Rumień miałem i terapie antybiotykową lata temu, ale po prostu nie lubię tego gówna szukać. Chcę się wykąpać i iść spać. Jak się zmęczę śpię tyle, ze rurka zdąży się wytworzyć  ;)

 

Każdy ma prawo do podejmowania własnych decyzji (nawet tych najgłupszych  :D ). Ważne, żeby miał świadomość co robi.

 

A doradztwo co do dawek przez internet powinno się ograniczać do: "przeczytaj etykietę" i myśl.

 

Sławku mózg Ci się chyba już lasuje. Tych środków niemieckich raczej nie kupowałeś w PeKaO tylko w PEWEX ... tak myślę. W PeKaO kupować mogłeś dulary potrzebne do PEWEXU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to chyba mam problem z kleszczozą - nie potrafię się bać tak panicznie. Może do kleszczy przywykłem, może z powodu małej podatności na trendy i nikłą potrzebę przynależności czy raczej łykania wszystkiego, co się pojawia na horyzoncie..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedza lekarzy na temat boreliozy jest przerażająco słaba. Z takim rumieniem dopiero profesor ze szpitala od chorób zakaźnych zastosował leczenie .Kto wie jak by było gdybym nie drążył sprawy. Trzech lekarzy poległo na tym przypadku - pierwszego kontaktu przepisał maści na uczulenie , drugi podejrzewał tylko zakażenie , ale dał cefalosporyny I generacji czyli antybiotyki , które nie zadziałają (nawet nie wziąłem). To co ? Prywatna wizyta u dermatologa i uśmiech pani doktor, że to nie borelioza :D - mocniejsze maści pomogą ... Od tamtego czasu już kompletnie nie ufam służbie zdrowia ...

post-50934-0-60747600-1680237050_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja na kleszcze mam takie sposoby:

1. Nad woda zawsze w spodniobutach, zeslizguja sie z materialu.

2. W lesie zadnego moro itd. W miare jasne jednolite spodnie, nogawki wlozone w skarpety i czeste ogladanie sie. Kleszcze na spodniach musza byc widoczne. Musimy miec czas na pozbycie sie ich. Mialem taka lake, ze kazde przejscie to z 6 kleszczy na spodniach. Z 10 lat tam lowilem tam karpie i amury.

 

Przez cale zycie nad woda i w lesie dziabnely mnie dwa. Nie stosowalem wtedy srodkow stroznosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedza lekarzy na temat boreliozy jest przerażająco słaba. 

Nie zgodzę się z tym. Słabą wiedzę a raczej kompletny jej brak mieli jeszcze 10 lat temu. Obecnie jest to tak duży problem i  choroby odkleszczowe są na tyle nagłaśnianie, że nawet lekarze pierwszego kontaktu przyczyn niewyjaśnionych objawów upatrują w bb i spółce. 

Trzeba też zrozumieć lekarzy, bo dopiero w ostatnich latach zaczęto badać choroby odkleszczowe  i na nowo interpretować chorobę, objawy i leczenie  ;) Zakaźnicy niestety wiodą prym w "nieznaniu" tej choroby, ale to wynika z tego że oni uczyli się czego innego o tym.  Chorowałem od co najmniej 2008 roku i dopiero w 2016 przypadkowo zdiagnozowałem się. Dziesiątki lekarzy, przeróżnych badań i nikt wtedy nie pomyślał o bb :) Obecnie nie ma szans żebym odbił się od tylu lekarzy, którzy by przynajmniej nie zasugerowali żebym zbroił badania w tym kierunku.  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z boreliozy robi się mityczną, apokaliptyczną zarazę, normalnie lepiej mieć wirusa HIV ... A to zwyczajna bakteria (Borrelia burgdorferi) , którą zabije doksycyklina .

Ludzie diagnozują za późno kiedy są już objawy . Objawy jak się pojawią to już nigdy nie znikną, można je zaleczyć - cała filozofa . Oczywiście biznes musi się kręcić i dlatego wmawia się pacjentom jak to długo muszą to leczyć. Wszystko się zapętla, są objawy po zniszczeniach jakie dokonała to znaczy , że choroba nie minęła i trzeba ją "leczyć" - podatny grunt wart wykorzystania.

Do tego bonus w postaci przeciwciał we krwi, których poziom jest zmienny (dożywotnio) i nie ma nic wspólnego z poziomem zaawansowania choroby lub jej brakiem po wyleczeniu . Dodajmy różne bujdy o możliwości tworzenia form odpornych , różnego rodzaju cyst ( Borrelia burgdorferi nie wytwarza cyst , tak jak człowiek nie zmieni się w nietoperza ) - w świecie gdzie są ludzie wierzący , że ptaki siedzące na przewodach to samoładujące się szpiegowskie drony wszystko przejdzie ...

Edytowane przez Szymon82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam sobie przeczysz, "zwyczajna bakteria" w dużym uproszczeniu to taka, którą wywołuje infekcję, pojawiają się objawy, zabijasz ją antybiotykiem, objawy ustępują. Jeśli po leczeniu występują objawy są trzy możliwości - bakteria jednak dalej żyje w organizmie chorego, uruchomiła proces autoimmunologiczny, objawy są skutkiem ubocznym stosowania leków. W pierwszych dwóch przypadkach mamy do czynienia z "niezwykłą bakterią".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak przeczę ? Objawy mogą pozostać po chorobie . Tak jak kaszel po przeziębieniu, ale on zniknie do miesiąca. Kiedy zostaną zaatakowane stawy , ulegną zwyrodnieniu to chyba już się nic nie naprawi lub podleczysz sprawę co najwyżej. Po wiatrówce jak sobie dzioby na twarzy porobisz od drapania to skórki niemowlaka też już w lustrze nie zobaczysz .

Może lepiej w tym przypadku użyć słowa powikłania zamiast objawów. Zostaną to pewne.

Druga sprawa - ktoś miał borelioze i sobie tak żył i żył. Nagle zachoruje na chorobę x , i już mamy kozła ofiarnego ;) ciekawe na co najlepiej zrzucić winę.Oczywiście , że na późne , utajnione, spec bakterie typu "long" ;)

Edytowane przez Szymon82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Objawy mogą pozostać "po chorobie" o ile są związane z uszkodzeniem konkretnych tkanek, na przykład konkretnych stawów. Objawy pojawiające się i znikające (cecha charakterystyczna)  to nie jest pozostałość po chorobie tylko stany zapalne wynikające z ataków bytujących bakterii na konkretne tkanki organizmu. Poza tym skąd te rewelacje, że burgdorferi nie tworzy cyst ?

Biznes się kręci bo to choroba nieuleczalna a jak w większości takich przypadków ludzie zdesperowani, szukający pomocy, są łatwym łupem dla różnego rodzaju krętaczy typu Zięby. Do nieuleczalności przyczyniają się również (jak nie głównie) mity co do diagnostyki we wczesnej fazie, które nadal funkcjonują wśród lekarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym skąd te rewelacje, że burgdorferi nie tworzy cyst ?

 

Proszę, choćby tutaj choć to bardziej złożone . Znam też profesora co by więcej mógł o tym powiedzieć. Polecam dokladnie wysłuchać a całość a o cystach jest od 17.38

 

https://youtu.be/ksBWX2TOEEA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam też za post pod postem , ale zauważyłem najwiekszy mit w poście kolegi wcześniej a mianowicie - Borelioza jest nieuleczalna . Cóż to największy mit , szkoda mi już czasu i nie mam siły tego tłumaczyć. Wszystko jest w moich wcześniejszych wspisach .Magia internetu jest taka , że i tak nikogo się nie przekona bo każdy ma swoje racje :D

Życzę jedynie powodzenia i zdrowia wszystkim zajadającym się antybiotykami przez lata wierzącym w te wszystkie zabobony o nieuleczalności boreliozy ;)

Edytowane przez Szymon82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za mteriał, w wolnnej chwili zapoznam się. Owszem borelioza jest uleczalna we wczesej fazie zakażenia. Powyżej roku to już niemożliwe z tym że jako wyleczenie rozumiemy wybicie wszystkich bakterii a nie brak objawów choroby. W przypadku starych zakażeń stosuje się raczej termin "zaleczenie" czyli likwidacja wszystkich lub większości objawów. Oczywiście z ryzykiem nawrotu w przyszłości. Takie są niestety fakty poparte relacjami chorych. Oczywiście lekarze tzw. głównego nurtu twierdzą zupełnie coś innego ale to już jest znany od dawna problem. Jestem tego klasycznym przykładem - cztery kuracje różnymi metodami i za każdym razem nawrót po kilku miesiącach.

Jeszcze dodam - w temacie tej choroby warto ufać lekarzom którzy zjedli zęby na tej chorobie a nie klasycznym zakaźnikom nawet jeśli mają tytuły profesorskie.

Edytowane przez oldSeb
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mojej wiedzy nie ma takiej metody. Test Elispot 2 jest dobry przy ocenie stanu infekcji, to jedyny test którym można monitorować postęp leczenia ale jego negatywny wynik nie daje oczywiście 100% gwarancji braku bakterii. Popularny test Western Blott nie nadaje się zupełnie - wykrywa obecność przeciwciał, które niektórzy ludzie noszą do końca życia nawet gdy bakterii w organizmie już nie ma.

Z tego względu leczy się trochę na ślepo -  dla świeżych antybiotyk na 6 tygodni czyli dwa pełne trzytygodniowe cykle rozwojowe borelli a starsze infekcje to zazwyczaj terapia aż do ustąpienia objawów + 3 miesiące. Tyle, że to teoria bo zazwyczaj nie udaje się zaleczyć wszystkich objawów więc nigdy nie wiadomo do końca jak postępować. Walka z tą bakterią jest bardzo trudna dlatego kluczowe są pierwsze miesiące od infekcji, wówczas jest najłatwiej ale pod warunkiem wdrożenia solidnej terapii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Terapia aż do ustąpienia objawów + 3 miesiące. W mojej opinii kompletnie nie ma to sensu . Organizm działa tak , że nie jest cały czas na takich samych obrotach .Dlatego ludzie umierający na raka miewają pomimo zaawansowania stadium i kolejnych przerzutów okresy gorsze i lepsze gdzie teoretycznie czują się lepiej pomimo postępu choroby.

To samo z powikłaniami po boreliozie - są okresy lepsze i gorsze.

Co do antybiotyków i terapii długoterminowych nie wiem czy wszyscy mają świadomość szkód jakie wyrządzają. Większe dawki niż standardowe to też zabójstwo organizmu .

Doksycyklina sama w sobie w standardowej dawce brana przez 3 tygodnie wyrządza niesamowite spustoszenie. Niech każdy robi ze swoim organizmem co uważa za słuszne. Osobiście współczuję wszystkim dotkniętym tą chorobą, jeszcze bardziej kiedy zrujnowała ich zdrowie , ale warto przemyśleć postępowanie i zastanowić się nad obraną drogą .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witeg czy Ty jestes ichtiolog skoro rozmawiasz o rybach lub pracujesz w fabryce blanków pisząc o wędkach ? Żaden ze mnie ekspert z kwalifikacjami . Ja mam to z głowy, ale gdybym słuchał innych mądrusiów to gdyby mnie zawiało i połamało w krzyżu to bym leciał na 6 miesięcy antybiotykoterapii :D i szczerze mam głęboko czy ktoś moje rady weźmie do siebie. Mamy wolność słowa jak i postępowania.

Experta masz w linku wcześniej obalającego te wszystkie mity . Tylko co z tego ? :D:D

Mogę spokojnie obrać w tym wątku pozycję Sławka kiedy to się na niego zbieramy za jego odbiegające od głównego nurtu poglądy a On ma na to wszystko i tak wywalone :D

Edytowane przez Szymon82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O wędkach nie piszę, a nawet jeśli już coś kiedyś mi się zdarzy, to zaznaczam, że jest to punkt widzenia lajkonika. O rybach raczej też nie rozmawiam z pozycji znawcy tematu. Z parazytologii, mikrobiologii, immunologii, farmakologii i toksykologii kiedyś coś liznąłem, w przypadku boreliozy jak wspomniałem doszło wiele lat obserwacji rozwoju tej choroby na żywo i szukania sposobów radzenia sobie z nią. Na tej podstawie wyciągnąłem jedynie jeden wniosek "wiemy, że nic nie wiemy", szansę na wyleczenie daje szybka, intensywna terapia antybiotykowa, która też nie zadziała w 100% przypadków, przypadki przewlekłe w większości można jedynie zaleczyć, nie mając pewności z czym tak naprawdę walczymy, czy wciąż trwającą infekcją, czy reakcjami immunologicznymi nią spowodowanymi, czy skutkami ubocznymi zastosowanych leków, czy wszystkim po trochu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Experta masz w linku wcześniej obalającego te wszystkie mity . Tylko co z tego ? :D:D

Koles co nie jest lekarzem i raz jest ekspertem od  bb a innym razem od żylaków w dupie   :D

Dobrze, że jednak zaufałem lekarzowi specjalizującemu się w chorobach odkleszczowych i świadomie wybrałem metodę leczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie nic nie mam do lekarzy, wielce ich sobie cenię jako bardzo ważną społecznie grupę zawodową, nie zamiaruję też w żaden sposób deprecjonować wiedzy ani postponować zaangażowania - co wcale nie przeszkadza, przy całym moim szacunku, aby móc dopuścić możliwość błędnej diagnozy, a także czysto biznesowego podejścia.do chorób i chorych. Nawet niedawno, w medialnej ciszy, doznała znaczącej porażki charyzma ich nieomylności.. 

 

Nie bójcie się tak, bo się obertroll zacznie bać o was  :D  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koles co nie jest lekarzem i raz jest ekspertem od  bb a innym razem od żylaków w dupie   :D

(...)

Ekspert ekstremalny.

Przypomniała mi się scenka sprzed kilkunastu lat, kiedy to popularne były szkolenia dla rolników, finansowane z funduszy unijnych. Znajomy w stopniu doktora habilitowanego, z wykształcenia zootechnik zajmujący się hodowlą bydła, zarówno od strony teoretycznej jak i praktycznej, pewnego dnia powiedział, że jedzie jako ekspert szkolić z hodowli pszczół.

- Ej, ale ty przecież nigdy pszczołami się nie zajmowałeś, to jaki z ciebie ekspert?

- Ekstremalny. Z tego na czym się kto zna, to każdy głupi potrafi być ekspertem, z tego o czym nie masz pojęcia to wyższy poziom.

Edytowane przez witeg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...