Skocz do zawartości
  • 0

Jaki silnik ok. 20 KM?


Bobby0404

Pytanie

Witam

Nastał ten czas, że będę kupował swój pierwszy silnik spalinowy do łódki. Koledzy na co zwrócić uwagę? Wiem, że będzie to silnik z długą stopą i z manetką, czterosuw. Co jeszcze powinien mieć aby ułatwić życie? Jakie firmy/modele polecacie? Podobno nowe Suzuki jest na wtrysku, ale z kolei nie ma elektrycznego trymu. Ja na tą chwilę obstawiam Hondę. Wiem, że na każdym da się pływać, ale chodzi mi o niuanse, o których mam blade pojęcie.

Z góry dzięki za porady.

Pozdrawiam

Bobby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Czytając wszelkie dostępne informacje na temat silników zaburtowych zapaliła mi się czerwona lampka. 

Jeżeli zmieniając nalepkę na silniku można oszukać kontrolę policji wodnej, to jak ustrzec się przed przekrętem nieuczciwego sprzedawcy. Jak rozpoznać, że np. nowa 20 to nie odblokowana również nowa15? Kupując nową15 możesz mieć pewność, że to 15, ale 20?

Może tym sposobem robi się właśnie promocje? Może lepiej kupić 15 w promocji i odblokować?

Edytowane przez Janusszr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie rozróżnisz 4/5/6 robionych na jednym bloku (innych mocy też). Jak będzie tabliczka (zwłaszcza naklejka) dobrze zrobiona to pozostaje wiara.

Oszukać naklejką można w podobnym zakresie, jak na silnik 20 nakleisz 10 to gdybyś coś nawiwijał to prawie na pewno oszustwo wyjdzie. Ja zdarłem naklejkę z mocą przed pływaniem na jednym zbiorniku gdzie ograniczenie mocy było do 5KM czy 5kW, żeby się nie rzucała w oczy :-)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kolego są jeszcze blaszki w broku silnika i je też podrobisz? Zacieranie i przerabianie numerów jest przestepstwem i każe sugerować że silnik może być kradziony.

http://www.lublin112.pl/dorohusk-kradzione-silniki-do-lodzi-motorowych-ujawnione-na-granicy-foto/

Edytowane przez crizz100
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dealer, sprzedając nowy silnik,  chyba takiego numeru nie wywinie. Sprawa karna.

Wykonując przeglądy gwarancyjne w innym punkcie, taki przewał chyba ujrzałby światło dzienne.

Jak nawywijam z naklejką 20 silnikiem 10, to chyba takie oszustwo ujdzie płazem. Nieprawdaż? Odwrotnie, to chyba już nie.

Jakiś przewrażliwiony jestem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Kolego są jeszcze blaszki w broku silnika i je też podrobisz? Zacieranie i przerabianie numerów jest przestepstwem i każe sugerować że silnik może być kradziony.

Jeśli będziesz chciał oszukać to przerobisz, numery przebijesz, naklejki wymienisz.

Jak ktoś chce oszukać sprzedając silnik inny niż wmawia kupującemu to co go powstrzyma przed podmianą tabliczki czy naklejki ?

Pytanie było czy da się obronić przed nieuczciwym sprzedającym.

Janusz, jak kupujesz w normalnej firmie, nowy sprzęt to nikt Ci nie będzie się bawił w przerabianie bo więcej zarobi na marży niż by wyszła różnica między zwiększonym zyskiem, a kosztami. Zwłaszcza że naklejki, tabliczki na nówce silniku musiałyby być perfekcyjne. Na starszym łatwiej ukryć niedoróbki.

Chyba że chcesz kupić silnik "spadnięty z ciężarówki", wtedy to wiadomo - od uczciwości złodzieja (hehe) zależy czy będzie yamaha czy yamiha ;o)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zadam dodatkowe pytanie dla znawców tematu.

Zasilanie. Gaźnik czy wtrysk? Samochodziarze twierdzą, że wtrysk lepszy.

Na wtrysku jest Suzuki i w dodatku o całe 8kg lżejszy od Mercurego. Cena zbliżona. Cały czas mówimy o 20.

Gaźnik jest mechanicznie bardziej skomplikowany, ma dużo części, uszkodzenie jednej z nich jest kłopotliwe w zdiagnozowaniu. Wtrysk działa w oparciu o czujniki( położenia wału korbowego, temperatury otoczenia, silnika, ilości pobieranego powietrza, otwarcia przepustnicy i jeszcze kilku innych). Wydajniejszy / lepszy jest wtrysk.

 

Silniki hondy 15-20 km pojawiły się nagle na zaprzyjaźnionej przystani. Tak samo nagle wszystkie zniknęły wyparte przez yamahy, suzuki i tohatsu. Za to 40-60 km są bardzo cenione.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 Wydajniejszy / lepszy jest wtrysk.

 

Silniki hondy 15-20 km pojawiły się nagle na zaprzyjaźnionej przystani. Tak samo nagle wszystkie zniknęły wyparte przez yamahy, suzuki i tohatsu. Za to 40-60 km są bardzo cenione.

Możesz to rozwinąć?

Lepszy jest wtrysk, ale użytkownicy małych wolą jednak gaźnik?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Możesz to rozwinąć?

Lepszy jest wtrysk, ale użytkownicy małych wolą jednak gaźnik?

A ile małych silników jest zasilanych wtryskiem ? Z nieufnością podchodzimy do rzeczy mało popularnych/ innowacyjnych. Gaźnik trzeba wyregulować, wystarczy ze zmienia się warunki atmosferyczne takie jak temperatura, ciśnienie, wilgotność powietrza i po regulacji. Wtrysk " sam się wyreguluje " i zawsze będzie dawkował mieszankę optymalnie. Z czasem wszystkie silniki wyposażone będą we wtrysk. Jest on tańszy w produkcji i mniej skomplikowany. Zauważ co stało się w samochodach gdzie pod koniec lat 80 tych najnowocześniejsze gaźniki miały po 300 ruchomych części! Jak to regulować !? Gaźniki w silnikach zaburtowych są dużo prostsze ale sam widzę po swoim silniku jaki jest kapryśny ( wolne obroty raz 750, po tem 700 za chwile 900... i nagle 800. Reasumując paliwo przez gaźnik leci jak chce, wtrysk zawsze dawkuje optymalnie. To tak jakby mechanik wyposażony w mierniki i schematy ciagle regulował twój gaźnik.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wtrysk jest lepszy. Ale, Suzuki 20 na wtrysku jest lżejszy od Mercurego 20 na gaźniku o całe 8 kg. Cenowo zbliżone są te dwa silniki. Suzuki nawet tańsze kilka stów. No i już już miałem zakupić Suzuki, ale dealer handlujący jednocześnie  Suzuki i Mercurym, powiedział mi, że na Suzuki ma sporo reklamacji, a na Mercurego zero. Suzuki jest bardo delikatny w stosunku do wołu roboczego jakim jest podobno Mercury.

Dlatego po zadaniu pytania nie ciągnąłem dalej tematu i wybrałem jednak gaźnik i Mercurego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wtrysk jest lepszy. Ale, Suzuki 20 na wtrysku jest lżejszy od Mercurego 20 na gaźniku o całe 8 kg. Cenowo zbliżone są te dwa silniki. Suzuki nawet tańsze kilka stów. No i już już miałem zakupić Suzuki, ale dealer handlujący jednocześnie Suzuki i Mercurym, powiedział mi, że na Suzuki ma sporo reklamacji, a na Mercurego zero. Suzuki jest bardo delikatny w stosunku do wołu roboczego jakim jest podobno Mercury.

Dlatego po zadaniu pytania nie ciągnąłem dalej tematu i wybrałem jednak gaźnik i Mercurego.

[emoji4]Będziesz zadowolony, tez mam gaźnik i pływam jest ok. Pytałeś co lepsze odpowiedz brzmi wtrysk.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W dziedzinie mechaniki silnikowej, dopiero raczkuję... -podobnie jak wielu z Was ;)

 

Odnoszę wrażenie że porównywanie gaźnika do wtrysku, jest porównywalne z porównywaniem aparatu fotograficznego analogowego do cyfrowego.

Dzisiaj używanie aparatu na kliszę można uznać za fanaberię. Jednak profesjonaliści najlepsze zdjęcia pstrykają na analogach. Natomiast cyfrowa matryca jest dużo tańsza i zdjęcia -również profesjonalne- wykonywane są w tej technologi.

 

Przekładając to na gaźnik. Odejdzie do lamusa jak klisze fotograficzne. Nie mniej jednak ma swoje zalety, których nie posiadają wtryski. "Harlejowcy" bardzo chwalą sobie gaźniki do tej pory. Z tego co pamiętam, chodzi o jednorodność mieszanki paliwowej która podawana jest w formie gazowej, natomiast w wtrysk działa jak rozpylacz i detonacja takiej mieszanki jest (o ile dobrze pamiętam) łańcuchowa.

 

W naszej marynistyce -również przypuszczam- że dobry japoński gaźnik jest lepszy od słabego wtrysku, i odwrotnie -dobry wtrysk jest lepszy od prostego gaźnika

 

 

Suma sumarum -nie faworyzuję żadnej z w/w technik. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W dziedzinie mechaniki silnikowej, dopiero raczkuję... -podobnie jak wielu z Was ;)

 

Odnoszę wrażenie że porównywanie gaźnika do wtrysku, jest porównywalne z porównywaniem aparatu fotograficznego analogowego do cyfrowego.

Dzisiaj używanie aparatu na kliszę można uznać za fanaberię. Jednak profesjonaliści najlepsze zdjęcia pstrykają na analogach. Natomiast cyfrowa matryca jest dużo tańsza i zdjęcia -również profesjonalne- wykonywane są w tej technologi.

 

Przekładając to na gaźnik. Odejdzie do lamusa jak klisze fotograficzne. Nie mniej jednak ma swoje zalety, których nie posiadają wtryski. "Harlejowcy" bardzo chwalą sobie gaźniki do tej pory. Z tego co pamiętam, chodzi o jednorodność mieszanki paliwowej która podawana jest w formie gazowej, natomiast w wtrysk działa jak rozpylacz i detonacja takiej mieszanki jest (o ile dobrze pamiętam) łańcuchowa.

 

W naszej marynistyce -również przypuszczam- że dobry japoński gaźnik jest lepszy od słabego wtrysku, i odwrotnie -dobry wtrysk jest lepszy od prostego gaźnika

 

 

Suma sumarum -nie faworyzuję żadnej z w/w technik. :)

 

Harley to akurat słaby przykład na niezawodność ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Z tego co pamiętam, chodzi o jednorodność mieszanki paliwowej która podawana jest w formie gazowej, natomiast w wtrysk działa jak rozpylacz i detonacja takiej mieszanki jest (o ile dobrze pamiętam) łańcuchowa.

 

Nie.

 

Gaźnik = podciśnienie wytwarzane ruchem tłoka w cylindrze wysysa poprzez dysze paliwo z komory pływakowej którego ilość reguluje fizyka( lepkość cieczy, bezwładność, prawo Boyle'a i Mariotte'a, itp).

 

Wtrysk= w układzie wtryskowym paliwo jest sprężone pod ciśnieniem, na podstawie danych z czujników dobrany jest czas otwarcia wtryskiwacza(ilość dobiera komputer wyliczając ja matematycznie z zachowaniem zasad fizyki), dawka paliwa jest optymalna. W zależności od konstrukcji układu może być podanych kilka dawek paliwa w poszczególnych etapach suwu ssania.

 

Wtryskiwacz i dysza gaźnika rozpylają paliwo.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Cześć,

niedługo odbieram Sempera 440XT - będzie ważył pewnie max 400kg (łódź z wyposażeniem ok. 250kg + 2 wędkarzy + sprzęt da razem 400-450kg) i oprócz elektryka 2KW (będzie w większości głównym napędem ze względu na strefę ciszy) chcę doposażyć go w spalinę - raczej będę celował w 20KM.

 

Silnik musi być nowy, może w leasingu (to się okaże):

 

Moje wymagania co do silnika:

- stopa S,

- niezawodny,

- rumpel,

- rozrusznik,

- alternator (im mocniejszy tym lepiej),

- power trym (chyba, że mi to sensownie odradzicie)

- power tilt (j.w.)

- długa gwarancja

 

Zestaw będzie używany TYLKO na słodkich wodach, dużo czasu spędzi jako dociążenie łódki (pływanie na elektryku), ale ma być zawsze gotowy do odpalenia i ratowania tyłka przed złą pogodą a na jeziorach z dopuszczonymi spalinami pozwalać na swobodne pływanie (nie będę ciągnął narciarzy ale nie chcę też płynąć 8km/, bo to elektryk zrobi).

 

Budżet nie będzie podstawowym kryterium wyboru.

 

Z uwagi na przewidywaną charakterystykę używania wydaje mi się, że 20KM spokojnie wystarczy ?

 

- Suzuki ?

- Yamaha ?

- Honda ?

- ??

i dlaczego albo dlaczego nie ?

 

Dziękuję za konstruktywne wypowiedzi.

 

Pozdrawiam,

Mariusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ech, sprzedałem Tohatsu w zeszłym roku w takiej opcji. Za nowy tanio nie będzie. Ja bym rozejrzał się od razu za 25/30KM, bo z tym wyposażeniem wyjdzie podobnie cenowo, a 20hp nie mają trimu - jest tylko tilt. 30HP to też większy prąd ładowania. W zeszłym roku Suzuki miało dobrą ofertę na 30HP z PTT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

MarMilo - posiadam 440Xt z Yamahą 20km z 2015 roku.

Obciążenie podobne. W dwie osoby leci ponad 30km/h.

Trzy osoby to już pchanie wody. Czasem jak osoby nie za duże i odpowiednio usiądą wejdzie w ślizg...

Co do silnika. Nie mam z nim żadnych problemów. Ogólnie polecam Yamahe. Mam też mniejszą i też problemów nie mam.

Na Yamahę dostaniesz pięć lat gwarancji więc chyba będzie w porządku.

Od siebie dodam, że 20km to minimum do tej łodzi (moje zdanie)

Edytowane przez chojny83
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@chojny83 Twoje doświadczenia wyglądają bardzo ciekawie w zestawieniu z deklaracją producenta:

 

"Osiągi jakimi możemy się pochwalić to 35km/h i pełny ślizg – silnik 15KM, Mercury 4-stroke, obciążenie około 250kg."

 

Z tego co wiem, na 15km też wejdzie w ślizg. Zapewne zależy jaką mamy założoną śrubę.

Producent raczej nie ściemnia, pewnie dlatego podał na jakim silniku można to osiągnąć.

Teraz nie jestem pewny ale u mnie, samemu na łodzi (70kg) plus cały majdan (nie wiem ile ale sporo) leci 36 albo 38km/h. Dokładnie nie pamiętam.

Ja u siebie też nie mam oryginalnej śruby, mam jakąś Solasa...

Z resztą mi tam na tych paru km nie zależy, najważniejszy ślizg, pchanie wody to katorga.

 

Okonilowca - spdziewałbym się 40km/h

Edytowane przez chojny83
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

MarMilo - posiadam 440Xt z Yamahą 20km z 2015 roku.

Obciążenie podobne. W dwie osoby leci ponad 30km/h.

Trzy osoby to już pchanie wody. Czasem jak osoby nie za duże i odpowiednio usiądą wejdzie w ślizg...

Co do silnika. Nie mam z nim żadnych problemów. Ogólnie polecam Yamahe. Mam też mniejszą i też problemów nie mam.

Na Yamahę dostaniesz pięć lat gwarancji więc chyba będzie w porządku.

Od siebie dodam, że 20km to minimum do tej łodzi (moje zdanie)

Cześć,

możesz podać model Yamahy jaki użytkujesz ? Stopa krótka ?

 

Nadal czekam na odpowiedź (przeczytałem ten i inne wątki): czy warto upierać się na power trym/tilt ?

 

W salonie Hondy gość podpowiedział, że bez power trym/tilt wystarczy mieć odblokowany silnik żeby w razie trafienia w przeszkodę stopą uniósł się - nie wiem czy to jest realne czy bajka ? 

 

Radziliście 25-30KM - nie chcę tak ciężkiego silnika ponieważ jak pisałem na początku będzie on 'awaryjnie' wisiał na pawręży na co dzień napędem będzie Haswing 2KM. Pływać najczęściej będę sam,  raz na ileś weekendów pewnie dosiądzie się kolega z gratami. Więc nawet jeśli będę chciał pogonić na spalinie to 20KM powinno mi wystarczyć.

 

Z sentymentu do lexusa i jego bezawaryjności jako japończyka bardziej skłaniam się do silników z Japonii.

Na razie na celowniku jest Honda BF 20 SHSU (nie ma tylko power tilt/trym) chcę jeszcze dorzucić gazowe wspomaganie podnoszenia jeśli się da.

 

Jakieś alternatywy ?

 

Dziękuję,

Mariusz

 

p.s. przed chwilą chyba znalazłem coś co mi pomoże się określić : http://twinpower.com.pl/wynajem/ (mają hondę i yamahę) pożyczę na tydzień każdy z interesujących mnie modeli i podejmę świadomą decyję :)

Edytowane przez MarMilo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...