MefistoFishing Opublikowano 16 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2014 Wy się nie znacie po prostu...zasada jest taka...najpierw ryba patrzy na kołowrotek i wedkę, potem na facjatę łowcy, jak sprzęt drogi i świcący z maluszkimi szybkimi kuleckami lub ładne oploty czy omotki na węglowym szkielecie, a tym bardziej jak facjata nie pryszczata wtedy wali jak w dym, nawet jak na końcu zestawu wisi złamany hacyk....w innych wypadkach ucieka rybsztajn w swa tajną kryjówkę...choć nie mogę zrozumieć za pierona dlaczego 30 lat temu rybom podobały się drewniane wędki, sznurkowe omotki lakierowane epidianem i kołowrotki z pomarańczowymi szpulami z NRD...a do tego zazwyczaj kraciaste flanelowe koszule SZIMMSZA z Łodzi i buty do bordzenia marki sofix....Koledzy róbta co chceta tuningujcie lub nie bo to ma znaczenie jeno dla nas chłopów czyli dużych dzicioków z wąsami czy brodami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 16 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2014 Mówcie sobie co chcecie. Ja już zamówiłem 8 sztuk łożysk 4x7x2,5 do dwóch Tatul. Z wysyłką 4 dychy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RafałWrocław Opublikowano 16 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2014 Wy się nie znacie po prostu...zasada jest taka...najpierw ryba patrzy na kołowrotek i wedkę, potem na facjatę łowcy, jak sprzęt drogi i świcący z maluszkimi szybkimi kuleckami lub ładne oploty czy omotki na węglowym szkielecie, a tym bardziej jak facjata nie pryszczata wtedy wali jak w dym, nawet jak na końcu zestawu wisi złamany hacyk....w innych wypadkach ucieka rybsztajn w swa tajną kryjówkę...choć nie mogę zrozumieć za pierona dlaczego 30 lat temu rybom podobały się drewniane wędki, sznurkowe omotki lakierowane epidianem i kołowrotki z pomarańczowymi szpulami z NRD...a do tego zazwyczaj kraciaste flanelowe koszule SZIMMSZA z Łodzi i buty do bordzenia marki sofix....Koledzy róbta co chceta tuningujcie lub nie bo to ma znaczenie jeno dla nas chłopów czyli dużych dzicioków z wąsami czy brodami Bo faceci dojrzewają do 7 roku życia - później tylko rosną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 16 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2014 (edytowane) Kamil zawsze kiedy chcesz wykpić osoby które lubią sobie coś potuningować w młynkach walisz aluzje że brań czy ilości ryb łowionych to nie zmieni - i masz racje ale czy ktoś tu kiedyś pisał ze pakuje ceramiczne łożyska ZPI" w młynek żeby zwiekszyć ilość brań ;> ? "Nie wydaje mnie sie" Po prostu czasem czytając pewne posty, zastanawiam się, czy nie otworzyłem "Jerkbait się śmieje". Cenię sobie dobry sprzęt. Dobry, czytaj niezawodny i skuteczny do mojego sposobu łowienia. Wygląd ma znaczenie, ale generalnie o nie rewia mody. No, chyba że coś przeoczyłem? Żeby nie było, że ja taki święty i tylko sobie podśmiechujki z kolegów robię. Absolutnie! Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamień, itd... Swego czasu(na szczęście przy baaaardzo tanim jenie) sprowadziłem z pomocą kolegi mieszkającego w USA Caldię 2506W prosto z kraju kwitnącej wiśni. Śliczna jest... . I choć zrobiona w Tajlandii(grrr), to nadal ją lubię Tylko kurna brań więcej nie ma, jak ona do kija dokręcona, a przecież taka śliczna, gładka, biała, ze wstaweczkami, piankowe knoby itd. itd. Łowię nią i uwielbiam to robić, choć czasem jest mi jej po prostu żal(sprzęt nie ma u mnie lekko, a jak duuużo kosztował, to ból jest), jak miałbym ją w piachu wytarzać, w komplecie z wędziskiem wykorzystać jako czekan do wspinaczki po błotnistej skarpie(bo w drugiej ręce ryba, a zjechać na dupie do wody, jak przy brzegu głęboko, to raczej średnia frajda), czy topić w "odrzańskiej mineralce" przy okazji podbierania jakiejś ryby w ekwilibrystycznej pozycji.. Prawda jest taka, że jak wpadam w trans polowania i staram się nad wodą przekształcić w "drapieżcę", to sprzęt nie gra aż takiej roli, grunt, żeby robił swoją robotę i nie przeszkadzał... PozdrówkaKamil Edytowane 16 Stycznia 2014 przez Kamil Z. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RafałWrocław Opublikowano 16 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2014 Kamil ale właśnie "podśmieCHUJKI" często u Ciebie występujące zawsze piją do tego że tuning czy drogi sprzęt więcej brań nie przynosi i po raz kolejny napiszę że zgadam się z Tobą . Ja nie tuninguje młynków dla poprawy brań po prostu podoba mi się to i wydaje na to swoją ciężko zarobioną kasę, ja nie śmieje się z Ciebie że łowisz ryby na C4 bo szanuje Twoje decyzje - Ty szanuj moje . Mi nie szkoda utopić Calcutty w Odrze czy innej mniej lub bardziej syfiastej wodzie - możesz wierzyć lub nie ale ja sprzęt traktuje tak samo jak Ty - jako narzędzie do łowienia ryb, nie cackam się z nim jak z jajkiem . 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bazyloss Opublikowano 16 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2014 (edytowane) mam wrażenie, że niektóre osoby na tym forum zanim doczytają do połowy zdania, to już wiedzą co chcą odpisać, a skoro kolega Kamil tak często używa emoikonek, to może racz zastanowić się co one oznaczają, chyba że muszą być w rozmiarze 40 Artur jeszcze konieczne golenie i jak najwięcej naszywek z dziwnie brzmiącymi zamorskimi nazwami, to najlepiej działa na kapryśne sandacze a tak znowu serio, to jakby u nas była masa ryb w wodzie i kupa czasu na ich łowienie, to pewnie byłoby inaczej, ale jest jak jest i takie osoby jak JA lubią też bawić się zabawkami jak również nimi ubawiać jak chcę się czegoś nauczyć czy dowiedzieć, to zawsze szukam autochtona z kiepskim sprzętem i dużą ilością czasu na poznawanie wody i z takim się staram "zaprzyjaźnić" sprzęt chowam wtedy za plecami, a jak strasznie chce wiedzieć , bo np. zauważy, że jakoś dziwnie łowię, to w szczegóły się nie wdaję, wartość zaniżam tak z 10 razy, aby nie stracić "chwilowego przyjaciela" nad wodą, swoją droga kilku stało się już mniej "chwilowymi" i cenię sobie to bardzo ja wolę sobie zmienić śrubki w multiku niż alufelgi w furze, tego przynajmniej nie widać Edytowane 16 Stycznia 2014 przez bazyloss 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 16 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2014 Mi nie szkoda utopić Calcutty w Odrze czy innej mniej lub bardziej syfiastej wodzie - możesz wierzyć lub nie ale ja sprzęt traktuje tak samo jak Ty - jako narzędzie do łowienia ryb, nie cackam się z nim jak z jajkiem . To czemu bokserzy po każdej rundzie nie pudrują noska w narożniku? Jak tak bardzo Cię bolą moje podśmiechujki na temat braku brań w pierwszym poście, to choć przeczytaj go bez ostatniego zdania- bo to jest meritum wypowiedzi Ja tam Calcutty bym w Odrze nie kąpał. Ale może po prostu bardziej bym patrzył na czynnik ekonomiczny, choć wiem, że czasem emocje biorą górę nad rozsądkiem, choć to on mi kazał pozostawić casting tylko do jerków, żeby w pozostałych metodach pozostać przy spinie Nikomu nie bronię łowić kolorowymi młynkami, tunningować ich, farbować, smarować przekładni co 25 rzut itd. itd. I nie zamierzam tego robić. Czasem po prostu puszczę oko, jak nachodzi mnie uczucie, że właśnie ten tunning(i cała okołosprzętowa otoczka) są istotniejsze, niż samo przeznaczenie i wykorzystanie wędziska/kołowrotka/wstaw dowolny rodzaj sprzętu/. P.S. Ty się z C4 nie śmiej, bo to hi-tech jest. Do jerków mam C3 PozdrówkaKamil Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bazyloss Opublikowano 16 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2014 i jeszcze jedno : zdrowy chorego nie zrozumie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RafałWrocław Opublikowano 16 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2014 Co jest dla kogo istotniejsze to jego sprawa , jeden idzie nad wodę ze sraczką żeby coś złapać (będzie mógł strugać guru na forum) a drugi idzie się pobawić sprzętem , pooddychać świeżym powietrzem , przespacerować się a ryba jak się trafi przy okazji to też dobrze - czy każdy wędkarz musi mieć jakieś parcie żeby nałowić 200 okazów na sezon ?? Przecież to zabawa jak każda inna . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bazyloss Opublikowano 16 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2014 (edytowane) wczujcie się w klimat AVE ..... Edytowane 16 Stycznia 2014 przez bazyloss 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MefistoFishing Opublikowano 16 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2014 (edytowane) Tak to już jest w tych smutnych czasach antysatanizmu ITO nawet podjeżdża samochodem iście diableskim, czuc chyba nawet zapach siarki w powietrzu Edytowane 16 Stycznia 2014 przez MefistoFishing Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 16 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2014 i jeszcze jedno : zdrowy chorego nie zrozumie I nie musi Szwagierek biega w ultramaratonach i sprawia mu to ogromną frajdę, choć ja tego kompletnie nie czuję. I ja to rozumiem, bo tak samo dla niego "egzotyczne" może być moje przedzieranie się po krzakach, żeby złowić jakąś rybkę( i jeszcze ją wypuścić). Napiszę jeszcze raz, bo czytanie wybiórcze jest ostatnio bardzo popularne: Nie mam nic do sprzętu JDM, jego tunningowania, głaskania, wystawiania do gablotek itd. itd. Po prostu nie można mylić wędkarstwa z kolekcjonerstwem/pasją posiadania/ zachwytem nad sprzętem i jakkolwiek można to nazwać. Patrzcie na wątek o nożach- naprawdę myślicie, że to wszystko po to, żeby kiełbasę na ognisko ponacinać ?? Uprzedzenie? Możliwe. Ale nie do ludzi absolutnie, a do postawy. A wiecie skąd to mam? Spotkałem kiedyś takiego jegomościa nad wodą. Multik from Japan, ZPI, DVD, HDMI, XBox, i WTF(jakby to @Bujo powiedział), o kiju, plecionce itd. nie wspominając. Wychodząc z założenia, że książki po okładce się nie ocenia i generalnie otwarty człek jestem, zagaiłem rozmowę. Niestety ta musiała opierać się tylko i wyłącznie na sprzęcie i aspektach technicznych, a o samych rybach coś się gadka nie kleiła, bo mój rozmówca coś na ten temat do powiedzenia za wiele nie miał.. Pamiętam też drugą sytuację, mianowicie spotkanie z @Gugciem(uuups- @Predatorhunter ) na odrzańskich rewirach. Miał bodajże Steeza(który dokładnie model, to już nie pamiętam). Maszyna, jak nie wiem(dla mnie przynajmniej). Bałem się to w ręce wziąć, żeby nie popsuć, choć jakoś tam multikiem rzucać umiem. Nawet machnąłem parę razy. Ale jakoś mi krótki kijek i multik średnio na odrzański sajgon pasuje. Mimo kilku prób i chęci. A mój imiennik wierzył w to, próbował, kombinował i łowił skubaniec skutecznie. O sprzęcie można z nim gadać godzinami, ale jak przychodzi co do wymiany poglądów na temat ryb, ich zwyczajów itd, to absolutnie nie milknie, bo za sprzętem idzie praktyczna wiedza wypracowana nad wodą. PozdrówkaKamil 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 16 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2014 (edytowane) Co jest dla kogo istotniejsze to jego sprawa , jeden idzie nad wodę ze sraczką żeby coś złapać (będzie mógł strugać guru na forum) a drugi idzie się pobawić sprzętem , pooddychać świeżym powietrzem , przespacerować a co nie którzy wspinać się na skarpy przy użyciu wędki.Tuning młynków to taka sama zajawka jak tuning samochodów czy czegokolwiek.Nie jest on zarezerwowany tylko dla ludzi bardzo zamożnych.Jak ktoś z tego czerpie radość i satysfakcję dlaczego nie. Edytowane 16 Stycznia 2014 przez Tomy 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MRTNZ Opublikowano 16 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2014 Ale chlopaki macie emocje;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RafałWrocław Opublikowano 16 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2014 Co do Kamila(@Predatorhunter) to o rybach można z nim gadać godzinami jak i o sprzęcie i wszystkim czym się da - dobry chłopak z niego i to on mnie wpierdzielił po uszy w "JDM" nawet do woblerów za 80zł mnie przekonał - ale on ma jedną ważna zaletę (rozmawia a nie wyśmiewa) za to Kamil Z na podstawie jednej rozmowy z jakimś transem na rybach ocenił wszystkich nas "sprzętomaniaków" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 16 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2014 a co nie którzy wspinać się na skarpy przy użyciu wędki.Grunt, że na agrafce coś opalizuje Co do Kamila(@Predatorhunter) to o rybach można z nim gadać godzinami jak i o sprzęcie i wszystkim czym się da - dobry chłopak z niego i to on mnie wpierdzielił po uszy w "JDM" nawet do woblerów za 80zł mnie przekonał - ale on ma jedną ważna zaletę (rozmawia a nie wyśmiewa) za to Kamil Z na podstawie jednej rozmowy z jakimś transem na rybach ocenił wszystkich nas "sprzętomaniaków" No nie przesadzaj! Ten, jak go nazwałeś "trans", jest zarejestrowany min. na tym forum A imiennik mój tylko utwierdził mnie w przekonaniu, żeby nie tracić wiary w ludzi Hopla to on ma ogromnego, czasem mogę się z nim nie zgodzić, ale szanuję jego zdanie i w razie potrzeby, będzie pierwszy, do którego się zwrócę z pytaniem o "japansprzęt". Żeby nie było. Czytam te wszystkie sprzętowo/gadżeciarskie wątki, czasem patrzę na jakieś zdjęcie i sobie myślę- "ale beznadzieja", a czasem aż podskakuję z wrażenia na widok jakiegoś cacka. Lubię czytać o systemach DC, szpulkach, i innych rzeczach, które mają wymierny wpływ np. na odległość rzutu, możliwość podania lżejszego wabika itd. Ale później przychodzi refleksja- "co mi to da?" I jak stwierdzam, że oprócz własnej satysfakcji i dziury w portfelu nic więcej, to wracam do swojego "nudnego" sprzętu. Ale nie mam nic do tych, co ten krok(milowy czasem) robią bez wahania, bo to właśnie on robi różnicę w całej tej zabawie I chwała im za to. Co nie zmienia faktu, że czasem w tym mrowisku lubię podłubać. Spontanicznie i bez złych intencji PozdrówkaKamil Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MRTNZ Opublikowano 16 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2014 Oho, zaraz bedziemy rozmawiac o genderowcach hahaha. Dajcie spokoj, przeciez nikt nie chcial nikogo urazic, trzeba miec dystans do siebie. Jak ktos lubi sobie pimpowac kreciolki i sprawia mu to frajde, jego sprawa. A jak ktos ma w D lozyska, kolor uchwytu - niech sobie lowi jak lubi. Nie drapcie sie dziewczyny, nie warto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RafałWrocław Opublikowano 16 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2014 A imiennik mój tylko utwierdził mnie w przekonaniu, żeby nie tracić wiary w ludzi Hopla to on ma ogromnego, czasem mogę się z nim nie zgodzić, ale szanuję jego zdanie i w razie potrzeby, będzie pierwszy, do którego się zwrócę z pytaniem o "japansprzęt". Wiarę i szacunek masz wybiórczy , myślę że każdemu należy się po równo - Kamil planuje odwiedzić mnie w lecie chcesz to wpadaj na wspólne łowy może zmienisz zdanie na mój temat . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 16 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2014 Ależ ja Was Panowie darzę absolutną sympatią, szczerą i nieskrywaną! Bez szydery tym razem, bo w pewnym momencie granica żartów też ma swoje miejsce. A że czasem się zaśmieję z tych różowych knobów, czy innego pierścionka między warstwami pianki na rękojeści, czy opalizacji na grzbiecie boleniowej zabawki, to tylko moje spinningowe i przyziemne fanaberie! Żeby była jasność i spokojny sen. W poprzednich postach nie nazwałeś sam siebie "transem", bo nie Ciebie spotkałem swego czasu nad wodą Choć, jak te prawie 5lat mieszkałem we Wrocławiu, to pewnie nie raz łowiliśmy w tych samych rewirach, ale widać niekoniecznie w tym samym czasie. Co do wspólnych łowów, to absolutnie nie mówię "nie", bo Odra wciąż jest mi bardzo bliska Tylko nie wiem, czy stanąłbyś nad wodą, obok kogoś, kto łowi tfu! korbą PozdrówkaKamil Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RafałWrocław Opublikowano 17 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2014 Ależ ja Was Panowie darzę absolutną sympatią, szczerą i nieskrywaną! Bez szydery tym razem, bo w pewnym momencie granica żartów też ma swoje miejsce. A że czasem się zaśmieję z tych różowych knobów, czy innego pierścionka między warstwami pianki na rękojeści, czy opalizacji na grzbiecie boleniowej zabawki, to tylko moje spinningowe i przyziemne fanaberie! Żeby była jasność i spokojny sen. W poprzednich postach nie nazwałeś sam siebie "transem", bo nie Ciebie spotkałem swego czasu nad wodą Choć, jak te prawie 5lat mieszkałem we Wrocławiu, to pewnie nie raz łowiliśmy w tych samych rewirach, ale widać niekoniecznie w tym samym czasie. Co do wspólnych łowów, to absolutnie nie mówię "nie", bo Odra wciąż jest mi bardzo bliska Tylko nie wiem, czy stanąłbyś nad wodą, obok kogoś, kto łowi tfu! korbą PozdrówkaKamilCałe życie łowiłem korbą - multiki bawią mnie od roku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bazyloss Opublikowano 17 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2014 dobra Panowie, bo się nam druga kawiarnia robi 15 stron, a ktoś połowił cosik więcej tym cudem ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 17 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2014 Jakbym chciał podsysać szyderę, to bym się zapytał, czy ktoś go w ogóle go kupił do łowienia, ale tego nie zrobię Ten system nowego typu wodzika mnie zastanawia. Czy coś to rzeczywiście daje? Albo inaczej- czy w multiku mającym docelowo miotać dość ciężkie i lotne wabiki, taki system, to nie jest tylko "chłyt marketingowy" skośnookich biznesmenów? Co do samego multika, to ta wersja type R(czerwono-czarna) ładniutka. Ale tu nie ma się co dziwić. Kupujemy oczami, a koncerny wędkarskie też zatrudniają kumatych marketingowców. PozdrówkaKamil Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gugcio Opublikowano 17 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2014 Niezle sie tu bawicie chlopaki i to tak beze mnie? Przedewszystkim dzieki za te wszystkie pochlebne opinie, a juz zaczynalem watpic ze mnie da sie lubiec <br /><br />Do niedawna sam mialem zdanie jak Kamil i tuning to bylo dla mnie tylko aby poprawic odleglosc, jakosc rzutow itd. Swojego czasu chyba nawet puscilem uszczypliwa uwage w strone kolejnego Kamila (@Bazylos) cos na temat jego srubek. Po dlugich i czesto meczacych rozmowach z Rafalem zrozumialem caly sens tych zabiegow. Chlopak tyra po min 60h tygodniowo, nie jaraja go auta czy lalki barbie. Ma ulozona kobiete i nie musi dziennie do niej podbijac z nowym prezencikiem zeby dostac calusa. Co robic w takim przypadku? Pieniadz jest ale czasu nie ma. Czlowiek predzej czy pozniej ma lekkiego dola, a co najlepiej poprawia nam humor jak nie zakupy? Jaka radocha jest jak sie czeka na pake z czyms wyjatkowym? Emocje szybko opadaja i czlowiek kupuje znowu cos innego. Ile razy to spotykalem tzw. "Znajomych" nad woda lowiacych ogolno dostepnym sprzetem i nagle ni z gruszki ni z pietruszki zaczynaja gadke o sprzecie. Ze ten lowi cormoranem i jest super i nic wiecej mu nie trzeba, drugi dodaje z jego pezon michel jest cholernie szybki i czuly i zaczyna sie polemika ze ja mam tqakie drogie wedki czy kolowrotki. Co ja moge im odpowiedziec? Mowie wynikow przez to lepszych nie mam ale wieksza satysfakcje. Slowo pasja jest dla wielu obce. Co do kolekcjonerow sprzetu, bo takich nie brakuje to ich nie nalezy traktowac powaznie. Znam takiego co przez ostatnie 2 lata wydal na sprzet ze 40 000€ jak nie wiecej. To nie jest zart ani bujda, pisze calkiem powaznie ale on po oznaczeniam swoich wedek i kolowrotkow ktorych uczy sie dziennie na pamiec nic wiecej nie wie. Jedyna ryba jaka zna to paluszki rybne Iglo. Rafal do takich ludzi nie nalezy, malo lowil w ubieglym roku to fakt ale mysle ze w bierzacym roku nas nie jednokrotnie zaskoczy i pokaze ze sprzet "JDM" nie tylko ladnie wyglada ale tez nadaje sie do lowienia.<br /><br />Zdr 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bazyloss Opublikowano 17 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2014 Ten system nowego typu wodzika mnie zastanawia. Czy coś to rzeczywiście daje? Albo inaczej- czy w multiku mającym docelowo miotać dość ciężkie i lotne wabiki, taki system, to nie jest tylko "chłyt marketingowy" skośnookich biznesmenów? obawiam się tego samego, ja się zainteresowałem, bo potrzebuje czegoś wytrzymałego do cięższego łowienia, za niewielkie pieniądze, bo i tak się pewnie zajeździ, cudów nie mai przy takich zastosowaniach myślę, że to nie ma żadnego znaczeniatak samo jak rzucam 25g Steez'em czy Zillionem = wsio-rawno 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 17 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2014 cos wytrzymalego, do ciezszego lowienia, ze niewielkie pieniadze jest dostepne na rynku od lat, w starej i sprawdzonej konstrucji, alphas 150 sie nazywa i jak do tej pory nie udalo mi sie go zajechac ... OK zgadzam sie, niewymagajacy jestem i poziomkow w styczniu po gorskich polanach nie szukam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.