Skocz do zawartości
  • 0

Łowienie na poppery - co i jak?


TERMOS

Pytanie

Dzisiejszy wypad na nieznana wode i pierwszy raz w zyciu lowilem na popera .Mialem mieszane uczucia jak na to lowic czy tylko ciagnac czy tez podciagac podszarpujac.W miejscu gdzie lowilem wystepuja trocie wiec przynenta chyba jest niezla.Droga sprawa to czy poper poperowi rowny -tem ktorego Ja uzywalem wcale tak dozo niechlapal i co jakis czas znikal pod wode .Dodatkowa atrakcja byla grzechotka wabiaca ryby -wabi czy odstrasza.Przynenta wiec tabu jak dla Mnie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

 

Bardzo ciekawy, dla mnie szczególnie interesujący wątek. Z uwagi na to, że jakieś 80 % swojego czasu spędzonego nad wodą, poświęcam właśnie popkom, dołączę swoje kilka groszy. Po pierwsze, tam, gdzie łowię popy są skuteczne przez większość roku, a nie tylko latem. Mieszkam w UK i mogę łowić szczupaki cały rok, więc mam lekki przywilej :) a w zasadzie wielką satysfakcję.  Te, których używam, to zdecydowanie cięższa wersja, głównie pod casting. Są to niesamowicie skuteczne przynęty, a w zasadzie każde branie, nawet to nietrafione, jest mega widowiskowe i zostaje w pamięci na długo. Z resztą nie tylko popy robią robotę. Cała masa wszelkich przynęt powierzchniowych, jak kaczki SG, czy Westin, szczury, żaby i inne dziwactwa potrafią dostarczyć jednego dnia emocji na długie tygodnie. Jak wspomniałem wyżej, łowię na casting, więc moje popy są słusznej wagi, która zaczyna się od 30 gr pośród firmówek takich jak SG. Sakura, Storm, Rapala i inne. Własnoręcznie robione, strugam z solidniejszego kawła drewna, czyli jadę od 50 gr w górę. Jeśli mam polecić coś firmowego, coś z czym miałem długie doświadczenie, będzie to zdecydowanie SG. Robią świetne poppery, z wyjątkiem modelu "Panic Pop", który strasznie mnie zawiódł i nigdy nie złowiłem na niego szczupaka. Rapala generalnie jest ok, ale ich słynny Skitter Pop złowił mi tyle ryb, co Panic Pop od SG, czyli kompletnie nic, a moczyłem go w wodzie długie godziny. Sakura robi dobre popy, mam ich cztery w pudle i każdy jest już poważnie porysowany od szczupaczych zębów. To samo Storm, dobre, warte uwagi popy, Nigdy nie miałem do czynienia z popami Salmo, więc się nie wypowiem. Generalnie, moim zdaniem pop to przynęta uzależniająca. Wrzucam kilka moich "hand made". Niektóre z nich były już solidnie przetestowane, inne jeszcze nawet wody nie widziały.

 

attachicon.gif 22193163_886896758142565_1300663594_n.jpg attachicon.gif 24824406_918376751661232_677489388_n.jpg attachicon.gif popy 10 04 2018 a.jpg

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:

 

Bardzo mi się podoba zdanie: "Generalnie, moim zdaniem pop to przynęta uzależniająca"   Coś o tym wiem.... :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A mnie intryguje do jakiego stopnia fale, zarowno na morzu jak i na rzece czy jeziorze, wplywaja na skutecznosc lowienia popperem?

Cześć, według moich doświadczeń żeby łowić z powierzchni musi ona być gładka. Przy fali jest więcej nietrafionych ataków , one chyba źle widzą i pewnie nawet o tym wiedzą , że te ataki mogą być puste. Co nie znaczy , że czasem nie próbują. Niestety moja wiedza dotyczy tylko szczupaków. Innej ryby nie udało mi się złapać z powierzchni

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A mi nie robi różnicy jaka pogoda. Ogólnie wolę wiatr, niż flautę. Łowię w Anglii, a tu jest bardzo wietrznie i nie zauważyłem, żeby fala na wodzie przeszkadzała w skuteczności zacięć. Są ataki nietrafione, zawsze będą, ale czy wiatr ma na to jakiś szczególny wpływ - trudno powiedzieć. Wiadomo, że lepiej jest, kiedy woda jest płaska, bo wtedy więcej widać, ale z drugiej strony, znam to z autopsji, największym błędem jest zacinanie w momencie, kiedy szczupak , czy inny zwierz, wyskakuje nad wodę w okolicy naszej przynęty. Zacinać powinno się wtedy, kiedy poczuje się to w dłoni, a nie wtedy, kiedy woda wokół poppera eksploduje. Sam się kiedyś motałem i każde chlapnięcie kwitowałem zacięciem. Efektem był co piąty zacięty pajk, a czasem co dziesiąty.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

https://okoniowybartus.blogspot.com/2017/06/okonie-na-poppera.html - o okoniach na poppery. ;) I nie jest to tekst o szczupakach, bo tam podejście do spraw szczególnie sprzętowych jest zgoła inne ;)

 

Fajny artykuł. Zainspirowany między innymi nim kupiłem w zeszłym tygodniu SG 3d Pop Prey i z niecierpliwością czekałem na niedzielę. Po przybyciu nad wodę okazało się, że warunki są idealne: gładkie lustro wody z unoszącą się mgiełką i chlapiąca się niedaleko od brzegu drobnica. Brania były już w pierwszych rzutach! Radochę miałem nie do opisania przy takim łowieniu, kiedy okonie zasysały poperka z powierzchni, albo widziałem falkę od zbliżającej się do wabika ryby. Nie chciało mi się sięgać po przygotowanego pod gumki Tetona. Teraz wiem, że bez poperka już się nie będę ruszał na okonie. Przy okazji okazało, że kurzący się od dawna w piwnicy Gunki Bushi S-180L sprawdza się doskonale (i pomyśleć, że kilka razy wystawiałem go po taniości :)).

Łowiłem plecionką o wytrzymałości około 3,5 kg zakończoną przyponem z fluorocarbonu 0,26 mm.

Teraz rozglądam się za jakimś bardziej lotnym poperkiem na okonie, możecie coś polecić?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@ Grzegorz B. Wez sobie np takiego Yo Zuri Duel 3D Inshore Popper 70. Lowi ryby i lata jak rakieta :) Na ebay 35PLN z wysylka.

 

U mnie niestety na kanale okonie i szczupaki maja poppery w dupie. Zreszta zielska tyle ze trudno poprowadzic. Bedzie jeszcze okazja sprawdzic na rzece. Miejmy nadzieje ze tym razem beda na tak.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dzięki za namiar. A już myślałem, że wszyscy w obawie o rybostan tkwią w zmowie milczenia na temat okoniowych popperów.

Dzisiaj miałem powtórkę z rozrywki. Tym razem oprócz popperka od SG miałem też Salmo Spittin Rover i od niego zacząłem łowienie. O świcie okonie pięknie ganiały drobnicę przy powierzchni. Pierwsze branie miałem w pierwszym rzucie, co już mnie nie zdziwiło. Ale jak ustało żerowanie okoni pod powierzchnią to już było trudniej, chociaż na gumki też nie był łatwo. Miny miejscowych wędkarzy kieyd robiłem te swoje "bulp" gluup" - bezcenne :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Gość Hans Kloss

Dzisiaj przez kilka godzin próbowałem łowić rozmaitymi woblerami powierzchniowymi (w tym także popperami) w miejscu intensywnego żerowania sumów - bez rezultatu. Założylem w końcu białe kopyto i już przy trzecim rzucie zapiąłem sumka. Wprawdzie po kilku minutach rozgiął hak i odpłynął w siną dal, no ale jeśli rzecz jest o skuteczności popperów przy połowie tego drapieżnika to, pisząc delikatnie, nie przeceniałbym jej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam,

Szczerze mowiac moje doswiadczenia z poperkami, a w zasadzie jednym malym jakiego sobie zrobilem, sa takie, ze o wiele skuteczniejszym typem przynety powierzchniowej(w moim wykonaniu :ph34r: ) jest WTD.

Temat troche ucichl wiec jesli autor nie ma nic przeciwko moze podzielilibysmy sie wrazeniami z powierzchniowego lowienia przynetami typu Walk The Dog??

 

P.S. Sorki za brak polskich znakow, zapomnialem telefonu do pracy a corpo comp nie ma polskiej klawiatury :unsure:

Edytowane przez Such a Jerk...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam. Łowię dużo powierzniowymi przynetami, ale u mnie na Dunajcu jest jedna podstawowa sprawa, nie może być za głęboka woda i w miarę musi płynąć. Łowię wtd, chociaż u mnie dużo skuteczniejsze, są woblery podobne do uklei.jak dla mnie to są killery na bolenia i czasem na suma i troć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam,

Szczerze mowiac moje doswiadczenia z poperkami, a w zasadzie jednym malym jakiego sobie zrobilem, sa takie, ze o wiele skuteczniejszym typem przynety powierzchniowej(w moim wykonaniu :ph34r: ) jest WTD.

Temat troche ucichl wiec jesli autor nie ma nic przeciwko moze podzielilibysmy sie wrazeniami z powierzchniowego lowienia przynetami typu Walk The Dog

WTD w postaci Heddona Zara Puppy był przynętą, która otworzyła mi kiedyś wodę, i przy okazji nowy rozdział wędkarstwa. Późna wiosna, upał od rana a na wodzie lustro. Mańkowe starorzecze, jeszcze wówczas w pełni dzikie, może ze 20 cm wody nad łąką ziela. Gumy grzęzły, zapiąłem szczeniaka żeby nie musieć z kotwiczek co rzut ściągać zielska. Efekt był taki, że po 3 pierwszych rzutach zamiast zielska ściągałem szczupaki :) pierwszy 60+ i dwa około 50 cm. Potem miejsce przestało darzyć. Ale wystarczyło przejść się kawałek dalej.

Tej wiosny WTD od Rapali połowiłem w Szwecji. Dwóch kompanów na łodzi machało popperami a ja katowałem skitter V'kę. Brań na poppery było więcej - choć może dlatego, że "dziobowy" pełniący funkcję kotwicowego, zamiast solidarnie współpracować ze sternikiem obsługującym silnik i środkowym wiosłowym (to ja) przy napływaniu na skalistych jak diabli płyciznach, i cicho opuszczać kotwicę w danym miejscu, najpierw zarzucał poppera, potem zarzucał ponownie podczas gdy reszta czekała na zatrzymanie. Kotwica szła do wody dopiero po zwróceniu uwagi i kilku rzutach... Ale nie o tym. Wydawać by się mogło, że odsetek pustych brań przy stosowaniu przynęty odchodzącej na boki przy często szybkim podszarpywaniu powinien być mniejszy niż w przypadku skaczącego liniowo, przed siebie poppera. Tymczasem zaliczyłem jedno branie spudłowane, poprawione w kolejnym rzucie podczas gdy popperowcy wyciągali mniej niż połowę ryb atakujących ich wabie. Część nie zapinała się wcale a część spadała po chwili holu. Tutaj też nie mogę zwalić całej winy na przynęty, bo może oni a właściwie głównie "dziobowy" robili coś nie tak. Brały ryby w granicach 60-72cm. Jedna mniejsza i kilka okoni. Woda do 1.5m, zielcho na dnie, trochę kapelonów i rzadkich trzcinek. Co ciekawe ryby na powierzchniowce nie brały zawsze, jedynie w pewnych okolicznościach, ale gdy one zaistniały, to i przy 3-4 m. do dna brania z powierzchni były. Ranki były najlepsze do takiej zabawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja w tym roku zrobiłem sobie mini WTD 5cm
Tego malucha wsysa wszystko.

post-64600-0-14551400-1539417694_thumb.jpeg
Miałem bolki, klenie okonie i ostatnio pobiłem swoje PB okonia w Polsce :)

post-64600-0-15802400-1539417901_thumb.jpeg
Szczególnie na jednym łowisku pod mostem gdzie trafiłem tego garba okonie fajnie reagują na powierzchniowe prowadzenie, ale tutaj WTD totalnie przebija skutecznością małe popperki !!
Jak byłem w Omanie to również na małych Jack'ach Trevally, Malloway'ach i Tuńczykach o wiele lepiej sprawdzał się mój 7cm WTD niż popperek kolegi.

post-64600-0-72014100-1539419244_thumb.jpgpost-64600-0-69956200-1539419295_thumb.jpg
W tym roku dopiero zrobiłem większego WTD 11cm - poprubuje za szczupakiem teraz w październiku  B)  a w Lutym na Malediwach :wub: 
post-64600-0-51796200-1539418072_thumb.jpg

Edytowane przez Such a Jerk...
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Może nie w temacie popperów czy WTD ale też powierzchniowo ,aczkolwiek trochę niekonwencjonalnie bo gumowo.

Znalazłem przypadkiem i na pewno  w tym roku spróbuję,chociazby z ciekawości.

http://x-fish.pl/kategoria-produktu/duo/przynety-miekkie/duo-realis-ninmushi/

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...