Skocz do zawartości
  • 0

Silnik spalinowy do 5 KM


danek

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Ja bym polecił Hondę.

Od 2002r mam dwie sztuki BF5 i BF10. Rewelacja !!! Żadnych, nawet najmniejszych problemów. Silniki ostro eksploatowane 2-3 razy w tygodniu na rybach, grubo ponad 1000h pracy rocznie, głównie trolling. Trzeba tylko dbać o regularną wymianę oleju w misce i spodzinie oraz kierować się rozsądkiem w użytkowaniu. Jedyna marka na świecie, która od samego początku istnienia produkuje, tylko i wyłącznie 4-suwy, i daje na nie 5-letnią gwarancję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Honda 5 KM jako jedyna w klasie 5 KM ma pompę oleju ,Yamaha 5 KM nie istnieje , są 4 i 6 KM . Z najtaniej 5KM można kupić Tohatsu , w Niemczech można kupić za 800 euro.

Jeśli chcesz kupić silnik do trollingu to polecam Yamahę 4 KM jest bardzo cicha i oszczędna , a osiągi ma niemal takie jak 5 KM Mercurego.

Ja mam Yamahę 2,5 KM i nie chcę nic innego , najcichszy silnik zaburtowy , na pontonie nie muszę nawet podnosić głosu a pali tyle co nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Ja mam Yamahę 2,5 KM i nie chcę nic innego , najcichszy silnik zaburtowy , na pontonie nie muszę nawet podnosić głosu a pali tyle co nic.

 

Tak, tak !! Jakbym Cię wziął na szwedzkie jezioro i troszkę by powiało, to byś kolego do domu nie wrócił. Już paru gości musiałem na hol brać na Asunden Bo właśnie takie 2.5KM miniaturki mięli. Moc 5KM daje Ci zapas mocy. Nawet ciężką pychówke ostro ciągnie. Wiem bo taką łajbę mam.

 

Podstawowe pytanie :

-jaki akwen?

-jak łódż ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja bym polecił Hondę.

Od 2002r mam dwie sztuki BF5 i BF10. Rewelacja !!!

 

Taa, zwłaszcza BF5, jakbyś na kosiarce głowę położył. Gratuluję samopoczucia. Każda pliszka...

Ja swoją sprzedałem rok temu, póki była na gwarancji i mogłem za nią wziąć jakieś sensowne pieniądze :lol:

 

Pływałem nie tak dawno na kilkuletnim 2-suwie Yamaha 6, 2 cylindry - to jest ta praca: cicho, dobre przełożenie, trochę tylko z ekologią na bakier :(

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Milem ten sam problem wiosna -kupic nowy.Poszedlem wiec do sklepu gdzie obslozyl Mnie mily starszy pan mechanik.

Prosze pana jestem zainteresowany kupnem tego Mercurego bo moj zaczyna cos strzelac ,prychac i chyba zionie ostatnim tchem.

SPRZEDAWCA-A co to za silnik ?

-Stara wslozona YAMAHA

S.........- A ktory to rocznik ?

-Niejestem pewien ,mysle ze ma jakies 20-scia lat.

-S........- To ja powiem panu tak -zrob pan serwis przeczysc gaznik ,wymien olej w stopie a nastepne dwadziescia lat bedzie chodzil jak zegarek.(PRZY CZYM SERWIS TRZEBA RAZ DO ROKU)

-Ale ten Mercury ???

S........-

Powiem krotko -Nastepny tez bedzie tej samej marki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Taa, zwłaszcza BF5, jakbyś na kosiarce głowę położył. Gratuluję samopoczucia. Każda pliszka...

 

Eee no bez przesady, należy pamiętać, że BF5 ma tylko jeden cylinder, wszystko większe to już konstrukcje co najmniej 2-cylindrowe. Drgania, hałas, wybalansowanie. Ot i to.

 

Ja jestem zaskoczony przede wszystkim całkowitą bezawaryjnością tych dwóch silniczków Hondy. A pływałem wiele lat na różnych modelach. Suzuki, model 15KM tez się sympatycznie prezentuje, używałem go w Finlandii i było cacy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Ja mam Yamahę 2,5 KM i nie chcę nic innego , najcichszy silnik zaburtowy , na pontonie nie muszę nawet podnosić głosu a pali tyle co nic.

 

Tak, tak !! Jakbym Cię wziął na szwedzkie jezioro i troszkę by powiało, to byś kolego do domu nie wrócił. Już paru gości musiałem na hol brać na Asunden Bo właśnie takie 2.5KM miniaturki mięli. Moc 5KM daje Ci zapas mocy. Nawet ciężką pychówke ostro ciągnie. Wiem bo taką łajbę mam.

 

Podstawowe pytanie :

-jaki akwen?

-jak łódż ?

 

 

Ostatnio pływałem na Mietkowie , wiało okrutnie , fala była spora , łódź duża i ciężka bo miała wodę w podwójnym dnie , na łodzi byliśmy w 3 osoby i dało się pływać , przyznam że łodź prędkości nabierała raczej powoli bomiała dużą masę ale jak się rozpędziła to szła pod wiatr i falę nieźle , na nasze wody wystarczy , a do Szwecji się nie wybieram .Nie namawiam na silnik 2,5 KM , chciałem tylko tak cichutko powiedzieć że da się tym pływać , nawet w ciężkich warunkach.

Zresztą silnik Tohatsu 5 KM jest tylko jakieś 130 euro droższy od mojej Yamahy, a ponoć to całkiem niezła maszyna. Ja Yamahę kupiłem dlatego że ma mi służyć do trola, a silnik 5 KM już ciut za szybko płynie na wolnych obrotach , no chyba że się ma dużą łajbę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To prawda, a jak wyplynac na otwarte Morze to i silnik musi byc minimum 50KM i lodka minimum 250-300KG.

Jak lodka lzejsza to i moc silnika nie pomoze - fale beda wyrzucac lajbe a silnik bedzie wyl w powietrzu.

Jednym slowem - do wszystkiego musi byc odpowiednie narzedzie.

A praktyka uczy, ze na nszych wodach i wielu innych optimum to silnik 4-6KM.

mysle, ze marke kazdy wybierze na pdst. lektury wypowiedzi z forum...

 

Gumo

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja silnikami jestem troche zboczony i dla mnie silnik jedno cylindrowy to wynalazek żeby niewiem jakiej był firmy dwucylindrowca nie pobije.Nigdy silnik jedno cylindrowy nie osiągnie takich parametrów jak na dwóch garach.Wszyscy rozpatrujemy silnik pod kątem mocy tylko mało kto się interesuje jaki moment obrotowy ma dana maszynka,a jest on wielu przypadkach warzniejszy jak sama moc osiągana na szczytowych obrotach,dla przykładu podam; móje silniki modelarskie o pojemnosci 15ccm osiągają moc ponad 7ps przy 26000obr/min wychodziło by na to że mam idealny silnik kieszonkowy bo waga jego to 1200g do napędu łajby wędkarskiej.tylko to kompletna bzdura.Silniki amerykańskie robione są z wykorzystaniem maksymalnej dopuszczalnej pojemności aby uzyskać jak największy moment obrotowy co gwarantuje mu bardzo dobrą prace na niskich obrotach i duża elastyczność [łatwe wchodzenie na obroty].Ale zawsze jest coś za coś silniki takie z natury mają troche większe zużycie paliwa jak te spidowe,ponad to amerykanie jako naród bardzo praktyczny nigdy nie dbali o jak najmniejsze zużycie paliwa przekładając na inne walory.Biorąc pod uwage że te cztery główne firmy są ze sobą tak powiązane że kupując Mercurego nie wiemy że jest robiony przez Jamache i na odwrót.Wybierając silnik dla siebie powinniśmy sugerować się do czego go użyjemy do jakiej łodzi czy pontonu, na jakich akwenach będziemy go używać jaka jest waga całkowita naszej łodzi.moja filozofia jest taka że wole mieć zapas mocy aniżeli jej brak.pozdrawiam tornad

PS.A tak na dzień dzisiejszy nie ma złych silników tylko sa niewłaściwie dobrane do naszych potrzeb.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Biorąc pod uwage że te cztery główne firmy są ze sobą tak powiązane że kupując Mercurego nie wiemy że jest robiony przez Jamache i na odwrót.

Jesli brac to jako ogolny przyklad, to sie zgadzam. W konkretnym wypadku Mercury 5 KM to akurat Tohatsu...

Faktem jest, jesli komus nie zalezy na jakims szczegole danej firmy, to wszystkie markowe silniki tej klasy (jednocylindrowe) sa bardzo porownalne (a czasami i z jednej stajni). Tutaj uwazam decyduje cena i serwis - z punktu widzenia potrzeb wedkarza a nie sportowca wodnego.

 

Dla mnie z doswiadczenia 5 KM to najlepszy kompromis na wody srodladowe dla 1-2 wedkarzy: Sparowany z odpowiednia lodka mozna to obslozyc samemu (wodowanie-plywanie-wyciaganie)i chyba tylko skrajne warunki uniemozliwia bezpieczne plywanie.

Moja aluminiowa Lorsby 350A (60 kg) + ok. 140 kg zaladunku w zestawie z Tohatsu 5 KM (+ 25 kg)wchodzi w slizg i osiaga ok. 22 km/h, jestem w stanie sam zwodowac ja z trailera w dowolnym miejscu, do ktorego da sie dojechac, tak ze nawet wyskoki na kilka godzin lowienia nie sa problemem, potrzebuje tylko 2?wody pod kilem a i przybrzezna strefe Baltyku zaliczylem tym bez strachu.

Dwa cylindry owszem, maja swoje zalety - ale kosztem wiekszej masy, kasy, drozszego servisu, mniejszej porecznosc... @Tornado: Dalej idac tym tropem, niema to jak 4 cylindry, zaden dwocylinder nie pobije 4, 6, 8, ... :mellow: Tu juz decyduja indywidualne preferencje... I jak wszedzie... nie ma tej jednej swietej prawdy.

Pozdrawiam -Yacar?--

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

I całkowicie się z Tobą zgadzam jedynie dla mnie i moich prefeferęcji wolałbym dwa gary. ale co tam na swojej łajbie mam trzy i trzy dyszki mocy a w rezerwie 4 i trzy razy tyle PS.Słusznie podałeś serwis itd nie przyszło mi do głowy akurat bo z silnikami to sam robie serwis i wszelkie naprawy.Mieszkasz w normalnym kraju gdzie szanuje się klijenta, u nas jak mi ostatnio zaśpiewano 2500zł za mały rozrusznik to ręce opadają nasze serwisy już nie wiedzą jak jeszcze ogolić klijenta bo silnik do łodzi dla nich to już luksus i ceny z palca liczone razy trzy albo jak wyjdzie.Co do wodowania to jak łódź jest na lawecie niema problemów z wodowaniem ani wciąganiem mimo 700kg wagi i o wiele szybciej się z tym zawsze uporam jak wielu kolegów z małymi łodziami którzy demątują wszystko do auta wraz z silnikiem i żal mi się robi jak widzę te męki.Ja ściągam plandeke spuszczam łódź odstawiam samochód na parking i odpływam bo wszystko mam naniej wraz z rezerwowym ubiorem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Niewiem jak to jest naprawde ale dużo słyszalem złego o hondach tych małych 2,5ps używanych w trolu że się zacierają.Ale to tylko komentarze osób nad wodą a nie miarodajne źrudło,poznam chętnie wiarygodne dane od ich urzytkowników po paru sezonach.A tak naprawde chętnie bym uzyskał informacje jaka opcja silnika jest najlepszym rozwiązaniem do trola pomijająć moc,bardzej mnie interesuje smarowanie silnika który na tak małych obrotach zawsze dostaje w d...e.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Niewiem jak to jest naprawde ale dużo słyszalem złego o hondach tych małych 2,5ps używanych w trolu że się zacierają.Ale to tylko komentarze osób nad wodą a nie miarodajne źrudło,poznam chętnie wiarygodne dane od ich urzytkowników po paru sezonach.A tak naprawde chętnie bym uzyskał informacje jaka opcja silnika jest najlepszym rozwiązaniem do trola pomijająć moc,bardzej mnie interesuje smarowanie silnika który na tak małych obrotach zawsze dostaje w d...e.

 

Honda 2.3 KM jest chłodzona powietrzem więc może się przegrzewa, z Yamahy 2.5 KM zawsze leci zimna woda.

W małych silnikach spalinowych ( czterotakty) występuje tylko smarowanie rozbryzgowe, Najmniejszy z pompą olejową jest silnik Hondy 5 KM , który już wyżej oberwał baty za nieznośny gang .

Dwutakty do powolnego trolla się nie nadają bo przy niskich obrotach nie mają dostatecznego smarowania i się zacierają.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Niewiem jak to jest naprawde ale dużo słyszalem złego o hondach tych małych 2,5ps używanych w trolu że się zacierają.Ale to tylko komentarze osób nad wodą a nie miarodajne źrudło,poznam chętnie wiarygodne dane od ich urzytkowników po paru sezonach.A tak naprawde chętnie bym uzyskał informacje jaka opcja silnika jest najlepszym rozwiązaniem do trola pomijająć moc,bardzej mnie interesuje smarowanie silnika który na tak małych obrotach zawsze dostaje w d...e.

 

Przeczytałem i.... :lol: :lol:

Szanowny Kolego, ponad 35lat obcuję z różnymi silnikami i muszę stwierdzić, że Honda robi je najlepiej. Nie jest to żaden przejaw brand loyalty z mojej strony, ale po tylu latach pływania wyrobiłem sobie taką opinię. Jedyna firma, która robi od samego początku istnienia tylko i wyłącznie 4-suwy, co więcej, jako jedyna daje na nie 5lat gwarancji. Dlaczego tak jest?? Po prostu te silniki są nie do zdarcia. I nie jest to tylko moje zdanie. Oczywiście trzeba o silnik dbać, inaczej mogą być problemy. Jak ktoś wali w beton lub nie wymienia oleju, niech lepiej złapie za wiosła. Mam 5KM i 10KM, i powiem tylko, że długo ich nie sprzedam.

 

pozd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pytanie zadałem aby poczytać opinie ich użytkowników i nie mam swojego zdania na ten temat bo nigdy go nie miałem ale o ile wiem to honda weszła na rynek dopiero niedawno z czterosówem i poprzednio nigdy nie robiła silników zaburtowych co nie znaczy że nie doceniam tej firmy, zresztą co tu doceniać skoro jest to jeden z liderów przemysłu samochodowego i co jak co ale potrafia coś zrobić. Jedynie co mi się nie podoba to wielkość większych silników względem konkurencji alo to szczegół.Tak jak wcześniej pisałem nie ma na rynku już złych silników tylko indwidualne preferencje, servisy i przywiązanie do marki napędza rynek,jedynie na co zwróciłem uwgę to chyba to że jamacha jest liderem światowym biorąc pod uwagę sprzedaż na wszystkich kontynętach.Jedynie w sportach wyczynowych widać inne trędy ale to już całkowicie inna bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pytanie zadałem aby poczytać opinie ich użytkowników i nie mam swojego zdania na ten temat bo nigdy go nie miałem ale o ile wiem to honda weszła na rynek dopiero niedawno z czterosówem i poprzednio nigdy nie robiła silników zaburtowych co nie znaczy że nie doceniam tej firmy, zresztą co tu doceniać skoro jest to jeden z liderów przemysłu samochodowego i co jak co ale potrafia coś zrobić. Jedynie co mi się nie podoba to wielkość większych silników względem konkurencji alo to szczegół.Tak jak wcześniej pisałem nie ma na rynku już złych silników tylko indwidualne preferencje, servisy i przywiązanie do marki napędza rynek,jedynie na co zwróciłem uwgę to chyba to że jamacha jest liderem światowym biorąc pod uwagę sprzedaż na wszystkich kontynętach.Jedynie w sportach wyczynowych widać inne trędy ale to już całkowicie inna bajka.

 

Nie wiem skąd ty kolego czerpiesz swoje informacje na temat Hondy, ale powiem ci jedno........zmień to żródło informacji !!!! Silniki zaburtowe produkowane są od ponad 50lat. Jeśli to dla ciebie jest niedawno to się poddaję !! Mam wrażenia, że kolega w życiu nie miał żadnego silnika.

pozd.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Co do wodowania to jak łódź jest na lawecie niema problemów z wodowaniem ani wciąganiem mimo 700kg wagi i o wiele szybciej się z tym zawsze uporam jak wielu kolegów z małymi łodziami którzy demątują wszystko do auta wraz z silnikiem i żal mi się robi jak widzę te męki.

@tornado: Robie to tak samo, jak Ty - lajba idzie gotowa do boju z lafety do wody. Ale czasami musze dopchac lafete na brzeg bo nie ma dojazdzu dla samochodow ani specjalnego slipu - i tu liczy sie kazdy kilogram. Czasami kat jest tak niekozystny, ze z ciezszym silnikiem rufa poszla by pod wode... Wiec tutaj jak wszedzie trzeba uwzglednic indiwidualne faktory i podjac optymalna decyzje - marka silnika uwazam gra tu najmniejsza role.

Pozdrawiam --Yacar?--

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

yacare

W 1964 roku Honda rozpoczęła seryjną produkcję czterosuwowych silników do łodzi. Produkuje je do dziś stając się liderem światowym. Co do gwarancji 5-letniej to jest ona tak długa, ponieważ silniki te są perfekcyjnie zrobione. Tam nie ma się co zepsuć. Nie wiem jak Ty, ale ja mam to szczęście, że na rybach jestem 3-4 razy w tygodniu, daje to grubo ponad 1000h pracy silnika w sezonie. Od zakupu BF5 i BF10 w czerwcu 2002r nie miałem choćby jednej najmniejszej usterki z obydwoma modelami.

pozd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...