Skocz do zawartości
  • 0

Silnik spalinowy do 5 KM


danek

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Niewiem jak to jest naprawde ale dużo słyszalem złego o hondach tych małych 2,5ps używanych w trolu że się zacierają.Ale to tylko komentarze osób nad wodą a nie miarodajne źrudło,poznam chętnie wiarygodne dane od ich urzytkowników po paru sezonach.A tak naprawde chętnie bym uzyskał informacje jaka opcja silnika jest najlepszym rozwiązaniem do trola pomijająć moc,bardzej mnie interesuje smarowanie silnika który na tak małych obrotach zawsze dostaje w d...e.

 

Przeczytałem i.... :lol: :lol:

Szanowny Kolego, ponad 35lat obcuję z różnymi silnikami.....

pozd.

 

Wcześnie zaczynałeś.... :huh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witku,

To jeszcze nic. 1000h rocznie na każdym z dwóch silników - to jest dopiero coś. Sporo pływam i to na jednym silniku, ale do 2000h/rok to mi jeszcze daleko B) Jak wykręcę z 300-350h to będzie max. Pełny szacunek.

Myślę, że przy takich przebiegach łowi sie mnóstwo ryb. Statystyka robi swoje.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mimo że rocznie wale za kółkiem średnio w granicach 80-100000km to jak bym przeliczył na godziny i tak by mniej wyszło. Po drugie od ponad 30 lat zajechałem ponad 200 silników dwusuwowych stosowanych w byłym hobby uprawiając je wyczynowo na poziomie mistrzostw świata i nad wodą spędziłem tysiące godzin, do lat 90 nigdzie w Europie nie spotkałem hondy na łodziach które obsłógiwały moje imprezy.Po trzecie chciałbym poznać hoć jedną klase sportów motorowodnych gdzie dominowała by honda.Po czwarte niewiem o co ta awantura z silnikami skoro każdy i tak musi w polsce za noje zapłacić złodziejską cene.biorąc pod uwage ceny nowych samochodów to ceny są straszne.Co do patentów to wymiane wymusiła unia i mają być o wiele mocniej zabezpiczone znakami cholograficznymi i innymi cudami aby miały standart europejski,co do uprawnień starszego sternika i wyżej to musimy dodać że władze chcą starz 200g w morzu jako szkolenie jest o to walka aby ten przepis został jakoś zmieniony bo w tym przypadku jest to nie realne dla większości chętnych zdobycia tych uprawnień.ponad to władze centralne sportów motorowodnych życzą sobie aby egaminatorzy byli tylko z ZG co jest już zamachem na demokracje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Totnado napisał, że w sporcie, który uprawiał nie było hond. A

to pewnie dla tego, że honda nie robi dwusuwów. A z tego co wiem

silniki łodzi wyczynowych to w większości dwutakty i nie ma w

tym nic dziwnego. Dwusuwy mają większą sprawność niż silniki

czterosuwowe no i osiągają większe moce z 1l poj oraz mają lepszy stosunek masa/moc.

Pozdro Jachu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam wszystkich, jakże zajmująca i ciekawa dyskusja!!!

Nie ma nic lepszego na poranek niż takie wyzwanie intelektualne :mellow:

Ciekawie piszecie o tych silnikach (tym razem już bez ironii).

Jednyną rzeczą której nie rozumiem to kwestia silników 2,5hp - do tej pory myślałem że są one przeznaczone do małych dinghy żeby z jachtu do brzegu dotrzeć, do jakiś małych pontoników itd.

Ja rozumiem wymagania patentów itd, ale to jest chyba wykonalne i warto zrobić papier a nie ryzykować zdrowie na zaporówce, w dużej ciężkiej łodzi z 3os załogą i pierdniczkiem 5hp.....

Onegdaj pływając z Peresadą miałem bardzo niemiłego zonka, gdy wiatr już mocny ( tak naprawdę to trzeba było odpuścić pływanie bo było zbyt niebezpiecznie) jeszcze przyspieszył, flaka zrobiła się nam w okolicy metra a nasza honda (tak szeroko opisywana w dyskusji BF5) nie była w stanie ustawić łodzi dziobem na falę i wspiąć się na falę, mimo pełnego gazu i klekotu tego cylinderka. Mało brakowało a przypłacilibyśmy to wywrotką, skończyło sie wyrzuceniem łodzi przez fale na brzeg zatoki......

Później na tej łodzi miałem yamahę 9,9hp, nie dość że cichutka (przy trolowaniu najgłośniej cieknie woda z chłodzenia) to byłem w stanie spokojnie wypływać przy naprawdę mocnym wietrze - ponad 60km/h na moim jeziorze robi już całkiem niezły bigos

 

 

i nadal to 9,9hp troszkę było mało, jak miałem 3 osoby na łodzi to podróż była bardzo autobusowo-traktorna. Dla takiej łodzi (19ft)ideał to 15hp.

 

Dla mnie zupełnie niepoważne jest pływanie większymi łodziami po dużych jeziorach z tak mikrymi silnikami, rozumiem że naród który wyrósł w poczuciu że maluch jest samochodem rodzinnym ma słuszne obawy przed potworami po 20-50hp. I nie mówię że silniki małe są do d...., tylko zeby je dobrze dobierać do łodzi/akwenu/warunków w jakich się łowi.Bo standardowa polska łódź z wypożyczalni z kaszlakiem 4hp i 3osobową załogą w czasie gorszych warunków..... to chyba nie najlepiej dobrany set.

 

p.s.

Wig20 - jestem pod wrażeniem (negatywnym) Twojej ignorancji :wacko:

 

p.s.2

W sobotę/niedzielę zaliczyłem przeprawę morzem przy fali 9metrów :mellow: , tv mówiła że miejscami na otwartym oceanie osiągały 15m :mellow: .....

Zmienia mocno sposób patrzenia na wyzwania sródlądzia :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zeby uczynic dyskusje bardziej zajmujaca, wyjasnie pokrotce dlaczego wiekszosc w Polsce preferuje silniki do 5KM.

 

1. Wzgledy finansowe(sam silnik i jego spalanie)

2. Wzgledy zwiazane z mozliwymi typami wypozyczanych lodzi (dobrze jak w ogole bedzie mozliwosc)

3. Wzgledy zwiazane z najczesciej uczeszzczanymi akwenami (najczesciej najwyzej sredniej wielkosci)

4. Wzgledy zwiazane z przechowywaniem i czestym przenoszeniem (waga, wymiary)

 

Istnieja nieliczni, ktorzy sa w stanie kupic sobie sprzet z prawdziwego zdarzenia, tzn. jednostke odpowiedniej wypornosci, dlugosci, wyposazona w duzej mocy silnik. Do tego laweta i samochod terenowy.

Ci staja przed dylematem: na ogromnej wiekszosci wod taki sprzet nie bedzie im potrzebny.

Zeby zas pojechac gdzies dalej, trzeba wziac pod uwage, ze ten caly kram trzeba bedzie dygac przez POLSKIE drogi .

Trzymanie zas na m-cu oznacza najwyzej kilka wypraw w roku, przez pozostaly czas sprzet jest bez dozoru.

Wychodzi, ze oplaca sie nabyc cos takiego tylko tym, ktorzy mieszkaja nad duza, rybna woda. Pozostalym nie ma sie co dziwic, ze nie spiesza sie, zeby zainwestowac kwote rzedu 25-30 tys(przy zalozeniu ze czesc bedzie z 2 reki, nie liczylem sam. terenowego :D )

Jest ta symulacja przy okazji odpowiedzia na pytanie, dlaczego coraz wiecej ludzi szuka wedkowania poza terenami naszego pieknego kraju.

Te 30 tys to co najmniej kilka bardzo wypasionych wypraw, gdzie wszystko bedzie do wynajecia. Nie mowiac juz o zasobnosci lowisk...

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

nie mówię że silniki małe są do d...., tylko zeby je dobrze dobierać do łodzi/akwenu/warunków w jakich się łowi.

 

To plus punkty 1 i 4 z wyliczanki Kuby to wg. mnie decydujące są.

Ale jedną z najważniejszych cech jest posiadana (wypożyczona) łodź. Wątpię, czy w którejś z wypozyczalni wokółwarszawskich (Zegrze, Wisła) pozwolili Ci przypiąć silnik mocniejszy, niż szósteczka :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie masz tam u siebie gdzie kupic tanio takiego silnika (short shaft)?

 

 

U nas silniki zaporowo drogie, za 40hp mercurego co miał 12 lat krzyczą ok 4tyś euro, najtaniej można kupić na niemieckim ebayu, ceny mnie tam zaskakują na plus i to bardzo!!!

Za taki jak miałem trzeba zapłacić ok 1500euro, i to był second hand z 98roku, ale w bardzo dobrym stanie

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...