Nad Wisłą

[wujek]

Idąc wzdłuż brzegów Wisły nie można się nudzić

Na zdjęciu myszołów zwyczajny odganiany z rewiru przez wronę i para kruków w czasie powietrznych akrobacji.

[wujek]

Tracz nurogęś częsty zimowy gość na Wiśle, mniej licznie lęgowy. Drugie zdjęcie sylwetka kruka w locie.

[wujek]

Łabędzie też zimują. Na drugim zdjęciu młody bielik. Gdy leci, w zasięgu wzroku wszystko ucieka, oprócz mnie

[wujek]

Bielik na czatowni i kormoran czarny. Widziałem jeszcze wydrę z rybą w pysku, ale niestety nie chciała zapozować do zdjęcia

I to wszystko w okolicach Warszawy

[rognis_oko]

Ładnie

 

p.s.

może warto zainwestować w porządny tele obiektyw?

 

 

[krzysiek]

O kurcze, a myślałem, że mnie moje piękne oczy mylą W sobotę nad ZZ widziałem w takim razie trzy bieliki Strasznie wielkie ptaszysko, co najmniej jak 1,5 myszołowa...

[wujek]

Sprzęt jeśli chodzi o przybliżenie jest niezły, ale i tak jeśli chce się robić duże obiekty trzeba się przyczaić. Ptaki są płochliwe więc większość ściągałem z drugiego brzegu. Bielik w locie był robiony z jakiś 300-400m, a i tak coś widać.

[wujek]

O kurcze, a myślałem, że mnie moje piękne oczy mylą W sobotę nad ZZ widziałem w takim razie trzy bieliki Strasznie wielkie ptaszysko, co najmniej jak 1,5 myszołowa...

 

Trochę się tego plącze, szczególnie jeśli chodzi o młode koczujące ptaki. Dzisiaj widziałem dwa, a jeszcze nie zamarzły jeziora. Jak lód skuje jeziora powinno ich być więcej.

[krzysiek]

Na ZZ było pusto i cicho. Pojawiły sie od strony Jachranki i przeleciały tuż nad nami, na pułapie nie większym niż 50m.

[wujek]

Kilka lepszych zdjęć, a i tak robionych z marszu. Dla informacji ptak to sieweczka obrożna.

[wujek]

I jeszcze dwa

[biosteron]

Zrob tak aby te fotki mozna bylo odrazu zobaczyc,ulatwi to ogladanie

[jans]

@ Krzysiek

W niedzielę ta para też przyleciała znad Jachranki ale po minięciu mniej więcej krzyża pojawił się trzeci który nadleciał znad lasu. Został jednak kilka razy dość agresywnie odgoniony.Niesamowity widok tak wielkie ptaszyska.

Jans

[biosteron]

Juz jest oki ,ta sarenka jest urocza,wyczula ze masz dobre intencje wobec niej i nawet sie nie sploszyla,gratuluje swietnych ujec

[wujek]

Nie są to profesjonalne zdjęcia, ale i tak sprawiają mi frajdę że mogę choć w ten sposób uwiecznić to co widzę. Gybym chciał się tym zająć na serio musiałbym zrezygnować z wędkarstwa, a to raczej nie wchodzi w grę

[Marcel]

Super temat. Nad Wisła jest naprawde co fotografować. Mysle ze inni tez dorzucą jakieś zwierzaki i ptaki.

 

[Anguiler]

Wspomnienie lata - fotka zrobiona przy Moście Gdańśkim

[Anguiler]

A to zrobione podczas pierwszego trzydniowego spływu pychówką, na trasie Siekierki - Jabłonna. Robione z ręki na maksymalnym zoomie. Myślę, że czarny bocian nad Wisłą, prawie w Warszawie to rzadki widok. A obok lisek pijący wodę z Wisły

 

[Anguiler]

I jeszcze kaczka mandarynka - Wielkanoc 2007 niedaleko stadionu Legii.

 

[biosteron]

Bardzo rzadki widok,ciezko jest zobaczyc czarnego bociana,tych ptaków jest coraz mniej nad naszymi wodami, a w dodatku w towarzystwie z lisem :)trzeba miec szczescie

[pablo]

Bieliki są często widywane w dolinie Wisły na terenie Warszawy.

[argrabi]

Bieliki są często widywane w dolinie Wisły na terenie Warszawy.

 

Rzadko podczas moich wypraw pychówką (około 50 km w dół rzeki od Wawy) udało mi sie nie spotkać bielika. Czarnych bocianów też jakby więcej.

 

 

Bobry w centrum Warszawy to już codzienność.

 

 

[mkuczara]

Przypomina mi sie jeden pobyt na podkrakowska Wisla. Bylem z kolega szukajac bolkow, nagle slyszymy potezny plusk, wyobraznia zaczyna dzialac, patrzymy, patrzymy a tu wynurza sie nam łeb pieknego bobra. Wlasnei polowal w klatce pomiedzy glowkami. Zaluje ze nie mam fotki.

[SzymusS]

wynurza sie nam łeb pieknego bobra. Wlasnei polowal w klatce pomiedzy glowkami. Zaluje ze nie mam fotki.

Bóbr polował ? Chyba na roślinki

 

Bobry można dosyć często spotkać przez cały ciepły okres na obszarze warszawskiej Wisły. Wystarczy przejść się nad wodę po zmroku i zachowywać się cicho.

Jakoś w sierpniu, podczas jednego z wypadów wieczorno-nocnych na sandacza kręcił się taki jeden koło mnie i wcale go nie zrażało że co jakiś czas lądowały przynęty w wodzie. Jak uparty postanowił że moja miejscówka na sandacze będzie również obecnie jego basenem do pływania

 

W sobotę za to widziałem nad Wisłą dużą czaplę (chyba to była czapla - nie jestem dobrym ornitologiem ), którą w locie przed długi okres śledziło stado wron

 

[mkuczara]

No polowal na galęzie pewnie , zle sie wyrazilem