brando Opublikowano 23 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2013 Witam. Jestem na etapie zakupu kręciołka wyprodukowanego przez tytuowe firmy. Do boju staje Shimano Sustain 2500 FB oraz Daiwa Infinity -Q 2000.Moje pytanie brzmi; Co lepsze ? Co dłużej pochodzi przy dobrym obchodzeniu się ze sprzętem. Pytam pownieważ ani z jednym ani z drugim nie miałem styczności.Którego wybrać?Dziękuję z góry za pomoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karolkrause Opublikowano 23 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2013 Temat wałkowany po wielokroć. Wszystko zależy od warunków w jakich bedziesz wedkował , własnych preferencji , rodzaju przynęt , metody itp , itd etc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
brando Opublikowano 23 Czerwca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2013 Chodzi mi głownie o wytrzymałość. Wiadomo jak to jest- im starsze tym lepsze Sustain juz leciwy dośc, daiwa chyba przeciwnie:)Chodzi mi ogólnie o spostrzeżenia użytkowników. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 24 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 (edytowane) Chodzi mi głownie o wytrzymałość. Wiadomo jak to jest- im starsze tym lepsze .............Dobrze, że nie o Poloneza tu chodzi .Nie wiem, co lepsze. Wiem natomiast, co sam bym wybrał.Stawiam na Infinity_Q2000 i nowoczesne rozwiązania techniczne i technologiczne, nie oglądając się na "okazy kopalne", czy też "trwałe do znudzenia". PS.Nawiasem mówiąc, moja Q3000 staje się już też nudna, po 6 sezonach średnio intensywnej eksploatacji.No i, jest jeszcze kwestia średnica szpuli vis masa młynka.Srednica w 2000 Daiwy do przyjęcia. W Siemano, to już jakieś 3000 będzie więc masa kręcioła wzrasta Edytowane 24 Czerwca 2013 przez popper 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 24 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 Oba młynki przy umiejętnym użytkowaniu są długowieczne.Ja obstawiałbym shimano.Jak dla mnie lepsza kultura pracy chyba trochę większy(korbka) więc i poręczniejszy. . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rheinangler Opublikowano 24 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 Jak w słowach pewnej niezbyt mądrej reklamy - POWINNI TEGO ZABRONIĆ (chodzi o porównania) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
brando Opublikowano 24 Czerwca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 W daiwie odstrasza mnie szczerze mówiąc "żabkowanie" dlatego też sklanialbym się ku shimano Ale moze daiwa ma za to jakieś inne atuty? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 24 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 W daiwie odstrasza mnie szczerze mówiąc "żabkowanie" dlatego też sklanialbym się ku shimano Ale moze daiwa ma za to jakieś inne atuty?Osobiście nie widzę innych atutów .Czy Daiwa będzie bardziej trwała?Jeżeli nie będą bardzo ciężkie przynęty do wielkości młynka to zdecydowanie shimano.Kwestia jeszcze w jakim stanie będzie zaupiony kołowrotek, to będzie miało zdecydowane znaczenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drzejko Opublikowano 24 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 Jeśli chcesz kupić egzemplarze używane, Daiwa jest pewniejszym zakupem, ma prostszą konstrukcję i trudniej ją popsuć. Z pozdrowieniami,drzejko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
brando Opublikowano 24 Czerwca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 Daiwa używana około 3 miesiące ale... na ile mozma wierzyć zapewnieniom? Sustek używany ok 2 sezonów, może troszkę mniej. Daiwa stan igla, shimamo ma jakieś tam otarcia. Przy zakupie chyba wybór padnie na Shimano. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patu Opublikowano 24 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 Sustain to hamerykański TP,nie do zajechania. Stawiam na niego. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 24 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 Otarcia nie są wykładnią stanu mechanicznego.Czasem ładny wizualnie kołowrotek może być już nie do "ustawienia" w środku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
brando Opublikowano 24 Czerwca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 Zgadza się, to twimek wersji F więc trwałość jest wrodzona. Na daiwach nie znam się zbytnio stąd moje pytanie na forum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 24 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 Zgadza się, to twimek wersji F więc trwałość jest wrodzona. Na daiwach nie znam się zbytnio stąd moje pytanie na forum.Ja nie miałbym problemu z wyborem .Daiwa 2000 będzie miała małą korbkę, shimano będzie zdecydowanie lepsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
homax Opublikowano 24 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 Mam Sustaina z końca lat 90tych. Dostał trochę luzów, ale ciągle płynnie pracuje, pięknie nawija linkę... Bez wad.. Może wg niektórych ma za małą średnicę szpuli... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
brando Opublikowano 24 Czerwca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 szpula nie powinna być problemem bo potrzebuje go do okoniowki i pod pstrąga na małą rzeczke. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 24 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 Mam Sustaina z końca lat 90tych. Dostał trochę luzów, ale ciągle płynnie pracuje, pięknie nawija linkę... Bez wad.. Może wg niektórych ma za małą średnicę szpuli...Tak jak TP 2500 z 98roku - średnica 43mm.Jeżeli tak to wcale nie jest aż tak mała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 24 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 Jak na ryby chodzisz ranoKupuj Kolego SzimanoJeśli stawiasz na grafityWybierz Daiwę InfinityDobrych rad na forum rójA to wszystko jeden ch... 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karolkrause Opublikowano 24 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 (edytowane) Niezwykle celne podsumowanie Tu chłopaki się produkują ,doradzają a ty rozwalasz jednym tekstem cały biznes. Daj spokój Edytowane 24 Czerwca 2013 przez Karol Krause Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rheinangler Opublikowano 24 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 A czym łowi nasz poeta ????????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 24 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 A czym łowi nasz poeta ?????????Daiwa. Tylko i wyłącznie. Za nic mam podobno wyższą kulturę pracy Shimano, bo od lat jej nie zaznałem. Od czasów czarnuchów. Potem już tylko Daiwa. Lubie Daiwę. Bo tak. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 24 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 W daiwie odstrasza mnie szczerze mówiąc "żabkowanie" " ząbkowanie" jest już nieco passe na forum, aktualnie bardziej trendy jest pisać, że daiwa "stuka" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 24 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 aktualnie bardziej trendy jest pisać, że daiwa "stuka" kiedy i w jakiej pozycji najchetniej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 24 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 Oczywiście domowym zaciszu, wygodnym fotelu w którym głuchą nocą prawdziwy koneser kręci młynkiem ( najlepiej nie przypinając go do kija żeby przypadkiem nie powstały mikro-ryski na stopce) i wyostrzonymi zmysłami chłonie każde drgnienie Oj pitt, od razu widać że się nie znasz EDIT: dodam jeszcze do poprzedniej wypowiedzi, że czasami można się zetknąć z nieprawidłowym użyciem nomenklatury, najczęściej w wykonaniu jakiegoś parweniusza usiłującego robić za znawcę tematu że niby daiwa "puka" - otóż to jest Drodzy Państwo śmiech na sali i żenua gdyż jedyną poprawną formą jest to że daiwa "stuka", i tego się trzymajmy 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 24 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2013 Teraz na poważnie: przy tym poziomie kołowrotków, nie zastanawiałbym się nad tym czy tamtym, tylko raczej nad prawidłowym doborem całego zestawu. Tzn. głównie kij, żyłka/plecionka i przynęta. Wczoraj siedziałem w małym pontonie ( napędzanym dziecinnymi wiosełkami ) na moim ulubionym rozlewisku. Niezwykle urocze miejsce. W łapie trzymałem ultralajta 2,9 m ( lubię długie kije na łódce; wbrew wszystkim obiegowym opiniom ) + Daiwa 2500 + plecionka 0,1 + miedziana obrotówka nr 2. Nagle gdzieś w odległości 30 - 40 metrów ( może trochę mniej ) zauważyłem dwa ataki okonia. Wyciąganie kotwicy i przestawianie się w pobliże na dziecinnych wiosełkach, trwało by zbyt długo. Rzucam więc ile sił w miejsce ataku i ... dupa blada. Blaszka ląduje piętnaście metrów za blisko. Wszystko przez delikatny wiaterek wiejący trochę z boku i lekko od przodu. Przekornie zatem i wbrew logice zapinam lżejszą jedynkę z chwościkiem i dawaj od nowa. Kijek jak na ultralajta przystało, ładuje się pięknie sam pod sobą i długość robi swoje. Dodatkowo jedynka stawia mały opór w powietrzu. Za trzecim rzutem go wyjąłem. Całkiem, całkiem okonek, panie... Potem jeszcze dołożyłem trzy inne, mniejsze niestety. Bardzo miłe było to popołudnie na małym pontoniku. W końcu siku wygoniło mnie na brzeg. Żadnego pustego peta nie miałem pod ręką a stanie w pontonie nie wchodziło w grę... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.