Skocz do zawartości
  • 0

Jaka max. moc silnika bez uprawnien?


asior662

Pytanie

I mam jeszcze jedno pytanie dotyczace maksymalnej mocy silnika zaburtowego,ktorym mozna plywac bez specjalistycznych kursow typu kurs sternika itp. Gdzies niedawno czytalem na ten temat,ale niestety za chiny ludowe nie moge nic znalezc .Pamietam jedynie,ze cos sie niedawno zmienilo,tzn. podniesiono max. moc silnika,na ktorym mozna plywac bez dodatkowych zezwolen.Do tej pory bylo chyba 6,67 KM,czy to zostalo,czy nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Dla mnie ustanawianie strefy ciszy na dużych jeziorach jest totalnym nieporozumieniem.

Jeżeli naprawde chcą mieć spokój na wodzie to wystarczy wprowadzic ograniczenia np: do 5km i tylko czterotakty.

A co do prognozy pogody to czasem mozna nieźle się na niej przejechać.

W zeszłym roku byłem na Sasku Wielkim ( strefa ciszy) pływaliśmy na elektryku, prognoza pogody była wymarzona, dobrze że dopływalismy do przystani nie wiadomo skąd i kiedy zerwał się taki wiatr i deszcz że na elektryku nie mielibysmy majmniejszych szans spłynąć z górki na której wcześniej łowiliśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Uwazam, ze jednak ktos, kto ma zamiar prowadzic duza lodke z mocnym silnikiem powinien kilka pierdulek wiedziec, chocby po to, zeby wrocil z powrotem...

Nie wspominam nawet o tym, zeby nikogo nie przejechal...

 

Obserwowalem wielokrotnie idiotow, ktorzy wydurniali sie na wodzie...a co by sie dzialo, gdyby nie mieli nawet podstawowej wiedzy z kursu?

 

Akurat jestem swiezo po kursie i analizujac to, czego sie tam dowiedzialem, musze powiedziec, ze jezeli ktos zamierza sie bawic w plywanie powazne, to mu sie to z pewnoscia przyda...

 

Co do duzych jezior to mysle podobnie, takie zakazy sa bez sensu...pozwolic wyplynac ludziom po to, zeby sie potopili? Jak robic zakaz to w ogole zabronic wyplywania jedn. plywajacymi.

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dla mnie ustanawianie strefy ciszy na dużych jeziorach jest totalnym nieporozumieniem.

 

 

Zaszłości, bo od kiedy ciszę mierzy się tym, czy urządzenie wytwarzające potencjalny hałas jest wykorzystuje prąd, czy tez jakieś paliwo.. Współczesne silniki spalinowe są tak ciche, że niewiele ustępują elektrykom. A na pewno są cichsze od wędkarzy, którym się poplątała żyłka lub okaz zerwał...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dla mnie ustanawianie strefy ciszy na dużych jeziorach jest totalnym nieporozumieniem.

 

 

Zaszłości, bo od kiedy ciszę mierzy się tym, czy urządzenie wytwarzające potencjalny hałas jest wykorzystuje prąd, czy tez jakieś paliwo.. Współczesne silniki spalinowe są tak ciche, że niewiele ustępują elektrykom. A na pewno są cichsze od wędkarzy, którym się poplątała żyłka lub okaz zerwał...

 

 

Brawo Agrabi, tu dochodzimy do sedna sprawy, kiedy ustanawiano strefy ciszysilniki emitowały o wiele większy hałas niż obecnie. Moim zdaniem parametrem decydującym o dopuszczeniu do pływania w strefie ciszy powinien być poziom hałasu i nie więcej, np. do 50dB wolno, powyżej nie. Tak na marginesie największy hałas generują najczęściej nie wodniacy a inni wypoczywający miłośnicy głośnej muzyki. Łódka z silnikiem przeleci i już, a taki meloman napierdziela tą swoją sieczką w jednym miejscu najczęściej od rana do nocy.

Co do patentów, sam mam starszego sternika motorowodnego, i też uważam, że tak całkiem na żywioł te tej sprawy puścić nie można. Może jeszcze ciut podnieść granicę mocy, druga sprawa to to, że nie posiadanie patentu nie zwalnia nas od przestrzegania przepisów w ruchu na wodach gdzie pływamy. Więc warto przyswoić sobie podstawy. :unsure: ;) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Skoro pojawil sie temat to niech ma walory edukacyjne.

Czyli bez zadnych uprawnien mozna uzywac silnika do 10KW(ok. 13,5KM)

Reszta w zalaczniku...

 

Aktualnie Lipiec cos tam nawywijal i majac patent st. sternika mozna latwo wejsc w posiadanie patentu sternika morskiego.

Wczesniej, zeby go miec (w zasadzie mozna plywac wszystkim wszedzie) trzeba bylo miec autentyczne doswiadczenie i przejsc egzamin z duzym odsiewem.

 

 

Gumo

Wymagania .doc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

przed wypadem na ryby jest w stanie sprawdzić prognoze i spłynąć odpowiednio wcześniej.

Oczywiście to jest zdanie kogoś kto nawet nie przypuszcza jak zmienna może być pogoda na wyspia na Atlantyku. To nie to samo co na jeziorku, gdzieś w krzakach po środku kontynentu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

tu cos jest

 

Z tych pozycji najciekawsza jest autorstwa prof.Rymarza, z tym ze nigdzie jej nie kupisz... <_<

Ja korzystalem z takiego Vademecum...nie polecam..jak groch z kapusta pomieszane przepisy morskie i srodladowe.

Na Egzaminie mi facet powiedzial, zebym to odpuscil. Jak sie wstrzymasz pare dni to podam Autora i Pozycje...

 

Generalnie dobra Pozycja to taka, ktora podzielona jest na dzialy - od budowy łodzi, poprzez przepisy, kody, oznaczenia,manewry jachtem, poslugiwanie sie mapa i wykreslanie kursu, ratownictwo,....po meteorologie.

 

Naprawde warto przeczytac...nawet dla takich, co mysla ze wszystko wiedza... B)

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie każdy lubi zawsze i wszędzie przebywać w towarzystwie ryku silników.

Jest spora grupa ludzi którzy cenią ponad wszystko cisze nad wodą i przyjemnośc z obcowania z przyrodą a przed wypadem na ryby jest w stanie sprawdzić prognoze i spłynąć odpowiednio wcześniej.

 

Tak samo jak nie każdy lubi być sterroryzowanym przez urzędników-ignorantów w myśl zasady a gdyby tak wszyscy to co wtedy jak nie a gdyby tu było przedszkole w przyszłości.

Jak nie chcesz słuchać silników myślę że rozwiązaniem są mniejsze jeziora, tudzież parki etc. Sytuacja gdzie np w połódniowej Polsce przytłaczająca większość jezior ma strefę ciszy (nawet tak duże jak Czorsztyn - tu polecam trzymać się prognoż, jak wiadomo bardzo przewidywalne są w tym rejonie :unsure: , czy Dziećkowice) jest moim zdaniem chora.

Idąc dalej tym tropem zabrońmy jeździć samochodami bo powoduja wypadki, latać samolotami bo wlatują w wieżowce itd. Poraża mnie pomysł stosowania odpowiedzialności zbiorowej - jest to jakies ponure wspomnienie dawnych czasów wcementowane w Polsce.

Wybacz ale odnosze wrażenie że nie miałeś okazji często pływać po dużych jeziorach - prognoza to są raczej wishfull thinking a pogoda jest jaka chce. Nie polecałbym iść tym tropem na jakimkolwiek dużym jeziorze, bo może być to ostatni trop w tym wcieleniu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Standerus popieram cie w 100 % .Pływałem wiele razy po Dziećkowicach i raz myślałem że będe pływał z sandaczami w karczach.Co do sprawdzania prognozy pogody ,to jakie to ma znaczenie jak jestem kilometr od przystani a duża fala robi się na Dziećkowicach w kilka minut o Czorsztynie nawet nie wspomne.Chyba że pływać na trzech silnikach i 6 akumulatorach.

Dopuki nie utopi się kilku wędkarzy za jednym podejściem to będą takie debilne przepisy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie,

 

A co powiecie na kraj, w ktorym na KAZDY zbiornik wodny, po ktorym sie chce plywac trzeba wyrabiac oddzielne pozwolenie ?

...maly szczegol : tryb wydawania takiego pozwalania trwa od 3 do 6 miesiecy.

 

Wiec juz co bardziej sprawni zlozyli wnioski na 2009 :mellow:

 

Pozdrawiam

 

Guzu

 

p.s. Hiszpania w cwiercfinale :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

 

p.s. Hiszpania w cwiercfinale :D

 

 

trzymam kciuki za Hiszpanię i Holandię

 

A wracając do tematu. Dobrze, że ostatnimi czasy łowię ryby w miejscach, gdzie na szczęście nikt nie słyszał o patentach...Bo jak pomyślę, że kiedyś śmigałem po Sieniawie i Solinie na elektryku, to mi się normalnie nie chce wracać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Oman, Ocean Indyjski - tutaj brak jakichkolwiek patentow. Kupilem lodz i zaczalem plywac, wszystkiego nauczylem sie sam, czasem hard way :( Co roku przeduzam rejestracje w porcie, co dwa lata lodz do inspekcji - kamizelki, gasnice, swiatla, drugi silnik albo wiosla. Po kazdym grubszym remoncie - rowniez obowiazkowa inspekcja. Jak jest naprawde duza fala to lodz policyjna stoi przy wyjsciu z mariny i zawraca cymbalow ktorzy chca sprobowac szczescia. Ostatnimi czasy chodza plotki od wprowadzeniu licencji (patentow) na lodzie ale podejrzewam ze gdyby lokalni rybacy musieli robic jakies licencje to wybuchlyby zamieszki :D

 

Pozdrawiam z piekarnika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeden z moich znajomych opowiadał mi o szkoleniu i zdobywaniu patentu motorowodnego. Nie wiem, ale moim zdaniem do najtrudniejszych sytuacji i tak w ten sposób nie przygotują. Bo co mi ze szkolenia jak wychodzę na jezioro z rzeczki a tu się rozdmuchało i fala ma metr-półtora (prognoza-wyrocznia mówiła o słabnącym wietrze i maks sile 4 :unsure: ). Albo gdy usiłuje cię staranować pijana niemiecka załoga cruisera :unsure: bo nie zauważyli ze stoisz koło wyspy na kotwicy. Albo gdy kolejny cruiser nie pomny na limit prędkości i kilka innych rzeczy przepływa kilka metrów od łodzi pełną parą, prawie wywracając łódkę. Z tego co wiem takich tematów nie ma na kursie :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jakis czas temu nad Sniardwami mozna bylo zaobserwowac zjawisko, o ktorym mowi sie na kursach...powstal pewnien rodzaj chmury, na ktory to widok powinna zostac wydana ogolnie znana komenda: SPier...!

 

Kilkanascie lodek tak nie zobilo...malo tego, nic im nie dalo do myslenia, ze ustal wiatr i zrobilo sie parno.

Pomimo tego, ze posiadali silniki co pozwalalo doplynac do brzegu pomimo braku wiatru w zaglach, stali sobie nienerwowo.

 

Jak zerwal sie wiatr rzucili sie do silnikow, ktore zaraz zgasly i pomimo prob nie daly sie ponownie odpalic - standart...zapomnieli poodkrecac odpowietrzniki...(pdst informacja kursowa)

 

Skutek: W telewizji Wiadomosci byly ciekawe tego dnia.

 

 

Jak tak przeczytalem niektore poglady to przychodzi mi na mysl podejscie irackich pilotow w czasie szkolenia. <_<

Po co maja wiedziec i robic cokolwiek? :unsure: Przeciaz Allach jak beda u lask pozwoli im dokonac wszystkiego. A jak nie pozwoli to i tak beda na Jego lasce...wiec po co cos robic?...Allach Akbar!

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A czy na kursie uczą że jak doplywasz do brzegu to dobrze jest odciąć dopływ paliwa i poczekac aż silnik wypali sobie benzynkę z gaznika ?

Albo że jak pakujesz silnik do samochodu to trzeba zakręcić odpowietrznik ?

Bo inaczej cuchnie benzyną i wietrzysz samochód cały dzień ciesząc się że miałeś gumową wkładkę w bagażniku ? :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Oj, nie nazekaj zbytnio na polskie klimaty, Standerus -

tu w Niemczech to bys sobie poplywal... tu z zalozenia zabronione jest wszystko (lacznie z C&R ), co nie jest wyraznie zezwolone :mellow:.

Bez patentu tylko do max. 3,68 kW, a rejstracja lodzi obowiazuje juz od cos niecalych 1,8 kW... Aby zdobyc podstawowy patent (lodz do 12 m) trzeba zaliczyc egzamin (Katalog 342 pytania + 20 zadan z nawigacji ? 3 pytania - z tego trzeba odpowiedziec na przypadkowe 33 pytania ? 2 punkty. 66-55 pkt. masz zaliczone, 54-43 ustna poprawka, ponizej oblane... Do tego oczywiscie sprawdzian praktyczny, nawigacja, podstawowe manewry (czlowiek poza burta), wezly...) - zeby nie bylo tak wesolo, to jeszcze sie rozroznia wody na szlaki zeglugi morskiej i srodladowej, tak ze trzeba zdawac i na jedno, i na drugie z osobna, czyli wszystko x2 :wacko: I to nie multiple choice... :wacko:

 

Ale: Obcokrajowcow obowiazuja zasady wazne w ich kraju pochodzenia (o ile w tych krajach na zasadzie porozumienia akceptowane sa uprawinienia niemieckie), czyli obywatel Polski, o ile nie ma siedziby stalej w D moze plywac na warunkach swojego kraju...

 

Niestety, nie mozna przeniesc schematow irlandzkich na kraje z 10-, 20-stokrotnie wieksza populacja...

 

PozdrawiaM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Mgor

 

Dobra ma byc Nawigacja - Jacka Czajewskiego oraz Meteorologia tego samego Autora.

 

Jesli chodzi o oswietlenie, to nie wiem gdzie bedziesz plywal i czym. Praktyka dnia codziennego dowodzi, ze male jednostki i przy plywaniu rekreacyjnym - wystarcza jedno swiatlo biale widoczne ze wszystkich stron.

Jezeli okret z gatunku powazniejszych to zalaczylem rozporzadzenie, w jednym z zalacznikow wsadzilem to, co jest walkowane najusilniej...

 

Gumo

Wałkowane .doc

PrzepŻegl .doc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

MGOR,

 

Jeżeli chodzi o oświetlnie to spraw sobie taką lampe na baterię, mocowaną do burty.

Krzysiek nabył takie ustrojstwo na Wybrzeżu Gdyńskim.

Dobrze mieć też porządny szperacz na wypadek nocnego pływania.

 

Oprócz tego kamizelki, apteczka,gaśnica ,koło ratunkowe na długiej linie.

Zestaw podstawowych narzędzi, zapasowe świece, butelka oleju i kanisterek benzynki też nie zaszkodzą :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dodam tylko, że łódź powinna być wyposażone w pagaje i linki cumownicze.

 

Z doświadczenia wiem :angry: , że podstawowy zestaw narzędzi powinien umożliwić: prowizoryczne wyprostowanie wygiętej śruby, demontaż śruby, wykręcenie świec, ustawienie odstępu elektrod świec (szczelinomierz).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dobra sprawa jest (bede chcial to zastosowac) korzystanie z silnika wyposazonego w cewke. W zaleznosci od firmy montowane sa od okolo 8KM.

Odchodza wtedy problemy z zasilaniem roznych urzadzen elektrycznych: sonda, swiatla, lodowka...

 

Jesli chodzi o swiatlo na patyku, zasilane z baterii to dobrze jest zaopatrzyc sie w takie, ktore wykorzystuje swiatlo diodowe a nie zarówkowe.

Baterii wystarczy na wielokrotnie dluzszy okres czasu...

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dobra sprawa jest (bede chcial to zastosowac) korzystanie z silnika wyposazonego w cewke. W zaleznosci od firmy montowane sa od okolo 8KM.

Odchodza wtedy problemy z zasilaniem roznych urzadzen elektrycznych: sonda, swiatla, lodowka...

 

Jesli chodzi o swiatlo na patyku, zasilane z baterii to dobrze jest zaopatrzyc sie w takie, ktore wykorzystuje swiatlo diodowe a nie zarówkowe.

Baterii wystarczy na wielokrotnie dluzszy okres czasu...

 

Gumo

@Gumofilc,

 

Mam w swojej jamaszce wyjśćie z zasilaniem i teraz pytanie ,czy z tego można zasilać wszystko to co jest przystosowane do samochodowej zapalniczki?

Czy, sonde mogę podłączyć bezpośrenio i ,czy będzie ona działać tylko na odpalonym motorze?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...