stoner Opublikowano 8 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2014 Panowie ja mam straszny moralny dylemat.Mam psa wilka, który ma już 17 lat. Biedne stworzenie już ledwo chodzi, niedowidzi i prawie ogłuchł.Najgorsze jest to że na tylne łapy ma poważny problem wstać.Nie mam serca patrzeć jak biedak się męczy ale sumienie nie pozwala mi go uśpić.Jak myślicie? Co mam z tym zrobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witek Opublikowano 8 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2014 Nie jestem wetem..... ale jeżeli już jest problem ze wstaniem to wyjście jest chyba tylko jedno.... :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 8 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2014 Panowie ja mam straszny moralny dylemat.Mam psa wilka, który ma już 17 lat. Biedne stworzenie już ledwo chodzi, niedowidzi i prawie ogłuchł.Najgorsze jest to że na tylne łapy ma poważny problem wstać.Nie mam serca patrzeć jak biedak się męczy ale sumienie nie pozwala mi go uśpić.Jak myślicie? Co mam z tym zrobić.Przykro mi.Sam musisz to rozstrzygnąć. Nikt niestety za Ciebie tego nie zrobi.Ja bym uśpił, ale nie wiem czy starczyło by mi sił aby zawieźć do uśpienia. Raczej nie - po 17 latach..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stoner Opublikowano 8 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2014 (edytowane) No i właśnie o to chodzi. Nie dam rady go uspic.Nie wiem może zadzwonię po weterynarza niech go uśpi ale nie na moich oczach.Pies wiadomo jak nie może wstawać, to załatwia się pod siebie. Prawdę mówiąc to mam z nim gorzej jak z dzieckiem.Tak szczerze powiedziawszy, to czuję się nieswojo, bo usypiając go, to tak naprawdę ulżył bym sobie. Edytowane 8 Marca 2014 przez stoner Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 8 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2014 (edytowane) Zbierz się. W koncu tyle lat był z Tobą. Warto , jak juz podejmiesz decyzję, byc przy nim do ostatniego tchnienia. Łza sie w oku kręci.Kilka podobnych sytuacji w życiu miałem. Cięzko.......Tyczy sie to nawet mniejszych zwierząt , którymi sie człowiek opiekuje i się z nimi zżywa.Kot czy nawet świnka morska po 10 latach. Ale Pies to jeszcze mocniej boli. Edytowane 8 Marca 2014 przez godski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepa73 Opublikowano 8 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2014 Byłem w podobnej sytuacji. Nie zazdroszczę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stoner Opublikowano 8 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2014 Poprzedniego miałem 12 lat i wiem jakie to uczucie patrzeć na to wszystko. Tez musiałem go uśpić.Może najpierw poszukam jakiegoś szczeniaka, troszkę sie przyzwyczaję do niego i ból będzie mniejszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 8 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2014 Panowie ja mam straszny moralny dylemat.Mam psa wilka, który ma już 17 lat. Biedne stworzenie już ledwo chodzi, niedowidzi i prawie ogłuchł.Najgorsze jest to że na tylne łapy ma poważny problem wstać.Nie mam serca patrzeć jak biedak się męczy ale sumienie nie pozwala mi go uśpić.Jak myślicie? Co mam z tym zrobić.Irek dobrej rady na to nie ma. Nikt Ci nie doradzi...., a zwłaszcza nikt z tych, którzy mają takiego staruszka - przyjaciela. Jeśli "dziadunio" jakoś jeszcze daje radę, jeśli jeszcze w wiernych oczach tli się życie,... gdy patrzy na Ciebie, a te oczy mówią "pomóż" - dbaj o niego jak możesz, niech staruszek żyje. A jeśli to życie niesie samo cierpienie .......ciężko pisać, ale być może musisz podjąć tę straszną decyzję. Sam mam owczarka niemieckiego - wspaniałego, wiernego przyjaciela "Argo" - dziś ma niespełna 4 lata i jest "gościem" w pełni sił. Nie chcę i nie mogę myśleć o tej chwili gdy na moich oczach stanie się staruszkiem,.... gdy światło w tych pięknych, bursztynowych oczach zacznie gasnąć, gdy ta imponująca siła i sprawność zmieni się w cierpienie i nieporadność.Nie wiem co wtedy zrobię i podświadomie oddalam tę myśl. Może ja jakoś dam radę, ale moja żona, która go karmi, czesze, rozpieszcza i niweczy wszelkie moje wysiłki szkoleniowo - wychowawcze już mi powiedziała, że ........nie da rady i nigdy więcej nie będziemy mieć psa. Ostatnio zakończył żywot owczarek mojego przyjaciela - nawet go nie spytałem czy odszedł sam (chorował bardzo) czy z ludzką pomocą..... Jakie to ma znaczenie? Wiem jak oboje z żoną cierpieli ......sam widziałem jak ich "Brego" gasł w oczach.Irek - sam musisz decydować. Przepraszam, że nie pomogłem. Robert. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tofik Opublikowano 8 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2014 To chyba jednak będzie strzał w serce weterana............Weź kolego na klatę odpowiedzialność i uśpij wiernego towarzysza,przez chwilę boli ,ale po tym obojgu wam ulży.Jak chcesz się "leczyć" szczeniakiem,to ok,ale sprowadź go do domu jak już będzie po wszystkim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stoner Opublikowano 8 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2014 Ciężki to temat Robercie. Chyba wezmę malucha i będę miał dwoje dzieci. A czas pokarze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kotwitz Opublikowano 8 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2014 Jeśli poza tym, że jest niedołężny kontaktuje i jest świadomy to rozumiem Twój ból, a także psiaka. W zeszłym roku usypiałem swojego "miśka", którego kilka lat temu przygarnąłem z ulicy ( jak miał podobno 4 lata ) ze złamaną łapą. Później okazało się i to dopiero po 5 latach, że potrącił go samochód (znajomy widział wypadek). Lekarz poskładał mi go tak, że po siatce chodził, kość zrosła się do tego stopnia, że nie było mowy o wykręceniu śruby i trzeba było uciąć- szacunek dla W.Jachmana. Cały dzień otwarta brama, a on nosa nie wyściubił, taki był wdzięczny. Wyglądał bardzo groźnie, łeb miał jak rottweiler, wredne ślepia, a umaszczenie wilka ( chyba mieszanka tych dwóch), wielki był. Pomimo tego, że łasił się prawie do każdego nie było mowy żeby ktoś rękę na bliskich podniósł, od razu reagował. Kiedyś zabrałem go nad wodę ale nie podobało mu się, warczał na mnie tak jak zresztą przy misce, bał się że go zostawię chyba i dałem mu spokój z wyjazdami. Pił prawie tylko wodę z kałuży, mieszkał w warsztacie wiecznie uwalony w smarach, taki pies mechanik .W końcu odezwała się łapa. Zaczęła puchnąć i w przeciągu kilku miesięcy wyglądała jak wielki balon. Lekarz mówił, że to raczysko i nie ma sensu go już męczyć, a mnie było szkoda jak cholera bo póki jeszcze było chłodno to chciał się nawet bawić. Niestety latem już nie mogłem patrzeć jak leci mu ślina z pyska i podjęliśmy wspólnie decyzję, która i tak odwlekana była długo.Tobie życzę podjęcia dobrej decyzji. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojtek B. Opublikowano 8 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2014 Odgrzebałem mały kolaż z Kajetanem w roli głównej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 8 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2014 To chyba jednak będzie strzał w serce weterana............Weź kolego na klatę odpowiedzialność i uśpij wiernego towarzysza,przez chwilę boli ,ale po tym obojgu wam ulży.Jak chcesz się "leczyć" szczeniakiem,to ok,ale sprowadź go do domu jak już będzie po wszystkim. Ciężki to temat Robercie. Chyba wezmę malucha i będę miał dwoje dzieci. A czas pokarze. Nie rób mu tego ...... Nie...... proszę. Pozwól mu najpierw odejść, a później niech pojawi się następca. Z każdy dniem bycia ze ukochanymi zwierzakami (oprócz Arga mamy kotkę, którą znalazłem na ulicy potrąconą przez samochód) odnoszę wrażenie, że One rozumieją więcej niż nam się wydaje. Niech stary przyjaciel do ostatniej chwili ma świadomość, że był jedyny i najważniejszy. Jeśli był z Tobą 17 lat zasługuje na to...... Stary ze mnie chłop i wiele w życiu widziałem, ale aż mnie coś ściska jak to czytam..... wymiękam........Właśnie Argo do mnie podszedł i patrzy głęboko w oczy.......... Jakby wyczuł temat.......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kotwitz Opublikowano 8 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2014 Teraz w domu została sunia, której także jest przykro, że nie ma już miśka. Arina. Niestety, mimo niespełna 3 lat problemy ze zdrowiem także i ją dopadły. Jutro czeka ją zabieg sterylizacji , szkoda bo chciałem sobie po niej psiaka zostawić. Teraz już tylko FILA Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stoner Opublikowano 8 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2014 Macie rację Panowie. Szczeniak miałby pomóc tylko mi, a to nie tak ma wyglądać.Jutro podejmę decyzję 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 8 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2014 Morał taki, ze na forum nie tylko Wilki zaglądają. Każda decyzja jaką podejmiesz będzie słuszna. Ty wiesz najlepiej....Jak masz dobrego weterynarza to pomoże. Ja nawet usypianie "głupiej" świnki podjąłem dopiero po konsultacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zwierzu Opublikowano 9 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2014 (edytowane) @stoner, 7-8 lat temu podjąłem taką decyzję i uśpiłem moje psisko, 10 letni Rottweiler .Przyjaciel rodziny, pewny siebie i charakterny pies, zrobione PT, PO1, PO2 - to był taki MÓJ pies.Pies który podczas mojego długiego pobytu w szpitalu, zgarnął sobie z łazienki moją przepoconą koszulkę i zaniósł do swojego legowiska i nie pozwolił odebrać.Po moim powrocie, zawinął mi się w nogi i zasikał z radości metr chodnika, nie odstępując do wieczora ani na krok (w czym w sumie trochę mi przeszkadzał).Końcówka życia dość smutna, dostawał sterydy u weta żeby w ogóle chodzić, pewnego dnia podjąłem decyzję że w sumie oszukuję sam siebie tą pomocą, a w gruncie rzeczy pies dalej cierpi ....... przy zakopywaniu zwłok ryczałem jak bóbr !..................Przez następne pół roku, wstawałem rano zabierałem smycz, szelki, kaganiec i wyprowadzałem psa którego nie było .Jest to ciężka chwila w życiu każdego właściciela, bo odchodzi nie pies tylko członek rodziny i przyjaciel. Edytowane 9 Marca 2014 przez Zwierzu 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kotwitz Opublikowano 9 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2014 (edytowane) nie tu miało być Edytowane 9 Marca 2014 przez kotwitz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 16 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2014 W nocy z czwartku na piątek po 3 tygodniowej chorobie odszedł mój fox. Ciężka niewydolność nerek i problemy z krążeniem. Piątek był makabryczny, bo musiałem psu wykopać grób. Nikomu nie życzę... Dalsza część dnia była smutna i pusta. W sobotę nie wytrzymałem i uległem namowom kobiety, żeby odpuścić wszelkie psy pasterskie czy służbowe i kupić kanapowca. 15 minut poszukiwań w necie, skok do samochodu i po godzinie mamy nowy obiekt miłości i opieki.Obiekt jest tyci, prześliczny, ma 7 tygodni, żre jak wilk, kupy robi dłuższe od niego a także leje jak z cebra gdzie popadnie. Już go uwielbiam. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miras1983 Opublikowano 16 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2014 bardzo mądre psy...mam dwa shih tzu 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 16 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2014 Mój syn ma shih - tzu. To jest pies absolutny. Inaczej go nie można określić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miras1983 Opublikowano 16 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2014 co to znaczy pies absolutny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 16 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2014 Bardzo inteligentny, rozumie wręcz każdy gest, wierny, radosny i tylko czasami na spacerze podgryzie ( delikatnie ) niewinnego przechodnia za nogawkę. Szczególnie nie lubi służb mundurowych. O dziwo, listonoszowi daje spokój. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miras1983 Opublikowano 16 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2014 co tam pogryzienie przez shih tzu...przecież chyba każdy osobnik ma wadę zgryzu? tzn dolna szczęka jest wysunięta do przodu 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 16 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2014 Tak, progenia to cecha charakterystyczna i wręcz pożądana dla tej rasy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.