kardi Opublikowano 30 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2013 Witam!Parę razy w roku odwiedzam rzeczkę moich wędkarskich początków.Mała,śliczna,dostępna,budząca wspomnienia,W czasach świetności obdarowywała dużymi pstrągami i lipieniami.Teraz,od lat już kilkunastu jest jak jest-spotkanie większej ryby to niebywałe szczęście.Nagrodą jednak są urocze okolice przez które płynie,tak więc spacer jest zawsze udany.W plecaku noszę 4-częsciowy kij spinningowy z małym Cardinalem i wieloczęściową muchówkę klasy lekkiej.Rankiem próbuję obrotówek i woblerków,wieczorem,wracając już po całym dniu ćwiczę pomorskie muszkowanie.Zdarza się jednak zamieniać wędziska wielokrotnie w ciągu dnia,bowiem każde "oczko" skłania do przepuszczenia suchej muszki.Przed 2 tygodniami było podobnie,a parę wykonanych wiszącym cały czas na szyi aparatem zamieszczam poniżej. Były też i ryby,raczej niepowalających gabarytów,sfotografowane natychmiast tuż nad lustrem wody gotowym do działania waterproofem i wypuszczone.Kolorystycznie piękne,jak to ....młodzież. Pozdrawiam Was-kardi 15 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagon Opublikowano 30 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2013 Też mam takie miejsca, nie przypominają już w większości wód nad którymi stawiałem pierwsze, wędkarskie kroki, ale i tak co roku staram się je odwiedzić, powspominać, zachłysnąć się pozostawionym litościwie przez człowieka i maszynę urokiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arczi60 Opublikowano 2 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2013 Ajajaj super sprawa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 2 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2013 Super klimaty i jednoczesnie takie relacje sa najlepszym lekarstwem na wszechobecne sprzetomaniactwo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojtek B. Opublikowano 2 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2013 Świetny klimat . Chyba każdy z nas ma krainę swoich młodzieńczych łowów, do której wracamy choćby wspomnieniami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kocmyrz Opublikowano 2 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2013 z wyjątkiem tych, którzy zaczęli łowić na starość 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardi Opublikowano 3 Lipca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2013 Dziękuję,za miłe słowa,także te przekazane w korespondencji prywatnej i sugerujace"a,może więcej?" Cieszę się,że te parę fotografii i zdań poprawiło Kolegom nastrój-choćby na chwilę. .Postaram podzielić się z Wami jeszcze kilkoma refleksjami z nad naszych polskich wód,a za daj Boże kilkanaście dni (oczekuję na zdjęcia wykonane przez towarzysza tegorocznej wyprawy) zdam relację z wyprawy do Laponii skąd wróciłem miesiąc temu.Pozdrawiam-kardi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rheinangler Opublikowano 3 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2013 (edytowane) Kardi,- to nie jest ani opowieść o rzece z młodości, ani ładny fotoreportaż,- to jest opowieść o Tej która dała Ci Miłość...Wypada życzyć naszym młodszym kolegom z forum Takich Oczu, które widzą więcej niż.... niż nasze zabawki, ilości złowionych ryb i ich wielkość... pozdrawiam CięArek Edytowane 3 Lipca 2013 przez Rheinangler 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardi Opublikowano 5 Lipca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2013 Tytuł wątku jest nieco dwuznaczny. Strumień mojej młodości płynie dniem i nocą,zimą i latem,z biegiem lat jakby coraz szybciej... .Dość jednak tych niewesołych rozważań egzystencjalnych.Wszak to "Wieści znad wody".Wspominałem o kilku braniach,które urozmaiciły moją wędrówkę z dwoma wędkami.Na szczęście dzięki uwalnianiu wszystkich ryb złowionych w Polsce rozmiar trofeum nie ma istotnego znaczenia i 28 cm cieszy podobnie jak 32,co przydaje łowom poczucia prawdziwego luzu.Bardzo to sobie chwalę ,naprawdę bardzo Widoczny na zdjęciu aparat,wiszący cały czas na szyi pozwala szybko w ciągu kilku sekund sfotografować uwalnianą rybę.Szybko,tak więc część fotografii pozostawia wiele do życzenia.Ale co tam-chwila uchwycona,kształt lipieniowej źrenicy zadziwia,podobnie jak prędkość z jaką posiadacz wspomnianej umyka A spieszyć się nad naszymi rzeczkami musimy często i my , z innych ,bardziej prozaicznych powodów.Myślę o obecności kajakarzy zaburzających spokój, głośnych,słabo wyszkolonych ,często bezradnych wobec otoczenia.Rozmawialiśmy o tym na forum wielokrotnie,tak więc zauważę tylko iż małe rzeczki i ich wielbiciele cierpią najbardziej z powodu nielimitowanej,niekontrolowanej inwazji wodnych turystów.Problem dotyczy także mojego strumyka ,dawne zdenerwowanie w moim przypadku zmieniło się w rezygnację.W ostatnich latach zauważyłem,że nad odwiedzanymi rzeczkami ,szczególnie w wolnych dniach nie zadaję sobie pytania "czy będą"Będą,będą,pytanie tylko o której godzinie i w ilu niszczycielach się pomieszczą.Tak więc-wspominałem o pośpiechu-dobre miejca obławiam w pierwszym rzędzie,łowienie rozpoczynam względnie wcześnie i to właściwie wszystko co mogę w tej kwestii zasugerować. Niedługo o innym sposobie dotarcia nad ulubione łowisko pozdrawiam -kardi 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Stanek Opublikowano 5 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2013 No to się zamyśliłem... Dzięki. Proszę o więcej! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagon Opublikowano 5 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2013 Ja też z przyjemnością śledzę temat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardi Opublikowano 22 Lipca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2013 Cześć!Wspominałem ostatnio o innym sposobie poznawania ciekawych wędkarsko okolic.Tam gdzie dojazd samochodem jest zabroniony ,a rozpoznawczy marsz w pełnym wędkarskim rynsztunku zbyt męczący-wyprawiam się rowerem.Pozwala to na połączenie dwu zainteresowań(wędkarstwo i turystyka rowerowa) i miłe spędzenie czasu z moimi córkami.Rozpoznajemy dukty,oceniamy poziom wody,bobrowe dokonania,ślady wędkarskich aktywności kolegów po kiju. Na tej fotografii w trakcie odpoczynku z młodszą córką Olgą Część wypraw to samotne eksploracje,zdarza się,że odwiedzam dawno nie odwiedzane okolice.Na poniższych obrazach nieistniejący już,spalony tuż po mojej wizycie most,nad jedną z pomorskich rzeczek.Leśne dukty zapraszają do jazdy dalej i dalej... Popędzam w spokojnym tempie turystycznym "crossowym"rowerem o nieco poszerzonych oponach oszczędnie popijając z widocznego bidonu .Wielokrotnie odwiedziliśmy widoczne na zdjęciu jezioro przez które przepływa jedna z przepięknych pomorskich strug.Na takim akwenie kajakarze(widać ich tam w odpowiedniej do otoczenia proporcji) nie wadzą. Tak więc kończąc ten troszkę będący obok wędkarstwa opis podsumuję iż pierwszy dzień kilkudniowej wyprawy spędzony z rodziną na rowerowych siodełkach pozwala cały następny spędzić z czystym sumieniem w nabrzeżnych pokrzywach i łopianach. Ponieważ wczoraj wróciłem z całkiem udanej dwudniowej wyprawy obiecuję,że za kilka dni w moich pogawędkach będzie w 100% wędkarsko! Pozdrawiam Was-kardi 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
waldekst Opublikowano 25 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2013 Z ogromną przyjemnością przeczytałem ten temat. W tych kilku zdaniach zawarłeś tak wiele! I bez wątpienia poprawiłeś mój nastrój – dziękuję i proszę o więcej. Pozdrawiam Waldek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 25 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2013 Ach ta pochylona sosna... Chyba jedyna taka na świecie, niepowtarzalna. Nie dopowiedziałeś Kardi, że obok tej sosny cumował swój kajak w lipcu 1978 roku Karol Wojtyła. To przy tej sośnie był biwak "środowiska krakowskiego" tak zwane "stacjonarne kajaki", a biwakowi przewodził Wujek, jak nazywano wówczas późniejszego Papieża. To będąc właśnie nad tym jeziorem otrzymał pilną wiadomość o konieczności skrócenia pobytu i udania się do Watykanu na conclave. Wówczas wybrano Jana Pawła I, którego krótki pontyfikat sprawił, że konieczny był kolejny wybór na którym już wybrano Karola Wojtyłę. Jak powiedział po wyborze: prosto z kajaka przesiadłem się do łodzi piotrowej.Rok później, w lipcu 1979 roku to samo "środowisko krakowskie" przyjechało znów na biwak. Przywieźli cement, drut zbrojeniowy, wycięte litery i w tajemnicy przed UB wymurowali "pomnik" upamiętniający pobyt. Tak zwany "placek dla Wujka" jest uznany za pierwszy pomnik papieża na świecie. Stoi obok tej pochylonej sosny, która tak samo pochylona była w 1978 roku.A po przeciwnej stronie tej sosny stoi przycumowana moja łódka...Rzeczka z dzieciństwa o ile ją poznaję i o ile jest to ta, przepływająca przez miejscowość gdzie stoi Twój "baraczek" płynęła przez mój ogródek. To rzeczka cudo... Ale fakt, pstrągów w niej jakby nieco mniej. Chociaż jak się baczniej przyglądam, to może to być również rzeczka która przepływa przez jezioro z "sosną". 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardi Opublikowano 26 Lipca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lipca 2013 thymalus-trafiłeś w 10-kę!Zdjęcia papieskiego pomnika oczywiście są w naszych zbiorach.Zaraz po powrocie z Mazur(wyjeżdżamy za kilkanaście godzin)umieszczę je w wątku.Tak więc za 7 dni nowe fotografie.Jak się pewnie domyślasz zdjęcie sosny zrobiłem stojąc głęboko w wodzie.Zawsze towarzyszy nam w tym miejscu przyjazny "genius loci".Resztę wątpliwości postaram się niedługo wyjaśnić.pozdrawiam-kardi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardi Opublikowano 27 Sierpnia 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2013 Witam po dłuższym urlopie(na Mazurach się nie skończyło).Na początku relacji chciałbym pokazać Wam zdjęcie pomnika o którym tak interesująco napisał thymalus.Znajduje się na wysokim brzegu jeziora przez które przepływa dopływ Gwdy-rzeczka Rurzyca.Urokliwa okolica,wyjątkowe miejsce Zawsze znależć tam można ślady pamięci i szacunku dla papieża. Kolejna lipcowa dwudniowa wyprawa nad mój ulubiony potoczek przyniosła cenne chwile odpoczynku i okazje do zrobienia kilku zdjęć.Pierwszy dzień poświęciłem głównie spinnigowaniu,choć jak zwykle w plecaku czuwała składana muchówka.Pogoda dopisała,w pudełku sprawdzone przynęty,przy kiju mój spinningowy ulubieniec Widoki jak zwykle zapierające dech,czasem coś w głęboczku szarpnęło,wytrwale wędrowałem pod prąd rzeczułki.Widoczne na fotografii pale to resztki mostku,pod którym,łowił pstrągi mój nieżyjący już wiele lat dziadek. Pająki wodne jak zauważyłem preferują nasłonecznione fragmenty nurtu-zabawny widok. Wspomnienia,zaskoczenia,wszystko znane,a jednak.. W końcu docieram do spiętrzenia,malutkiej elektrowni-,kawa,kanapka,nikogo nie spotykam-tak miało być! Lokalizacja widocznej na zdjeciu leśniczówki świadczy o wyobrażni budowniczych.Na owady poluję w tym dniu niestety tylko ja. Po dniu łowienia ,kilku pstążkach i lipieniaszkach w garsci wracam wzdłuż potoczku,licząc się z kilkukilometrowym spacerem,od czasu do czasu zaglądając w ciekawsze miejsca.Nie jest dla mnie zaskoczeniem uwidoczniony ponizej widok.Cóż-popołudniowa,weekendowa przywara naszych wód Nawet mnie nie zauważyli,nie zdążyli zapytać o brania,o to gdzie są i czy daleko do mostu.Unikam takich rozmów,to często mili ,podobni do nas pasjonaci,ale konflikt interesow jest zbyt oczywisty.A przecież na pstrągach "dwóch to już tłum",więc na koniec fotografia mojego najwierniejszego nad wodą towarzysza,ktory co ważne nigdy nie złowi większych ryb ode mnie,nie jest gadatliwy i nigdy sie nie spóżnia. -Za kilka dni o drugim czysto muszkarskim dniu wyprawy,nimfach ,suchych i trochę większej rzece oraz moim tacie Z pozdrowieniami-kardi 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Stanek Opublikowano 27 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2013 Urokliwie tam i narracja miła dla ucha... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 27 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2013 Ten krzyż został zawieszony na 25 - lecie pontyfikatu. Fundatorem był stomatolog z Poznania Wojciech Kulesza, a wykonał go ludowy rzeźbiarz Andrzej Romeyko z Ostrowca. Wieszaliśmy go w deszczowe, październikowe popołudnie. Ale na pobliskiej sosence jest krzyż brzozowy, który przetrwał od 1978 roku.Ach ta rzeczka i to spiętrzenie. Niewielu wiedziało, że na wejściu do zalewiku są kapitalne pstrągi i podnoszą się do majówki. A potem się dowiedzieli... Siadam czasem na skarpie, widzę kilka koryt jakimi płynie rzeczka i widzę czasem wyjścia. I bywa, że nawet wędki nie rozkładam. Wystarczy że pamiętam gdzie wychodziły i ile ich było. Szkoda nawet kłuć te ostatki. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Domator Opublikowano 28 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2013 całe szczęście, że do rzeczki nie dobrali się melioranci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 28 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2013 całe szczęście, że do rzeczki nie dobrali się melioranci.Najpierw cudem udało się ją uratować przed meliorantami. Potem był pomysł udrożnienia jej dla kajaków, co równało się prawie jej zmeliorowaniu i znów udało się uratować choć wtedy było blisko, dosłownie o łyżkę koparki. Teraz znów melioranci dostali dużą kasę z unii i szaleją. Niestety pobliską rzeczkę skasowali dosłownie na dniach dokumentnie. Nawet patyczek się nie ostał w korycie w efekcie wody po kostki i nawet pół rybki. Z kolegą z forum robimy już w tej sprawie ostrą jazdę w różnych instytucjach, bo w rzeczce tej pływały rybki prawnie chronione, a melioranci nie mieli pozwolenia na cały odcinek. Ta rzeczka z fotek "Kardi" ma niestety innego pecha. Jest nim właśnie ten niewielki zbiornik zaporowy, który co kilka kilkanaście lat ktoś czyści. Najgorsze było na początku lat osiemdziesiątych kiedy po prostu podnieśli zaporę i cały muł poszedł w rzekę.... Właściwie nic nie przeżyło w wodzie. Kiedy się nieco odrodziła założono turbiny małej elektrowni. Znów puścili nieco więcej wody. Potem były ze dwa albo trzy remonty turbin które również odbiły się na rzeczce, bo raz "przypadkiem" wypadły belki spętrzające, drugim razem zbyt dużo ich wyjęto. Tony mułu i osadów dennych skutecznie potrafią uporać się z tą rzeczką do ujścia. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Domator Opublikowano 28 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2013 Prace polegające na usuwaniu drzew z koryta rzeki a także ich wycinka w linii brzegu należą do działań zagrażających dobremu stanowi ekologicznemu rzeki i jej różnorodności biologicznej. Powodują likwidację „kryjówek” dla zwierząt żyjących w rzekach. Brak roślinności porastającej brzegi jest przyczyną wzrostu temperatury wody, co zasadniczo zmienia warunki bytowania np. ryb. Zwalone do rzeki drzewa są naturalnym elementem ekosystemu rzeki, który powinien być rozpatrywany łącznie jako koryto rzeki wraz z jej doliną i obszarem zalewowym. Mają one bowiem swój udział w naturalnych procesach kształtowania morfologii koryta rzecznego i przepływu wody. Zwiększają przy tym bogactwo siedliskowe, przyczyniając się do wzrostu różnorodności biologicznej. Według opinii hydrobiologów leżące w wodzie drewno jest najlepszym podłożem, na którym rozwija się najwięcej wodnych organizmów. Wzbogaca to faunę wodną oraz bazę pokarmową ryb. Zalegające w nurcie zwalone drzewa spowalniają przepływ wody, urozmaicają nurt, zmieniają dno wzbogacając siedliska rzeczne i zwiększając jej naturalną retencję w dorzeczu, a tym samym zmniejszając ryzyko powodziKiedyś była taka sprawa na Bystrzycy Lubelskiej i podobną opinię napisano w opinii opinii Katedry Hydrobiologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, Wydział Biologii i Hodowli Zwierząt, Lublin, z dn. 8.03.2010r., Natomiast MEW to odrębna sprawa i równiez dla ryb szkodliwa i problematyczna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
klonek02 Opublikowano 28 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2013 Panowie prozę o radę. Mam taką rzeczkę pstrągową która niestety jest poniszczona przez człowieka (całkowita regulacja jej dopływu przez co woda się nagrzewa, wycinka drzew na niektórych odcinkach) Pstrągów na niej jak na lekarstwo a kiedyś były i nawet 50cm, niestety niszczeje przez stopniowe zamulanie i bobry które budują tamy. Sprawę zgłaszałem do dwukrotnie do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie lecz bez najmniejszego odzewu, Gdzie jeszcze mogę zgłosić sprawę dodam że kilka lat temu występowały strzeble (kuzyn złowił na spławik)? Czekam na propozycje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Domator Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Obawiam, się, że będziesz musiał poczekać, aż się rzeka sama znaturalizuje. Dziwi mnie tylko Twoje wrogie nastawienie do bobrów, a to dzięki ich obecności wzrasta ilość ryb w wodzie. Panowie prozę o radę. Mam taką rzeczkę pstrągową która niestety jest poniszczona przez człowieka (całkowita regulacja jej dopływu przez co woda się nagrzewa, wycinka drzew na niektórych odcinkach) Pstrągów na niej jak na lekarstwo a kiedyś były i nawet 50cm, niestety niszczeje przez stopniowe zamulanie i bobry które budują tamy. Sprawę zgłaszałem do dwukrotnie do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie lecz bez najmniejszego odzewu, Gdzie jeszcze mogę zgłosić sprawę dodam że kilka lat temu występowały strzeble (kuzyn złowił na spławik)? Czekam na propozycje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
klonek02 Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Niby w jaki sposób wzrasta? Jeśli na jakimś zakręcie zrobią tamę która będzie stopniowo spiętrzać wodę aż któregoś pechowego dnia pęknie najlepiej od zewnętrznej strony zakrętu tworząc urwisko które zniszczy drogę polną obok koryta. Powstałe urwisko trzeba przecież zasypać bo rzeka będzie w tym miejscu wyrządzała coraz większe szkody i w ten oto sposób powstaje najlepsza miejscówka na rzeczce lecz przeszkadza to meliorantom którzy wycięli wszystko na odcinku 50m po to by uregulować ten zakręt. W tym roku widziałem 3 pstrągi z czego 2 złowiłem. Do bobrów nic nie mam tylko żeby budowały tamy na odcinku wybitnie nizinnym a nie na ostatnich 2km gdzie pstrągi jakoś żyły kiedyś. U mnie nawet zwalone drzewa do wody przeszkadzają meliorantom :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Domator Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Niby w jaki sposób wzrasta? Jeśli na jakimś zakręcie zrobią tamę która będzie stopniowo spiętrzać wodę aż któregoś pechowego dnia pęknie najlepiej od zewnętrznej strony zakrętu tworząc urwisko które zniszczy drogę polną obok koryta. Powstałe urwisko trzeba przecież zasypać bo rzeka będzie w tym miejscu wyrządzała coraz większe szkody i w ten oto sposób powstaje najlepsza miejscówka na rzeczce lecz przeszkadza to meliorantom którzy wycięli wszystko na odcinku 50m po to by uregulować ten zakręt. W tym roku widziałem 3 pstrągi z czego 2 złowiłem. Do bobrów nic nie mam tylko żeby budowały tamy na odcinku wybitnie nizinnym a nie na ostatnich 2km gdzie pstrągi jakoś żyły kiedyś. U mnie nawet zwalone drzewa do wody przeszkadzają meliorantom :/ICHTIOFAUNA POTOKU GÓRSKIEGO ZABUDOWANEGO PRZEZ BOBRYKRZYSZTOF KUKUŁA, ANETA BYLAKKatedra Biologii Środowiska, Uniwersytet Rzeszowskiul. Prof. S. Pigonia 6, 35-310 Rzeszów, e-mail: kkukula@univ.rzeszow.pl http://www.pthlub.up.lublin.pl/21zjazd/materialy/plak/interakcje.pdf. Przyjemnego czytania 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.