Skocz do zawartości
  • 0

Numery rejestracyjne na ponton


bart

Pytanie

Wiatm mam do was pytanie jak oznakowaliscie swoj ponton a dokladniej chodzi mi o to czy nr rejestracyjne namalowaliscie jakims specjanym specyfikiem czy poprostu wykleiliscie je.Mam dylemat jak oznakowac swoja gume czy przy czestym rozkladaniu i skladaniu naklejki poprostu niepoodpadaja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Tak z tym , że od napisów jest cały pofarbowany :blink:  Nie załamujcie mnie :o A najlepsze jest to , że jest biały i ma plamy czarne hahaha , ale przybaboczyłem podczas zakupu .Że ja nie byłem tego świadom , a nawet mi do głowy nie przyszło , że taki z tym problem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

THUG trwale nie znaczy na stałe, zauważ że przyklejone można odkleić, namalowane zmyć lub zamazać, itd. Trwale co to oznacza? któż to wie tylko ustawodawca będzie wiedział co miał namysli tak juz z nimi jest. Natomiast nie obawiam się gdyż, w dokumencie rejestracyjnym mam dokonany wpis numeru pontonu z tabliczki znamionowej i nawet jak trafię na upierdliwca mogę iść do sadu. Miałem już kilkanście kontroli i się nikt nie czepiał, może puki co, ale taki sposób zdaje egzamin, jak wędkuje mam numery, pływam rekracyjnie nie mam i ze sprzedażą miejszy kłopot

pozdrawiam

Edytowane przez Apisfisha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja podobnie zrobilem jak  Apisfisha. Mialem stara plandeke z samochodu ciezarowego, przycialem, nakleilem numery. Calosc montuje za pomoca zawleczek. 

attachicon.gifSAM_1340.JPG

 

Ja mam takie samo rozwiązanie tylko montuje za pomocą opasek zaciskowych. Plandekę na wymiar  z oczkami co kilkanaście cm i napisami rejestracyjnymi zrobiłem w drukarni :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

§ 17. 

1. Sprzęt pływający służący do połowu ryb, zwany dalej "sprzętem pływającym", z wyjątkiem statków rejestrowanych i oznakowanych na podstawie odrębnych przepisów, znakuje się w sposób trwały i widoczny numerami rejestracyjnymi umieszczonymi na zewnętrznych płaszczyznach obu burt; litery i cyfry numeru rejestracyjnego powinny mieć nie mniej niż 10 cm wysokości i 1 cm grubości. 

 

trwałe oznacza na powłoce, burcie itp a nie na płachcie przypiętej na opaski do pontonu :) 

Edytowane przez szpiegu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam teraz również ten problem. Kurcze ! jak to w końcu zrobić ? nie doprowadzając do późniejszego parcenia gumy, łatwego usunięcia-(kiedyś!).

Czy za opaskę, (za tym optuję ), nie grzmotną mandatu !, w/g obowiązujących przepisów ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam teraz również ten problem. Kurcze ! jak to w końcu zrobić ? nie doprowadzając do późniejszego parcenia gumy, łatwego usunięcia-(kiedyś!).

Czy za opaskę, (za tym optuję ), nie grzmotną mandatu !, w/g obowiązujących przepisów ?

Sam osobiście posiadam zupełnie prowizoryczne tablice ( nadruk na białym kartonie, odpowiednich rozmiarów , zalaminowany  - kiedyś kumpel na szybko mi to wykonał i już drugi sezon pływam   :ph34r:  :ph34r:  Trzy spotkania z policją oraz strażą graniczną- nikt "jeszcze" się nie przyczepił , jednak teraz zamawiam w tokarexie płutno z numerami w kolorze Busha Craba i po temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Gobio Gobio. 

Efekt bardzo ładny. Podoba mi się ! Jednak dla mnie szablon to nie problem. Kwestią główną jest - jakiej farby użyć ? 

Jakiej farby użyłeś ? do  naniesienia numerów ?

 

 

Sam osobiście posiadam zupełnie prowizoryczne tablice ( nadruk na białym kartonie, odpowiednich rozmiarów , zalaminowany  - kiedyś kumpel na szybko mi to wykonał i już drugi sezon pływam   :ph34r:  :ph34r:  Trzy spotkania z policją oraz strażą graniczną- nikt "jeszcze" się nie przyczepił , jednak teraz zamawiam w tokarexie płutno z numerami w kolorze Busha Craba i po temacie.

 

Właśnie podjąłem decyzję. Zrobię numery na banerze ;) tak, by nie furkotał przy szybszym płynięciu.

 

Dzięki za rady i podpowiedzi.

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nr rejestracyjny ma być naniesiony w sposób trwały (na stałe), kwestia czasu i interpretacji kiedy ktoś kontrolujący się do tego doczepi (oczywiście nie życzę)

A może ktoś z kolegów przypomni nam sprzed ilu dziesiątek lat jest ten kretyński przepis? Nikomu piszącemu te bzdury się wtedy nawet nie śniło, że będą pontony .

 

W d...pie mam taki przepis, który nakazuje mi zniszczyć moją własność!!! Czy jesteście pewni koledzy, że nie tracicie gwarancji malując powłokę jakimś dziadostwem, które nie wiadomo jaki ma wpływ na materiał powłoki?

Nie po to do cholery producent przeprowadził ocenę bezpieczeństwa pontonu i naniósł znak CE, czyli potwierdził bezpieczeństwo, żeby ktoś malował po tym i niszczył wytrzymałość powłoki. Ja po czymś takim umyłbym ręce od odpowiedzialności.

 

Tak więc pomijając kretyńskość przepisu w dzisiejszych czasach (cała masa yachtów rekreacyjnych, na których można żeglować mieszkać bawić się - tylko nie można sobie zarzucić wędki, bez wizyty u lakiernika od literek i cyferek) dodałbym jego wpływ na zagrożenie bezpieczeństwa użytkownika pontonu.

 

Ale wracając do tematu. Drukuję na dwóch kartkach papieru numer, wkładam toto do maszynki do foliowania na gorąco ((takiej z marketu za 60 zł) i mocuję trwale (paskami zaciskowymi) do linki na burcie. Jak ktoś chce by było mniej podejrzane dla policji może wydrukować na foli bezbarwnej i też zafoliować. Numery wytrzymują spokojnie cały sezon, a kosztują tyle co nic.

Edytowane przez witoldn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Powiem tak, ja w kwietniu podjechałem do kolesia co robi plandeki na ciężarówki, za dwa numery rejestracyjne na plandece o wymiarach 100/20 cm z czterema oczkami do mocowania, krzyknął mi 120 pln-ów :(    więc kupiłem marker, szablon wydrukowałem i wyciołem, naniosłem na ponton i wyszło naprawdę super, a jak będę chciał sprzedać to nakleję w to miejsce dwa paski czystej plandeki i myślę że będzie OK :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A może ktoś z kolegów przypomni nam sprzed ilu dziesiątek lat jest ten kretyński przepis? Nikomu piszącemu te bzdury się wtedy nawet nie śniło, że będą pontony .

 

W d...pie mam taki przepis, który nakazuje mi zniszczyć moją własność!!! Czy jesteście pewni koledzy, że nie tracicie gwarancji malując powłokę jakimś dziadostwem, które nie wiadomo jaki ma wpływ na materiał powłoki?

Nie po to do cholery producent przeprowadził ocenę bezpieczeństwa pontonu i naniósł znak CE, czyli potwierdził bezpieczeństwo, żeby ktoś malował po tym i niszczył wytrzymałość powłoki. Ja po czymś takim umyłbym ręce od odpowiedzialności.

 

Tak więc pomijając kretyńskość przepisu w dzisiejszych czasach (cała masa yachtów rekreacyjnych, na których można żeglować mieszkać bawić się - tylko nie można sobie zarzucić wędki, bez wizyty u lakiernika od literek i cyferek) dodałbym jego wpływ na zagrożenie bezpieczeństwa użytkownika pontonu.

 

Ale wracając do tematu. Drukuję na dwóch kartkach papieru numer, wkładam toto do maszynki do foliowania na gorąco ((takiej z marketu za 60 zł) i mocuję trwale (paskami zaciskowymi) do linki na burcie. Jak ktoś chce by było mniej podejrzane dla policji może wydrukować na foli bezbarwnej i też zafoliować. Numery wytrzymują spokojnie cały sezon, a kosztują tyle co nic.

 

W całości podzielam Twoją O P I N I Ę !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie chcę zakładać osobnego wątku, więc...

 

Jak wygląda kwestia przeniesienia numerów na inny ponton ? W karcie rejestracji podana jest jedynie długość. W moim przypadku byłaby niezgodna, a u kogoś innego być może identyczna. Rozważamy więc dwie sytuacje:

a) ponton się rozwalił, kupujemy nowy identyczny bądź bardzo podobny (ten sam wymiar itd.)

B) stary ponton poszedł na śmietnik, mamy nowy o innych wymiarach

 

Jestem w sytuacji, gdzie na dniach kupuję nową jednostkę, ale wątpię, czy zdążyłbym otrzymać nowe numery (za poprzednimi czekałem chyba 10-12 dni). Wyjeżdżam już w najbliższy weekend i podczas tego wyjazdu chciałbym powędkować. Nie wiem, co powinienem zrobić. Na razie myślę o tym, aby strzelić naklejki z obecnym numerem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

 

Jestem w sytuacji, gdzie na dniach kupuję nową jednostkę, ale wątpię, czy zdążyłbym otrzymać nowe numery (za poprzednimi czekałem chyba 10-12 dni). Wyjeżdżam już w najbliższy weekend i podczas tego wyjazdu chciałbym powędkować. Nie wiem, co powinienem zrobić. Na razie myślę o tym, aby strzelić naklejki z obecnym numerem. 

 

A gdzież to się tyle czeka? Zresztą... nic mnie już tym kraju nie zdziwi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Cóż, najpierw wniosek się składa, potem on sobie kilka dni leży. Później inny urzędnik chwyta to w łapę, strzela pieczątkę, a ten pierwszy wypisuje kilkanaście znaków na karcie. Oczywiście nawet mailem nie informują, że już jest do odbioru, więc trzeba się dobijać. Ewentualnie podają termin z pewną dozą zapasu wiedząc, że danego dnia już będzie do odbioru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...