Skocz do zawartości

Jaki multiplikator na początek?


Jackob

Rekomendowane odpowiedzi

Ano właśnie. To co napisał ostatnio Paweł istotnie zmienia zakres dyskusji. 

PS a to co napisał poniżej ... to z mojej strony sorki (bo nie doczytałem) i się wyłączam bo w rzecznym łowieniu nie śmiał bym doradzać

Edytowane przez BOB1
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty piszesz o opadzie i rzecznym łowieniu i pewnie masz rację. Nie łowię w opadzie ani w rzekach i pewnie dlatego grubość linki nie ma takiego znaczenia.

Często za to łowię w karczach i mocnym zielsku tak więc grubsza lina jest wskazana.

No proszę cofnij się i przeczytaj jakie pytanie zadał kolega, jest na poprzedniej stronie. Od początku pisaliśmy o rzece i zakresie 15 do 50 i w zasadzie pierwszym multiku a zapewne o wogóle pierwszym zestawie castingowym . Więc proszę poklikaj trochę i poczytaj jakich linek używa większość ludzi do takich zestawów. Pisanie dla sztuki nic nie wnosi.
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo sprzęt co już zostało pewnie kilka milionów razy napisane dobiera się pod warunki w łowisku panujące i rybki w nim występujące :) (i nie pisać mi tu o przyłowach bo te były są i będą i nikt na nie nie będzie przygotowany bo zawsze zdarzają się w najmniej odpowiednim momencie, aczkolwiek czasami udaję się wyjść z takiego pojedynku zwycięsko) Ponadto ile punktów siedzenia tyle punktów widzenia bo "ja" to raczej wyjątkowo subiektywna opinia niekiedy trafiająca w gust drugiego "ja" i czasami tylko w jednej kwestii podczas gdy w innych mają już zupełnie odmienne zdanie  ;) Połamania patycorów i super pleciek na taaakich rybiskach  :D

Edytowane przez SlawekNikt
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo sprzęt co już zostało pewnie kilka milionów razy napisane dobiera się pod warunki w łowisku panujące i rybki w nim występujące :) (i nie pisać mi tu o przyłowach bo te były są i będą i nikt na nie nie będzie przygotowany bo zawsze zdarzają się w najmniej odpowiednim momencie, aczkolwiek czasami udaję się wyjść z takiego pojedynku zwycięsko) Ponadto ile punktów siedzenia tyle punktów widzenia bo "ja" to raczej wyjątkowo subiektywna opinia niekiedy trafiająca w gust drugiego "ja" i czasami tylko w jednej kwestii podczas gdy w innych mają już zupełnie odmienne zdanie  ;) Połamania patycorów i super pleciek na taaakich rybiskach  :D

I tyle w temacie linek holowniczych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki takiej dyskusji może da się łamać stereotypy, że casting tonie tylko yebut klockiem wielkości cegły. Ba, finezji można znaleźć tu więcej niż w tradycyjnej korbie. Kropla drąży skałę.

E,no przecież na forum jest sporo tematów łamiących ten stereotyp i sprzętowo i co do techniki.Aczkolwiek zgadzam się że każda dyskusja,jeśli tylko nie przerodzi się w osobiste anse jest na plus.Co do sprzętu,jego doboru itp,uważam że kluczowym słowem jest komfort-masz się czuć dobrze i pewnie z tym co masz w łapie i tyle.

Całkiem normalne jest że dla każdego z nas komfort może oznaczać co innego,i dobrze :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E,no przecież na forum jest sporo tematów łamiących ten stereotyp i sprzętowo i co do techniki.Aczkolwiek zgadzam się że każda dyskusja,jeśli tylko nie przerodzi się w osobiste anse jest na plus.Co do sprzętu,jego doboru itp,uważam że kluczowym słowem jest komfort-masz się czuć dobrze i pewnie z tym co masz w łapie i tyle.

Całkiem normalne jest że dla każdego z nas komfort może oznaczać co innego,i dobrze :) .

Nie do końca tak jest z tym komfortem . Parę lat wstecz poznałem wędkarza który przypadkowo wprosił się do mnie na łódkę. Jak zobaczył zestawy castingowe to pochwalił się że ma taki . Po powrocie do domu obejrzałem ów zestaw i miał to być zestaw do jerkowania tylko że morski kij i adekwatny multiplikator (zresztą dwubiegowy) nie wróżyły sukcesów w tej metodzie. Czesław stwierdził że nawet parę rzutów oddał o słabe efekty kładł na karb nieobycia ze sprzętem. Po paru wyjazdach i łowieniu moimi zestawami zapadła decyzja o zakupie combo i mam kolegę z castem. Nie łowi jerkami ale w zakresie 30 do 50 gram innego zestawu nie chce. Oczywiście zmienia kij średnio co roku i za każdym razem twierdzi że już jest pełen komfort ????????????????.
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca tak jest z tym komfortem . Parę lat wstecz poznałem wędkarza który przypadkowo wprosił się do mnie na łódkę. Jak zobaczył zestawy castingowe to pochwalił się że ma taki . Po powrocie do domu obejrzałem ów zestaw i miał to być zestaw do jerkowania tylko że morski kij i adekwatny multiplikator (zresztą dwubiegowy) nie wróżyły sukcesów w tej metodzie. Czesław stwierdził że nawet parę rzutów oddał o słabe efekty kładł na karb nieobycia ze sprzętem. Po paru wyjazdach i łowieniu moimi zestawami zapadła decyzja o zakupie combo i mam kolegę z castem. Nie łowi jerkami ale w zakresie 30 do 50 gram innego zestawu nie chce. Oczywiście zmienia kij średnio co roku i za każdym razem twierdzi że już jest pełen komfort .

Wszystko się zgadza.Zawsze lepiej na początku mieć kogoś kto pomoże,poprowadzi czy podpowie.Wtedy o wejście w strefę komfortu dużo łatwiej :) .

Miałem na myśli bardziej to że aby wiedzieć czy na przykład lepiej mi z linką 20lb czy 30lb to nie ma zmiłuj-trzeba popróbować i oprzeć się na własnych odczuciach i doświadczeniach.

 

Nawiasem mówiąc-właśnie w drugim oknie mam otwarty filmik na którym gosć łowi bassy z linką Power Pro...65lb.

Ktoś wcześniej dobrze napisał-racja jest jak dupa... :D :P .

Edytowane przez drag
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Osobiście dziś siadłem na mokrym śniegu z wrażenia jak uświadomiłem sobie, że mogę łowić okonie na "ciut grubiej" multikiem, który podobno jest przeznaczony do gruuuuubego kalibru. Wystarczyło kilka minut rozmowy telefonicznej...tylko i mój świat castingowy znów przewrócił się do góry nogami. (...)

Zdradź tę "tajemnicę wiary"... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry chłopaki lecz po przeczytaniu tematu z plecionką nie widzę sensu w doradzaniu odnośnie przekładni. Widzę ze kazdy sobie rzepkę skrobie wiec po co tu się pytać jak każdy kraje chleb pod siebie. Podziwiam chłopaków po kiju z wiekszym doświadczeniem że mają tyle cierpliwości i mimo przeszkód próbują wyprostować to co zostało skrzywione. Proszę sie nie obrażać tym wpisem gdyż nie celuje nim w nikogo. Stwierdzam tylko fakt i proszę o troszeczkę samo krytyki.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....mam otwarty filmik na którym gosć łowi bassy z linką Power Pro...65lb.

.....

Jak tych basów jest tyle, że wyżarłszy wszystko dokonują kanibalizmu to żadna sztuka- biorą po prostu wszystko co się rusza.

Ponad czterdzieści lat temu- jak jeszcze  były ryby- to na żyłkowy druciak do skrobania garów prostowany w gorącej wodzie łowiłem taaaaaaaaakie ryby :P

 

02.ZmywakZZylkiDoNaczyn_1.jpg

 

Tak- to się daje rozplątać  :lol:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy łowieniu bassów bardzo często używa się bardzo grubych linek. Przy flippingu gdzie przynętę wpuszcza się w najgęstsze zarośla a rybę podnosi pionowo na kiju potrzeba bardzo grubych linek , nawet 65lb. To samo przy łowieniu na żaby , rybę po zacięciu ciągnie się po pływających roślinach na bardzo mocnym kiju nie dając jej szansy aby weszła w zielsko. 

Nawet łowienie na stosunkowo lekkie jigi z jakimś silikonem na haku przeważnie używa się jako linki głównej FC 12lb a to jest 0,3 mm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Bankowo są techniki albo tez inne przeznaczenia w których sięgamy po gruba linę ale 40lb u mnie znajomi używają na sumy a tutaj jest delikatna różnica pomiędzy wąsem a szczupłymi. Przelatałem ze 3 lata na pp 15lb czyli około 0.19 z przynętami do 110g i nie miałem żadnych problemów. Odstrzał będzie na 10lb i na 40lb chyba że rzucam asekuracyjnie to 40lb faktycznie zatrzyma ale czy nie powinno się wtedy uciąć linki? Czy kij nie został lekko nadużyty i nie strzeli kiedy będzie potrzebna jego moc? Również jestem za tym żeby budować zestawy rozsądne ale jak ktoś już wyżej napisał "każdy sobie ..."

Jest jeszcze jedna argumentacja przemawiająca za cieńszymi linami mianowicie uniwersalność. Używając 40lb przy popularnym Busterze  jesteśmy w stanie łowić tylko na stosunkowo płytkiej wodzie przy cienkiej możemy na głębszej.

 

Ogólnie można na forum zaobserwować tendencję do budowania zestawów mocno przewymiarowanych. Materiał przekładni, linka, moc hamulca itp .... IMO to nie jest właściwa droga bo jak tak dalej pójdzie to za chwilę będziemy skakać z morskimi zestawami.

Pozdro 

:maybeban:

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe ile osób zraziło się do castingu tylko dlatego, że zaczynając przygodę zbudowało swój zestaw w stylu "z armatą na komary", bo tak pisało w Internetach?

Trudno się dziwić jak pojawiła się frustracja i rozczarowanie, kiedy lekkie przynęty jakoś nie chciały latać.

Druga kwestia, ile osób łowiących na stałoszpulowce zakłada linkę 40 lb, a jeżeli tak to jak im się łowi takim zestawem?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe ile osób zraziło się do castingu tylko dlatego, że zaczynając przygodę zbudowało swój zestaw w stylu "z armatą na komary", bo tak pisało w Internetach?

Trudno się dziwić jak pojawiła się frustracja i rozczarowanie, kiedy lekkie przynęty jakoś nie chciały latać.

Druga kwestia, ile osób łowiących na stałoszpulowce zakłada linkę 40 lb, a jeżeli tak to jak im się łowi takim zestawem?

Co do pierwszej Kwestii to nie porwę się z procą na niedźwiedzia jeśli zamierzam rzucać przynętami 100+.

Na stałoszpulowca takiej linki nie założę bo po pierwsze stałej szpuli używam do 30 gramów a po drugie grubość linki przy stałej szpuli ma dużo większe przełożenie na odległość rzutu niż w multiku. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe ile osób zraziło się do castingu tylko dlatego, że zaczynając przygodę zbudowało swój zestaw w stylu "z armatą na komary", bo tak pisało w Internetach?

Trudno się dziwić jak pojawiła się frustracja i rozczarowanie, kiedy lekkie przynęty jakoś nie chciały latać.

Druga kwestia, ile osób łowiących na stałoszpulowce zakłada linkę 40 lb, a jeżeli tak to jak im się łowi takim zestawem?

Kolego, zaczynasz za przeproszeniem pisać głupoty. Kto pisał o "z armatą na komary"? Kto zasugerował, żeby dawać 40lb linkę do stałej szpuli, gdzie mówimy o zupełnie inne technice rzucania. Jeżeli ktoś jest na tyle bystry, żeby ciężkim zestawem rzucać przynętami lekkimi i oczekiwać bardzo dobrych odległości to gratuluję. Jestem pewien, że takich info na tym forum nie znajdziesz. 

Edytowane przez MarCinFin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Celowo wyolbrzymiłem. No może trochę przesadziłem :) . Ale chodzi mi o to, że (podkreślę to moje prywatne zdanie) niekoniecznie trzeba zaczynać od sprzętu jakie często się sugeruje. Zaczynałem grubo, bo teksty o brodach, ustawieniach hamulców, etc.wzbudzały obawę (może źle szukałem). Ciężki zestaw też nie sprzyjał nabieraniu zdrowych nawyków. Pizganie klockami na grubej plecionce bez obawy, że przybrodzę, bądź odstrzelę przynętę nie zmuszało do szlifowania techniki. Pierwszy zestaw sprzedałem bez żalu. Kolejny zestaw mooooocno odchudziłem i wreszcie zaskoczyło. A uczyłem się na nielotach typu woblery Janusza Widła i wirówkach. Na szpulce Kamatsu 0,1. Na początku było ciężko ale dzięki temu dziś jest łatwiej.

 

Każdy patrzy i doradza z perspektywy własnych doświadczeń.

 

Podkreślam, nie łowię na grubo!

Edytowane przez Młody wędkarz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hubert, dzięki Tobie, Sławkowi i Robertowi, czytając Wasze opinie i analizując Wasze doświadczenia, na szczęście zacząłem od "środka" (10-35cw) i pewnie dla tego nie naszło mnie zniechęcenie, a wręcz przeciwnie - "wessało" mnie razem z czterema kopytkami... ;)

Na kolejnym etapie, schodzę w dół i jakoś nie ciągnie mnie do podwyższenia ciężaru.

Edytowane przez Alexspin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrym rozwiązaniem na naukę castingu jest zacząć od średniego zakresu przynęt czyli 10-50g. Sam mam pierwszy sezon castingowy za sobą z kijem w gramaturze 10-35g,kilka bród się zdarzyło,ale żadnego ostrzału (narazie),choć nie starałem się rzucać aż po horyzont. Na tyle dobrze poczułem się z tą metodą,że na ten sezon złożyłem sobie zestaw bsf. Cast wciąga ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W te wakacje zmontowałem koledze zestaw: chiński cast do 25 g (najprawdopodobniej IM6), Tatulę CT Type-R, 10 lb plecionkę mierzoną po amerykańsku. Na końcu Januszowa ukleja + 6 g główka. To był jego debiut. Jakoś przynęty nie odstrzelił, brody jakieś były na początku choć łatwo rozplątywalne. Na początku zaskoczyła go mała waga zestawu, banan na Jego twarzy bezcenny.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W te wakacje zmontowałem koledze zestaw: chiński cast do 25 g (najprawdopodobniej IM6), Tatulę CT Type-R, 10 lb plecionkę mierzoną po amerykańsku. Na końcu Januszowa ukleja + 6 g główka. To był jego debiut. Jakoś przynęty nie odstrzelił, brody jakieś były na początku choć łatwo rozplątywalne. Na początku zaskoczyła go mała waga zestawu, banan na Jego twarzy bezcenny.

Nie rzucam tak lekko ale wydaję mi się że łatwiej odstrzelić jerka 100 gramów przy siłowym rzucie na lince 30 Lb Lb niż przynętę 10-15 gramów na lince 10 Lb. Siły działające na linkę są dużo większe. 

Mylę się?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W oko wpadł mi jeszcze jeden multiplikator Curado 201K w całkiem niezłej cenie https://www.raven-fishing.pl/curado-201-k-multiplikator/pl/product/39230/, lepiej brać Tatule CT100 czy ten Shimano, który lepiej się sprawdzi do nauki i który lepiej poradzi sobie z przynętami 15-50g?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W oko wpadł mi jeszcze jeden multiplikator Curado 201K w całkiem niezłej cenie https://www.raven-fishing.pl/curado-201-k-multiplikator/pl/product/39230/, lepiej brać Tatule CT100 czy ten Shimano, który lepiej się sprawdzi do nauki i który lepiej poradzi sobie z przynętami 15-50g?

Nie miałem Tatuli, ale w internetowych porównaniach i wg recenzji na TackleTour, Shimano wypada lepiej niż wersja CT Tatuli.

Ja bym się nie zastanawiał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...