Skocz do zawartości

WOBLER BEZ TAJEMNIC


Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj rano miałem ciekawą przygodę z Kingiem po której z nowiutkiej rapalki nie wiele zostało :( Wobler miał iść do kosza ale pomyślałem, że to jedyna okazja żeby  popatrzeć co w środku ma takie firmowe cacko i podzielić się tym z Wami na forum. Jeżeli mielibyście koledzy gdzieś na półkach Waszych garaży, piwnic i innych komórek takie zdezelowane firmowe woby to zróbcie i małą sekcyjkę  :) i sesyjkę i pokażcie w tym wątku. Myślę, że poszerzy to naszą wiedzę w zakresie budowania przynęt ;)

A więc zaczynamy :) Jako pierwszy wobler Rapala Minnow Rap 7 cm.

Pierwsze zdjęcie zostało wykonane już po potraktowaniu woblera nożem. Uszkodzenie przez suma polegało na wyrwaniu z korpusu tylniego oczka stelażu.

post-52196-0-66158500-1373198080_thumb.jpg

post-52196-0-99484600-1373198119_thumb.jpg

post-52196-0-66260400-1373198157_thumb.jpg

post-52196-0-77664200-1373198210_thumb.jpg

post-52196-0-80237100-1373198268_thumb.jpg

post-52196-0-52442400-1373198369_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zawsze wydawało mi się,że w tego typu woblerach najsłabszym ogniwem jest to mocowanie w sterze a tutaj się jednak okazuje,że niekoniecznie... :) myślę,że temat ciekawy...pzdr

Z mego doświadczenia wynika, że jednak najbardziej narażone jest tylnie oczko. Nie pierwszy raz zdarzyła mi się taka historia; widziałem to także u innych wędkarzy natomiast nigdy w trakcie holu nie wyrwałem z konstrukcji steru. Taki pełny stelarz jak złapie odpowiedni kąt to tnie balsę jak nóż :angry:  Swoją drogą ciekawe jak zachował by się wkręt  :rolleyes: ? myślę, że do podobnej sytuacji by nie doszło ;) Zaraz narażę się wyznawcom stelaża po całości ale co tam  :D zapraszam do dyskusji ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem,wklejane oczko mogło by się w tej sytuacji lepiej zachować ponieważ wklejone pod odpowiednim kątem w czasie walki z rybą ma jak gdyby oparcie o ściankę woblera (zapiera się) a ten konkretny stelaż idzie przez cały wobler zdaje się w linii prostej i tutaj może tkwić jego słabość...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"wklejane oczko mogło by się w tej sytuacji lepiej zachować ponieważ wklejone pod odpowiednim kątem w czasie walki z rybą ma jak gdyby oparcie o ściankę woblera (zapiera się)" ciekawa teoria kolego....rozwiń jeżeli możesz...o ile wiesz o czym piszesz....absolutnie nie jestem przeciwnikiem wkrętów,ale tym zdaniem to poprawiłeś mi humor....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie a powiem Wam coś jeszcze ciekawszego :blink: Przyjżałem się teraz dokładnie obciążeniu tego wobka i wiecie co wam powiem ? :blink:  TO NIE JEST OŁÓW !!! Przypomina to bardziej jakiś stop aluminium :rolleyes:  w każdym razie jest twarde i się nie odkształca ani nie rysuje :blink: Wałeczek ten ma 7 mm średnicy i 7 mm wysokości i waży zaledwie 1 gram :huh: Kto wie czym Rapala obciąża swoje woby ??? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Kto wie czym Rapala obciąża swoje woby ??? ;)

Kiedyś spinningując rapalką zauważyłem na niebie jakiś kształt, nie wiem ptak, samolot...

Zbliżał się dość prędko i w pewnym momencie mój wyrzucony wobler dosłownie o włos przeciął trajektorię lotu dziwnego obiektu, usłyszałem tylko łooot daaa faaa***, po czym lotnik runął w odmęty Wisły wzbijając fontannę wody. Tak, że ja obstawiam kryptonit. ;)

 

A na poważnie, wszystkie popsute rapalki jakie miałem to był 100% ołów lub stalowe kulki w plastikach, bardzo mnie zdziwiłeś swoim odkryciem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś spinningując rapalką zauważyłem na niebie jakiś kształt, nie wiem ptak, samolot...

Zbliżał się dość prędko i w pewnym momencie mój wyrzucony wobler dosłownie o włos przeciął trajektorię lotu dziwnego obiektu, usłyszałem tylko łooot daaa faaa***, po czym lotnik runął w odmęty Wisły wzbijając fontannę wody. Tak, że ja obstawiam kryptonit. ;)

 

A na poważnie, wszystkie popsute rapalki jakie miałem to był 100% ołów lub stalowe kulki w plastikach, bardzo mnie zdziwiłeś swoim odkryciem.

Sam jestem w lekkim szoku  :wacko: Traktowałem to śrubokrętem, obcęgami itd. twarde pieruństwo jak diabli, no i lekkie bo taki kawałek ołowiu ważył by pewnie ok. 3 g  :huh:  A tak to, to wygląda ;)

post-52196-0-93077500-1373209943_thumb.jpg

post-52196-0-53074600-1373209958_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moda na ekologię to też materiały do obciążenia mogą się zmieniać.Moim zdaniem ani wkręt ani stelaż po całości nie pomoże w takiej konstrukcji.Rapala robi z Balsy i problem jest w tym taki że jest to materiał który się nie za bardzo nadaje na bardzo duże ryby.Przy stelażu jak jest zamknięty to jeszcze jest szansa wyholowania mimo skasowania przynęty.Wkręty pod odpowiednim kątem to też jest temat dyskusyjny.To działa ale w woblerach krótkich pękatych ma moc.Im dłuższy wobler tym słabsza konstrukcja,stelaż jednak usztywnia.Wkręty w lipie jak są dobrze zrobione-odpowiednio długie i wkręcone pod kątem dadzą radę z każdym Kingiem.Sam stosuje Balsę tylko w woblerach Jaziowo/Kleniowych.  

Edytowane przez Tomy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja się pochwalę pamiątkami z wiosennej wycieczki do Hiszpanii:
post-48419-0-79446600-1373212845_thumb.jpg

Górny - Alex - to oczywista wada konstrukcji (za płytko wklejony ster) + niefortunne ułożenie podczas holu.

Dolny - LD - na potwierdzenie tezy, że tylne oczko to pięta achillesowa. W woblerze słusznych rozmiarów, raczej na duże ryby, spodziewałem się solidniejszego stelaża... W zestawie z linką 65 lb, agrafką 150 lb i Ownerami ST66 tylne oczko okazało się najsłabszym ogniwem.

W obu przypadkach skończyło się happy endem (z mojego punktu widzenia).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja stoczyłem bój z wąsatym który walnął na typową sandaczową przynętę opaskową, mianowicie Kamatsu Super Minnow 10,5, po około 20- 30 min walki luz ale wobler pracuje wiec myślę kotwice szlag trafił, wyciągam a tu z woblera została smętna głowa z około 3 cm korpusu, wobki plastikowe bez stelażu i pękł biedaczyna pod naporem bestii.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz będę już kończył serię szczurów które pojadą w sierpniu na Syberię.Powiem szczerze że zbrojenie zrobiłem że nawet Orka z tym by sobie nie poradziła.Stelaż przez całość i drut 2mm w prototypie.W seryjnych będzie oczko cieńszy ale też pancernik.Przy dużych walecznych rybach lepiej dmuchać na zimne.

 

post-46714-0-09164100-1373215382_thumb.jpgpost-46714-0-19331000-1373215369_thumb.jpg

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja się pochwalę pamiątkami z wiosennej wycieczki do Hiszpanii:

attachicon.gifP1040498(1).JPG

Górny - Alex - to oczywista wada konstrukcji (za płytko wklejony ster) + niefortunne ułożenie podczas holu.

Dolny - LD - na potwierdzenie tezy, że tylne oczko to pięta achillesowa. W woblerze słusznych rozmiarów, raczej na duże ryby, spodziewałem się solidniejszego stelaża... W zestawie z linką 65 lb, agrafką 150 lb i Ownerami ST66 tylne oczko okazało się najsłabszym ogniwem.

W obu przypadkach skończyło się happy endem (z mojego punktu widzenia).

Tu nie chodzi o pamiątki z wakacji tylko co wobek skrywa w sobie ;) Rozwalaj i pokazuj  :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...