Skocz do zawartości

NOWOSCI RAPALA 2006


Guzu

Rekomendowane odpowiedzi

hehehee a ja dzięki uprzejmości pewnego miłęgo starszego pana (bez urazy Jurku) jestem już w posiadaniu takie wlaśnie cuda - mowa o jointed shad rap. Chodzi rewelacyjnie. ma mila wezowata akcje. nie bije za mocno na boki i nawet da sie tym dobrze rzucic co w przypadku jointedow ma rzadko miejsce. na razie co prawda jeszcze dziewiczy ale... do czasu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym 30 stopowcu juz pisalem. To potezna maszyna, 2 1/2oz, z kotwicami jak na rekiny, 4/0.

W Cabelasie albo Basspro jest do kupienia, pisali zdaje sie, ze na te 30' schodzi przy dosc duzej predkosci.

No i cena chyba co najmniej 15$. Na razie zostane przy Yo-zuri i poczekam na recenzje tej machiny. Dla mnie bylaby ciekawsza, gdyby schodzila na jakie 40'..

Gumo

p.s.Okazuje sie, ze dobrze radzilismy..nadal na rynku pozostaje wakat dla przynety schodzacej na jakie 12-15m. Jest to mozliwe....jak pisalem mialem taki wobler i to niewielki (Spro), ktory mi stukal zdrowo w dno na 10m...niestety juz go wiecej nigdzie w sprzedazy nie widzialem... :angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowości fajne, lecz troszkę naciągane. Modyfikacje znanych modeli.

 

Najbardziej podoba mi się ten Jointed i Magnum.

Jerk jak dla mnie jest za mały i za wąski. Nie lubię takich wobków stosować na szczupłe. Wolałbym zdecydowanie większą wersję. Jak się domyślam pewnie bedzie za rok. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście jestem zainteresowany kilkoma woblerami trollingowymi, które w miarę na krótkiej lince (20 -30m) schodzą na żądaną głębokość. Jaką:

- do 2,5

- do 4

- do 6

- do 8

- do 10

 

To byłby mój idealny zestaw. Kilka takich woblerów, które dawałyby mi 100% pewność głębokości przy ustalonych warunkach (tj. linka 10-15lbs, prędkość trolowania, długość linki 20-30m) i jestem szczęśliwy. Tak jak powiedzieli poprzednicy jest rynek na woblery od 6m i dalej nawet do 12m. Obecnie moim zdaniem od 6m jest już mały problem ...

 

Pozdrawiam

Remek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Remek

 

Na czym polega problem z tymi 6? akurat na ta glebokosc nie zmoesz kupic tego co chcesz ? czy chodzi Ci o to, ze od 6 glebiej jest mniejszy wybor.

 

Mi sie wydaje ze do 25 stop (8 metrow)jest w czym wybierac przebierac. Mam na mysli przynety normalnych rozmiarow, takie do polowu szczupakow, sandaczy.

 

Co do pewnosci takiej jak piszesz. Tak na zdrowy rozsadek jest to zrobienia. Kolowrotek z licznikiem badz linka barwiona co 5 metrow, przynety z plastiku lub drewna - zadne tam historie o zawilgoconej, badz niezawilgoconej, piance itd.

 

Jak juz o trollingowych woblerach rozmawiamy. To chetnie poznam Wasze zdanie w takiej kwestii: ciagajac wabiki po Ebro zauwazylem, ze Rapala DT10 z jedna kotwica ( ale wieksza niz ta standardowa do tej przynety) schodzi glebiej niz DT10 powinna.

Macie jakies generalne przemyslenia na temat wplywu zdjecia kotwicy lub podmiany rozmiarow (mas) uzbrojenia przynet na glebokosc na jaka schodzi ?

 

 

Guzu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zalezy od rodzaju i dlugosci, srednicy linki, jaka uzywa sie do trolingu oraz predkosci poruszania sie przynety. Producenci woblerow czesto nie podaja, jak gleboko beda sie one poruszaly przy trolingu(albo podaja bzdury). Do uzyskania takich informacji trzeba by przeprowadzic specjalistyczne testy, raczej nie w warunkach laboratoryjnych.

To prawda, jezeli chodzi o glebokosci do 5-6m to tlok jest duzy, ponizej tej glebokosci jest juz gorzej.Zas od 7-8m wybor jest praktycznie zaden. W zasadzie wystepuja tylko duze, masywne przynety a nie zawsze o takie chodzi..

Guzu, do naszego plywania po Ebro trzeba dodac predkosc pradu, byl on niewielki ale nawet taki wplywa znaczaco na osiagnane glebokosci. Zdjecie kotwicy powoduje zmniejszenie ciezaru przynety czyli bedzie ona bardziej wyplywac (pracowac plycej).

 

Natomiast wartym wiekszego zainteresowania jest sposob z dociazaniem. Niektore modele woblerow bez duzej szkody dla ich pracy mozna probowac dociazac lezka, np. umieszczac ja zamiast brzusznej kotwicy.

Trzeba miec do tego spore doswiadczenie i odbyc testy bo mam wrazenie, ze latwo przegiac a wtedy wobler bedzie sie zachowywal albo jak kamien albo nie bedzie mozliwa kontrola jego pracy.

Niektore typy woblerow w ogole sie nie nadadza do takiego dociazania.

Byc moze zajme sie tym w przyszlym sezonie...

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@gumo bawilem sie w tym roku troszke w to o czym piszesz. Generalni efaktyczni etrzeb azwraca uwage na to ile i do czego się podczepia. Ciekawostka jest np charakter pracy obciazanej przynety. Chyba najmniej wrazliwe sa wobki o typowej wężowej akcji. Nigdy jeszcze - bo nie bylo potrzeby - nie dociążałem DT ale wydaje mi sie, że ze względu akcje DT - to charakterystyczne migotanie - latwo mozna ją przygasić... Choć oczywiści emoge sie mylić. Z innych niemal powszechnie dociązanych wobkow mam roznego rodzaju trociowki szczegolnie te GEMBALopodobne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najciekawszych efektow spodziewam sie w przynetach, gdzie uwieszenie kawalka olowiu nie spowoduje rewolucji w wywazeniu przynety a wiec wszelkiego rodzaju baryly.

Dobrych efektow nie spodziewam sie w woblerach o delikatnej akcji.

Hehe, zdaje sie ze juz ktos nad tym myslal:

Y0-zuri

Gumo

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie chodzi o to, że około 6m zaczynają się problemy. Tabelkę podałem przykładowo. Chciałbym mieć pudełko woblerów trollingowych i w poszczególnych przegródkach woblery nie dłuższe niż 18cm do połowu drapieżników (szczupaków, sandaczy, sumów), które schodzą do określonej głębokości. I tak ... wpływam na łowisko, patrzę co dzieje się na echo (albo wiem na jakiej wodzie pływam - głębokość) i wyciągam pewniaki, które wiem, ze na 3 biegu elektryka na lince 15lbs, przy 30 metrach popłyną tam gdzie ja chcę. Moim zdaniem nie ma problemów do 6m, ale powyżej to jest porażka zwłaszcza jeśli chodzi o to co możemy za sensowne pieniądze kupić w polskich sklepach. Polscy producenci ... do pracy!

 

Pozdrawiam

Remek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Polscy producenci ... do pracy!...

 

- to mi się podoba.

Jest Salmo, Dorado i kilka mniejszych firm. Warto pomyśleć aby zbudować modele woblerów, które niezawodnie będą obławiały porządaną głębokość wody (mówię tu o wspomnianych znacznych głębokościach około 8 metrów i poniżej).

 

Co do DT 10 i 16 to ich opis na pudełku jest w ogóle nieprawdziwy bo tak naprawdę to schodzą co najmniej 3 metry głębiej niż powinny... :mellow:

 

 

@Gumo,

ten wobek Yo-zuri to fajna rzecz. Myślę, ża warto w niego zainwestować. :D

 

Co do dociążania woblerów do trollingu to ja zdecydowanie preferuję dociążenie na bocznym troku. To jest skuteczne i dość dobrze można określić głębokość na jakiej ciągniemy wobka. Dociążanie na miejscu kotwicy też stosuję ale raczej dociążenia są zbyt małe aby dawały dużą róznicę w osiąganej głębokości. Chociaż z drugiej strony, takie dociążenie sprawdza się w woblerach baryłach. Szczególnie tych sumowych. Tak M.Szymański dąciąża wobki sumowe do trollingu. Podobno dużo głębiej schodzą.

 

 

@Gumo,

a jeszcze jedno mi się przypomniało. To tak w ramach informacji. Dzisiaj widziałem się z Maćkiem Rogowieckim. Byli na Padzie w tym samym czasie co wy na Ebro. W 8 osób, przez 6 dni nie mieli nawet brania, nie licząc wyholowanego jednego mniejszego sumka. Podobno jakas tragedia z przyborem wody (2 metry w ciągu doby) i cieżka pogoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, Remek, to nie takie proste, zwlaszcza na elektryku i przy ciezkich warunkach. Pamietam, ze jak plywalem na elektryku, zwlaszzca przy wietrze, byly spore problemy z predkoscia.Woda pomimo ze chodzi o jezioro, w takich warunkach tez plynie.

Dochodza tez problemy z tym, ze najczesciej lodka nie jest za kazdym razem ta sama(opory), bateria przy dluzszym plywaniu rozladowuje sie(zalezy np. od temp. powietrza) i okaze sie, ze plyniesz na 3ce ale z taka predkoscia, jaka z rana plynales na 1ce.. :wacko:

W ogole motorki biegowe sa w trolingu wk..jak dla mnie, duzo lepsza jest plynna regulacja, mozna regulowac predkosc znacznie lepiej.

 

Rognis, rozmawialem z M.Szymanskim, ktory tez byl na Padzie na jesieni i wyniki ich znam. Coz, tak bywa, dlatego lepsza Meqinenza bo obok zapora, ktora reguluje przeplyw.

Jak juz calkowita mogila to mozna sprobowac porzucac od str. spietrzenia, sumy sa wieksze ale nie wolno trolowac.

Przewodnicy poza tym biora jak za zboze a tam juz trzeba by wziac chociaz na 1 dzien bo nie wiadomo od czego zaczac...(glebokosc przy zaporze ponoc ~50m) :huh:

 

Ten Yo-zuri jest na mojej liscie...zajmuje wysokie m-ce...

 

Remek, pamietam ze pokazywales Hydro Yo-zuri, to bardzo dobra maszyna powinna byc, jak jeszzce nie zanurzyles to zle..

Gumo

p.s.Mam pewien pomysl trolingowy(jak pisalem) ale brakuje mi kilku chetnych na pewna inwestycje.Pomysl sprzedam na spotkaniu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gumo,

Tego Yozuri Hydro zanużyłem. Topię go podczas każdej wyprawy.

Natomiast Yozuri Hydro Magnum, którego Ty podałeś jest niesamowicie ciekawie wykonany. Bardzo mi się podoba!

 

Jeśli chodzi o kwestie zwiazane z silnikiem, łajbą itd. to rozumiem, że nie jest to takie proste. Niestety ... i chyba dlatego trolling jest też ciekawy ... zwłaszcza precyzyjny.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie ma problemów do 6m, ale powyżej to jest porażka zwłaszcza jeśli chodzi o to co możemy za sensowne pieniądze kupić w polskich sklepach. Polscy producenci ... do pracy!

 

Remek, Rognis: nie wiem jaki % Waszych woblerow trollingowych byl kupiony nad Wisla, a jaki nad Oceanem.

 

:unsure: ;)

 

W tym niedobrze jest metoda: jak pojawily sie DT16 to pamietacie co opowiadal M. Szymanski o Sniardwach. Lowcy jezdzili do oporu i wszystko w leb, komplety po 20 kg... Jakby mozna bylo tak latwo i przewidywalnie planowac wyprawy jak marzy to sobie Remek...to byscie musieli albo przeniesc sie do Swinoujscia, albo do Holandii. Bo w Szwecji to chyba bym Wam za zimno bylo :unsure:

 

Guzu

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawde probe sil w trolingu wytrzymuje niewiele woblerow, a juz naszych rodzimych producentow to juz nieliczne wyjatki.

 

Co do planowania to jest ono wazne, niejeden skuteczny wedkarz zaczyna lowic na wiele dni przed lowieniem ale w naszych warunkach chyba najwazniejsze jest, zeby sie moc podniesc jak pyl opadnie.. :lol: ...czyli jak wrocimy z miernymi wynikami...

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gumo,

 

...ale w naszych warunkach chyba najwazniejsze jest, zeby sie moc podniesc jak pyl opadnie...czyli jak wrocimy z miernymi wynikami...

 

- hehehe, mam już to we krwi. Wisła nauczyła największej pokory :D i przede wszystkim wielkiego szacunku do wszelkich ryb (małych, czy dużych)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...