Skocz do zawartości

Jak wybrać najlepszy kołowrotek


Jendrzej_K

Rekomendowane odpowiedzi

Acha,zapomniałem dodać że już dawno doszedłem do jednego ,,genialnego"wniosku że jak rybek nie ma to niestety ale nie ma przyjemności z łowienia kołowrotkiem Made in Japan oraz kijem z pracowni.Amen.

Ale w takich przypadkach łowienie bazarowym sprzętem też tej przyjemności nie da. Wsiora wno.

Edytowane przez godski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz ludzie kombinują z kołowrotkami ,wędkami , przynetemi  roznego rodzaju.Przecierz kiedyś nie było jakiś Super Wędek bardzo dobrych kołowrotków a jak były bardzo ciezko było je dostac. Ludzie łapali na stare Rexy i stare ruskie teleskopy i łapali wiecej ryb niz wiekszosc lapie teraz na wedki z pracowni i kołowrotki po 1500 zł. Te wszystkie zmiany kupna nowych kołowrotkoów są dlatego bo ryb co raz mniej i wiekszosc mysli ze jak bedzie mialo kij za 1000 zł i kołowrotek za drugie tyle to bedzie łapac wiekszy ryby i ich wiecej a to jest nie prawda, wiadomo komfort lepszy  ale kazdy lapie na to co moze miec ;]

 

Spro Passion Jest w podobnej cenie jaka kolego podałeś , trwała konstrukcja ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz ludzie kombinują z kołowrotkami ,wędkami , przynetemi  roznego rodzaju.Przecierz kiedyś nie było jakiś Super Wędek bardzo dobrych kołowrotków a jak były bardzo ciezko było je dostac. Ludzie łapali na stare Rexy i stare ruskie teleskopy i łapali wiecej ryb niz wiekszosc lapie teraz na wedki z pracowni i kołowrotki po 1500 zł. Te wszystkie zmiany kupna nowych kołowrotkoów są dlatego bo ryb co raz mniej i wiekszosc mysli ze jak bedzie mialo kij za 1000 zł i kołowrotek za drugie tyle to bedzie łapac wiekszy ryby i ich wiecej a to jest nie prawda, wiadomo komfort lepszy  ale kazdy lapie na to co moze miec ;]

 

Spro Passion Jest w podobnej cenie jaka kolego podałeś , trwała konstrukcja ;]

Mam kołowrotki ze średniej i wyższej półki cenowej. Wędki ze średniej. I wcale nie myślę, że w zwiazku z tym  będę łapać więcej w dodatku większych ryb. Najważniejszy jest czas spędzony nad wodą. A tego brak. A wolna gotówka na nową zabawkę od czasu do czasu sie znajdzie...

Edytowane przez godski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak własnie w 100 procentach sie zgodze ze najważniejszy jest czas spędzony nad wodą. Ale po co niektórzy piszą jak kolega mowi ze ma 200 zł na kołowrotek to zaraz lepiej dozbierac drugie 200 i kupic to lub cos innego. Za 200 zł tez mozna fajnie czas spedzac nad wodą i lapać rownież ładne ryby jak ci za 800 ;]. Co z tego ze ktos kupi kreciol za 600 zl jak uzyje go 1x w tyg a ten co ma za 200 np codziennie ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spraw prost jak masz chęci i możliwości wolny kraj kupujesz kija nawet za 10.000 $ i nikomu nic do tego, ale jak ktos pisze że za 200 to po miesiącu sie rozleci .... wychodzi na to że 90 % wędkarzy  nie powinno wogóle łowić ryb :P

Szanowny Tomaszu, miesiąc jako czasookres był pewnym skrótem myślowym. Chodziło o to że kołowrotek za 2 stówki albo tańszy, to ewidentny szajs. Czy to się komuś podoba czy nie. Sam mam taką Okumę za bodaj 180 zł i wymiękłem ostatnio, kiedy nie mogłem odkręcić śruby na rotorze, bez ryzyka zerwania gwintu. Chyba że akurat trafiłem taki egzemplarz. Ale w sumie to i tak kobita tym łowi od czasu do czasu, hehe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi się nie podoba , bo nie powinieneś szufladkować wszystkich kołowrotków na podstawie tego że ci się rozleciała okuma za180.

Może i nie powinienem. Zresztą Okuma się nie rozleciała, tylko nie daje się rozebrać i nasmarować. Szufladkuję zaś na podstawie osobistych setnych doświadczeń z serwisowaniem taniego sprzętu moich niegdysiejszych klientów. Choć w sumie było to dosyć dawno, więc może teraz chińszczyzna jest lepsza? Nie wiem, ale nie przypuszczam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie - Kolega chce konkretnej rady, a tu się zrobiła dyskusja wokół ceny minimalnej dobrego kołowrotka i kraju jego pochodzenia. Myslę, że niewiele tym pomożemy. A żeby nie było poza tematem to do rzeczy. Po pierwsze - kołowrotek za 200 zł., a nawet dwukrotnie droższy i tak będzie chiński lub z innego azjatyckiego kraju.  

Po drugie - nie wiem czy można postawić tak z góry tezę, że chiński to znaczy kiepski, bo jeśli młynek będzie z azjatyckiego zakładu dobrej firmy wcale nie musi tak być. Nie oszukujmy się Shimano czy Daiwa z "magicznym" (dla niektórych napisem) Made in Japan zaczynaja się od kwoty nie mniejszej niż ok.1500 zł., Penn "Made in USA" ok. 2000 zł., więc o czym my tu gadamy, skoro Kolega chce wydać dwie stówki.  

Po trzecie - żadną miarą nie zgadzam się z twierdzeniem, że dobre kołowrotki zaczynają się od ok.600 zł., a oto  przykłady (zaznaczam ocena wybitnie subiektywna, acz poparta opiniami najblizszych kolegów, własnymi i literaturą przedmiotu):

 

Penn Battle 2000 - nieco ponad 400 zł, (młynek mający wielką rzeszę entuzjastów, choć i sporo przeciwników, b.wysoko notowany np w Fishing Test)

Penn Sargus 2000 - ledwie  ponad 300 zł, a myślę, że jak dobrze szukać można kupić taniej,

Penn Spinfisher 3500 - około 350 zł. (kołowrotek nowy - na rynku od jesieni 2012 - z założenia następca legendarnego Slammera)

Penn Fierce 2000 - około 250 zł.

Penn Slammer 260 - około 340 zł. (warto zaznaczyć, że to młynek dość powszechnie b.wysoko oceniany jako nie do zajechania, mający zdecydowanie większą rzeszę zwolenników, a wręcz fanów, niż przeciwników)

 

 

Spro Red Arc 10100 - około 350 zł. (zachwalany od lat przez bardzo wielu wędkarzy)

Ryobi Zauber 200 - około 300 zł.

 

Fin - Nor Inshore 2500 - około 420 zł. (firma u nas niemal nieznana, a na rynku amerykańskim ceniona)

Fin - Nor Sportfisher FS 30 - około 280 zł.

 

Powyżej podałem orientacyjne ceny najmniejszych modeli poszczególnych młynków - rozmiary wyższe maja ceny sukcesywnie rosnące, aczkolwiek w rozsądnych granicach.

 

Zdecydowanie warto też zapoznać się z ofertą amerykańskij firmy Quantum - wprawdzie wyższe modele młynków oscylują w okolicach 700 - 1000 zł., jednak te z niższej półki cenowej są nawet poniżej 200 zł. Jak na złość nie mogę teraz znaleźć strony, na której widziałem te tańsze. Quantum to dobra, ceniona firma, a u nas znana tylko nielicznym. Osobiście użytkuję jej, aktualnie topowy model Exo 25 (w Polsce ceny ok.900-1000 zł., kupiłem w krótkotrwałej promocji Fishing Mart za 650 zł.) ale nie sądzę by modele niższe były jednorazówkami.  

 

Reasumując - w moim, zaznaczam bardzo subiektywnym, odczuciu dobre młynki zaczynaja się od nieco powyżej 300 zł., pod warunkiem, że nie pochodzą ze stajni Shimano lub Daiwy - bo w tych markach te lepsze bez wątpienia startują od 600 - 700 zł, przy czym też będa chińskie lub malezyjskie.

 

Za 200 zł. może być ciężko kupić coś dobrego, sprawdzonego w bojach. Osobiście dołożyłbym 100 zł. i kupił Penna Sargusa, ewentualnie, po dołożeniu 150 zł. Spro Red Arca. A gdyby Kolega dał radę dozbierać kwote ok. 400 zł. to już otwieraja się znacznie szersze możliwości. Jeśli jednak Kolega jest bardzo niecierpliwy i nie ma opcji wyjścia poza te 200 zł. radziłbym przyjrzeć się bliżej Shimano Nexave....., a w zasadzie nie ma sie co przyglądać tylko "trza brać".

 

Jest jeszcze inna opcja na dobry młynek - w zależności od sytuacji Kolegi podpowiadam możliwość zakupu ratalnego (działa to dość sprawnie w Fishing Mart). Przykładowo - za kołowrotek o wartości około 600 zł., przy wpłacie gotówkowej ok.150 zł. i rozbiciu pozostałej należności na 8 rat - miesięczne obciążenie wyniesie niewiele ponad 60 zł. Sumarycznie wyjdzie drożej ale zapewniam, że znacznie mniej boli, a za 6 stówek można jeszcze bardziej pokombinować.

 

Pozdrawiam. Robert.

Edytowane przez robert.bednarczyk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ze swojej strony proponował bym Penn Fierce 2000, ja używam tego młynaka drugi sezon do lekkiego łowienia okoni na gumki do 7cm + główki max 12g, obrotówki max 3, oraz woblery do 8cm. Przyłów w postaci szczupaków, sandaczy i boleni też nie robi na nim wrarzenia. Kołołowrotek ma korpus z aluminnium natomiast rotor z grafitu, chamulec też daje radę jak na ten przedział cenowy. Jego mankamentem jest brak łorzyska w rolce no i dla niektórych pewnie brak zapasowej szpuli w zestawie.

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Team Dragon FD720iX

Pojemność szpuli: 0.20mm/200m ; Przełożenie 1:5.1 ; Waga: 270g ; Ilość łożysk: 6 + 1 oporowe RB ; Zapasowa szpula

 

Index: 15-01-720

 

217.00 zł

 

Na pewno zda egzamin. Ja łowię jego droższą i większą wersją - 930i - ale od lat, ciężko, na duże obrotówki, kopyta 12.5 cm, podbijając przynęty i plecionką, Do żyłki 0.18 wystarczy na lata.

Co do tych łożysk, że "im więcej tym lepiej". Jeśli cały kołowrotek kosztuje 150 czy 250 zł, a cena przyzwoitego łożyska to kilkanaście a i kilkadziesiąt złotych, to z czego one są w tak tanim, mającym ich kilkanaście - z plasteliny? W tym tygodniu kupiłem 5 dobrych łożysk i zapłaciłem chyba ze 170zł, Powiedzmy, że przyzwoite ale nie aż takie kosztowałyby połowę, to masz 170 zł za 10 łożysk, którymi chełpią się producenci, a gdzie reszta materiałów? To chwyt reklamowy z tymi łożyskami - z ich ilością - nie daj się nabrać, nie patrz na to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro mowa o młynku za rozsądną cenę, może ktoś testował Dragona Fishmakera II

Mam go od końca kwietnia,wersja 1125i, póki co złego słowa nie powiem, dobry nawój żyłki i plecionki jako pierwszy rzucił mi się w oczy, faktycznie poprawili błąd z pierwszej edycji czyli wkręcanie się linki pod szpule. Targam tym niezbyt ciężkie przynęty powiedzmy do 20g, tempo boleniowe ogarnia dobrze,nie męczy się nazbyt przy sdr-ach 5-6cm czy obrotówkach rozm.3. Ogólnie jestem zadowolony ,zwłaszcza że był problem wynikający z tego że wypadłem nieco z obiegu "korbowego". A wszystkie trybiki czy szumy ,nie wielkie, cichną nad wodą w szumie rzeki i ptaków śpiewie ;) Póki co służy dzielnie i dłużej niż nabyty 4 lata temu o 2 stówki droższy stradic 2500fi- tego pokonały niecałe 3 dni na Kwisą i woblerki po 4-5cm :angry:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i nie powinienem. Zresztą Okuma się nie rozleciała, tylko nie daje się rozebrać i nasmarować. Szufladkuję zaś na podstawie osobistych setnych doświadczeń z serwisowaniem taniego sprzętu moich niegdysiejszych klientów. Choć w sumie było to dosyć dawno, więc może teraz chińszczyzna jest lepsza? Nie wiem, ale nie przypuszczam.

Może gwint na rotorze jest w drugą stronę??? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...