diverek Opublikowano 23 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2007 CZY WARTO MÓWIĆ CO I GDZIE SIĘ ŁOWI-CZY BĘDZIE WIĘKSZA PRESJA,CZY LEPIEJ ZOSTAĆ ANONIMOWYM ŁOWCĄ. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 ROBERTsandacz Opublikowano 26 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2008 Ja też uważam,że nie warto.Kilka lat temu popełniłem ten błąd.W tej chwili odcinek rzeki na którym łowiłem zębate i piękne garbusy a i trafiał sie pstrąg,niestety świeci pustką Obecnie przy obcym wędkarzustaram się łowić tak,żeby przypadkiem nic mi się nie uwiesiło! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 abarth7 Opublikowano 26 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2008 Są też miejscówki bez ryb i o tym trzeba pamiętać - Dlaczego tak się stało? Ja cały czas wspominam Wiartel. Kiedyś i dziś. To zupełnie inne łowisk nawet pod względem roślinności podwodnej. PozdrawiamRemek Wiartel to bardzo dobry przykład Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 wobler129 Opublikowano 26 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2008 Raczej nie zdradzam swoich miejscówek - może tylko towarzyszącemu koledze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 patu Opublikowano 26 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2008 Zdecydowanie nie warto robić tego na forum. Gwarantuje ze w innym przypadku mozesz sie poczuć bardzo nieswojo na kolejnej wyprawie w swe ulubione miejsce. O ile sam szukasz miejsc to podziel sie ze swoim zaufanym kompanem, ktory krzywdy rybom nie zrobi, a i pewnie tez sie odwdzieczy podobnie. No coz...ja tak to odbieram. @Marcel, nic dodać, nic ująć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Zulus Opublikowano 26 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2008 ...ale jestes duzym chłopcem... Niewiedziałem, że Ania Pajdzik to duży chłopiec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 psielka Opublikowano 26 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2008 To jest oczywiste i proste jak instrukcja obsługi młotka - czym więcej wędkarzy w Twoim łowisku tym mniej ryb. Na naszych łowiskach niestety mało kto łowi i wypuszcza ryby, nie wiem z czego to wynika i co ludzie robią z okonkami, płotkami 15 cm czy naciąganymi szczupaczkami. Pływam po Zalewie Sulejowskim i widok wypuszczanych ryb graniczy z cudem!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 PaNeK Opublikowano 26 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2008 To jest oczywiste i proste jak instrukcja obsługi młotka - czym więcej wędkarzy w Twoim łowisku tym mniej ryb. Na naszych łowiskach niestety mało kto łowi i wypuszcza ryby, nie wiem z czego to wynika i co ludzie robią z okonkami, płotkami 15 cm czy naciąganymi szczupaczkami. Pływam po Zalewie Sulejowskim i widok wypuszczanych ryb graniczy z cudem!!! Może po prostu trzeba wiedzieć komu co powiedzieć, jeśli widzisz jakiegoś rybaka to mu powiedz że tu i tu brały Ci tydzień temu pięknie ryby ( a tak na prawde nigdy w życiu w tamtym miejscu nic nie złowiłeś ) ale jak idziesz z kolegą którego znasz od lat, i jest nastawiony C&R to ja bez wahania bym mu powiedział Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 tomi78 Opublikowano 26 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2008 Ja za to dziele sie taki informacjami bardzo chętnie ale tylko o Wiśle.Ale to jest odcinek NO KILL <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 ROBERTsandacz Opublikowano 27 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2008 Tam gdzie ja najczęściej łowię,bywa 20-stu 30-stu wędkarzyjednego dnia (głównie gruntowcy)oprócz mnie i mojego kumpla wędkarza,nie widziałem by ktoś wypuszczał złowione ryby.Mimo tego,że nieraz byłem bliski linczu,tego miejsca przed nikim nie ukrywam,bo i tak jest ogólnie dostępne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 admin Opublikowano 27 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2008 Pływam po Zalewie Sulejowskim i widok wypuszczanych ryb graniczy z cudem!!! Tutaj masz rację. Widziałem w zeszłym roku pana, który przywiózł na brzeg całą reklamówkę dorodnych okoni i jednego niewymiarowego szczupaka. Wszystko zaszlachtowane. Gdzie regulaminy, limity, wymiary ochronne? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 PaNeK Opublikowano 27 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2008 Gdzie regulaminy, limity, wymiary ochronne? Pewnie tam gdzie Ci którzy powinni pilnować żeby te limity były przestrzegane, jeśli nieda się zmienić mentalności rybaków, trzeba ich pilnować... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 ROBERTsandacz Opublikowano 27 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2008 Dwa lata temu na Mietkowie złapali WĘDKARZAktóry miał w aucie około 90-ciu sandaczy(a ilu nie złapano?)jak myślisz kolego gdzie ten facet ma regulamin.Notabene nie sądzę że,złowił je na wędki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 PaNeK Opublikowano 27 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2008 jak by konfiskowali wszystko co posłużyło do zabrania ryb z łowiska ( a w tym samochód ) to by sie nauczył.. i wątpie czy by go kusiło następnym razem... nawet wigilijny karp by mu ciężko przez gardło przechodził, inni by o tym usłyszeli to może tez by umiar zachowali... nic się nie roznosi tak szybko jak plotki, a taki hit to 1 miasto na dobe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 biosteron Opublikowano 27 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2008 jak by konfiskowali wszystko co posłużyło do zabrania ryb z łowiska ( a w tym samochód ) to by sie nauczył.. i wątpie czy by go kusiło następnym razem... nawet wigilijny karp by mu ciężko przez gardło przechodził, inni by o tym usłyszeli to może tez by umiar zachowali... nic się nie roznosi tak szybko jak plotki, a taki hit to 1 miasto na dobe Przestępstwo kłusownictwa w ustawie o rybactwie śródlądowym:Art. 27a. 1. Kto:1) poławia ryby nie będąc uprawnionym do rybactwa (art. 4),2) dokonuje połowu ryb bez upoważnienia, o którym mowa w art. 5,3) narusza zakazy określone w art. 8 ust. 1 pkt 1–10 i ust. 2, z zastrzeżeniem art. 27 ust. 1 pkt 2,4) narusza zakazy określone w art. 10 ust. 1, art. 14 ust. 2 oraz art. 19 ust. 1– podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.2. W razie skazania za przestępstwa określone w ust. 1 orzeka się:1) nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego uprawnionego do rybactwa w wysokości określonej przez sąd,2) przepadek narzędzi lub innych przedmiotów, które służyły lub były przeznaczone do popełnienia przestępstwa, a także przedmiotów pochodzących bezpośrednio lub pośrednio z przestępstwa.3. Orzeczenie o przepadku, o którym mowa w ust. 2 pkt 2, może dotyczyć również przedmiotów niestanowiących własności sprawcy. http://www.psr.waw.pl/posterunki.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 PaNeK Opublikowano 27 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2008 to zabrali mu ten samochód? <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 ROBERTsandacz Opublikowano 27 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2008 Z tego co wiem,nie tylko samochód,ten PAN posiadał też łódkę.Jedyny plus całej sytuacji,to to że kontroli nad wodą było mnóstwo.SR+policja+kontrole bagażników. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 PaNeK Opublikowano 27 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2008 myśle w takim razie że wielu zimny pot obleciał ale wiele osób które zajmują się tym na taką skale jest przygotowanych na odwiedzenie przez straż to też jakich obserwatorów mają czy coś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 psielka Opublikowano 27 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2008 Taka kontrola to kropla w morzu!!! Od 2 lat nikt mnie nie kontrolował na Sulejowskim. Wypływam zawsze ze stanicy PZW i nigdy nie widziałem żeby osoba odpowiedzialna....właśnie za co??? skontrolowała jakiegoś wędkarza. Łowienie sandaczy w maju jest nagminne, każdy o tym wie a reakcji zeroooo. A wystarczy przyjechać w sobote czy niedzielę na stanicę i przypilnować. Kwestia 2 godzin, przecież wszyscy spływają o podobnej godzinie. Szkoda gadać... I jak tu łowić piękne okazy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 PaNeK Opublikowano 27 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2008 a gdy zaczyna się rozmowa o kontrolerach zaczyna się gadka o braku funduszy... tylko ciekawy jestem jakim cudem jest brak funduszy jak za karte bez wód nizinnych u mnie w Zamościu musze płacić 150zł, x 1000 wędkarzy w Zamościu to wychodzą ogromne sumy ile idzie na zarybianie? :/ a reszta? ciekawe... u mnie w okręgu wspominają często o braku chętnych do pomocy (przy tarliskach itp), zgłosiłem się na ochotnika i odzewu żadnego... to samo w kontrolach, jeśli jest mało kontrolerów można by ich jakoś z ochotnikami ,,połączyć, kontroler w pojedynke nie wiele może,a gdy są dwie osoby, jest zawsze raźniej... ten pomysł też nie doczekał się odzewu fajnie by było gdyby kontrolerzy ( gdy w pojedynke nie czują się pewnie ) mieli ze sobą psy niby małe stworzenie a respekt budzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 biosteron Opublikowano 27 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2008 Państwowa Straż Rybacka jest wyodrębnioną jednostką organizacyjną podległą bezpośrednio wojewodzie więc składki które płacimy do PZW nie maja nic wspólnego z ich finansowaniem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pytanie
diverek
CZY WARTO MÓWIĆ CO I GDZIE SIĘ ŁOWI-CZY BĘDZIE WIĘKSZA PRESJA,CZY LEPIEJ ZOSTAĆ ANONIMOWYM ŁOWCĄ.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
45 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.