marcinesz Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zainspirowany opisem kuzyna dot. wędziska Kistler Helium Lighter Than Air He70MC (opis tu: http://jerkbait.pl/?p=45) oraz zachęcony przez rognisa do drążenia kleniowo-jaziowych tematów, chciałem poruszyć temat możliwości łowienia sprzętem castingowym jazi i kleni w rzekach (szczególnie dużych i średnich rzekach - np. Wisła, Odra, Narew, Pilica). Chodzi mi o zderzenie charakterystyki castingu ze sposobem (oraz wymogami dotyczącymi sprzętu) łowienia kleniojazi. Wyjdźmy może od wędziska - czy znacie wędzisko, które nadawałoby się do takiego łowienia - ja widzę tu dwa główne problemy: 1. c.w. / moc - mniejszy z problemów - bo skoro istnieją castingowe wędziska okoniowe, to można by je zaadaptować na potrzeby kleniojazi. Ale tu pojawia się problem drugi, czyli 2. uniwersalność - czyli możliwość zastosowania kija na różnego rodzaju rzecznych łowiskach (np. opaski, przelewy, rafy, obławianie główek, granie i operowanie przynętą na różnych głębokościach) oraz łowienie w miejscówkach z przeszkodami na brzegu czy w wodzie, w których to miejscach długi kij pozwala sięgnąć / operować przynętą tam gdzie chcemy, z mniejszym ryzykiem zaczepu. Ktoś powie, że po co wyważać otwarte drzwi, skoro istnieje cała masa stałoszpulowych spinningów, pozwalających łowić komfortowo i skutecznie te gatunki, przynętami ca. 5g (nie przeginam w stronę szukania kija castingowego do 1,5-gramowych cukierków). Ja sam łowię bardzo przyjemnym pod tym względem spinningiem - ale kto powiedział, że nie można łowić jeszcze bardziej komfortowo i skutecznie? Co o tym myślicie - czy da się łowić uniwersalnie i komfortowo klenia i jazia sprzętem castingowym?A jeżeli nie (nie do końca), to dlaczego?Z jakich ograniczeń powinniśmy sobie zdawać sprawę, kompletując sprzęt do lekkiego castingu na te gatunki? Z góry dziękuję za wszelkie przemyślenia / opinie bardziej doświadczonych (zarówno castingowo, jak i kleniojaziowo) kolegów. Pozdrawiam,marcinesz Dodam na koniec, że mam jeszcze w głowie parę tematów kleniowo-jaziowych, ale na takim portalu nie odważyłbym się rozpocząć od tematu innego niż z pogranicza castingu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Moim zdaniem to nie ma sensu. Juz lepiej wziac w dlon muchowke i pojsc na przelew, jak sie chce miec bardziej komfortowo. Guzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Moim zdaniem na pewno się da, czego będę próbował dowieść w przyszłym roku na Wiśle. Jestem właśnie na etapie budowy kija 8lb (1/4oz) na blanku spinningowym SCIV, zainspirowany podobnymi kijami kolegów. Kijek w połączeniu z finezyjnym multikiem pozwoli na długie rzuty przynętami już od masy 2-3g. Znam takiego (Pike), co poszedł dalej. Będzie zbroił pod casting spinningowy UL, blank SCV o mocy 4lb Tu już są małe schody, bo np. nie ma tak małych uchwytów. Wszystko się da tylko trzeba chcieć. Mi takie łowienie sprawia pełno frajdy więc będę starał się zaadaptować tą metodę do wszelkich gatunków ryb, w różnych łowiskach. Nie potrzebujesz spinningu <_< Pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 juz sporo o tym bylo, tutaj http://jerkbait.pl/forum/index.php?t=msg&th=35&start =0&S=3cb6b72d53342048d8225435c8c24aa5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Moim zdaniem na pewno się da, Moim zdaniem tez sie da. Tylko przy pytaniu o sensownosc odpowiem: to nie ma sensu. Guzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcinesz Opublikowano 12 Grudnia 2005 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 @ Guzu, Komfort można rozumieć różnie - z niektórych artykułów castingowych np. wywnioskowałem, że na sprzęcie castingowym lepiej czuć np. pracę przynęty czy też kontakt z rybą jest bardziej bezpośredni. Dlaczego więc kleniojaziowcy mieliby być tego pozbawieni ? Pozdro,marcinesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Marcin, Sytuacja: Stoisz w wodzie, oblawiasz wachlarzem kamienisko(rafe). Rzut za rzutem. Przyneta leci troche powyzej Twojego stanowiska, splywa, zaczynasz prowadzic ja. I tak w kolko. Nie bylo przypadkiem, iz ci, ktorzy poswiescili sie lowieniu kleni w taki sposob, lub zblizony dazyli do jak najdluzszych wedek. To wynika z latwosci prowadzenia przynety w takich miejscach i tego ze im dluzszy kij tym latwiej nawigowac linka, ktora sie uklada na wodzie. To wazne jak sie lowi na cienkie, rozciagliwe zylki i balon utworzony przez linke na powierzchni zmniejszy znakomicie skutecznosc zaciecia...Nie wiem jak sie lowi castingiem w taki sposob Tu nie moze miec znaczenia czy kolowrotek siedzi na wedce. Chodzi o kontrole nad zestawem, a jest on znakomicie utrudniony dlugoscia wedziska. A raczej jego krotkoscia.Kiedys opowiadales mi o angielskich wedkarzach i zestawach do lapania z kolowrotkiem nothingham. Juz to wydaje sie byc bardziej wskazanym kierunkiem niz wedka castingowa 4 lb... Zrobisz jak uwazasz. Guzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcinesz Opublikowano 12 Grudnia 2005 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Daniel, Fair enough - o to właśnie mi chodzi - konkrety.Bo samo nie ma sensu nie wyjaśnia (mi) sprawy - ale casus o łowieniu na rafie już tak.Jak zresztą widać - dla innych (Buri) to ma sens. A ja wcale nie przesądzam, że pójdę w tym kierunku. Może inaczej - zapaliłem się trochę po przeczytaniu opisu kuzyna, bo wcześniej myślałem, że lekkie łowienie w rzece i casting to dwa wykluczające się światy. Teraz widzę, że wcale nie, choć na pewno casting ma pewne pod tym kątem ograniczenia. I mój wątek jest właśnie po to, aby dowiedzieć się szczegółowo, jakie. Z drugiej strony, również po to, aby Ci, co uważają, że ich zdaniem ma to sens, wyjaśnili, dlaczego.Jednym słowem - czy -pro czy -anty, każda wypowiedź coś wnosi. Dzięki i pozdro,marcinesz A z kołowrotkiem Nottingham spróbuję - a co!!! Już od dwóch sezonów się kurzy, więc czemu nie? Tylko że w tym przypadku dalekie rzuty raczej nie wchodzą w grę (ewentualnie technikami para-muchowymi) - raczej wypuszczanka z nurtem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 im dluzszy kij tym latwiej nawigowac linka, ktora sie uklada na wodzie. To wazne jak sie lowi na cienkie, rozciagliwe zylki i balon utworzony przez linke na powierzchni zmniejszy znakomicie skutecznosc zaciecia... Czyli łówmy na odległościówki 4,60 bo najlepiej się prowadzi? Poza tym nie porównywajmy łowienia kijem 6' z kijem 12'. Takimi i takimi nie wiele osób łowi. Skupmy się na rzecznym 6'6'' lub 7' kontra 9' rzadziej 10'. Jeśli porównasz długości dolnika i efektywną długość kija (od górnego korka) to zobaczysz, że te różnice długości jakby stają się mniej wyraźne. Piszesz o rozciągliwych linkach i balonach...hmm, ja sobie nawinę białą PP 8lb (podają jakoby eq.1lb), cieniutką jak włos, niewidoczną na tle nieba. Zacięcia będą dobre, ewentualnie więcej ryb może spadać. Jednak wole więcej spadów na świetnie dobranym zestawie castingowym niż na 3m ciężkiej klusce, która nie przekazuje informacji.Yo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Osobiście uważam, że da się łowić klenio-jazie zestawem castingowym. Tak na prawdę to wszystko się da. Trzeba tylko chcieć. W sprawie sensowności odpowiem podobnie jak @Daniel. Dla mnie nie ma to sensu.W ogóle mam identyczne zdanie jak @Daniel i całkowicie zgadzam się z:...Nie bylo przypadkiem, iz ci, ktorzy poswiescili sie lowieniu kleni w taki sposob, lub zblizony dazyli do jak najdluzszych wedek. To wynika z latwosci prowadzenia przynety w takich miejscach i tego ze im dluzszy kij tym latwiej nawigowac linka, ktora sie uklada na wodzie. To wazne jak sie lowi na cienkie, rozciagliwe zylki i balon utworzony przez linke na powierzchni zmniejszy znakomicie skutecznosc zaciecia...itp. itd. Tak jak już nie raz pisałem (jeszcze na zielonej stronce), w ciągu wszystkich swoich lat spinningu kleniowo-jaziowego przetestowałem bardzo różne rozwiązania, przechodząc przez kije od 1,9 m do 4,5 m. Wypracowałem sobie najlepszą długość kija i najlepszą technię łowienia. Pozostaję przy długim kiju około 3m i przy stałej szpuli.A dlaczego ktoś zapyta?Bo jest wiele takich sytuacji kiedy długość wędziska ma największe znaczenie przy połowach tych ryb. I nie chodzi mi tu o ZASIĘG i DŁUGOŚĆ rzutu ale o odpowiednie operowanie zestawem, w szeczególności odpowienie poprowadzenie przynęty nad kamieniskami, rafami, przelewami oraz na odpowiednie ułożenie linki.W moich przypadkach, tam gdzie ja łowię na to największe znaczenie. A odpowiednią pracę mojego zestawu mogę osiągnąć tylko dzięki długiemu kijowi. Podkreślę też, że są takie sytuacje kiedy krótkie kije też będą dobrze się sprawdzały ale takich sytuacji jest zdecydowanie mniej i najczęściej wygrywa długie wędzisko spinningowe. Swoją opinię opieram na długoletnim wędkowaniu na wielu rzekach kleniowo-jaziowych, między innymi Wisła, Narew, Bug, Pisa, Omulew, Świder, Orzyc, itd.Jestem przekonany w 100%, że na większości miejsc w których łowię wraz z przyjaciółmi, krótka wędka nie spełni swojego zadania. I podkreślę drugi raz, że nie chodzi mi o zasięg rzutu ale o sprawne kierowanie zestawem i co za tym idzie odpowiednie obłowienie miejscówki. Tak sobie myślę, że jeżeli już kierować swój rozwój w kierunku castingu kleniowo-jaziowego to proponuje zbudować sobie jakiś kij castingowy na długim blanku spinningowym. Bo niby dlaczego nie? Dlaczego wszyscy cały czas piszą o tych króciótkich kijkach castingowych, zważywszy na to, że nawet najlepsi producenci wędzisk castingowych twierdzą, że coraz częściej odchodzi się od konstruowania krótszych kijów na poczet dłuższych (z wielu opini producentów castingowych wynika, że zawsze dalej i cielniej rzuca się z dłuższych kijów oraz w wielu przypadkach lepiej prowadzi się przynętę). Oczywiście moja wypowiedź nie jest atakiem na castingowców bo jak wiecie sam łowię zarówno na spinning, jak i na casting. Sorki, że za każdym razem to podkreślam ale niektórzy castingowcy często odbierają takie posty jako atak skierowany w ich stronę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Bartek, Mysle ze wiecej osob lowiacych klenie bardzo dobrze i bardzo intensywnie spotkasz z wedkami 390 cm niz 210 cm. Plecionka to plecionka, zylka to zylka. Ja tez wole plecionke niz zylke. Ale jak prawie kazdy zaczep na plecionce strzela tak szybko ze nie zdazysz nawet wziac linki w palce by pstryknac to juz inaczej na to patrzysz. Kamieniska maja to do siebie ze zabijaja plecionki. Ja na klenie pasjami nie chodze, wiec nie bede uzywal wedki 390 cm. Rognis ma taka wedke na klenie, ktora jest do tego stworzona i to widac. Mimo ze jest na blanku muchowym itd. Na niej czuc male woblerki...pewnie cos powie Sebek tez W zeszlych latach mialem Avida 290 MF2 - Fast, linke 10 lb PP niewidoczna na tle nieba biala.W tym roku juz nie mam ani Avida, ani linki 10 lb PP. Ale to juz odmienna historia. Jesli bedzie nam dane sie spotkac z wedkami nad duza rzeka, to chetnie poobserwuje jak lowisz castingiem w takich warunkach - bez zadnej ironii, czy czegokolwiek. Naprawde jestem ciekawy. Guzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 O! Napisales w trakcie jak ja pisalem Guzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Nie odbieram żadnych postów jako atak Rozumiem Wasze przesłanki, ale dla mnie najważniejsze jest czucie...wszystkiego co się dzieje. Nie dam sobie wcisnąć, że więcej będę czuł na spinningowym dwuskładzie o dł.3m. Niemożliwe i tyle. Na tej samej zasadzie odpada dla mnei budowanie castingu o tej długości. Nie wezmę do ręki kija dłuższego niż 7' (lepiej 6'6'') i kropka Problem jest taki, że pewnie nie wielu z Was próbowało w ten sposób w ogóle łowić. Wiele osób kiedyś mi mówiło, że nie da się (lub nie ma sensu) łowienie pstrągów na casting. Mówili, że kij 2,40 to minimum, najlepiej 2,60-2,70 żeby lepiej prowadzić, rzucać itd. Po sezonie pstrągowym, który cały łowiłem na casting mam troszkę inne odczucia. Kijek jednoręczny 6' kijek 8-10lb i heja. Podaje przynęty precyzyjniej niż ze spina, prowadzę tak samo jak spinem (czasem wyciągne trochę rekę) itd itp. Więc ja również nie jestem sceptycznie nastawiony do dużej rzeki.Guzu, zaprszam na dolną Wisłę. Właśnie tam ma zamiar szukać kleni i boleni z castingiem w łapie. Zobaczymy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 @Bartek, ...Jednak wole więcej spadów na świetnie dobranym zestawie castingowym niż na 3m ciężkiej klusce, która nie przekazuje informacji... - coraz bardziej przeginasz w kierunku castingu. Nie podoba mi się to, szczególnie, że masz naprawdę mało doświadczenia w łowieniu wielkorzecznym (szczere ale prawdziwe). Chętnie pokarzę ci mój kijek kleniowo-jaziowy i zobaczysz, że tak samo dobrze przekazuje informacje od przynęty i brania ryby jak każdy inny kij castingowy tej klasy. Mój ulubiony kij ma 3,05m i jest bardzo czuły i bardzo lekki. Łowi się nim idealnie i bardzo, bardzo przyjemnie.Stosuję też plecionki PP 8lb i nie zauważyłem aby były tak cienkie jak piszesz. Poproszę o więcej doświadczenia na łowiskach kleniowo-jaziowych... bo aby budować jakieś teorie to trzeba łowić jakieś ryby conajmniej kilka-kilkanaście lat i co podkreślę trzeba je łowić z dobrymi rezultatami. Jeszcze mam takie pytanie, dlaczego zawodowi wędkarze nie łowią kleni-jazi na krótkie kije, tylko najczęściej wybierają długie?Znam odpowiedź, bo są po prostu 100 razy bardziej uniwersalne i sprawdzą się na większości łowisk. @Marcinesz,chętnie odpowiem na jakieś inne tematy kleniowo-jaziowe.Ciągły spór casting contra spinning wyczerpał mnie całkowicie i już w sumie nie lubię wypowiadać się na te tematy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 To nie sprowadzam to do sporu. Ja tylko wyraziłem swoje za i tyle. Doświadczenia na wielkiej rzeca nie mam i tego nie ukrywam. Będę go nabierał od wiosny 06. Natomiast naprawdę sporo czasu spędzam na rzekami pstrągowymi i wiem o czym mówie. Duża rzeka to po prostu powiększenie tamtych warunków. Skoro tam sobie radzę to i na Wiśle sobie poradzę. To chyba jest logiczne, że 3m kij będzie sporo cięższy od 2m. To, że jeśli jest podzielony ma gorszą transmisję (oczywiście porównujemy ten sam materiał), która jeszcze dodatkowo dłużej idzie do ręki. PP 8lb jest bardzo cienka, chyba, że nie jest oryginalna. Jeśli dla Ciebie za gruba, zawsze warto spróbować f/c który daje ponoć dużo większe czucie niż żyłka.Czemu wybierają takie kije? Bo nie łowili na casting Podejrzewam, że jest to spowodowane tym, że muszą wyholować jak najwięcej ryb na zawodach i nie mogą sobie pozwolić na spady na plecionkach itd. Ja nie muszę i wole łowić wygodniej i przyjemniej. Dziwi mnie tylko fakt, że na portalu który z założenia miał promować metody castingowe spotkać się można z takim negatywnym nastawieniem. Prawie każde czyjeś zapytanie w tym temacie kończy się dość nie miło. Dziękuję za dyskusję.Pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Nie chce mi sie o tym gadac... Wyraze tylko swoj poglad, ze wedkowania nie da sie nauczyc siedzac przy komputerze albo przegladajac katalogi ze sprzetem.Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 @Bartek, tu nie ma się na co obrażać i nikt dla nikogo nie jest niemiły.Ja mam pytanie do castingowców z małym doświadczeniem z dużych rzek:DLACZEGO nigdy nie słuchacie co mają do powiedzenia koledzy, którzy są bardziej doświadczeni od was?Dlaczego tak zażarcie bronicie tego castingu, który tak na prawdę w wielu przypadkach nie będzie uniwersalny?Wiem, że i od was można się czegoś nauczyć ale dlaczego wy nie chcecie uczyć się od innych? Portal jerkbait.pl promuje na równi metodę castingową z metodą spinningową! My to widzimy racjonalnie i nie skręcamy bardziej w jednym kierunku.Trzeba mieć pojęcie o różnych metodach, a nie z zamkniętymi oczami brnąć w jednym kierunku.Na naszej stronie są użytkownicy, którzy łowią tylko na spinning, tylko na casting, a są też tacy którzy stosują te dwie metody.Ja należę do tych, którzy stosują spinning i casting. Obydwie metody uważam za bardzo fajne i stosuję je tam gdzie wychodzi to najlepiej. p.s.Co do zawodowców, którzy według ciebie nie łowili na casting.Jesteśmy w kontakcie z kilkoma znanymi wędkarzami Szymańskim, Jagiełło, Spępniem, Piskorskim, Hamerem, itd. Oni próbowali wielu metod, a także castingu. Według ich opini (podobnej do mojej) są to dwie różne metody i można je wykorzystać w wielu przypadkach, jednak podkreślają, że nie zawsze uda się łowić w tych samych warunkach krótkim kijem castingowym, jak i długim spinningiem. Jest wiele łowisk kiedy nie da się zastąpić jednego drugim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Łe che che - @Marcinez brachu - carramba - ale żeś dał czadu teraz szelma <_< I to wszystko z wrodzonej niesmialosci (...)na takim portalu nie odważyłbym się rozpocząć od tematu innego niż z pogranicza castingu (...) A Koledzy się przejęli Dobrze dobrze, musi być jakieś życie na osiedlu jak mawiał Sofronow Pozdruffka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Dziwi mnie tylko fakt, że na portalu który z założenia miał promować metody castingowe spotkać się można z takim negatywnym nastawieniem. Bartku, jerkbait.pl z założenia ma być stroną rzetelnie informującą o metodach spinningowego połowu ryb drapieżnych. Traktujemy wszystkie metody równoważnie. Szczególnie, ze względu na zamiłowanie, jerking oraz casting (moje ulubione metody). Niestety nie promujemy tutaj fanatycznego podejścia do wyżej wymienionych metod. Jeśli jedna z nim nie pasuje do połowu (mówię ogólnie, nie o tym szczególnym wątku), uczciwość i profesjonalizm, wymusza na nas uświadomienie czytelników gdzie występują problemy, a gdzie czerpiemy korzyści. I tak nigdy nie napiszę, że łowienie okoni na jerki jest optymalne tylko dlatego, że jestem maniakiem jerkowania (wolę je łowić na gumy z opadu). Moje podejście mi na to nie pozwala. Tak, więc myślę, że jak do wszystkiego w życiu należy podchodzić z pewną rezerwą. Pozdrawiam serdecznieRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Smaczek Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Rognis_oko- podzielam Twoje zdanie w 100%. Coprawda sam nie bardzo lubię łowić klenie (traktuję to tylko jako letnią zabawę), ale prowadzić przynętę tam gdzie się chce i jak się chce (w przypadku dużej, uregulowanej główkami tak jak Odra rzeki) wygodniej jest na długim kiju. Zawodowcy z naszego rejonu uganiają się za tymi rybami z wekami o wiele przekraczającymi 3m. Po co?Chcąc łapać na przelewie nie podłażą do niego blisko tylko wstawiają na długim kiju wobka. Poza tym długi kijaszek podniesiony do góry daje ten komfort, że żyłka nie trze o kamienie. Sam przerabiałem próby łowienia na krótki spinning kleni. Było branko, przejazd żyłką po kamieniach i luzik. Nie neguję tego, że da się łowić klenie i jazie na krótki kij (opcjonalnie z multikiem), ale efektywniejsze (może nie efektowniejsze) jest stosowanie dłuższych kijaszków. Faktycznie, czucie zestawu castingowego jest jakby lepsze, z drugiej jednak strony w przypadku akurat łowienia kleni, brania trudno przegapić(takie łupnięcia). Jako drugi przykład mogę podać łowienie na kamiennych opaskach podczas wysokiego stanu rzeki. Krótki kij nie pozwoli nawet sięgnąć poza podtopioną roślinność (podczas prowadzenia przynęty równolegle do brzegu). Sam jestem zauroczony castingiem, ale w pewnych przypadkach nawet nie będę próbował zastępować nim spinningu.PS. Bardzo fajną i skuteczną przynętą na klenie i jazie są żuczki (waga około 1g). Da się tym w ogóle rzucić z multika? Nie pytam z przekory, a z ciekawości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Gumo jak zwykle sprowadzasz dyskusje do żenującego poziomu. Nie znasz mnie kompletnie więc nie wypowiadaj się na temat czasu jaki spędzam nad wodą czy jakie posiadam umiejętności. Rognis, ja chce się uczyć, ale nie będę się uczył łowienia na spinning bo mnie to nie interesuje. Jeśli miałbym zrezygnować z łowienia kleni to zrobię to i tyle. Kocham casting i nie będę zmuszał się do katowania 3m kijem z kołowrotkeim. Piszesz, że trzeba mieć pojęcie o różnych metodach...widzisz znam takie metody jak feeder, odległościówka, ale ich nie używam bo mnie nie interesują. Czemu ślepo brniesz w spinning? Łów szczupaki na grunt jak chcesz. Mówisz nieprawdę piszac, że Szymański, Piskorski próbowali bo nie próbowali. MS nigdy nie łowił na casting w rzece, Pepe chyba też nie. Widzisz różnica między nimi a Wami jest zasadnicza. Jak z nimi rozmawiałem na temat pstrągów czy kleni na casting to nikt nie pytał dlaczego nie chce uczyć się od nich - co by nie było speców, tylko ewentualnie sugerowali, że mogą być problemy, starali się raczej pomóc a nie dać po łbie. Dlatego ich bardzo szanuję. Proszę mnie już nie podpuszczać bo i tak nie będę odpowiadał pod tym postem.Pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Remek, chyba juz czas...zamknac ten watek. Nie wiem, gdzie wyczytales Buri o sobie. Celowo napisalem najkrocej jak mozna ale i to jak widac zostalo nadinterpretowane. Marcinesz, gratuluje, chyba osiagnales swoj cel. Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 @Smaczek, zgadzam się z tobą w 100 procentach. O to mi właśnie chodziło. W twoim opisie ewidentnie widać, że długie kije mają przewagę nad krótkimi. I w twoim opisie też widać, że nie chodzi o zasięg rzutu ale o odpowiednie podanie i poprowadzenie przynęty. @Bartek, nikt cię nie podpuszcza. Lubię jak piszesz ale powinienieś swoje opisy opierać na sprawdzonej wieloletniej praktyce. Wtedy będzie to bardziej obiektywne. Nadal też nie rozumiem twojego stwierdzenia, że ... nie będę zmuszał się do katowania 3m kijem z kołowrotkeim....Nie wiem dlaczego tak piszesz bo nie zauważyłem abym katował się 3m delikatnym kijem kleniowo-jaziowym. Mój kij jest idealnie dobrany do takiego połowu, jest lekki i bardzo czuły.Zawsze wiadomo, że krótszy kij będzie lżejszy od dłuższego.Ale @Bartek, mi w wędkarstwie chodzi głównie o łowienie ryb i dużą skuteczność, a dopiero na drugim miejscu o super wygodę łowienia. Uważam także, że ślepo nie brnę w spinning bo tak jak już pisałem wielokrotnie jestem WIELKIM zwolennikiem zarówno CASTINGU jak i SPININNGU i łowię z dobrym rezultatem na to i na to(znowu musiałem to napisać bo przez parę lat wspólnego pisania na forach chyba tego nie zauważyłeś). Zarówno Szymański, jak i Pepe łowili albo nadal łowią na casting. Jednak ich wybór padł na łowienie szczupaków z łodzi. Pepe to kocha, a Marek woli spinning.I grubo się mylisz pisząc, że żaden z nich nie dał po łbie jak pytano się o np. łowienie pstrągów na casting.Mam ci przypomnieć co napisał Pepe na swoim forum jak zadawaliście mu takie pytania?Napisał - ...Dla mnie takie łowienie to zboczenie i totalna głupota...Dlaczego tak napisał? Nie wiem.Wiem jedno, że co do łowienia pstrągów na casting jestem podobnego zdania jak ty. To bardzo dobry wybór i wspaniale można połowić pstrągi krótkim castingiem, chociaż ja sam łowię je na krótki 2,1m spinning. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KOMANCZ Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Anlizowałem wypowiedzi Ultralightowego castingu, i skłaniam się do sposobu myslenia Bartosza! Nie zauwazyłem aby komukolwiek coś zarzucał. Lubię jak piszesz ale powinienieś swoje opisy opierać na sprawdzonej wieloletniej praktyce. Wtedy będzie to bardziej obiektywne - Sebastian dla mnie to błędnie koło. Tu chodzi o przekonania i wiarę w to co sie lubi. Zauważyłem, że na forum jak ktoś zada pytanie, drugi odpowie, to ten trzeci zaraz dopierdoli albo zganii a ten czwarty będzie udawadniać o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami ...... a piąty nic nie powie, pomysli, ze to jakieś wariactwo. Przypominam sobie komentarze, jak przyjechalismy z kolegami na II Zlot Salmo do Wygonina, nie raz sie łąpię na tym ,że wciągam sie w spirale zakupów i eksperymentów, które i tak nic nie dają. Dla mnie liczy sie konsekwencja i zamiłowanie do tego co się robi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 12 Grudnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Wiem @Robert o co ci chodzi ale w wędkarstwie głównie chodzi o skuteczność połowów. Przynajmniej jak tak uważam.Wspaniale jest być w syntezie z naturą ale nasze hobby głównie polega na łowieniu ryb, a nie ciągłym mówieniu o sprzęcie.Ja także nigdy nie ganiłem @Bartka za to, że łowi na casting bo sam to bardzo lubię, a nawet jakbym nie lubił to i tak zawsze mam szacunek do osób, które mogą mnie czegoś nauczyć. Dla mnie też liczy się głównie konsekwencja i zamiłowanie do tego co się robi. Jednak uważam, że nawet jak się chce coś robić po swojemu to warto zwrócić uwagę lub posłuchać co ma do powiedzenia ten kto siedzi w jakimś temacie od dawna. Wówczas można powiedzieć wypróbuję swoje, poćwiczę i wtedy wrócić do tematu i ewentualnie się nie zgodzić... A co do forum to uważam, że zawsze będzie tak jak piszesz i to bez względu czy to będzie nasze forum, czy inne, czy nie związane z wędkarstwem, itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.