Skocz do zawartości

Pstrągi 2008


admin

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki chłopaki!

Jachu ty się bierz do roboty, bo nie wierzę ,że u ciebie nie ma pstrągów :mellow: I nie dziw się że @patu nie zdradza miejscówki

Takie czasy nadeszły, że trzeba strzec własnych łowisk, tym bardziej małych ciurków B)

Szkoda, że przez najbliższe dwa tygodnie nie odwiedzę moich łowisk, ale trzeba trochę pokłuc szwedzkie szczupaki.

Już tylko dwie doby do wypłynięcia :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 cm - rozumiem ze to pierwszy w życiu taki, bo jak nie to nie pojmuje.

Pstrągarstwo to taki rodzaj wędkarstwa gdzie od zawsze odkąd łowie nikt sie specjalnie nie emocjonował w obliczu obcych, niezaufanych niewielkimi pstrągami. Mówi sie o całej otoczce, klimacie, charakterze łowienia pstrągów i jego oprawie, zaś sama ryba była dodatkiem, klejnotem do tego wszystkiego. Chwała była dla łowców dużych klejnotów i zawsze tylko nieliczni zaufani wiedzieli z jakiej rzeki, a w przypadku rzek większych miejsca konkretne to była już świętość. Otoczka pstrągarstwa zawsze była wypełniona brakiem informacji lub dezinformacją. Taki smaczek. Po udanym połowie napotkani przyjezdni nowi pstrągarze otrzymywali info że nie biorą, duże ryby wyciągało się z innych rzek niż w rzeczywistości. Dla obcych czterdziestaki zmniejszało się do trzydziestaków albo w ogóle sie o nich nie mówiło. Tak było, tak jest. Nikt nie jeżdził na gotowe. Wiele tysięcy kilometrów trzeba było wyjeżdzić pekaesami,pociągami, samochodami by mieć jako takie pojęcie o pstrągowym regionie. Każdy wsiadał w co miał i udawał się w sobie tylko znanym kierunku. Był kiedyś taki genialny obrazek komiksu autorstwa Piotra Piskorskiego oddający całkowicie klimat pstrągarstwa w którym to oto spotkało się nad niewielką rzeczką dwóch znajomych sobie pstrągarzy którzy wcześniej deklarowali sobie nawzajem wyjazd nad całkowicie inne łowisko. Pstrągarstwo ma charakter czysto indywidualny, często samotniczy. Łowi sie samemu albo z przyjacielem. Trzech ludzi w jednym miejscu to już przydużo. Łowione pstrągi są radoscią przeżywaną indywidualnie. Zaufanym wspominamy o tym czy było dobrze czy słabiej. Szerzej chwalimy się okazami. Okazy to piećdziesiątak i wiecej. Czterdziestak to przyzwoita ryba dająca satysfakcjonujące ukoronowanie wyjazdu. Trzydziestak to informacja że w cieku są pstrągi. Krótki to krótki, obchodzimy sie jak z jajkiem, przepraszamy że ukłuliśmy, szeptamy do ucha o przyprowadzenie dziadków, zakładamy większą przynęte. I tu chciałbym przypomnieć może paru osobom że celem połowu nie jest kłucie drobnicy i nie sztuka pójść na niewielki ciurnik i przerzucać za pomocą jedynki dziesiątki dwudziestaków. Sztuka przechytrzyć lorbasa. I takimi się chwalmy. Czego wszystkim życze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@paskud pomorski

Jest dużo prawdy w tym, co napisałeś. Jest jedna takie małe ale.

Tym (otoczka, klimaty, podchody, tajemne miejscówki) karmiono mnie, w kolorowych czasopismach i nie tylko, w latach osiemdziesiątych.

Może dlatego wybierałem Odrę z inną otoczką. Bardziej pospolitą

Myślałem głupi, że pstrąg to ryba dla uprzywilejowanych. Dla elitarnej grupy wędkarzy.

 

Teraz z otoczki pozostały frędzle z oprawy pusta rama.

Przyjedź kiedyś, w weekend nad bardziej znaną rzeczkę pstrągową a zrozumiesz dlaczego :angry: .

PS.

Tak sobie pomyślałem, że nie ma już tajnych rzeczek, czy miejscówek, skrytych przed okiem innych pasjonatów. Są tylko jakby to określić? Mniej zadeptane ?<_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdze tu i tam więc wiem. Od doby samochodów, komórek, internetu sie nie ucieknie, więc każdy mniej uczęszczany, zapomniany i na nowo odkryty ciur jest niesamowicie cenny. Prawda jest też taka, że kiedyś to sie jeżdziło, a teraz to jest cała wyprawa raz na długi czas. Czasu na pasję mniej niż kiedyś. Każdy przyjazd nad rzeczkę pstrągową gdzie łowców jak na rozpoczęciu trociowania bardziej boli niż kiedyś. Więc się szuka chwil samotności. Już nie tylko w Polsce. Więc ja przynajmniej, a także jeszcze wielu moich znajomych nie rozpowszechnia zbyt dosłownych informacji na temat łowisk. A czasami jakaś mała dezinformacja też dobra <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o małą dezinformację, kolega w zeszłym roku, spróbował kiwnąć kolegów. Chodziło o pewną małą fajną (okresowo) rzeczką.

Nie dał rady Embarassed . Błyskawicznie został rozszyfrowany.

To podobnie, jak z Januszem, który pisał o miejscowości Ogrodzenie. Może Płoty miał na myśli :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Traker, wiedziałem, że nie potrafisz zachować się nad woda teraz widzę, że nie potrafisz nawet łowiąc ryby. Chociaż, może fotografowanie niemiarków nie wszystkich razi (jednak, jakby uświadomić wam ryzyko takiego postępowania może zmienilibyście zdanie). I żeby było zgodnie z wątkiem, dodam słowo pstrągów. Dobrze wiesz, o czym mówię. Kiedyś odpuściłem i nie chciałem tego tematu poruszać tutaj. Ale jak chcesz to opiszę. A żeby uwiarygodnić moje słowa zwrócę uwagę kolegów na zmianę w odnośniku „miejsce”, z Suchań na okolice Stargardu. Jeli próbowałbyś się wypierać w bardzo prosty sposób udowodnię, że chodzi o ciebie. Jeśli pisząc o tym w ten sposób złamałem zasady tego forum to bardzo kolegów przepraszam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 cm - rozumiem ze to pierwszy w życiu taki, bo jak nie to nie pojmuje.

Pstrągarstwo to taki rodzaj wędkarstwa gdzie od zawsze odkąd łowie nikt sie specjalnie nie emocjonował w obliczu obcych, niezaufanych niewielkimi pstrągami. Mówi sie o całej otoczce, klimacie, charakterze łowienia pstrągów i jego oprawie, zaś sama ryba była dodatkiem, klejnotem do tego wszystkiego. Chwała była dla łowców dużych klejnotów i zawsze tylko nieliczni zaufani wiedzieli z jakiej rzeki, a w przypadku rzek większych miejsca konkretne to była już świętość. Otoczka pstrągarstwa zawsze była wypełniona brakiem informacji lub dezinformacją. Taki smaczek. Po udanym połowie napotkani przyjezdni nowi pstrągarze otrzymywali info że nie biorą, duże ryby wyciągało się z innych rzek niż w rzeczywistości. Dla obcych czterdziestaki zmniejszało się do trzydziestaków albo w ogóle sie o nich nie mówiło. Tak było, tak jest. Nikt nie jeżdził na gotowe. Wiele tysięcy kilometrów trzeba było wyjeżdzić pekaesami,pociągami, samochodami by mieć jako takie pojęcie o pstrągowym regionie. Każdy wsiadał w co miał i udawał się w sobie tylko znanym kierunku. Był kiedyś taki genialny obrazek komiksu autorstwa Piotra Piskorskiego oddający całkowicie klimat pstrągarstwa w którym to oto spotkało się nad niewielką rzeczką dwóch znajomych sobie pstrągarzy którzy wcześniej deklarowali sobie nawzajem wyjazd nad całkowicie inne łowisko. Pstrągarstwo ma charakter czysto indywidualny, często samotniczy. Łowi sie samemu albo z przyjacielem. Trzech ludzi w jednym miejscu to już przydużo. Łowione pstrągi są radoscią przeżywaną indywidualnie. Zaufanym wspominamy o tym czy było dobrze czy słabiej. Szerzej chwalimy się okazami. Okazy to piećdziesiątak i wiecej. Czterdziestak to przyzwoita ryba dająca satysfakcjonujące ukoronowanie wyjazdu. Trzydziestak to informacja że w cieku są pstrągi. Krótki to krótki, obchodzimy sie jak z jajkiem, przepraszamy że ukłuliśmy, szeptamy do ucha o przyprowadzenie dziadków, zakładamy większą przynęte. I tu chciałbym przypomnieć może paru osobom że celem połowu nie jest kłucie drobnicy i nie sztuka pójść na niewielki ciurnik i przerzucać za pomocą jedynki dziesiątki dwudziestaków. Sztuka przechytrzyć lorbasa. I takimi się chwalmy. Czego wszystkim życze.

 

Ładnie napisane i trudno się nie zgodzić. Dla mnie pstrągowanie ma dużo z polowania, w upatrzonym miejscu, na upatrzoną sztukę - najmilej wspominam wyjazdy do jednej ryby, która od czasu do czasu się pokazywała i nigdy nie dała złowić. Ale towarzystwo jest tu chyba najważniejsze - podobnie było w czasie nielicznych w mojej karierze wyjazdów na głowatki - nie liczyło się samo złowienie ryby co cały klimat wydarzenia.

Niestety so far kolejny sezon w plecy - tym razem zdrowotnie :(

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@paskud pomorski- AMEN

 

AMEN po dwakroć, ale weźmy pod uwagę koledzy całkiem inny aspekt sprawy, opisywał na tym forum @Bujo połowy muchowe kropków na rzece Test. I gdyby tak udało się przenieść do nas całą otoczkę mentalną z tej i innych tamtejszych rzek to zapewne

można by bardziej na luzie do pstrągowania podchodzić. Tym bardziej, że w porównaniu z moimi rzeczkami ta cała Test wypada bardzo blado, rów melioracyjny nieledwie. Ale pstrągi są, nawet kilka w jednym dołku, jak pisał autor, a nie sposób mu

nie wierzyć. :D :D :D

Pozdro Jachu

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@paskud pomorski- AMEN

 

AMEN po dwakroć, ale weźmy pod uwagę koledzy całkiem inny aspekt sprawy, opisywał na tym forum @Bujo połowy muchowe kropków na rzece Test. I gdyby tak udało się przenieść do nas całą otoczkę mentalną z tej i innych tamtejszych rzek to zapewne

można by bardziej na luzie do pstrągowania podchodzić. Tym bardziej, że w porównaniu z moimi rzeczkami ta cała Test wypada bardzo blado, rów melioracyjny nieledwie. Ale pstrągi są, nawet kilka w jednym dołku, jak pisał autor, a nie sposób mu

nie wierzyć. :D :D :D

Pozdro Jachu

 

 

Janusz - amen :D

Nie raz się nad tym zastanawiałem, jak przyspieszyć mentalną zmianę podejścia do łowionych ryb przez statystycznego wędkarza polskiego.

Takie portal jak ten między innymi to zmienia i chwała za ten cały internet, bo dzięki temu idzie to trochę szybciej w ostatnich latach, ale do pełni szczęścia droga daleka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Traker, wiedziałem, że nie potrafisz zachować się nad woda teraz widzę, że nie potrafisz nawet łowiąc ryby. Chociaż, może fotografowanie niemiarków nie wszystkich razi (jednak, jakby uświadomić wam ryzyko takiego postępowania może zmienilibyście zdanie). I żeby było zgodnie z wątkiem, dodam słowo pstrągów. Dobrze wiesz, o czym mówię. Kiedyś odpuściłem i nie chciałem tego tematu poruszać tutaj. Ale jak chcesz to opiszę. A żeby uwiarygodnić moje słowa zwrócę uwagę kolegów na zmianę w odnośniku „miejsce”, z Suchań na okolice Stargardu. Jeli próbowałbyś się wypierać w bardzo prosty sposób udowodnię, że chodzi o ciebie. Jeśli pisząc o tym w ten sposób złamałem zasady tego forum to bardzo kolegów przepraszam.

Nie wiem czego miałbym się wypierać i nie wiem o co ci chodzi, więc możesz opisać co cię tak poruszyło i skąd ta niechęć do mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...