Skocz do zawartości
  • 0

Trolling - jak ugryźć?


Piasek

Pytanie

Witam. Szukałem trochę na forum jakichś wskazówek dla początkującego w trollingu, ale nie znalazłem. Gdzieniegdzie są porozrzucane szczątkowe informacje. Osobiście mam kilka pytań, np:

1.Jak ustawić hamulec kołowrotka, lekko - tak żeby lekki wzrost oporu przynęty powodował wysnuwanie linki, czy mocno ,tak żeby ryba natrafiła na silny opór i się sama zacięła.

2. Na jaką minimalną odległość, wypuszczać przynętę przy trollingu za szczupakiem, na płytkiej (głębokość 1,5 - 2,5 metra) i praktycznie bez uciągu rzece.

Na pewno jescze coś mi się przypomni, ale na razie akurat te pytania mnie najbardziej nurtują. Dzięki z góry i pozdrawiam.

Marcin Piaskowski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Wszystko to jest kwestia relatywna. Nie żebym się na tym znał, ale kotwiczki w przynęcie 10-12 cm typu minnow są trochę inne niż np. w CDMAG22 i na kiju 30-40lb będziesz miał dwie możliwości:

- albo będziesz łowił z odkręconym hamulcem, mając teoretycznie słabszą skuteczność wcinania kotwicami np. 3/0-4/0, ale mniejsze ryzyko rozprostowania kotwic np. 4-6,

- albo będziesz miał hamulec dokręcony po bożemu, dużymi kotwicami będziesz wcinał skutecznie, ale ryzykował prostowanie małych kotwic.

 

Ja do małych przynęt szczupakowych używam kijów 15, maksymalnie 17lb i to długich. Ale trochę tych kijów i kołowrotków mam, więc jestem wolny od dylematów: jedno wędzisko, czy 8 - w różnych kategoriach wagowych i o różnym przeznaczeniu...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wszystko się zgadza , ale będąc na wyjeździe w SE czy innej Finlandii jesteśmy ograniczeni ilością sprzętu, i nie można zabrać sobie 5 wędek . Tak to wygląda w większości wypraw, ja ostatnio miałem 3 wedki, jedna typowo do trola, druga spinning 60g i casting. Oczywiście używałem ich też do trollingu , ale chciałbym zastosować coś maksymalnie uniwersalnego. I taki kijek o miękkim szczycie spokojnie powinien ogarnąć biorąc pod uwagę pewne kompromisy wskazane przeze mnie przynęty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

(...) kijek o miękkim szczycie spokojnie powinien ogarnąć biorąc pod uwagę pewne kompromisy wskazane przeze mnie przynęty

 

No to spoko. Ja sobie nie wyobrażam opędzenia 3 kijami wyjazdu, na którym łowię szczupaki, pstrągi i lipienie z trolla (max 3 kije na osobę) i z rzutu. Takie absolutne minimum to:

- kij 12lb na lipy i pstrągi z rzutu,

- min. 2 a lepiej 3 kije na pstrąga z trolla/szczupaka na lekko (pływam z psami), łowię nimi też szczupaka na lekko z rzutu na małe 10-12cm woblery,

- min. 2 a lepiej 3 kije na szczupaka na średnio/ciężko, jednym - dwoma łowię też z rzutu,

- jerkówka.

 

Na północy szczupaki bardzo często reagują głównie na co najwyżej średnie przynęty, ale arsenał trzeba mieć szeroki. Pewnie jakbym latał samolotem, to bym się ograniczał, ale że jeżdżę autem, to nie muszę

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Moim zdaniem trolling to metoda na aktywne ryby , jedno przejście przynęty atak lub nie. Stojąc na kotwicy oblawiasz raz przy razie , jakby nie było dokładniej i ryba ma więcej szans na zauważenie przynęty.

Cały czas mówimy tu o płytkim łowisku.

Bardzo chętnie się dowiem bo może ja coś źle robię że sandacze mi biorą w trollingu jako przyłów tylko w maju wiadomo dlaczego

 

Wysłane z mojego ONEPLUS A3003 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Moim zdaniem trolling to metoda na aktywne ryby , jedno przejście przynęty atak lub nie. Stojąc na kotwicy oblawiasz raz przy razie , jakby nie było dokładniej i ryba ma więcej szans na zauważenie przynęty.

Cały czas mówimy tu o płytkim łowisku.

Bardzo chętnie się dowiem bo może ja coś źle robię że sandacze mi biorą w trollingu jako przyłów tylko w maju wiadomo dlaczego

 

Wysłane z mojego ONEPLUS A3003 przy użyciu Tapatalka

Ale m.in. na tym polega przewaga trollingu.

Oblawiasz większy obszar.

Przynęta zdecydowanie więcej czasu, o ile dobrze dobrana, przebywa w rejonie przebywania ryb.

Ryby to organizmy żywe, żyjące w przyrodzie...

Jeśli przeciągnięta przynęta nie skusi 57 ryb z rzędu, nie znaczy że nie skusi ryby nr 58.

 

Ale nigdy nie było moim celem propagowanie określonych metod połowu, czy ich chwalenie.

Jedyne, co warte jest propagowania to złów i wypuść i właściwe obchodzenie się z rybami.

 

Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zgadzam się , ale jeżeli ryby są w jednym danym miejscu w obszarze powiedzmy 50x50m na stoku to moim zdaniem łatwiej będzie się do nich dobrać spinningiem. Trolling jest super metoda do poznawania wody , i przy jednorazowym wyjeździe np do Skandynawii ma znalezienie ryb w dużym obszarze wody.

 

Wysłane z mojego ONEPLUS A3003 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zgadzam się , ale jeżeli ryby są w jednym danym miejscu w obszarze powiedzmy 50x50m na stoku to moim zdaniem łatwiej będzie się do nich dobrać spinningiem. Trolling jest super metoda do poznawania wody , i przy jednorazowym wyjeździe np do Skandynawii ma znalezienie ryb w dużym obszarze wody.

 

Wysłane z mojego ONEPLUS A3003 przy użyciu Tapatalka

To jak będzie się łatwiej dobrac do ryb na łowisku, to jedno.

A twierdzenie że jak nie biorą na gumę, to tym bardziej nie wezmą na trolling, to drugie :)

 

A w Skandynawii bardzo dawno nie byłem. A lubię trolling... Może pora się wybrać ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Może nieprecyzyjnie się wyraziłem o tej gumie, chodziło mi o to że jeżeli nie biorą na spinning z rzutu to również trolling nie okaże się jakaś cudowna metoda. Ludziom się wydaje że trolling polega na wybraniu woblera z napisem szczupak, sum czy sandacz i ciągnieciu go za łódka a ryby same się będą łowiły. Niestety ale takie jest wyobrażenie osób które nie łowiły ta metodą o trollingu.

A Skandynawia to super miejsce do łowienia ta metodą , ogromne jeziora gdzie nie widać horyzontu z dnem tak pofalowanym że przypominają krajobraz księżycowy. Osobiście bardzo lubię tą metodę ale nie jest ona jakimś super lekarstwem na polskie bezrybie niestety

 

Wysłane z mojego ONEPLUS A3003 przy użyciu Tapatalka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Może nieprecyzyjnie się wyraziłem o tej gumie, chodziło mi o to że jeżeli nie biorą na spinning z rzutu to również trolling nie okaże się jakaś cudowna metoda. Ludziom się wydaje że trolling polega na wybraniu woblera z napisem szczupak, sum czy sandacz i ciągnieciu go za łódka a ryby same się będą łowiły. Niestety ale takie jest wyobrażenie osób które nie łowiły ta metodą o trollingu.

A Skandynawia to super miejsce do łowienia ta metodą , ogromne jeziora gdzie nie widać horyzontu z dnem tak pofalowanym że przypominają krajobraz księżycowy. Osobiście bardzo lubię tą metodę ale nie jest ona jakimś super lekarstwem na polskie bezrybie niestety

 

Wysłane z mojego ONEPLUS A3003 przy użyciu Tapatalka

Pełna zgodność :)

 

Całe szczęście że sporo wędkarzy tak traktuje trolling czy inne metody.

Nieszczęście jednakże polega na tym, że polskie wody są skutecznie eksploatowane przez zdecydowanie skuteczniejszych wędkarzy...

 

Ale to nie miejsce na to zagadnienie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie, może wyjaśnie. 

Jest to woda płytka od 1,2 do 2,6m max bez większych uskoków na dnie - no powiedzmy 20cm na 10 metrach to chyba żadna górka czy uskok - tym bardziej, że dno mega muliste. 

Oczywiście łowi się tam w 90% ryby z rzutu i jest to guma bardzo lekko uzbrojona ale ostatnimi czasy często zdarza się, że obłowiona miejscówka z rzutu nie daje ryby a dosłownie ruszenie woblerem w trollu kilka metrów  daje w tym samym miejscu rybe. 

Jak wiadomo trolling nie daje tej radości z łowienia co "kopnięcia" sandaczy z rzutu bo głównie o sam moment brania się rozchodzi ale gdy już się jest na wodze to można sobie trollingiem tyłek poratować i choć w ten sposób pobawić :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 ...obłowiona miejscówka z rzutu nie daje ryby a dosłownie ruszenie woblerem w trollu kilka metrów  daje w tym samym miejscu rybe. 

 

 

Mam bardzo podobne doświadczenia ze szczupakami, szczególnie z b. zimnej wody, ale nie tylko. Generalnie dotyczą raczej małych przynęt, a konkretnie woblerów. Scenariusz jest zawsze taki sam. Biorą w trollu i to regularnie. Trafiam rybę. Zatrzymuję się i obławiam spot z rzutu w dryfie tą samą przynętą. Zero brań. Stratuję, przepływam spot w trollu - siada ryba. Zdarza mi się to tak często, nie wierzę, aby to były przypadki. To raz.

 

Dwa: niektóre obszary wody- i mówię tu już o łowieniu sandaczy - skuteczniej obławiam z trolla. Najczęściej są to łowiska bez punktów charakterystycznych. Podobna sytuacja ma miejsce, kiedy ryba jest rozproszona lub podniesiona.

 

Jestem jednak zdania, że generalnie łowienie z rzutu jest bardziej efektywne. Z trolla wchodzą pojedyncze ryby - poza nielicznymi wyjątkami. Naprawdę bardzo rzadko mi się zdarza (ale się zdarza) żebym łowił sandacze z trolla seryjnie i najczęściej są to ryby 60+ - 70+. Sporadycznie wychodzę poza te widełki. Co innego z ręki: tu trafiam zarówno ryby mniejsze, jak i większe. Uważam, że są ryby wybitnie trollingowe, jak np. duże szczupaki, duże pstrągi ze stojącej wody, sumy z rzeki... Sandacze do takich ryb nie należy. Duży okoń plasuje się zapewne gdzieś po środku. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam bardzo podobne doświadczenia ze szczupakami, szczególnie z b. zimnej wody, ale nie tylko. Generalnie dotyczą raczej małych przynęt, a konkretnie woblerów. Scenariusz jest zawsze taki sam. Biorą w trollu i to regularnie. Trafiam rybę. Zatrzymuję się i obławiam spot z rzutu w dryfie tą samą przynętą. Zero brań. Stratuję, przepływam spot w trollu - siada ryba. Zdarza mi się to tak często, nie wierzę, aby to były przypadki. To raz.

 

Dwa: niektóre obszary wody- i mówię tu już o łowieniu sandaczy - skuteczniej obławiam z trolla. Najczęściej są to łowiska bez punktów charakterystycznych. Podobna sytuacja ma miejsce, kiedy ryba jest rozproszona lub podniesiona.

 

Jestem jednak zdania, że generalnie łowienie z rzutu jest bardziej efektywne. Z trolla wchodzą pojedyncze ryby - poza nielicznymi wyjątkami. Naprawdę bardzo rzadko mi się zdarza (ale się zdarza) żebym łowił sandacze z trolla seryjnie i najczęściej są to ryby 60+ - 70+. Sporadycznie wychodzę poza te widełki. Co innego z ręki: tu trafiam zarówno ryby mniejsze, jak i większe. Uważam, że są ryby wybitnie trollingowe, jak np. duże szczupaki, duże pstrągi ze stojącej wody, sumy z rzeki... Sandacze do takich ryb nie należy. Duży okoń plasuje się zapewne gdzieś po środku.

Myślałeś kiedyś o zebraniu swojej wiedzy i wydanie jej w postaci książki ?

 

Jako pomysłodawca rezerwuje egzemplarz z autografem już teraz.

 

Pozdrawiam serdecznie

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...