Skocz do zawartości
  • 0

Trolling - jak ugryźć?


Piasek

Pytanie

Witam. Szukałem trochę na forum jakichś wskazówek dla początkującego w trollingu, ale nie znalazłem. Gdzieniegdzie są porozrzucane szczątkowe informacje. Osobiście mam kilka pytań, np:

1.Jak ustawić hamulec kołowrotka, lekko - tak żeby lekki wzrost oporu przynęty powodował wysnuwanie linki, czy mocno ,tak żeby ryba natrafiła na silny opór i się sama zacięła.

2. Na jaką minimalną odległość, wypuszczać przynętę przy trollingu za szczupakiem, na płytkiej (głębokość 1,5 - 2,5 metra) i praktycznie bez uciągu rzece.

Na pewno jescze coś mi się przypomni, ale na razie akurat te pytania mnie najbardziej nurtują. Dzięki z góry i pozdrawiam.

Marcin Piaskowski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Interesujące! Ciekawym bardzo w jakich okolicznościach dłuższe niż 60 cm... At te 120 to nie chce mie sie wierzyć, że niezbedne. Prosze o objaśnienie !

 

U.

 

Myślisz, że tak dla sportu robiłbym przypon 4 x dłuższy niż trzeba? :) ;)

Koledzy wymienili w zasadzie wszystkie powody. BTW Łukasz - pamietasz? Harry też miał obcinkę po pudle i jego jedyny TTM15 w chromie poszedł... popływać. Przypon miał chyba 80, nie pomnę. A ja miałem obcinkę, jak mi się skurczybyk zrolował...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Interesujące! Ciekawym bardzo w jakich okolicznościach dłuższe niż 60 cm... At te 120 to nie chce mie sie wierzyć, że niezbedne. Prosze o objaśnienie !

 

U.

Ostatnio jak miałem możliwość pociągać wobka to szczupaki 40cm okręcały się na całym drucie 40cm + trochę na lince. Przyfarciło mi się, że nie było obcinki. Druty 100cm już zrobione i czekają. Dodatkowo do oczka druta od strony kija można bez problemu podłączać dopałkę. W zasadzie w niczym to nie przeszkadza a dodatkowo umożliwia proste zatopienie woba. Ja tam zgadzam się w 200% z chłopakami .... długość w tym przypadku jest zasadna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Szukam pomysłu na oznaczenie ciemnej plecionki, jeśli macie jakiś Ciekawy pomysł proszę o info, wcześniej nie miałem problemu, plecionka była zielona i malowałem zaznaczone odcinki flamastrem, teraz nabyłem plecionkę o kolorze grafitowym i zastanawiam się nad wplataniem np. czerwonej wełenki albo na dowiązaniu czegoś takiego za pomocą cienkiej żyłki.

No Panowie jako ugryźć?

 

PS

tej kwestii nie poruszajmy:

  • licznik dokładany do weki

  • multik z licznikiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

a Macie jakieś sprawdzone pisaki co nie wchodzą w reakcje z plecionka?

(no i jak by był w kolorze białym to miód maila) ewentualnie inne pomysły znaczenia odległości na ciemniej plecionce 

 

PS

farbowane plecionki mnie nie interesują, tak jak napisałem plecionka juz jest w kolorze  grafitowym

pytanie: jak zaznaczy na niej odległości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Myślisz, że tak dla sportu robiłbym przypon 4 x dłuższy niż trzeba? :) ;)

Koledzy wymienili w zasadzie wszystkie powody. BTW Łukasz - pamietasz? Harry też miał obcinkę po pudle i jego jedyny TTM15 w chromie poszedł... popływać. Przypon miał chyba 80, nie pomnę. A ja miałem obcinkę, jak mi się skurczybyk zrolował...

Rozumiem ,że tak długi przypon stosowany jest w zestawie służącym wyłącznie do trolingu? A zestawy rzutowe? Czy mają przypony typowej długości? Bardzo wątpliwa jest dla mnie teoria odcinania linki od przyponu przez atakującego szczupaka,który to ma uderzać w linkę 1 metr przed przynętą.Bardzo to  mało według mnie prawdopodobne.Stawiał bym na osłabienie połączenia linki z przyponem,ujawniające się w momencie brania lub holu.

Podobnie owinięcie się szczupaka linką(plecionką np) i odcięcie jej w dużej odległości od przynęty.Kolejne oploty jak zauważyłem dotyczą korpusu ryby,nawet do części ogonowej włącznie i pozostawiają charakterystyczne skośne uszkodzenia,lekkie dla żyłki,poważne dla plecionki i wręcz krwawiące i głębokie dla metalowego przyponu.Stratę przynęty z rybą wiążę raczej z użyciem fluorocarbonu jako materiału przyponowego(przegryzają-nie pierwszy,ale kolejne),uszkodzeniem linki o skały-dotyczyć może odcinka oddalonego nawet o kilka metrów od przyponu(trudne do rozpoznania),odpięciem agrafki,lub nieprawidłowym jej zapięciem (noc,zmęczenie,ferwor walki ;) ,częste zmiany przynęty),a więc ogólnie mówiąc z  niedostateczną inspekcją  zestawu po holu lub zaczepie.W tej kwestii muszę  uważać,także w muszkarskich ćwiczeniach. :(

Stosując ok 50 cm przypon metalowy,zmieniając go często pomimo pokusy"jeszcze się chyba nadaje"i sprawdzając zestaw z mocną plecionką unikam kłopotów.To teoria :D .W praktyce czynnik ludzki czasem zawodzi,ale mechanizmy są według mnie zbliżone do opisanych powyżej.

kardi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kardi, obcinki w trolui są tak oczywiste, że dla mnie to nie podlega dyskusji. Prowadzisz przynętę kilka metrów nad dnem, czujesz delikatne puknięcie, szczytówka ledwo się ugina i... po balu :) Przy kilkudziesięciu braniach dziennie, jest to kwestia statystyki - w końcu się zdarzy. Obcinka po owinięciu została stwierdzona wzrokowo, szczupak trzymał linkę powyżej przyponu w pysku, zabrakło sekundy, żeby go podebrać.

 

Do rzutu używam przyponów w przedziale 40-60cm.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Krzysiu- jeśli nie podlega dyskusji to cóż mogę powiedzieć .

Chyba tylko tyle,że często po zerwaniu przynęty na płyciźnie i odzyskaniu jej następnie (,co ułatwiała przejrzystość wody i transparentny kolor wabika), wydobywałem ją z przyponem i sporym odcinkiem plecionki.Gruba,mocna ,ale po kilku dniach łowienia wśród skał bywa osłabiona.Prozaiczne,ale prawdziwe.Podlega dyskusji. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

:) Może źle się wyraziłem: jestem po prostu całkowicie przekonany, że "wysokie" obcinki się zdarzają. Z jednym się zgodzę, że jest to mało prawdopodobne i w konsekwencji zdarza się rzadko. Znacznie częściej plecionka strzępi się na kamieniach: im bliżej przynęty - tym bardziej jest narażona. Długi przypon to ryzyko minimalizuje, a przy łowieniu szczupaków w niczym nie przeszkadza.

 

A linki przewiązuję często. Cienkie - nawet po cięższym zaczepie, czy forsownym holu. Grube - kiedy optycznie się zużyją lub co kilka dni. Polecam, szczególnie jeżeli wozimy kije w uchwytach, "na sztywno" - wtedy przeciążenia przy braniu są największe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Z tym obcinaniem to jest troche tak .Nie do konca szczupak polyka caly wolfram albo metrowy fluo. 

Prosze  sobie wyobrazic jak potezne jest uderzenie zebatego w przynente w czasie brania .Startujacy jak pocisk zebacz uderza w wobka (blache itd) z roznych pozycji .Obcinki nastepuja najczesciej kiedy szczupak uderza na naplywajaca przynente .W tym momecie nastepuje strazl na wobka oraz jednoczesnie pchniecie (bardzo czesto niefartowne )zgiecie owego przyponu ktory nastepnie wraz z wobkiem laduje w pysku na 1000 cu malych zabkow zaraz powyzej polozona  linki glownej .Ktora niestety sie przeciera na takiej tarce .Zbytnie przesadzanie z dlogoscia przeponu nie jest raczej na miejscu w tym wypadku tylko przypon dlogosci wedki a moze dlozszy zabezpieczy przed strata oraz bolesnym dla szczupaka wobkiem w pysku .Zalecane jednak wedle spejalistow sa fluacarbony 0,50 okolo 80 cm .W przypadku zas polowy sandala dlogosc jest dwa razy wieksza ale fluo ciensze i wynosi okolo 0,38.

pozdrwiamTermos 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wczoraj wodowanie łodzi i buch jedna noga prawie do kolana w wodzie. Zaraz poprawka druga noga w wodzie powyżej kostki. Ale nie poddaję się myslę 2 godziny wytrzymam na jeziorze. Kiedyś wytrzymałem ponad 4 godziny wędkowania na lodzie, z mokrą jedną nogą ( lód się załamał przy brzegu ). Kto wędkuje na lodzie ten wie, że wiosną puszcza najszybciej przy brzegu. Ale nie otym chciałem napisać. Puszczam swojego ulubionego Percha 12 i zaczynamy troling. Myślę sobie 2 pechy zaliczone ( jedna mokra noga do kolana  i druga powyżej stopy) limit wyczerpany. Po około godzinie branie jak torpeda, chwytam wędkę, zacinam i pudło. Oglądam kotwice ostre. Oczywiście zdarzały mi się zejścia ryb, ale niezacietych dotychas nie miałem. Ogólnie pech numer 3. Nadmieniam iż łowię na jeziorze bardzo eksploatowanym przez rybaków i uderzenia w trolu zdarzają się nie często. Wracając do domu tłumaczę sobie, że może to troć jeziorowa, której już dawno nikt nie widział na jeziorze. Nadmieniam, że nie jestem przesądny. Pozdrowienia.          

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wczoraj wodowanie łodzi i buch jedna noga prawie do kolana w wodzie. Zaraz poprawka druga noga w wodzie powyżej kostki. Ale nie poddaję się myslę 2 godziny wytrzymam na jeziorze. Kiedyś wytrzymałem ponad 4 godziny wędkowania na lodzie, z mokrą jedną nogą ( lód się załamał przy brzegu ). Kto wędkuje na lodzie ten wie, że wiosną puszcza najszybciej przy brzegu. Ale nie otym chciałem napisać. Puszczam swojego ulubionego Percha 12 i zaczynamy troling. Myślę sobie 2 pechy zaliczone ( jedna mokra noga do kolana  i druga powyżej stopy) limit wyczerpany. Po około godzinie branie jak torpeda, chwytam wędkę, zacinam i pudło. Oglądam kotwice ostre. Oczywiście zdarzały mi się zejścia ryb, ale niezacietych dotychas nie miałem. Ogólnie pech numer 3. Nadmieniam iż łowię na jeziorze bardzo eksploatowanym przez rybaków i uderzenia w trolu zdarzają się nie często. Wracając do domu tłumaczę sobie, że może to troć jeziorowa, której już dawno nikt nie widział na jeziorze. Nadmieniam, że nie jestem przesądny. Pozdrowienia.          

Cześć! To była troć-tak czuję i tak się Tobie należy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ma ktoś doświadczenia w trollowaniu za sandaczem? Wybieram się nad jedną taką dużą kałużę i od miejscówki do miejscówki sa spore odlefgłości. Głębokość maks 2,5 - 3 metry. Myślałem łowieniu na salmo whacky.

 

o tej porze roku sandały mogą byc już głębiej (chyba ze łowisko jest płytkie i tak sie je tam łowi)

polecam:

-  Salmo minnow 9cm

- Rapala Husky Jerk 10 i 12cm

co do whacky to bywa różnie trzeba inaczej prowadzić ta przynętę, na trociach sie sprawdza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie, a jakie polecacie gumy do głębokiego trollingu, główki, jak je zbroicie?

 

dodał swoje 5 gr w ramach uzupełnienia wpisu Krzyska

- główka zbrojeniowa na haku ma generalnie za zadanie ustabilizowanie pracy gumy (aby sie przynęta nie wykładała lub nawet okręcała wokół osi) na dobra sprawę gramatura samej główki nie ma az tak istotnego wpływu (optymalne wielkości główek to 25-35g) najważniejsze aby guma była uzbrojona w taki hak (chodzi o długość) i ewentualnie kotwice (dozbrojke) aby nie zakłócały pracy, aby sprowadzić gumę w większe partie głębokości należny zastosować "dopał" (oliwka np. 40-80g) najlepiej na małym (30-40cm) troczku w odległości metra od przynęty

 

osobiście preferuje duże przynęty z wewnętrznym obciążeniem: Savagear, Mikado, Storm i inne

 

Ale przecież Ty Krzysiu nigdy nie trolujesz gumami :)

 

ale, ze jest łepski koleś to podpatruje co inni robią i czai bazę w temacie gum :-)

 

PS

nie możesz mu zabronić ze woli bez gumy na żywca

Edytowane przez @Wojti
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...