Grzecho Opublikowano 4 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2008 Kolejny klonek. Niewielki - 30 cm, za to bardzo żarłoczny, walnął w całkiem dużą obrotówkę /10g/ przeznaczoną dla szczupaka, nie przeszkadzał mu też przypon. pzdrGrzecho Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemek Szymański Opublikowano 5 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2008 Na drugi raz , jeśli uda mi się powtórzyć wynik to pokombinuję nad fotkami.Warciak stosujesz odległościówki do połowu kleni??Szczerze mówiąc na Wiśle nie łowię innym kijem. Są częste sytuacje kiedy siedzę sobie około dziesięciu metrów od brzegu i łowię ryby bez problemu. One po prostu mnie wtedy nie widzą. Odległościówka 3.90 metra to na prawdę dobre narzędzie do ściągania kleni z daleka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek_N Opublikowano 5 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2008 Dzis bylem nad moja rzeka. Poniewaz byla strasznie brudna, co nie sprzyjalo lowieniu to poszukalem nowych miejscowek...i znalazlem. Odcinek na ktorym moge jeszcze lowic, ale jest tak zarosniety ze nie da sie tam w ogole stac ani przejsc. Trzeba bedzie sie z siekierka przejsc wieczorkiem <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miko Opublikowano 5 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2008 Krótki wieczorny wypad zaliczony dzisiaj. Klenie były dosyć chimeryczne, uderzały w woblerka raz mocno, raz ledwie wyczuwałem że coś skubie, prawie same puste zacięcia, albo spięcia. Musiały uderzać w wobki od dołu, tylko glapeczka 2 cm trzymała klonka. Tak naprawdę to dzisiaj dopiero była zaprawa przed całym jutrzejszym dniem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 5 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2008 Ładne klonki. Gratuluję łowcom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miko Opublikowano 6 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2008 Całodniowa wyprawa zaoowocowała jednym kleniem, 42 cm. Ryby stały dzisiaj tylko tam gdzie wolno płynęło, podejrzewam że przez ostatnie chłodniejsze noce, uciekały od większości woblerów, obrotówek i wszelkiego sztucznego ustrojstwa. Jedynie puszczony prawie luzem tiny zdołał coś wskórać. Klenie stukały, pukały, oglądały go ze wszystkich stron i czasami jeden z drugim delikatnie go zasysał. Usiłowałem podejść dwie kłody około 50-55 cm, ale moje wysiłki spełzły na niczym, zbyt odsłonięty teren.. Przepraszam za fatalną ekspozycję fotki, ale warunki w tym miejscu były ciężkie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemek Szymański Opublikowano 6 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2008 Miko gratki.A coż to za wobler Glapeczka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miko Opublikowano 6 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2008 @Przemek, glapka to taki oto woblerek http://allegro.pl/item375115387_glapeczka_2_cm_klen_jaz_okon .html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 6 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2008 Glapka, tak mi się wydaje, swoje początki wzięła, od dość wąskich (bocznie spłaszczonych), stosunkowo krótkich i mocno wygrzbieconych, woblerków płytko schodzących. Nazwa pochodzi, chyba, od regionalnej nazwy krąpia ????? http://zbik.fishing.pl/wedkarstwo/przynety/woblery/siudak_gl apki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
warciak Opublikowano 6 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2008 dokadnie tak A co do stosowania odległościówki to jestem raczej jej przeciwnikiem nie wiem czy jest to uzasadnione ale podobnie jak z łowieniem na boczny trok te metody to już nie spining.Odległość od brzegu tak ale już z rzutami w krzakach jest niewesoło no i samo operowanie odległśiówką nie nastraja optymizmem.Faktycznie raz czy dwa prówbowałem i to nie dla mnie ale jak komuś się podoba i lubi to jak ajbardziej warciak jest za Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 6 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2008 A mnie zastanawia jeszcze coś. Łukasz, czy zwróciłeś uwagę, że większość tych wabików (glapki) zbrojona jest w dziwnie małe kotwiczki na długim trzonku. Czy to zabieg celowy, czy tylko zbieg okoliczności? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
warciak Opublikowano 6 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2008 Celowy takie dostaje do sprzedaży i każdy jeden ma takie kotwiczki ale czym to jest kierowane to ja niewiem.Chyba z myślą o jaziach one nie mają takiego dużego pyszczka jak kleń i mogą mieć problemy z zzasaniem glapki.Natomiast co jest pewne to to że pięknie chodzą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Art-Rod Opublikowano 7 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2008 Kleń Tofika wczorajszy wieczór. Niestety ja nie mogę przełamać złej passy...Pozdrawiam Michu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 7 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2008 Tofik szaleje. Klenie, bolki rekordowe pstrągi. Strach pomysleć co będzie wyczyniał od 01.07 Ponoć Panią sumówkę kompletuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Art-Rod Opublikowano 7 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2008 Tofik szaleje... niestety nie bedzie mnie nad Odrą (mam trening w Grudziądzu) chyba że coś się zmieni.. Tylko nie wiem czy będę dobrze wyglądał z wędą 3.20 ,wspólnik Tomek wraz z Tofikiem lekko ze mnie szydzą w dodatku Tofik miał jakieś rybki ja 5 dni bez brania.. od poniedziałku zaczynam od nowa..Pozdrawiam Michu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 7 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2008 Michał, 3,20 i czym tu się przejmować, ja przyjadę z odległościówką 4,25 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Art-Rod Opublikowano 7 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2008 Jachu dla mnie to normalne tylko codziennie wieczorem słyszę : dłuższej się nie da..?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tofik Opublikowano 7 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2008 Taki kij 3,2 m to rzuca taki cień na wodzie że wszystko co żywe spieprza gdzie pieprz rośnie dlatego uciekam zawsze co najmiej 200m od Micha Ja by najmniej uważam że odległościowką łowi się na waglery a nie na woblery Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemek Szymański Opublikowano 7 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2008 Michał, 3,20 i czym tu się przejmować, ja przyjadę z odległościówką 4,25 Niezła odległość.Ja kiedyś widziałem miejscowego fana kleni z kijem 4.50 m.Siedział na samej podstawie ostrogi i obławiał płytki przelew.Dobry sposób na niewidoczność z dużych rzekach. Ja jednak chyba jestem za mało muskularny , żeby tak łowić...Dzięki chłopaki za odpowiedź z sprawie Glapki.Ciekawy wobler na płytką wodę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 7 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2008 Wcale nie potrzeba wielkiej muskulatury, Przemku, to jakiś mit. Natomiast możliwości jakie daje taka długość kija są niewyobrażalne szczególnie dla sceptyków i zagorzałych przeciwników . Nie chcę otwierać dyskusji, już niejedna była na tym forum. Ja tak łowię, mnie pasuje, a inni, ... inni niech łowią jak im pasuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemek Szymański Opublikowano 7 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2008 Wcale nie potrzeba wielkiej muskulatury, Przemku, to jakiś mit. Natomiast możliwości jakie daje taka długość kija są niewyobrażalne szczególnie dla sceptyków i zagorzałych przeciwników Wiem...I dlatego tam gdzie tylko mogę stosuję długie kije. Wisła to dla mnie odległościówka 3.90 metra , a łowiska w Anglii to najczęściej finezyjna matchówka Abu Garcia 3.00 m. Powiem więcej odległościówki mają więcej dobrych cech kija kleniowego niż krótkie spinningi.To oczywiście moje zdanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tofik Opublikowano 7 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2008 @janusz ja tylko tak żartuje. Kiedyś łowiąc na zwykły kołowrotek również stosowałem kije powyżej 3m i uważam że ma to sens niestety do casta nie miałem nigdy okazji machac dłuższym kijem niż 7stóp, w ciemno nie zrobię sobie takiego kija choć jestem niemalże pewien że na klenie i jazie byłby super Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thymallus Opublikowano 7 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2008 tofik@ ty nie bądz taki do przodu z tymi waglerami bo nie każdy posiadacz odległościówki musi to wiedzieć. ja często widzę nad wodą posiadaczy w/w kija, którzy łowią na przelotowy spławik i jeden duży ołów na dnie (t.z. pytę). Oni są święcie przekonani, że ten kij do tego służy. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tofik Opublikowano 7 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2008 Wiem Andrzeju że tak u nas jest a najgorsze jest to że jak już coś złowia to pewne że wyląduje to na patelni sorry za OT. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patu Opublikowano 9 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2008 Wreszcie ruszyły sie odrzańskie kleniojazie. W sobotę zaliczony pięknie odpasiony prawie 50-tak...niestety fotek brak, kompan wraz z aparatem oddalił się na parę dobrych kilometrów ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.