Skocz do zawartości

Przygotowania do sezonu boleniowego 2008


pirania74

Rekomendowane odpowiedzi

Ja zamierzam je łowić we wszystkich warstwach, przy powierzchni, na powierzchni i głębiej. Gdy się będą pokazywały to na pewno nie odpuszczę, po prostu kocham to powierzchniowe łowienie. Gdy się nie będą pokazywały będę próbował łowić je głębiej, może wtedy siądzie jakiś grubas. Faktem jest że wszystkie moje kontakty z dużymi boleniami nie były poprzedzone ich widocznymi atakami, ale też nie oznacza to że te duże siedzą tylko przy dnie. Mogą chodzić przy powierzchni, ale zachowują się o wiele bardziej dyskretnie niż młodzież.

 

Wiadomo ,że zupełnie tym widowiskowym nikt nie odpuści <_< Za dobra zabawa B)

 

A pamiętasz nasz wypad powyżej Wawy?

Stękaliśmy jak stare baby ,że nie biją a przy tej burcie za każdym powalonym drzewem stał pewnie niezły grubas :o

W tym roku będe orał takie miejscówy :D

Noi oczywiście trzeba odwiedzić przykosę wielkich rap <_<

 

...już niecałe 4 miechy :mellow:

 

pozdro!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 372
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Żadnych haraczy nie będzie.Wy przyjedziecie do mnie, ja do was i po sprawie :mellow: A wracając do tematu. Zeszły sezon poświeciłem rapom, łowiąc je wyłącznie na woblery, czasami na kupne.W tym roku pobawię się wszystkim co mam w pudłach, a za jakieś 3 miesiące będzie tego dużżżżo :)Mam też w planach odwiedzić jakieś nowe miejsca, lub bardzo dawno nie odwiedzane. Częściej połowię na opaskach, bo co do nich mam na ten rok plany.

Redzi boli są powyżej Szczucina. Nie trzeba, aż tak daleko jechać do mnie:):):D

 

 

Damy rade :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Panowie zapominacie jeszcze o jednej bardzo waznej kwestii jesli chcecie łowic te duze . Jasne ze okazy czaja sie przy dnie i raczej nie sa widoczne zbyt czesto. Ja dodam wiec jeszcze jedno.

Kilka wspaniałych rap moich czy mojego brata, padło tuz przed zachodem słonca - czy nawet juz po zachodzie. Czaja sie w dzien pod warstwa grubszej i szybszej wody, by na wieczor niczym sandacz czy sumek nałowic sie uklejek. Kolejna pora to godziny ok 4,5 w czerwcu czy lipcu rano tez potrafi swinia przywalić

Jesli chodzi o moje plany przynetowe to ustaliły sie w poprzednim sezonie. 5 wobkow na kazdy rodzaj rzecznego łowiska, wyprobowane i dopasowane. Dotego jakies 2 gumki i sprawa załatwiona. Nie bardzo usmiecha mi sie znow przerzucanie w pudełku jakis dziwnych samorobek (bez urazy )ktore czesto poprostu ładnie wygladaja i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wspomniałem na wstępie, cały sezon 2008 poświęcę Wiśle - boleniom, jaziom i kleniom. Jeśli chodzi o bolenie to mam już kilka sprawdzonych miejscówek, na których udało się złowić wiele boleni, jednak młodzież do 60 cm. Więcej czasu poświęcę również opaskom - w minionym sezonie właśnie na opaskach miałem spore bolenie na kiju, jednak przez własne błędy ryby straciłem. Zamierzam właśnie zapolować na te grubsze w różnych warstwach wody. Mogę się zgodzić z @Marcelinho - na te większe warto polować pod wieczór - wiele razy widziałem żerujące duże rapy na płyciznach właśnie pod wieczór, jednak poza zasięgiem rzutu :/ Z przynęt to zamierzam łowić na te, które sprawdziły się w minionym sezonie oraz przetestować kilka nowości. Lubię po prostu eksperymentować i wyszukiwać nowości :D

Jutro przy świetle dziennym porobię fotki swoich przynęt i zdjęcia tu wkleję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Panowie zapominacie jeszcze o jednej bardzo waznej kwestii jesli chcecie łowic te duze . Jasne ze okazy czaja sie przy dnie i raczej nie sa widoczne zbyt czesto. Ja dodam wiec jeszcze jedno.

Kilka wspaniałych rap moich czy mojego brata, padło tuz przed zachodem słonca - czy nawet juz po zachodzie. Czaja sie w dzien pod warstwa grubszej i szybszej wody, by na wieczor niczym sandacz czy sumek nałowic sie uklejek. Kolejna pora to godziny ok 4,5 w czerwcu czy lipcu rano tez potrafi swinia przywalić

Jesli chodzi o moje plany przynetowe to ustaliły sie w poprzednim sezonie. 5 wobkow na kazdy rodzaj rzecznego łowiska, wyprobowane i dopasowane. Dotego jakies 2 gumki i sprawa załatwiona. Nie bardzo usmiecha mi sie znow przerzucanie w pudełku jakis dziwnych samorobek (bez urazy )ktore czesto poprostu ładnie wygladaja i tyle.

 

Myśle ,że większość łowiących bolki najbardziej ceni sobie właśnie te dwie pory doby :D

Bolki też myślą podobnie ;)

 

Sprawdzone przynęty to podstawa ,choć zawsze chętnie wypróbuję jakieś nowe ustrojstwa B)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ! Ja spróbuje zapolować na piękne bolki między główkami :mellow: nie wróże sobie wielkich sukcesów , ale jak się uda złowić choćby jednego to będzie to dla mnie ogromny sukces :D przede wszystkim odchudze maksymalnie zestaw ... jako przynęt użyje 5cm ripperków Manns'a ! Zobaczymy co z tego wyjdzie ... wynikami oczywiście pochwale się na forum (jeśli będzie się czym chwalić ;) )

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zamierzam je łowić we wszystkich warstwach, przy powierzchni, na powierzchni i głębiej. Gdy się będą pokazywały to na pewno nie odpuszczę, po prostu kocham to powierzchniowe łowienie. Gdy się nie będą pokazywały będę próbował łowić je głębiej, może wtedy siądzie jakiś grubas. Faktem jest że wszystkie moje kontakty z dużymi boleniami nie były poprzedzone ich widocznymi atakami, ale też nie oznacza to że te duże siedzą tylko przy dnie. Mogą chodzić przy powierzchni, ale zachowują się o wiele bardziej dyskretnie niż młodzież.

 

Wiadomo ,że zupełnie tym widowiskowym nikt nie odpuści <_< Za dobra zabawa B)

 

A pamiętasz nasz wypad powyżej Wawy?

Stękaliśmy jak stare baby ,że nie biją a przy tej burcie za każdym powalonym drzewem stał pewnie niezły grubas :o

W tym roku będe orał takie miejscówy :D

Noi oczywiście trzeba odwiedzić przykosę wielkich rap <_<

 

...już niecałe 4 miechy :mellow:

 

pozdro!

 

 

To mi się podoba, pozytywne myślenie. Nie piszesz Maciek aż, a tylko 4 Popróbujemy wszystkiego, a myślę że jakieś nowości też się znajdą B), choć do tych niestandardowych wabików trzeba będzie się bardziej przyłożyć.

Ja coś czuję że jak dopiero kupię ponton to sie dobiorę do tych największych. Może w tym roku sie uda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja w tym roku będę po prostu łowił bolenie :D Nowy zestaw castingowy już jest - od kilku dni. Teraz tylko do zestawu muchowego linka, bo tą, którą mam nadaje się do zabawy. Muszki takie jak chciałem już otrzymałem od Standerusa i Suma (ze Szczecina). Tak więc spróbuję i tego. Pozostaje jeszcze zestaw spinningowy bo to muszę mieć do zastosowań specjalnych. O przynęty się nie martwię - z zeszłego roku pozostało kilka fajnych (Wujek - opuszczasz się, miałem coś od Ciebie dostać :D) a i jakiś nowy killerek ma do mnie dojechać (jak się zrobi). Tylko by woda się ładnie ustabilizowała w maju i ... zabieram się poważnie w tym roku - właśnie okrzyknąłem ten sezon, swoim sezonem bolenia.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do łowienia boleni obecnie mam dwa zestawy. Jeden złożony z wędki krótkiej (ja to sobie nazwałem - do boleni taktycznych, gdzie trzeba precyzji ale nie trzeba daleko rzucać) i długiej (prawie 8' - do dalekiego zasięgu). Ten drugi zestaw jest nowy, powstał w wyniku doświadczeń zeszłorocznych nie tylko swoich własnych.

 

Co do spinningu - potrzebuję jednej wędki uniwersalnej na wyjazdy w podróże, gdzie po pierwsze nie mogę przewozić długich wędek castingowych, po drugie muszą umożliwiać bardzo dalekie rzuty (przy użyciu minimalnego wysiłku) i wysokiej niezawodności (gdzie nie ma czasu na pierdoły, bo woda się gotuje).

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja w tym roku będę po prostu łowił bolenie :D O przynęty się nie martwię - z zeszłego roku pozostało kilka fajnych (Wujek - opuszczasz się, miałem coś od Ciebie dostać :D) a i jakiś nowy killerek ma do mnie dojechać (jak się zrobi). Tylko by woda się ładnie ustabilizowała w maju i ... zabieram się poważnie w tym roku - właśnie okrzyknąłem ten sezon, swoim sezonem bolenia.

 

Pozdrawiam

Remek

 

Na razie siedzę nad szczupakowymi jerkami i klenio-jaziowymi maluchami. Jak czas pozwoli coś tam zrobię boleniowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z obietnicą wstawiam fotki swoich przynęt boleniowych - najłowniejsze, te na które również łowiłem oraz te, które mam zamiar sprawdzić w sezonie 2008. Nie są to wszystkie, mam zamiar sprawdzić woblery Dorado i Rapala. Waga przynęt waha się pomiędzy 7 a około 30 g.

 

Zacznę od najłowniejszych:

 

Biały bezsterowiec łomżyński był najlepszy - 80 % złowionych na Wiśle boleni

 

post-768-1348913710,5295_thumb.jpg

post-768-1348913710,6071_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...