lukomat Opublikowano 1 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2013 I mowa tu oczywiscie nie o laczu internetowym, samochodach, czy kobietach, ale wedkach muchowych. Tak sie ostatnio zlozylo, ze nastala moda na szybkie kije. Akcja fast znaczy dobry kij, medium, a juz nie daj Boze slow, jest odbierane jako wedka do bani. A przeciez nie na codzien musimy wywalac cale 40+ no moze poza lowieniem w solance. Mam takiego kluchowatego Batsona. Na poczatku bylem troche niezadowolony, ale fakt jest taki, ze jak juz cos zapne to praktycznie zawsze wyjezdza na brzeg, a zwrocilem na to uwage wlasnie przy akrobatycznych trociach. Jestem ciekaw jakie sa wasze spostrzezenia w tym temacie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 1 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2013 Kije fast - nie do końca jest to coś co lubię.Zdecydowanie przyjemniej rzuca się wędkami ciut wolniejszymi.Dla mnie ideałem wygody łowienia a jednocześnie "szybkości" umożliwiającej łowienie bez większych ograniczeń są Culty Visiona, zarówno SH jak i switch Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 1 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2013 Kijki zdecydowanie wolniejsze... Jak już pisałem jestem zboczony, bo wierny jednej firmie z Alnwick i od początku muchowania czyli połowy lat 80-tych używam tylko ich kijki. Szczerze mówiąc jednak bardziej pasowały mi starsze kijki, Favourit czy DeLuxe i to akcja, którą uwielbiam. Późniejsze, od "suwerenów" zaczynając już nie są tak fajne. Generalnie jednak szybki kij ma jedną zaletę - łatwiej się rzuca. Ale już kontrola linki, precyzja i hol nieco cierpi. Choć pewnie też jest to kwestią przyzwyczajenia i preferencji. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darecki72 Opublikowano 1 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2013 Szybsze..takie juz przyzwyczajenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 2 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2013 To ja może napiszę z perspektywy człowieka który nie łowi na muchę ale przy jakiś okazjach robił krótkie podejścia żeby się nauczyć. Podejście pierwsze, długa, szybka wędka, robiona w pracowni na blanku renomowanej firmy, było to zdaje się 9'0" #5-6 czy koło tego. Zapamiętałem ból w nadgarstku i łokciu po pół godzinie machania i ogólne zniechęcenie. Podejście drugie, krótka, wolna muchówka (szklak), gotowiec no-name, 6'6" #3 . Było naprawdę bardzo przyjemnie, bez miotania sie ze sznurem, w miarę szybko zaczęły wychodzić normalne rzuty, brak zmęczenia. O rybach nie mogę się wypowiedzieć bo nie łowiłem. Ogólnie myślę że mucha jednak nie jest i nie będzie dla mnie bo jednak najbardziej to lubię wywalić jakiegoś porządnego sandacza na jiga, czy okonia czy szczupaka na kawałek deski, ale gdybym się decydował wejść w temat to na podstawie powyższych dwóch prób szedłbym raczej w kierunku czegośc krótkiego / wolnego i o niezbyt dużej 'mocy'. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michal Duzynski Opublikowano 2 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2013 CzescNa poczatek powiem, ze pytanie w temacie zostalo zadane poprawnie "co wolicie" , bo jak by bylo zadane "ktore kije lepsze" to by mogpo namieszac. powiem tak, jezeli kogos bola nadgarstki, przedramiona i cale rece, czy to przy uzyciu #3, #5, #8, to albo nie ma pojecia o rzucaniu, albo ma jebitnie ciezki kij(to moze byc wada tych tanszych- jakos grafitu inna) i potem sie zniechecaja. Przy szybszym kiju jest mniejszy margines na bledy, jak to nazywaja wybaczajacy jest.ciaomike Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 2 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2013 Przy szybszym kiju jest mniejszy margines na bledy, jak to nazywaja wybaczajacy jest.ciaomikeStąd myslę że bardziej pasują mi kije ciut wolniejsze. Przy ilości kiksów które sadze podczas rzutów biorą część "winy" na siebie i umożliwiają łowienie p.s.Chyba "nie-wybaczający" Co do bolących rąk - nie dziwię się Friko, wszak to pierwszy czy drugi kontakt z metodą, więc ciężko by było inaczejA jeśli chodzi o wygodę - to u mnie najgorzej ze spinem, po kilkudniowym maratonie miałem zwykle bark wyrwany z zawiasów teraz jak tyram tyranem i lekkim kręciołem jest lepiej, ale jak naprawdę zaczyna boleć, aż palce drętwieją, to wtedy przeskakuję na muchówkę. Niby więcej ruchu, "szarpaniny" a efektów ubocznych nie ma. Bądź tu mądry.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 2 Sierpnia 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2013 Przy szybkim kiju dobry timing to chyba podstawa. I jesli on nawala to staramy sie to nadrobic sila, a wtedy wlasnie zaczyna bolec raczka. Sam sie na tym lapie, szczegolnie przy speyowaniu np. Vision GT4 Catapult, ktory jest szybkim kijem, ze jak cos nie wychodzi, to trzeba zrobic przerwe. Odpoczac przy herbatce i popatrzec na rzeke z innej perspektywy. Zrelaksowany wracam do rzucania i nagle wszystko samo dziala tak jak trzeba. Pomimo ze Vision Cult wybacza wiecej, to tez robie przerwy. @Friko, wiem ze pstragi cie nie jaraja, ale probowales szczupakow na muche? Nie chce przekonywac o wyzszosci muchowki nad spinningiem/castingiem, bo... jest on chyba dla wszystkich oczywisty A bardziej powaznie, co innego jest rzucanie na sucho a co innego akcja nad woda. Bywasz w Szwecji, wiec okazja powinna sie znalezc, a gwarantuje, ze po holu sportowej osiemdziesiatki, pewnie juz nie spojzysz na inne metody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł nizinny Opublikowano 5 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2013 (edytowane) Cześć, ja generalnie wolę kije wolniejsze o głębokim ugięciu. Jednak pewne metody i wody wymagają szybszych wędek, głównie chodzi o odległość rzutu, przynajmniej w moim przypadku. Patyków trochę mam, od wolnego szklaka Lamiglasa po szybsze kijaszki typu z-axis. Łowię praktycznie wszystkimi ułatwiając sobie "życie" na różnych wodach. Czasami się zastawiam jak ktoś się mnie pyta o dobór uniwersalnego kijka, co mam odpowiedzieć. I niestety coraz bardziej dochodzę do wniosku, że podobnie jak z kobietami, jak się nie spróbuje kilku panienek to się nie wiem co jest cacy Z tym, w jednym i drugi przypadku próbowania, koszty wychodzą spore... pozdroPaweł Edytowane 5 Sierpnia 2013 przez Paweł nizinny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 5 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2013 Trochę OT, ale wtrącę 3 grosze:- być w SE i nie zapolować na dzikie salmonidy (obojętnie czym) to błąd; hol jednego oringa 50+ na zestawie 15lb jest więcej wart niż hol szczupaka 100+ na takimż zestawie - Krisu23 w tym roku łowił na muchę pierwsze szczupaki - rzadko widziałem nad wodą taką radość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andru77 Opublikowano 9 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2013 Szybkie kije, to tak jak szybkościowy połów uklei na zawodach. Najważniejsze to wykonanie jak najwięcej rzutów w jak najkrótszym czasie. Muszkarstwo to nie tędy droga, ma być wolno, spokojnie, jak by w zwolnionym tempie. Czas na wszystko, a nie tylko pogoń linki za szczytówką, by nadążała. Wtedy dopiero człowiek się relaksuje. Sam się o tym przekonałem na własnej skórze. Oczywiście każdy ma to co lubi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michal Duzynski Opublikowano 9 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2013 Akcjia kija czy to szybki czy wolny nie oznacza predkosci z jaka rzucamy, tyko kat ugiecia sie muchowki w 1/3 jego dlugosci. Kijem szybkim mozna rzucac wolno jak slimak, a kijem o wolnej akcji-glebszym ugieciu mozna zasowac szybko. Zaleta kijow o szybkiej akcji jest to ,ze mozna szybko zmienic kierunek rzutu, wykonujac krotki casting stroke- wymach, szybki snakeroll i bum mucha po drugiej stronie. wolnym kije jest to trudniej zrobic, szybki snakeroll tak ,ale wymach jest dluzszy i zeby nie bylo tailing loopa no i czas prostowania sie szczytowki jest dluzszy, zanim mucha opadnie. mike Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardi Opublikowano 10 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2013 Akcjia kija czy to szybki czy wolny nie oznacza predkosci z jaka rzucamy, tyko kat ugiecia sie muchowki w 1/3 jego dlugosci. Kijem szybkim mozna rzucac wolno jak slimak, a kijem o wolnej akcji-glebszym ugieciu mozna zasowac szybko. Przyznasz jednak,że jest to drapanie się po lewym uchu prawą ręką ? pozdrawiam Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michal Duzynski Opublikowano 11 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2013 Czesc Pawel. Przyznam,ze troche nie kumam twojej wypowiedzi. Nic tam dziwnego i niewygodnego nie widze. ciao mike Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardi Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2013 Cześć Kolegom-po dłuższym urlopie bez neta spieszę donieść iż wolę wędziska wolne,ale na dużej nieznanej wodzie,wybiorę jednak muchówkę szybką.Wydaje mi się,że lekka wolna muchówka świetnie sprawdza się na znanych,spenetrowanych w różnych porach roku i przy różnym poziomie wody łowiskach.gdzie często prujemy pod "swój"kamień,lub w zaprzyjaźnioną od lat rynnęOdpowiadając Michałowi-oczywiście można lejącym się szklanym(lub dawno wykonanym grafitowym) zabytkiem zasuwać w tempie ekspresu,ale zostawiłbym to mistrzom pozdrawiam-Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 28 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2013 Witam, Dla mnie wiele zalezy od miejsca, gdzie lowie. Potoko kredowe i sucha mucha to konstrukcje stosunkowo wolne, nie potrzebne sa dalekie rzuty, trzeba precyzyjnie i bardzo delikatnie polozyc suchara na wodzie by nie sploszyc ryb na wolno plynacei i spokojnej wodzie. Uczylem sie rzucac wedkami bardzo szybkimi i takie generalnie mi bardziej pasuja oprocz jak powyzej. Wszelkie przeciwnosci losu jak chociazby wiatr sa latwiejsze do ogarniecia czyms szybkim. Jesli chodzi o uniwersalizm to tez fast. Takim Sage TCR da sie polozyc w miare dobrze suchara na kilku metrach ale takim Scottem G ciezko osiagnac ponad 20 metrow ( dla ''normalnego'' muszkarza, mistrzowie rzutow pewnie dadza rade) Bujo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michal Duzynski Opublikowano 28 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2013 Czesc Dobrze piszesz Bujo. Tu wam podam przyklad jak poparani sa italiancy.Oni maja swoja technike/styl rzutowy, ktory nazywa sie TLT z wloskiego(totalna technika rzutu), no ale jest to technika w 99% do lekkich much. I tu jak kto woli kij szybki, medium, wolny. Ale teraz zwrocmy uwage na technike rzutu (ta ichna jest ladna- ja nie lubie), jak gadam z makaroniarzami to mi mowia, ze jak ida nad wode i ryba po powierzni nie chodzi to ida do domu, albo prubuja nieobciazone nimfy, bo ta ich technika do streamera czy nimf z wolframem sie nie nadaje, lub oni sobie nie radza. i tu akcja kija nic nie ma wspolnego. Ja uzywam kijow opisanych jako szybkie( bo potem w reku to roznie bywa), moge tym kijem delikatnie polozyc sucha, a jak ryb nie ma przy powierzchni, to szybszym kijem jest latwiej operowac ciezkie nimfy i streamery. Na jednym z moich kursow, pokazalem chlopakowi ,delikatne ulozenie muchy (kawalek plywajacej welny) uzywajac kija 8 i linke outbound short #8 31g. Chlupnelo mniej niz jego rzut.Dobor akcji kija powinien byc zdecydowany do osobistych upodoban wedkarza, a nie do stylu,wody,wielkosci ryb. Na FF pl, mowia ze z szybkich kijow ryby spadaja, ja to czytam i mi sie flaki przewracaja. Jako jeszcze zadna mi nie spadla a bylo ich troche (duze i male). Czasami ryba machnie ogonem, skreci w prawo, w lewo i sie wypnie, bo mamy haczyki bez zadziorow, a kij jak to kij ma sie giac.ciaomike Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 28 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2013 Witam, WIrtualny swiat jest pelen expertow, ktorzy juz nad woda radza sobie kiepsko. Mi tam ryby nie spadaja z szybkich wedek, z wolnych tez. Duzo z mojego doswiadczenia daje haczyk, szczegolnie barbless dlatego place duze pieniadze za Tiemco z dwoch seri ( 100 spbl, 2499 spbl). Wedki szybkie w moim odczuciu maja wiecej powera, taki TCR #4 spokojnie rowna sie Boronowi II w #6, sprawdzone na paru setkach pstragow i takiej samej ilosci lipieni A potrzeba bywa rozna, kiedys juz pisalem, jeden dwu-tygodniowy wyjazd do Szwecji oboskoczylem tylko switchem 10'8'' #6. Zlowilem bardzo duzo lipieni na suchara i dalo sie bez wiekszych problemow, trzeba bylo chciec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gabriel Kozdraś Opublikowano 28 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2013 Ja w swoim arsenale mam kilka kijaszków. I są to kije o rożnej akcji. Na wiosnę do strimera czy cięższej nimfy –gdy jestem nastawiony na pstrągi –zdecydowanie używam kiji szybszych. Lepiej z tego lata strimer, można szybciej i dalej rzucić –przynajmniej ja tak mam.To samo tyczy się łwoenia na nimfe – wolę kije długie, szybkie z delikatną szczytówką. Ale do jesiennego i późno jesiennego a czasem nawet zimowego łowienia lipieni używam dość wolnej wędki o akcji medium. Nie wyobrażam sobie niczego przyjemniejszego jak hol lipaska na delikatnym kiju.Poza tym pstrągi lepiej i mocniej się wpinają i nawet z szybszego kija rzadziej spadają, jak kruchoustne, delikatnie zapięte lipienie.A moim uniwersalnym kijem jest G.Loomis GLX HLS –zbrojony-9’’ #4. Delikatna szczytówka która daje sobie rade nawet z słabo zapiętymi lipieniami i stosunkowo mocny dolnik na którym mogę przytrzymać pstrąga 45+ złowionego na sucha na małej rzeczce.Akcja medium fast –ale naprawdę lubię łowić na ten kij. Tak więc w moim przypadku wszystko zależy kiedy, gdzie i do czego używam kija. Wiem jedno –ze nie lubię extremalnie szybkich patyków – te po prostu mi nie leżą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.