Skocz do zawartości

Nowa zaporówka.


samwieszkto

Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo często bywam w Rabce. Przeważnie trasę Śląsk - Rabka pokonuję jadąc przez Kraków ; jednak tym razem postanowiłem pojechać bokiem - przez Oświęcim - Tychy. Jadąc tą drogą przejeżdża się wzdłuż nowopowstającej ogromnej zaporówki na Skawie.

http://budownictwo.wnp.pl/oddanie-do-uzytku-zbiornika-swinna-poreba-w-2015,203620_1_0_0.html

Zbiornik miał być zalewany w tym roku ale prace się przeciągają i nastąpi to dopiero w przyszłym a może jeszcze później. Miejsza o to.....

Chciałbym zapytać : Ile czasu - mniej więcej -potrzeba żeby taki świeżo zalany zbiornik o powierzchni 1000 ha. stał się atrakcyjny dla nas - wędkarzy.

Są wśród nas koledzy pamiętający czasy powstawania jeziora Czorsztyńskiego albo Pogorii czy innych wielkich zbiorników. Ile wtedy lat trzeba było czekać ?

Pytam bo wpadłem na pomysł że może wartoby tam kupić jakąś działkę( puki jeszcze można ) , postawić domek i na starość chodzić na ryby na piechotkę. Dodam że z tego co widać obecnie , to dno i linia brzegowa będą bardzo urozmaicone ; będą tam rozległe płyciny i przepastne głębiny , zarośnięte połacie lasu , drogi , budynki i złomowiska skalne. Na moje oko może powstać świetny zbiornik wędkarski , o ile ktoś czegoś nie sp.......oli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś czegoś nie spartoli to od momentu całkowitego zalania /napełnienia zbiornika ,przy wcześniejszym w trakcie zalewania intensywnym :D  :D :D zarybianiu - po 4 -5 latkach będzie bum szczupaka ,okonia i wszędobylskiego karasia z karpiem. Potem dopiero w zależności od wykształcenia się nisz środowiskowych przyjdzie kolej na inne gatunki biorąc pod uwagę zarybienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo często bywam w Rabce. Przeważnie trasę Śląsk - Rabka pokonuję jadąc przez Kraków ; jednak tym razem postanowiłem pojechać bokiem - przez Oświęcim - Tychy. Jadąc tą drogą przejeżdża się wzdłuż nowopowstającej ogromnej zaporówki na Skawie.

http://budownictwo.wnp.pl/oddanie-do-uzytku-zbiornika-swinna-poreba-w-2015,203620_1_0_0.html

Zbiornik miał być zalewany w tym roku ale prace się przeciągają i nastąpi to dopiero w przyszłym a może jeszcze później. Miejsza o to.....

Chciałbym zapytać : Ile czasu - mniej więcej -potrzeba żeby taki świeżo zalany zbiornik o powierzchni 1000 ha. stał się atrakcyjny dla nas - wędkarzy.

Są wśród nas koledzy pamiętający czasy powstawania jeziora Czorsztyńskiego albo Pogorii czy innych wielkich zbiorników. Ile wtedy lat trzeba było czekać ?

Pytam bo wpadłem na pomysł że może wartoby tam kupić jakąś działkę( puki jeszcze można ) , postawić domek i na starość chodzić na ryby na piechotkę. Dodam że z tego co widać obecnie , to dno i linia brzegowa będą bardzo urozmaicone ; będą tam rozległe płyciny i przepastne głębiny , zarośnięte połacie lasu , drogi , budynki i złomowiska skalne. Na moje oko może powstać świetny zbiornik wędkarski , o ile ktoś czegoś nie sp.......oli.

 

To się Kolega mocno spóźnił, co było do sprzedania ma już nowego właściciela. Jeśli chodzi o samo łowienie - jak tylko będzie można to z marszu (tak było na Czorsztynie), ryby zapewne są i to całkiem niezłe. Tam gdzie stoi zapora Świnna Poręba - kilka set metrów po wyżej biwakowałem z rodzicami w latach '80-tych aż nas pogoniły spychacze, parę lat to trwało. Piękne łowisko na klenie, brzany, świnki, sporo pstrąga, czasami lipienie. Mowa o tym konkretnym odcinku. Zaporę budują "sto lat", wiecznie brakowało pieniędzy na ukończenie, módl się by w ogóle pozwolono użytkować zbiornik wędkarsko...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej pierwsi pracownicy którzy zaczeli prace przy zaporze sa juz dawno na emeryturze zeby bylo smieszniej :)  co do samego wedkowania to doszly mnie sluchy ze RZGW bedzie gospodarowac ta woda a nie PZW

A... ziemia fakt co lepsze kawalki juz dawno sprzedane bo mam nad samym ,,zbiornikiem,,  kilku znajomych i w tym temacie akurat jestem na biezaco

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam jeździłem od momentu jak było całkiem dziewiczo, czas szybko leci. Dzisiaj nie pamiętam dokładnie roku. Od "stanu wojennego" tylko Dunajec, wychodzi na to, że były to lata '70-te... :D  Miejscowość Czartak,, później zrobili tam pole namiotowe. Były to czasy, gdy jadąc do Wadowic na zakupy rodzice zostawiali przyczepę i cały dobytek na miejscu. Nikogo nad wodą, spokój cisza. Aż trudno w to uwierzyć... :(

 

PS

Co do działki - jakieś naście lat temu znajoma sugerowała zakup, nawet miała konkretną na oku. Był jeden problem z tego co pamiętam - jest to teren zalewowy i trudno ocenić do którego miejsca podejdzie woda. Musiałem akceptować fakt, że jakaś tam część gruntu będzie zalana. Z jednej strony fajnie, dostęp do wody z drugiej znaczna część inwestycji była by "utopiona". Odpuściłem. Dwa byłem za cienki w uszach. Fajny pretekst by się wycofać. :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czartak, Świnna, Mucharz, Zagórze - wychowałem się na tej wodzie. Piękne czasy - jak się stanęło na nasypie kolejowym i świnka żerowała, to był widok jakiego nigdy sie nie zapomni. Było trochę brzany, ale bez szału, mnóstwo klenia, trochę pstrąga, no może więcej niż trochę, ale raczej niewielkego i jak Andrzej wspomniał trochę lipienia głównie z zarybień. Były nawet próby zarybienia głowacicą, ale nieudane - została wybrana jako pstrąg zapewne. Aczkolwiek raz widziałem w Świnnej pod kładką wiszącą jak klenie na brzeg wyskakiwały ... Myślę, że teraz już jest tam sporo zębatego, bo po powodzi, jak szła duża woda, w zeszłym roku w okolicach Wadowic można było go sporo złowić, nawet takie do metra, ale też już wytłuczone. A czyja to będzie woda? też słyszałem, że RZGW...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy byłem małym chłopcem jeździłem tą drogą z moim dziadkiem nową na tamte czasy syrenką. Dziadek podczas przejazdu drogą pokazywał mi palcem gdzie będziemy łowić ryby przy zaporze. Kazał zapamiętywać gdzie doły a gdzie górki, gdzie drzewa a gdzie domy. Mówił: Już następnym razem jak będziemy jechać do prababci to staniemy sobie i połowimy tu ryb. Zobaczysz, następnym razem wszystko tu będzie zalane. :-)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że nie jestem sam w ostrzeniu sobie zębów na nowy zbiornik:) szczupak to myślę, że do łowienia będzie już po 2-3latach bo przecież świeżo zalane zielska to raj dla esoxa do tarła i podrstania. Ale trzeba być spokojnym z chłodną głową bo ta budowla to już pomnik polskiej bezradności inwestycyjnej... Oby faktycznie zalali go w 2015

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mucharz, Zagórze w latach gdy tam bywałem były miejscami jak z bajki. Co do ryb - kleń i świnka, stada nieprzebrane. Na dolnym odcinku w okolicach Zator-a widziałem dwa klenie idące w górę rzeki. Ryby miały monstrualne rozmiary. Trudno mi dzisiaj ocenić 80-90 cm, nie wiem... Takie smoki po OSIEMDZIESIĄT sporadycznie łowiono. Nie dla tego, że nie było, tylko mało który sprzęt wytrzymywał furię tej ryby. Czasy gorzowskich żyłek. Miałem wtedy kilkanaście lat i rekord trzydzieści kilka sztuk świnek w siatce. Wiem - ale to inne czasy. Białe robaki załatwiało się na rzeźni za "rybaka" pięć złotych. Dostawałem mały worek płócienny po mące robaków + trociny. Nie było zanęt, nęciło się z ręki po wyżej kilkadziesiąt metrów od miejsca łowienia, robale spływając pobudzały świnki do żerowania. W wodzie po kolana jedno wielkie lustro od żerujących ryb. Jak mniemam Skandynawia była na południu Polski. Tylko powspominać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to Andrzeju pojechałeś z tymi świnkami w siatce  :angry: i o ile pamiętam tam była roślinna przynęta i sztuczna  :wacko:

W mucharzu pod tzw skałkami byłem świadkiem, jak trzech gości w ciągu jednego dnia wybiło stado świnki tak na oko około 150 sztuk. W tym bele już się nie odrodziły .... niestety ... A najwiekszego klenia miałem na porzeczkę  :) 67 cm. Do dzisiaj nie mogę tego pobić i pewnie już na tej wodzie nie pobiję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to Andrzeju pojechałeś z tymi świnkami w siatce  :angry: i o ile pamiętam tam była roślinna przynęta i sztuczna  :wacko:

W mucharzu pod tzw skałkami byłem świadkiem, jak trzech gości w ciągu jednego dnia wybiło stado świnki tak na oko około 150 sztuk. W tym bele już się nie odrodziły .... niestety ... A najwiekszego klenia miałem na porzeczkę  :) 67 cm. Do dzisiaj nie mogę tego pobić i pewnie już na tej wodzie nie pobiję.

 

Łapałem dla frajdy, kto chciał zabierał i tyle. Większość świnek wypuściłem, zabierałem zwykle kilka sztuk - dla Taty, Mamy i na mój talerz. Do siaty by pochwalić się przed Ojcem, taka mała rywalizacja. Zdecydowana większość wracała do wody. Miałem wtedy 12 lat. Co do odcinka Skawy to napisałem "w okolicach Zator-a" tam nigdy nie było wody górskiej. Od 1974 roku zacząłem łowić na muchę i spining, radykalnie zmieniło się moje podejście. Ryby czasami zabierałem, zawsze w ramach rozsądku - kilka sztuk na kolację. W okolicach Mucharza, Zagórza łowiłem tylko na muchę. Jeśli chodzi o cyfrę "67", największa moja świnka złowiona na pijawkę, okolice Piwnicznej - Poprad. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...
  • 2 tygodnie później...
  • 1 rok później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...