Skocz do zawartości
  • 0

Nocne Klenio/Jazie I bolenie


Rafal.wolek17

Pytanie

Witam was Koledzy chciałbym się spytac czy ktoś z was poławia te ryby skutecznie z premedytacja w nocy ? Teraz podczas lata.

 

Gdyż w dzien ciężko ustać nad wodą chciałbym spróbować łapania nocą , lecz nie mam o tym zadnego pojęcia.Jak wytypować stanowisko i czy sprzęt ten sam co za dnia czy juz mocniejszy ? Jakie przynety wielkosciowo i kolorystycznie sprawdzaly się wam najlepiej oraz jakie prowadzenie agresywne czy wolne ? Przynęty typowo boleniowe sprawdzaja sie w nocy czy lepiej uzywac woblerków kleniowych pod ten gatunek ?

 

Z góry dziękuje !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Tylko w nocy. Szczególnie klenie/ jazie. Wówczas te większe żerują intensywniej. Większe przynety ( wobki 5-6-nawet 7 cm), mocno pracujące i pekate. Głębiej niż za dnia a szczególnie na pograniczu roślinności i czystej wody. Norma to albo ryba albo zaczep. Powodzenia.

Edytowane przez POLONIAb
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Skup sie na rafkacj jak pisal @patu, i wszedzie tam gdzie jest plytka i ciepla woda, drobnica wychodzi na zer a za nia ida drapiezniki, woblery typu 7cm ja bym sobie odpuscil co nie znaczy ze rady innych nie sa cenne, jest teraz tak wiele narybku ze klenie jazie i okonie raczej na tym sie koncentruja.To ze noc nie znaczy ze ryba nie czuje i nie widzi, wczoraj stojac w wodzie po kolona juz po zmroku, zobaczylem jak klen przeplynal sprintem okolo 5m pod prad  i cos zebral z powierzchni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja ze względu na brak czas w dzień łowie głownie w nocy a raczej późnym wieczorem. Jak jest ciemno i spokojnie to bez problemu wypatrzysz rybę bolki jak i klenie zbierają pod samym brzegiem na wszystkich spowolnieniach nurtu. U nas sprawdzają się w nocy woblery o bardziej stonowanej pracy i ze względu na niski stan wody konieczne są smuzaki . 

 

A i pamiętaj ze łowienie nocne na spinning uzależnia  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Fakt, że każda rada obarczona jest m.in. wadą "swojej wody".

Jak masz rafy, opaski, zwalone drzewa czy inne przeszkody to oczywiście trzeba skontrolować. Na mojej wodzie (tj. tam gdzie większy kleń siedzi) albo brak albo tam chodzą te mniejsze. O ciepłą wodę to chyba teraz nie trudno a tam gdzie nurt to z gruntu rzeczy woda zimniejsza. Polecam obszar na styku, jeżeli jeszcze jest tam zarośnięte na płytszym, to musi być ryba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Acha i oczywiście jak masz na łowisku metr wody, to dużym woblerem SDR zaraz orzesz dno. U mnie na styku nurt/zielsko jest wody 2-3 metry i duże - jak na kleniowe warunki - przynęty się sprawdzają. I i przyłów da radę wtedy wyjąć bez stresu :-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A i pamiętaj ze łowienie nocne na spinning uzależnia  :)

 

Święte słowa....juz sie nie moge doczekac kolejnej nocnej wyprawy......kilka dni temu byłem pierwszy raz,ok 21szej wyruszyłem,i szedłem wzdłuż opaski.załozonego miałem wielkiego woblera,ale nic,a drobnica w kamieniach buszowała,załozyłem mepsa1+ miedzianego i po kilku rzutach,złowiłem sandacza ok 60cm,nie spodziewałem sie takiej zdobyczy bowiem od kilku dobrych lat na tym odcinku nikt nie złowił wymiarowego sandacza,a mnie sie udało w kilku rzutach,piekna sprawa,ale brania były jak prowadziłem po samych kamieniach lub kilkanascie cm obok nich.....co wiazało sie z czestymi zaczepami,i niestety podchodzeniem do zaczepu,a w nocy to lekko nie wygodne....spinn by night rulez :P

Edytowane przez gorgol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeśli chodzi o klenia i jazia w nocy to zdecydowanie preferuję większe przynęty niż w dzień. Ostatnio na 9cm woblerki przeznaczone na sumka miałem kilka kleni takich pod 50cm. Według mnie przynęta powinna pracować dość agresywnie, bardzo dobrze jest, jeśli pracuje trzymana tylko w nurcie bez zwijania żyłki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

1. Musisz znać miejscówkę. Poznawanie jej nocą jest niekomfortowe i niebezpieczne.

2. Nie bój się zakładać większych przynęt niż (zwykle) w ciągu dnia. Na woblery 9 cm łowiłem niemiarowe kleniki (przyłów).

3. Przynęta musi być obłowiona w ciągu dnia. W nocy korekty są bardzo utrudnione.

4. Im cieplej, w tym większym nurcie możesz spodziewać się drapieżników. 

5. Nocą nie ma zbyt wolnego tempa prowadzenia woblera. Jeden obrót korbką kołowrotka przez trzy sekundy? - jeśli tylko wobler pracuje, jest OK

6. Jeśli słyszysz ataki drapieżników, prowadź wobler po powierzchni. Jeśli nie słyszysz, też prowadź po powierzchni :D Dopiero jeśli nie ma brań, szukaj ryb głębiej.

7. "Głośne" woblery, z komorą akustyczną czy łamańce bywają nocą skuteczniejsze niż za dnia. Warto je zabierać na "nocny spacer".

8. Wszelkie świecące bajery zostaw w domu. Ryby w pochmurną, bezksiężycową noc łatwiej złowić na zwykłego srebrzystego woblera niż świecącą "cud przynętę". 

9. Nocne łowienie to nie tylko woblery. Wirówki czy gumy chwilami "smakują" rybom bardziej, niż drewienka. Nie powinno ich zabraknąć w Twoim arsenale.

10. Niezawodna latarka jest równie ważna jak niezawodny sprzęt wędkarski. Staraj się jednak za bardzo na wodę nie świecić. W dzikich odcinkach zaciekawione ryby mogą do światła podpływać, ale w przedeptanych wodach większe ryby nie są większe z powodu ich zgubnej ciekawości. Przyjmij raczej za pewnik, że światło je płoszy ;)

 

No i zrobił mi się "nocny dekalog" :)

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czyżby trauma po nietrafionym zakupie?  ;)

 

Ale na poważnie, bo bluźnierczy wpis powyżej to żart był, żaden inny producent nie chciał się w dekalog tak ładnie wpasować. :P

Nocka na Wiśle to u mnie w pierwszej kolejności najmniejszy dorado lake, robaki od WoBiego - te największe, cykadka od JAZa i rapale original i HJ, czasem salmo minnow, czasem kopyto na lekko. Reszta wabików to moje wobki i sporadycznie jakieś wynalazki. Łowię wyłącznie na rafach i opaskach, mało łażę, rzucam też z umiarem, klenia i jazia można tak świadomie sobie połowić i to w sporych ilościach, boleń to zawsze jest loteria gdy się ciemno robi. 

Polecam poważne potraktowanie wpisu Janusza, jeśli ktoś nie łowił w nocy jeszcze, na początek takie rady to skarb. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Trauma- w żadnym wypadku , na ryby chodzę odpoczywać ,a nie się denerwować. Mój wpis też raczej żartobliwy,a dekalog Janusza również polecam przyswoić :) U mnie w nocy rapala orginal/cd 5i7 , dorado lake/scout5  skuteczne ale irytujące jest wylatanie sterów, owady i babole poniżej 5cm generalnie omijam w nocy ,wychodzę z założenia że jak ma chycić to chyci ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

... dorado lake/scout5  skuteczne ale irytujące jest wylatanie sterów...

Niestety trzeba potwierdzić, wypadają :wacko: .

Co ciekawe tylko z tej nowszej produkcji, w starych dorado siedzą ciągle mocno, w nowych wyjmuję (palcami!) i wklejam po swojemu bo szkoda tracić w wodzie ster  a na brzegu luz. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Łowienie nocą nie jest dla każdego, łatwo złamać nogę, upaść, wpakować się po sam worek w bobrową dziurę, podrzeć spodnie, bluzę, spotkać się z dzikiem na dystansie kilku centymetrów itd... to należy zaznaczyć na początek.

 

Nie lubię siedzieć w jednym miejscu bo przecież dalej mogą pływać duże ryby ...

 

Mimo, że jest noc i ryby nie widzą naszego ciała to tak samo jak my wyostrzają się im pozostałe zmysły więc jeśli chcesz dużą rybę trzeba być cicho i chodzić nie dotykając gruntu szczególnie w miejscach gdzie są kamienie i przenoszenie drgań jest duże...

 

Łowienie nie polega na strzelaniu z woblera do wody, każdy bezsensowny i nieprzemyślany rzut to szansa na wypłoszenie dużej ryby, lepiej wypuszczać wobler niż bombardować nim wodę. Ryby nocą dają się zlokalizować po śladach na jej powierzchni i nie mam tu na myśli boleniowego pałowania a wręcz przeciwnie subtelne znikanie sieczki z powierzchni wody lub burt.

 

Metoda wstecz, mało doceniana a jednak piekielnie skuteczna nocą jest wręcz podstawową bronią.

 

Przynęty trzeba dopasować do sytuacji tak samo jak w dzień i tak samo jak w dzień należy je zmieniać gdyż ryby nocą dość szybko się uczą.

 

Jeśli chcesz złowić ryby średniej wielkości dla danego cieku nie bierz do siebie mojego postu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Metoda wstecz?Tzn.przytrzymanie i na wsteku?Czy raczej rzut w góre i zwijka z nurtem??

 

Jeśli o klenie chodzi,brali mi na wobki od 5 do 9cm,albo lekko lusterkujące-wyczuwalnie na kiju,albo wyraźnie pracujące,dość agresywne,ale szybko-nie zamaszyście.

Wolne i b.wolne prowadzenie z przystankami.

Bolki w nocy to juz trudniejszy temat.Późny wieczór to jest dobra pora na grubasa,ale noc tak jak pisał patu,raczej jakies kamienisko,wtedy mozesz liczyć na różne gatunki,weź grubszy sprzęt ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...