joker Opublikowano 16 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2013 Odszedł jeden z ciekawszych pisarzy ostatnich lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wilk_ Opublikowano 16 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2013 Wychowałem się na nim, kształtował mnie. Tango czytam średnio co trzy, cztery lata wciąż od nowa... Smutno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 16 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2013 nikt nie zyje wiecznie, taki swiat jak czytam niektore zadymy na naszym forum, to prawie zawsze przypomina mi sie ten fragment: (...) Wesele trwało w pełni, gdy jakoś przed jedenastą wyskoczył na środek młody Smyga zza rzeki, tancerz zawołany, pieśniarz i filut. Okręcił się parę razy, stanął przed orkiestrą i zaśpiewał na poczekaniu: Już się przed wsią nasząjasna przyszłość mości,przez szczęście społeczeństwado szczęścia ludzkości!Oj, dana, oj, dana! Bardzo się to wszystkim spodobało. Powstał śmiech i głośne brawa. Ale już młody Pieg odbił się, wyciął hołubca, czapkę na bok skręcił i zaśpiewał w odpowiedzi: Najpierw trzeba zacząćod spraw moralności:do szczęścia społeczeństwprzez ducha czystości!Hop, dziś! Na to znowu śmiech i brawa. Poniektórzy zaczęli krzyczeć na Smygę, żeby Piegowi się odciął. Ale ten nic nie rzekł, jeno cichaczem Piega zaszedł i niespodziewanie wypalił go głowicą atomową, co ją miał schowaną za pazuchą. Pieg zatoczył się i zaczął promieniować, ale zdążył jeszcze guzik u surduta nacisnąć i z wyrzutni, co ją miał ukrytą w prawej nogawce, rakietę średniego zasięgu prosto w czoło tamtemu puścił. Byłby niewątpliwie Smygę wykończył, gdyby nie to, że mu ostatni człon rakiety nie odpalił i przez to nastąpiła dewiacja z kursu. Cofnął się Smyga, zakołysał i oparł o barierę cieplną, ale ta pękła i Smyga poleciał w głąb temperatury, przy stale wzrastającym jej współczynniku.— Ludzie, co robita?! — zawołał ojciec panny młodej, wskazując na staroświecki, ścienny licznik Geigera.Ale już gwałt się podniósł i rwetes, i na środku izby zaczęły szybko wyrastać ogromne niebieskie paprocie - zwyczajna rzecz przy wzmożonej radioaktywności w zamkniętym pomieszczeniu. Już i inne rakiety latać zaczęły, jeden tylko Bańbuła zachował przyzwoitość i konwencjonalnie rżnął nożem. Wtem gwizd ostry się rozległ. To gospodarz, widząc, że inaczej gości nie uspokoi, skoczył do domowego rezerwuaru, odkręcił kurek i gazy bojowe na izbę puszczając, rozpoczął zakażanie. (...) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skiner Opublikowano 16 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2013 (edytowane) "oby pamięć trwała" jeden z Jego rysunków ... . Edytowane 16 Sierpnia 2013 przez @Wojti 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.