Skocz do zawartości
  • 0

Skradziono silniki,Zegrze,Port Wodnik


janih

Pytanie

W nocy z niedzieli na poniedzialek skradziono silnik YAMAHA 4km 2008r z portu WODNIK w Zegrzu

 

F4 AET   S 1090136

 

post-54071-0-67200400-1376997406_thumb.jpgpost-54071-0-00600500-1376997412_thumb.jpgpost-54071-0-55725900-1376997418_thumb.jpg

 

Razem z moim silnikiem zginęło 6 innych jednostek, 3 zostały uszkodzone

 

gdy ktoś coś gdzieś widział - hoc wiem ze to juz niedoodzyskania - proszę o info - nagroda:)

 

502 910 975

Edytowane przez janih
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Ręce u........ po samej d........ :(

Człowiek ciuła i odkłada grosik do grosika, a tu przyjdzie pala.... i z......... .Bo po (h...) co robić kiedy można coś od czasu do czasu przytulić i mieć dłuuuugi weekend albo wakacje. :unsure:

SORY ALE KIEDY TAKIE RZECZY SŁYSZĘ/CZYTAM TO MNIE PONOSI :(

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

akurat za wodowanie udało mi się zdobyć dobra cenę -  'po kolegach którzy już tam mają' 700zl za łódkę 3,60

 

port nie ubezpieczony jak się okazało już po fakcie

 

silnik miał skręcone motylki prostopadle do siebie i spięte kłódką - bez widocznego bolca,do tego przewiązany stalowa linka do relingu

 

wyłamali cały uchwyt używając zapewne jakiejś rury lub Bóg wie czego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Widze, ze temat wraca jak bumerang...

 

Osobiscie nie decyduje sie na pozostawianie silnika na lodce na przystani/ porcie. Najczesciej jest tak, ze w razie jak sie cos stanie to jest to nasza prywatna sprawa. O ile nie mielismy indywidualnie ubezpieczonego sprzetu to okaze sie, ze port tylko bierze pieniadze, za to ze lodka tam stoi a niektorzy jeszzcze zadaja prac porzadkowych na rzecz przystani.

Moze warto przyzwyczajac sie powoli do ubezpieczania (trzeba spelnic kilka warunkow) tak jak samochodu?

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

najlepsze jest to że akurat w wodniku jest cieciówka przy bramie wjazdowej dokładnie na wysokości wejścia do portu z wody więc raczej wodą ani przez bramę nie wjechali a teren jest ogrodzony więc ciekawe jaki udział w tym miał cieć? ale jak się ogląda w nocy pornosy albo śpi to tak jest.

Współczuję i mam nadzieję że mnie to nie spotka i że właściciele portów wezmą się za siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

*******...żeby w dzisiejszych czasach port nie był ubezpieczony???? żadnego monitoringu na sprzęt warty kilkaset tysiaków jak nie lepiej????????? Polska po prostu, za co te ********* biorą pieniądze w takim razie?????

 

Proszę o nieużywanie wulgaryzmów

Edytowane przez milupa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Obawiam się, że się nie wezmą. To osoby trzymające łodzie powinny się za nich wziąć, ale przy braku miejsc w przystaniach co my możemy. Kółko się zamyka.

Jak nie mogą zdjąć łatwo silnika to wytną Ci go z pawęży a łódkę zatopią w zemście za dodatkowy trud, który musieli ponieść przy demontażu. Cała operacja trwa napewno kilkanaście minut na silnik - hałas też pewnie jakiś jest. Nie do wiary, żeby nikt nie widział nikt nie słyszał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Racja, teraz zdecydowanie gdy kupie nowy silnik to będę go zabierał bo niema sposobu 100% by go ochronić - przewiercisz pawęż? będzie zamówienie na Twój silnik to u......  całą pawęż

 

włamali się od strony mostu na kanale Żerańskim, rozcięli siatkę i tamtędy wynieśli co się dało

 

szkoda tylko że zdjęcie tylu silników musiałoby zając więcej niż chwile i oczywiście cieć nic nie widział...

 

edit:

 

tak jak powiedział mdziam_78

 

 

przy tak malej ilosci miejsc w poratach kolko sie zamyka, niepasuje Ci jedz gdzie indziej - moze byc lepiej moze byc gorzej - ceny horrendalne sa np 960zl za rok - spoko zaplace, ale haczyk : wpisowe 800 bezzwrotne.

 

z tego co wiem nad zegrzem maja likwidowac port od strony Pilawy - ma powstac osiedle z wlasnymi marinami

 

wiec wszystkie stacjonujace tam jachty pewnie beda teraz szukac na sile innych miejsc wiec kolko sie zamknie.

 

tej samej nocy ukradli skuter z Pilawy,nieznam sie ale podobno wart okolo 90tys - wlasciciel oferuje 5tys nagrody

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Polska to dziki kraj.

Trzeba ubezpieczyć sprzęt najlepiej w PZU żeby nie było potem problemów z wypłatą kasy i spać spokojnie.

 

Najlepszym wyjściem było by zebrać się w kilkanaście osób, stawić się u właściciela portu i wymusić na nim ubezpieczenie obiektu. Ustalić 50 zł dopłaty do stawki rocznej od łba dla wszystkich i niech oni ubezpieczą port i wszystkie jednostki które się w nim znajdują.

 

Nie zdziwiło by mnie jednak gdyby nie było chęci ze strony portu bo jak znam życie i nasz piękny kraj to mogą być w te kradzieże zamieszani

 

A potem w skandynawii jak człowiek pod supermarketem zamyka samochód z pilota to się na niego patrza jak na idiotę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak zapobiegawczo - domyslam sie, ze wypowiedz powyzsza traktuje ogolnie o portach a nie o jakims konkretnym...?

 

A zupelnie od siebie - jestesmy jednak nieskonczenie potulnym ludkiem...latami rozwijamy nasze hobby, kompletujemy sprzet, nierzadko lozymy na to pokazne sumy, poswiecamy mnostwo czasu...po to zeby coraz czesciej ogladac puste wody, tlok pedzacych motorowek i jeszcze chamstwo i zlodziejstwo...

 

Gumo

p.s. Ubezpieczenie to jak wszystko tez sztuka wyboru. Z reguly jest tak, ze zakladamy ze nic sie nie stanie i w zw. z tym bierzemy jak najnizsze ubezp.a co za tym idzie nie wyposazone w pewne opcje.

Dobry uklad jak sie nic nie dzieje, natomiast po fakcie z reguly sie okazuje co kupilismy....

Jeszzce inna rzecz to u kogo sie to ubezp. wykupuje. Ostatnio PZU i Warta najmniej ciekawi (aczkolwiek zalezy jeszcze w jakiej czesci kraju)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pytając o ubezpieczenie uzyskałem odpowiedz "Port nie może ubezpieczyć czyjegoś prywatnego mienia" i koniec

 

myślę że silniki już pływają 'gdzieś' za okazyjne ceny - szkoda życzyć tak bo mój był w stanie igła,15h temu wymienione oleje - ale oby się zatarł bądź utopił

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Akurat port może ubezpieczyć się w zakresie OC prowadznej działalności z oopcją kradzieży powierzonego mienia. To czasami nam, właścicielom łódek i silników trudno się ubezpieczyć. Bo zabezpieczenia nie takie, miejsce postoju słabo strzeżone etc.

 

BTW

Może ma ktoś namiar na normalnego agenta, który ubezpiecza łodzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Gdyby mial odpowiednia osobowosc prawna to wtedy by odpowiadal do jakiejs kwoty....w takiej syt. jak jest najczesciej to niestety sami musimy ubezpieczac swoje zabawki. Przy zgloszeniu do ubezpieczenia z reguly ubezpieczyciel zada jakichs 2 zabezpieczen od kradziezy i raczej nie ubezpieczy czegos stojacego nie w porcie.

Podobnie jak ma sie sprawa z zalewanymi mieszkaniami, podejrzewam, ze gdzybysmy nagminnie ubezpieczali, to przy powielaniu sie podobnych zdarzen, sam ubezpieczyciel wzial by w koncu za d... przystan.

 

@janih

Uwazam, ze w Twoim przypadku nie ma co Cie ludzic. Ten akurat silnik z  tego co wiem (wizyty w serwisach) nie ma wybitego numeru tylko naklejke. W zwiazku z tym nawet jak zlapia to sie nic nie udowodni. Mysle, ze lepiej sie nie ludzic, polozyc krzyzyk na tym co bylo i po prostu z tej syt. wyciagnac wnioski.

 

Rowniez mialem kilka sytuacji w tym roku i musze powiedziec, ze wnioski ktore ja wysnulem sa malo optymistyczne...jak to szlo - "...niewiele przedstawia zalet godnych nasladowania..ale i tak ocenialem go zbyt wysoko.."

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Widze, ze temat wraca jak bumerang...

 

Osobiscie nie decyduje sie na pozostawianie silnika na lodce na przystani/ porcie. Najczesciej jest tak, ze w razie jak sie cos stanie to jest to nasza prywatna sprawa. O ile nie mielismy indywidualnie ubezpieczonego sprzetu to okaze sie, ze port tylko bierze pieniadze, za to ze lodka tam stoi a niektorzy jeszzcze zadaja prac porzadkowych na rzecz przystani.

Moze warto przyzwyczajac sie powoli do ubezpieczania (trzeba spelnic kilka warunkow) tak jak samochodu?

 

Gumo

 

Jeśłi mozesz to opisz dokładnie jakie wymagania i jak wyglądas ubezpieczenie takiego sprzetu

A jak cenowo

Danek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Koledze w porcie w Jadwisinie usiłowali ukraść Chaparrala 290. Łódkę zastał z rozbebeszonymi stacyjkami i startą nazwą jednostki - czyli ewidentnie była przygotowana do zniknięcia. Uratowało ją to, że przy ostatnim pływaniu paliwo zostało wypalone do końca i układ paliwowy był zapowietrzony (2x Diesel) a akumulator słaby więc nie udało się jej uruchomić. Też nikt nic nie widział ale łódka ocalała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dwa lub trzy lata temu.. zabrał potem łódkę do Mikołajek i na razie spokój nie licząc karty pamięci z nawigacji, która zmieniła właściciela. Sprawa już dość stara ale pokazuje, że złodzieje nie mają żadnych oporów i gotowi są ukraść nawet tak dużą łódkę :( Pewnie miała gdzieś przepłynąć i pojechać na przyczepie.

Edytowane przez Andrzej1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...