Skocz do zawartości

Quick FD - kontynuacja legendy?


Dejv

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Mamy chyba do czynienia - naprawdę - z powrotem firmy DAM do sprawdzonej konstrukcji. Quick Royal to mimo upływu lat maszyna której niestraszne wszelakie poligony. Czy będzie tak z Quiciem FD?

Premiera na ubiegłorocznym Efftex'ie i już mamy go w sklepach (np.spinn.pl). Wydaje mi się rozsądną alternatywą dla kołowrotków Daiwy z wyższej półki.Czytając posty kolegów użytkujących existy i podobne odniosłem wrażenie niepełnej satysfakcji (odłosy, zmiana jakości pracy, wodoodporność etc.), no i ten brak dożywotniej gwarancji co w przypadku Royala jak i nastepcy FD (wady materiałowe) jest konkretnym atutem. Jak Wy zapatrujecie się na ten produkt? Jakie są Wasze sugestje - warto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Kolowrotka nie mialem okazji obejrzec wiec ciezko sie bedzie wypowiedziec o nim samym. Warto wziac za to pod uwage nastepujacy fakt- DAM na pewno nie ma takich pieniedzy na badania jak Shimano czy Daiwa wiec ich technologie sila rzeczy beda troche w tyle. Jesli jest to stara wersja na slimaku, dolozona paroma bajerami i wieksza iloscia lozysk to mozliwe ze jakis czas popracuje bezawaryjnie.

 

Sami posiadacze topowych modeli Daiwy czy Shimano, placac za nie duze pieniadze beda bardziej wymagajacy niz uzytkownicy kolowrotkow DAM. Stad narzekania za przekladnie, jakies tam mikro stukanie czy cos podobnego.

 

Dozywotnia gwarancja dla pewnego grona osob jest zaleta. Osobiscie nie wyobrazam sobie krecenia jednym kolowrotkiem przez 20 lat. Wszystko idzie do przodu. Kolowrotki takze.

 

Oczywiscie to tylko moje zdanie.

 

Pozdrawiam,

 

Bujo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

z zainteresownaiem przeczytalem topic.

Szczerze powiem, ze dla mnie legendarne sa albo ryby albo lowiska. Kolowrotki... :wacko:

 

Pobiezne zapoznanie sie z oferta na spinn.pl troche mna telepnelo. 315 gramow najnizszy model. Korbka skladana na zatrzask, na ktorym luzy JUZ sa, wyjda LUZIORY...

Nie wiem czy to ma sie jakkolwiek do np Certate Custom nie wspominajac wyzszych modeli.

Sam mam 2 takie zawodniczki (CC) - mikroszumow sie nie doszukuje, jestem w pelni kontent, praca jest nieporownywalna z z Quantumami, Emblemami, Stradicami...

Tylko jakies takie rzadko spotykane uczucie, ze juz nie ma co ogladac nawet sie pojawilo :unsure: Moze to z wiekiem przychodzi ?

 

 

Guzu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Guzu Witaj.

Nawet Cię rozumię, ale, właśnie ale, jak ty się urodziłeś to ja

byłem już po maturze. Nie żeby to był jakiś argument, ale trochę

pokory chłopie. Dwa Royale mam do dziś i wierz mi lub nie te

Twoje CC czy jak im tam nie dotrwają do takiego wieku, tak samo

jak mercedesa z Twojego rocznika nie da się zastąpić tym nowym

chłamem z gwiazdą na masce. Bez obrazy to nic osobistego.

Serdecznie pozdrawiam i życzę najlepszego !

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po 6-cio krotnej zmianie wlasciciela firmy nie mozna sie spodziewac nic dobrego ... zwlaszcza jezeli wezmiemy pod uwage rozwoj firmy DAM od poczatku lat 90-tych

:huh:

 

20-cia lat temu,jak sprzęt dostępny wcześniej tylko w Pewex-sie trafił pod strzechy to było coś.

D.A.M. , Cormoran i Balzer były powiewem luksusu z zachodu. Na studiach dorobiałem sobie popołudniami jako sprzedawca w sklepie wędkarskim.To była frajda! Na dzisiejszym rynku pozycja tych firm nie jest znacząca, choć sentyment(i trwałe wyroby) pozostaje

B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to jest jakaś moda na to że to poprzednie to było git a teraźniejsze to chłam? To poprzednie co przetrwało, zestarzało się wykazało swoją wyższość nad innymi które nie przetrwały. Ferowanie wyroków teraz że: uuuu teraz to kiche robią nie to co kiedyś jest conajmniej mało poważne! Czas i tylko czas pokaże które z dziesiejszych mercedesów i jaguarów przetrwają lata a które nie. Nikt nie może tego oceniać teraz, bo..... teraz to teraz a nie za 20 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomaszek, wyjaśnię co miałem na myśli. Otóż nie trzeba czekać

20-stu lat aby wiedzieć, że nie wytrzymają, praktycznie wszystkie nowe wyroby przemysłowe są produkowane z prreznaczeniem na 5-3 lat użytkowania, i nawet nie o trwałóść tu chodzi a o modę, zmianę trendów o ciągle nowego klienta. Dlatego też poprostu NIEOPŁACALNE jest produkowanie tak solidnych wyrobów jakie robiło się kiedyś, teraz jest już zupełnie inny rynek gdzie trzeba łowić klienta bajerami i nowinnkami, nasze podwórko wędkarskie jest myślę sztandarowym tego przykładem.

Pozdro Jachu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jachu jak Ty się rodziłeś to ja do szkółki zaczynałem biegac/jakiś taki wyrośnięty to niech rok wcześniej edukację rozpocznie rodzice zdecydowali/i w swoich opiniach zbliżam się raczej ku młodym.Nam już eksponatów do muzeów aż tyle nie potrzeba.Jest takie przyśpieszenie że na samochód może nie 5 a np. 10 lat to już niedługo wszystko.Trend jest taki aby z obecnie produkowanych przy tzw.złomowaniu jak najwięcej odzyskać do przetworzenia na powtórny surowiec.I tak będzie ze wszystkim.Jeśli chodzi o stare mercedesy to dam Ci taki przykład sprzed tygodnia.Mój znajomy jakiś czas temu nabył 20 letniego mercedesa na tamte czasy full wypas egzemplarz w bardzo dobrym stanie.Zakup był o znaczeniu kolekcjonerskim więc samochód ten nie wyjeżdzał z garażu gdy padał deszcz ,w zimę bo sól itd. w pozostałe ładne dni był użytkowany.W ubiegłym tygodniu znajomy uczestniczył w kolizji tym marcedesem.Miał bardzo dużo szczęścia że z tego wyszedł.Ten miłośnik starych rzeczy powiedział że więcej nie wsiądzie do samochodu który nie będzie miał chociaż paru poduszek powietrznych a stare samochody to tylko można oglądać na wystawach.

Jak zejdę do swojej piwniczki i spojrzę na te moje kołowrotki sprzed kilkudziesięciu lat to się tak zastanawiam i po co ja to jeszcze trzymam używać przecież na pewno nie będę chyba tylko dla wspomnień.

Przepraszam ale jakoś mnie naszło w taką pogodę.

Jans

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomaszek, wyjaśnię co miałem na myśli. Otóż nie trzeba czekać

20-stu lat aby wiedzieć, że nie wytrzymają, praktycznie wszystkie nowe wyroby przemysłowe są produkowane z prreznaczeniem na 5-3 lat użytkowania, i nawet nie o trwałóść tu chodzi a o modę, zmianę trendów o ciągle nowego klienta. Dlatego też poprostu NIEOPŁACALNE jest produkowanie tak solidnych wyrobów jakie robiło się kiedyś, teraz jest już zupełnie inny rynek gdzie trzeba łowić klienta bajerami i nowinnkami, nasze podwórko wędkarskie jest myślę sztandarowym tego przykładem.

Pozdro Jachu

 

off top on

 

@janusz

sorry, ale jak ty sobie wyobrazasz wyprodukowanie auta za 50'000 euro, dolarow czy frankow szwajcarskich na 5 lat? to nie ma najmniejszego sensu z zadnego punktu widzenia, ani inzynieryjnego, ani marketingowego ani inwestycyjnego ... po 10 latach nie byloby ani mercedesow, ani BMW ani jaguarow ... nawet toyota by nie istniala ... kazda jedna corolla jezdzi co najmniej 12 lat ...

 

moj samochod (nie toyota) kupilem w 99 roku i do dzisiaj jezdzi jak nowy, to co sie zuzywa, to sie zuzywa, nic w tym dziwnego, ale naprawy ktore pamietam z czasow FSO sa czyms tak egzotycznym, jak rabin w bialy dzien na bazarze w teheranie ...

 

oczywiscie, ze czar staroci jest nie do zastapienia, zaden komputerowy system wtryskowy nie zastapi 6 gaznikow lamborghini miura, zaden syntetyczny soundmanegementsystem nie zastapi odglosu pustych tlumikow forda GT40 ... ale to jest tylko nostalgia ...

 

dzieki postepowi technicznemu mamy samochy bezpieczne, ekonomiczne i bezawaryjne ... to samo dotyczy medycyny, lotnictwa, informatyki, komunikacji, rolnictwa, wieziennictwa ... to dotyczy wszystkiego ...

 

nie powinno sie zamykac przed wszystkim co nowe, bo nie wszystko co nowe jest gorsze niz stare, nie wszystko co nowe to chlam na 5 lat ...

 

off top end

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto powiedział, że ja się zamykam na wszystko co nowe, bo ja

tego nie powiedziałem. Swoimi wypowiedziami chcę dać do zrozumienia, że nie można ślepo dążyć tylko ku nowemu bo jest

lepsze tylko dlatego, że jest nowe. Natomiast wracanie do starych sprawdzonych roziązań przy użyciu nowych technologii

może przynieść korzyści, ale i tak rynek to zweryfikuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie można ślepo dążyć tylko ku nowemu bo jest

lepsze tylko dlatego, że jest nowe.

 

Mysle ze temat sie wyczerpal.

Ja sie odnioslem do tego co zobaczylem - jak wyglada ten kolowrotek, jakie rozwiazania ma itd.

 

Skad wziales to powyzsze :wacko:

 

Guzu

 

 

Fakt, dyskusja się tak zapętliła, że jest już nie na temat. A to powyższe to moja reakcja na uleganie wszechobecnemu marketingowi, który wmawia nam, że właśnie nowe jest itd...

a nie zawsze tak jest.

Koniec z mojej strony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tak offtopicznie pociągne, bo w końcu zima za oknem to sobie pogadajmy :D

 

Muszę się zgodzić z Jachem, ze w wielu dziedzinach postęp po za poduszkami i strefą kontrolowanego zgniotu wniósł również potworny zalew tandety jednorazowego uzytku. Nie wspomnę o całkowitym zatraceniu chęci do posiadania osobowości przez projektantów sztuki użytkowej. Tak jak bardzo cenię Japonię i ogólnie produkty z Azji to trochę mierzi mnie ich estetyka (w zasadzie jej całkowity brak) i całkowity brak chęci do nawiązywania do przeszłości (zdaję sobie sprawę że to duże uogólnienie i chociażby sprzęt wędkarski jest wyjątkiem). Powalają mnie kolejnie wysrywane taśmowo serie aut o jednakowo bylejakim wyglądzie, prowadzeniu, takie dla wszystkich i dla nikogo. Z resztą trend jest chyba ogólno branżowy - odróżnienie coraz większej ilości przedmiotów możliwe jest dopiero po niezłym wytrzeszczu i dojrzeniu logo firmy, same w sobie nie niosą już żadnej informacji-dziedzictwa.

Inną rzeczą jest skrócenie okresu używania. Auta z lat 80 i w niektórych przypadkach 90 (np LandRover) były chyba jeszcze robione z uwzględnieniem rzemieślniczej sztuki, tzn mniej do gadania miał księgowy a więcej inżynier (choć pewnie moge się mylić), tymczasem teraźniejsze.... no nie wiem.... Nie widzę teraźniejszego RangeRovera pokonującego bezdroża syberii za 30 lat.. dzisiaj już tego nie potrafi :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dla mnie szczytem upadku jest spodziewane kupienie Jaguara i dla osłody niestety LAnd Rovera przez koncern TATA z Indii.... To ten od tego super-nowego-auta za 1500e.....

Żałuję że nawet oni poszłi w jakieś dziwne modułowo-plastikowe opcje

Czasem myślę ze kupię starego rendża z 94roku i odpicuję go na połysk :D i zobaczymy kto kogo przeżyje :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja trzy grosze wrzucę..

Technika jest tutaj zwykłym znakiem czasu , podpisem w kalendarzu niejako . Podobnie jak obyczaje , kultura czy normy społeczne . Dawniejszego Quicka , Porsche , Hardy'ego czy choćby Edith Piaf , nie da się pokonać jako produktu poniekąd finalnego , niedoścignionego w swojej klasie . Jest to jakość sama w sobie , synonim dobrego standardu ..

Bo to był świat idealistów , nie kramarzy .

No porównajmy Margarynę z Piaf . Nie da się żadną miarą ..

Motorem napędowym dnia dzisiejszego , jest czysta komercja . Sprzedajesz dużo - istniejesz , nie nadążasz - przegrywasz ..

Niektórym się wydaje , że truchtem biegnąc , nadążają za postępem . Na ogół tylko biegną . Aż któregoś dnia przystają , i wtedy dopiero naprawdę są szczęśliwi ..

A do DAM-ów wracając , wszystkie wielkie serie ; 220P-550P , 1001-5001 , SLS 0-5 , już się nie powtórzą ..

Tylko kalki . Albo Ahaby ..

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zastanawiam się czy i kiedy powstaną firmy oferujące np nowego starego Rangerovera czy serię LAndRovera. Chcesz stare BMW - proszę bardzo.... Starego miecia z lat 70 - proszę bardzo, będzie gotowy za 6 miesięcy. Zgodnie ze sztuką, tak jak trzeba, tak jak drzewiej robiono.

Bo klejonki można sobie zamówić.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Dziękuje za zainteresowanie tematem i przemyślenia. Ponieważ potrzebuje kupić kołowrotek który posłuży mi długi czas i nie sprawi zawodu podczas wyjazdów - będę mógł mu zaufać, staram się zaczerpnąć wszelkich informacji o jakości produktów na rynku, a najlepsze informacje to te szczere od użytkowników. Pod uwagę wziąłem ten kołowrotek bo jego pierwowzór wzbudził zaufanie swoją bezawaryjnością. Bynajmniej nie przeszkadza mi kręcenie jednym kołowrotkiem przez 20 lat -prawie tyle mają moje modele shimano GT, GTM, Biomaster które eksploatuje intensywnie dalej i mają się świetnie, co więcej biją średnią półkę (obecną teraz na rynku) na głowę. Pytanie zatem kieruje do użytkowników daiwy a zwłaszcza do używających kołowrotków z systemem real four (chyba tak się to pisze). Czy są to korby na lata? czy kwota 2000 zł to dobra relacja jakość cena? Czy różnica między certate, a morethanem jest zauważalna? I czemu nie dali dożywotniej gwarancji? - oddział daiwy ze Szkocji udzielał takiej gwarancji jestem tego pewien ponieważ posiadam kije szkockie - muchówki.

Wracając do Quick FD, czekam aż nim pokręcę wtedy będę mógł zamieścić tu wrażenia!

Serdeczne pozdrowienia łącze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawie sie zrobilo, trzeba przyznac.

 

Zastanawiam sie tylko jak sie ma poziom wyrafinowania, emocji i sentymentu do Piaf, Porsche, Land (Range) Rovera i do...kolowrotka.

 

Ten ostatni zostanie (przynajmniej w moim odczuciu) narzedziem, ktorym poslugujemy sie w naszym hobby.

 

Co do zmian generalnych, czyli zimowe narzekenia, gdy za oknem szaro i ponuro.

Przeciez produkowanie kolowrotkow dozywotnich mija sie z celem. Ile takich sie sprzeda? Kolowrotki to nie wedki, nie ma tych jedynych,autorskich, custom... Tu potrzeba maszyny, wykonania elementow, zlozenia tego, a wczesniej projekt, design itd. Im wiecej kosztuja te pierwsze elementy, tym wiecej potem trzeba sprzedac produktow. Jakos non-profit producentow chyba nie ma :D To nie pisanie muzyki i wstawianie jej za darmo do internetu...

 

Produkowanie samochodow, ktorymi jezdza fanatycy ma sens i sie odbywa - zeby siegnac na Twoje wyspiarskie podworko - TVR, Lotus...

Ale nie ma mozliwosci, by produkty masowe (a takie to Land Rover, Range Rover) spelnialy wymagania takie jak im stawiasz - Standerus.

W ostatnich latach, akurat tak sie skalda ze nastepuje wyrazne dazenie do czegos jak linia w ramach danej marki aut - by wszystkie modele producenta mialy jakies wspolne elementy stylistyczne. Poza logo oczywiscie.

 

Guzu

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No garbusy niby tez na maxa popularne, a jednak mają status legendy :D Wierz mi że LR jeżdżą fanatycy, gorsi niz AlKaida i Radio Maryja razem wzięci. Sa dwa szczepy - znaczy bulwarowy który nic nie kuma i jedynie słuszny który jest mocno religijno-ortodoksyjny (ja się chyba tu zaliczam). Co z tego że 80% jeździ pod hipermarket i na zakupy, te 20% robi różnicę <_<

 

A wracając na nasze podwórko - nie wiem jak jest z multikami czy korba, ale w sprzęcie muchowym jest firma Abel, robiąca kołowrotki muchowe total custom - sami produkuja wszystko łącznie ze śrubkami... Ceny dość zawrotne bo startują od ok 800funtów

 

www.abelreels.com

 

A kolorki kosmiczne:

 

http://www.abelreels.com/pages/camo.htm

 

Takiego 201DC w takim stylu......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele marek z tradycja ma swoich fanow. Ja na codzien mam kontakt z fanatykiem Porsche 911 z lat 80tych. Znam emocje i tematyke.

Trzeba zachowac jakas miare. Robienie samochodow custom to jednak cos innego niz sprzet wedkarski.

Kolowrotek to pod wzgledem skomplikowania mechanizmu, nie wiem jaki ulamek samochodu.

Istnieje szereg firm produkujacych repliki samochodow legendarnych. Innego rozwiazania bym sie nie spodziewal. Kto mialby robic kopie mercedesow z lat 70tych, na jakich warunkach i dla kogo ? :D

Zdazylo mi sie jezdzic pare razy LR, i to troche jak chodzenie na codzien z wyposazeniem typu niezbednik, kompas, 4 racje zywnosciowe, namiot i spiwor, gdy wychodzisz na spacer po miescie - to tak w razie czego. Trzeba byc fanatykiem, by znosic to co oferuje LR Defender na codzien...

 

Guzu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie ciekawie się zrobiło jak pisze @Guzu.

I cieszę się, że trochę z moich wypocin trafiło do @Kuby-Standerusa i do @Sławka O.Bronikowskiego, widać nie wszyscy mnie

źle zrozumieli. Ja nie neguję nowości jako takich, natomiast wiem, że wiele rozwiązań, którymi teraz szczycą się różne firmy

powstało wiele lat temu. Nie wnikajmy w konstrukcje samochodów

(choć faktem jest to co pisze @Standerus, że bieżąca produkcja

aut sprowadza się do powielania nijakości i braku jakichkolwiek

elementów pozwalających rozróżnić coś więcej niż koła i nadwozie. w sensie bryły, jako takiej) skupmy się na produkcji sprzętu wędkarskiego, a

w szczególności kołowrotków (nie multików, na ten temat się nie wypowiadam).

Otóż, dawniej stosowano rozwiązania, które przetrwały lata, dzisiaj wielu produ

centów już ich nie stosuje, z tych samych powodów co producenci samochodów, czyli wiadomo koszty. Łatwiej zrobić młynek na 7-miu czy 8-miu łożyskach ale

w mało sztywnej obudowie, niż wykonać kręcioł w metalowej obudowie, gdzie większość łożysk to łożyska ślizgowe wykonane z najlepszej jakości tulei brązowych, a jedynie łożysko na koszu jest łożyskiem kulkowym, do tego przekładnia na ślimaku i mamy konstrukcje na lata. Fakt lekkie i tanie to nigdy nie będzie, ale nikt nikogo nie zmusza, każdy może wybrać !

Pozdro Jachu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...