Skocz do zawartości
  • 0

Pluskwa GPS jako zabezpieczenie sprzetu plywajacego


Gumofilc

Pytanie

Poki co zapodam temat, zeby byl obiekt do rozwazan...

 

Nabylem tego typu urzadzenie, ktore mialo mi zabezpieczac samochod. Na stale jednak nie zamontowalem bo samochodu nie zdecydowalem sie trzymac pod domem...

 

http://astercomp.pl/sklep-internetowy/category/lokalizatory-gps-gprs/

 

Ustrojstwo dziala w ten sposob, ze ma w srodku baterie, nadajnik-odbiornik GPS/GPRS oraz(opcja) mikrofon a takze karte taka jak do telefonu. Na ile to skutecznie dziala nie zdazylem sprawdzic...

Jak widac w tym linku jest udostepniane miejsce na serwerze. Na rynku widzialem tez propozycje tansze, bez karty i m-ca na serwerze - do zorganizowania we wlasnym zakresie.

 

Mozna sobie ustawic rozne opcje dzialania - np. sygnal, ze lodz zostala ruszona, ze zostal przekroczony jakis ustawiony obszar, najwazniejsza cecha to mozliwosc sledzenia na biezaco na kompie (tablecie?) drogi czujnika.

Prawie wszystko jest opisane na stronie (podana przykladowo z uwagi na spory wybor mozliwosci)

 

Jak widac jest mozliwosc podlaczenia akumulatora wiekszego (jezeli bedzie podl. pod zasilanie na lodzi lub w samochodzie tto prawie na pewno zostanie znaleziony), mozliwosc uzycia zewn. anteny...

 

Najwiekszym problemem bedzie zasilanie - trzeba doladowywac oraz zasieg. No i skutecznosc bedzie duzo lepsza, jezeli np. po uzyskaniu sygnalu (mozna sobie ustawic chyba 2 numery telefonu na jaki przychodza powiadomoienia) jezeli mozna natychmiast zareagowac.

 

Dolaczona karta chyba jest bezplatna...albo placi sie (w Polsce) jakies grosze..

 

Gumo

p.s.Nie jestem specem bo za malo sie tym bawilem wiec jak ktos dzialal to konsultacje wskazane...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Po przemieszczeniu się urządzenia o zdefiniowaną odległość tak czy inaczej wysyłany jest sms do wybranego numeru lub kilku numerów, urządzenia takie potrafią wysyłać informację z aktualną pozycją o określony interwał czasu, np. co 2-3min. Lokalizator GPS można zagłuszyć, nadajnik GSM ciężko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Eee tam, nic nie brzmi dostatecznie dobrze <_< , gdy zamiast normalnie funkcjonowac kombinujesz jak tu zrobic zeby Cie nie okradli.

 

Jak na razie zadne z tych rozwiazan, o ktorych byla mowa (lacznie z watkiem o kradziezy/ach) nie jest zadowalajace - ubezpieczenie - czesc pieniedzy sie odzyska, pozostanie brak sprzetu i dol psychiczny; GPS - nie wszedzie zamontujesz i ladowanie, zagluszanie, zasieg...; sztaby, klodki mozna dzis latwo poprzecinac...;....

 

Nawet zaprzestanie wedkowania nic nie da bo Ci ukradna np. samochod a jak nie masz to rower. Cos jednak trzeba robic, zeby byla szansa na wyjscie na swoje....zwlaszcza ze bedzie coraz gorzej bo duzo firm ma juz klopoty - wysyp zlodziei pewny...

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Świetny temat, naprawdę dawno tak praktycznego i pożytecznego nie czytałem.

 

to ironia?

 

bo nie wiem jak to rozumieć:)

 

 

wracając do tematu, coraz bardziej o tym rozmyślam

 

chodzi mi głownie o sposób załączenia zasilania.

 

gdy czujnik będzie na czuwaniu - które co jakiś czas sprawdza swoja pozycje - bateria wewnętrzna dość szybko padnie.

 

zastawiam się czy nie lepiej jest uruchamiać GPS po wzbudzeniu jakiegoś czujnika - czy to będzie czujnik rtęciowy, czy styki na łączeniu silnika z pawęzą

 

czy mata dociskowa pod motylkami

 

wszystko da się zrobić choć kolejny problem to sprytne umiejscowienie GPS by go nie zlokalizować od razu po zdjęciu czapy silnika

 

a dwa to ochronienie go termicznie od ciepła rozgrzanego motoru - szczególnie jak ktoś trollinguje kilka h

Edytowane przez janih
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak biorac rzecz analogicznie do alarmow samochodowych....co bys nie zrobil, czego nie zalozyl....to podstawa jest, ze ktos musi w szybkim czasie fizycznie znalezc sie przy sprzecie.

Tzn. tak - ustawic alarm na przesuniecie sprzetu - zostanie wygenerowany sms - pojechac z kolegami na miejsce - zlatwic sprawe.

Jak praktyka uczy kazdy alarm sie rozbiera, potrzeba na to najwyzej kilkadziesiat minut czasu....nawet slynne odciecia da sie przeskoczyc...

 

Nawet ponton z domu da rade ukrasc jak na nas "padnie"...

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

to ironia?

 

bo nie wiem jak to rozumieć :)

 

 

wracając do tematu, coraz bardziej o tym rozmyślam

 

chodzi mi głownie o sposób załączenia zasilania.

 

gdy czujnik będzie na czuwaniu - które co jakiś czas sprawdza swoja pozycje - bateria wewnętrzna dość szybko padnie.

 

zastawiam się czy nie lepiej jest uruchamiać GPS po wzbudzeniu jakiegoś czujnika - czy to będzie czujnik rtęciowy, czy styki na łączeniu silnika z pawęzą

 

czy mata dociskowa pod motylkami

 

wszystko da się zrobić choć kolejny problem to sprytne umiejscowienie GPS by go nie zlokalizować od razu po zdjęciu czapy silnika

 

a dwa to ochronienie go termicznie od ciepła rozgrzanego motoru - szczególnie jak ktoś trollinguje kilka h

 

Żadna ironia!!!!! Mówię jak najbardziej poważnie, zamierzam skorzystać z tego co napisał Gumo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...