Skocz do zawartości
  • 0

Jazie ze stojącej wody...jak?


majunio

Pytanie

Mam takie nieduże bajorko o powierzchni max 1ha, w którym pływają zacnej wielkości jazie, takie nawet powyżej 50cm... Wielokrotnie je obserwowałem wiosną, kiedy woda była przejrzysta. Kiedy zrobiło się cieplej a woda stała się bardziej mętna lokalizacja ryb stała się bardzo trudna. Do tej pory łowiłem je na spina używając mikro obrotówek, ale rozmiary ryb jakie łowiłem to max 40cm. Na inne przynęty nie miałem żadnych brań. Jedynym sposobem na dobranie się do tych większych rybek narazie było łowienie na bardzo lekką nimfę i strzelanie białymi robakami....Metoda mocno kombinowana, skuteczna ale chciałbym jednak dobrać się do tych większych rybek spinem. 

Macie jakieś swoje sposoby na jazie ze stojącej wody?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

na smużaki próbowałem 0, konkurencja wędkarska praktycznie żadna, spacerowiczów tez raczej brak, ale bajorko znajduje się przy drodze asfaltowej, po której raz na pół godziny coś przejedzie, czasem hałaśliwego jak np. traktor :)

Woda płytka, max. głębokość to 1,5m. Ryby grupują się przede wszystkim w dwóch zwalonych drzewach i okolicy.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

jezeli ryby sa nieustannie niepokojone, to musisz ich szukac albo bardzo wczesnie rano albo bardzo daleko od brzegu, tutaj zadne 2 gramowe wabiki nie pomoga, wedlug mnie powinienes sie zaopatrzyc w przynety, ktorymi mozesz rzucic jak najblizej srodka tego zbiornika, bo prawdopodobnie tam grupuja sie ryby, ktorych nie widzisz i tam konkuruja o pokarm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

jezeli ryby sa nieustannie niepokojone, to musisz ich szukac albo bardzo wczesnie rano albo bardzo daleko od brzegu, tutaj zadne 2 gramowe wabiki nie pomoga, wedlug mnie powinienes sie zaopatrzyc w przynety, ktorymi mozesz rzucic jak najblizej srodka tego zbiornika, bo prawdopodobnie tam grupuja sie ryby, ktorych nie widzisz i tam konkuruja o pokarm

jak do tego dołożysz pory względnego spokoju na wodzie i w okolicy to będzie optimum.

Jeszcze teraz można próbować większymi robalami typu: mrówa,stonka czy jak tam zwał ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Daj namiary i przyjdź popatrzeć :-D.

A poważnie to próbować, próbować, próbować.

...nie pomogłem ale mam nadzieję, że zmotywowałem.

Jesteś pewien, że to jazie? Skąd w takiej małej wodzie, takiej płytkiej. Jak pod drzewami to owady powinny posmakować. Może problem z podaniem bo się płosză.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Łowiłem te ryby w jeziorach na spinning. Każda pora roku stawia nowe wyzwania i trzeba kombinować. Pierwsza rzecz jaką bym podpowiedział, to dużo obserwować wodę o różnych porach dnia. Wypatrywać zbiórek owadów. Jeśli są nad wodą jakieś drzewa i rzucają cień,  to nawet jeśli jest tam płytko jest to prawie bankówka. Jeśli za drzewami są jakieś trawy i wieje z tej strony wiatr, to szanse rosną podwójnie. Przy zbiórkach owadów polecałbym cienkie łowienie wieczorem. Wirówki 0 i 00 z chwostami, małe twistery i rippery do cala, i tej samej wielkości woblery nie koniecznie pękate. Natomiast jeśli jazie jedzą inne ryby, to małe przynęty zostaw w domu. Jazie na stojącej wodzie bardzo zaskakują.

Podobnie jak w rzekach najlepiej biorą na spinning wiosną. Przynajmniej w moim rejonie. O świcie zawsze lepiej sprawdzały mi się woblery nie smużące lecz płytko chodzące. Generalnie dobrze jest mieć namierzone ryby. W hektarowej wodzie nie powinno być problemu.  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nikt nie wspomniał o muchówce, bo ojciec założyciel tego wątku zaznaczył że chce dobrać się do ogromnych jazi za pomocą spinningu.

 

Tak sobie dumam, że może wleźć do wody w śpiochach albo w jakimś belly boat i połowić dalej od brzegu. Na płytkie woblerki albo jeszcze lepiej na małe, mosiężne wirówki z chwościkiem. Albo nawet na trochę większe wirówki, oczywiście koniecznie mosiężne i z chwościkiem. Bywają zabójcze.

Edytowane przez skippi66
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kiedyś też próbowałem dobrać się do jazi na starorzeczu. Miałem kilka brań ale uderzały zamkniętym pyskiem w woblera (woda czysta, brania spod powierzchni). Zamiast jazi złowiłem małego bolka i troche okoni... i 2 karpie :huh: odpuściłem dalsze łowienie tam :P

Jazie próbowałem głównie łowić "na upatrzonego".

Edytowane przez damian22777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mi dzisaj Kolega pokazał szkołę łowienia jazi w starorzeczu, uzywał do tego pływającego troka bocznego z jakiegoś przeźroczystego tworzywa i na metrowym przyponie wiazał Red Taga na haku nr 8, wyjął 7 szt w 1,5h

Wychodzi na to że kolega korzystał z sbirulino.

Pytanie tylko, czy to w dalszym ciągu metoda spiningowa ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja mam pod nosem podobny zbiornik do twojego i to na nim zaczynałem swoje przygody lekkim spinem trenując właśnie na jaziach. Moje doświadczenia sa następujące. wczesna wiosna gdy woda jest bardzo klarowna (luty, marzec) a jaśki siedzą głęboko sprawdzały mi się fioletowe paprochy podane na bocznym troku lub lekkiej główce prowadzone jak najmozolniej. Latem wobki 1,5-2,5 cm. Najważniejsze by pracowały od razu na starcie i przy bardzo wolnym prowadzeniu . Prowadziłem najwolniej jak się da. Raczej pływaki ze względu na lepsza prace i fakt ze gdy wobek wpadał do wody i utrzymywał się na powierzchni jaśki podplywaly i się nim interesowały, po starcie często następowało branie. Gdy tonący wpadał do wody interesował je plusk ale zobaczyły ze opada robiły nawrote, przynajmniej u mnie tak było. lowilem zazwyczaj na upatrzonego, ale jeśli rzucałem na ślepo to najczęściej najlepsze efekty miałem w dwóch rodzajach miejscówek:

1-dookoła mojego stawu rośnie sporo olch z podmytymi korzeniami i to właśnie przy nich często stoją rybki

2-oczywiście miejsca pod zwisającymi nad woda gałęziami drzew

Miejscówka idealna to połączenie tych dwóch.

W takich miejscach ryby brały agresywniej i częściej niż te spacerujace pod powierzchnią na otwartej wodzie. Żyłka jakiej używałem to 0,12-0,14. Od reguły sa jednak oczywiście wyjątki. Jednego grubego jaśka złowilem na obrotówke nr 4, innego na smukłe wahadełko boleniowe prowadzone przy powierzchni, czasami ładnie sprawował się tiny w kolorze żółtym fluo. Pewnego razu mówiłem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pewnego razu lowilem jazie cmokajace pod rzęsa drżąc pod jej powierzchnią obrotówka nr 3 niczym mormyszka... Tak więc wszystko jest możliwe. Przepraszam za błędy ale pisze z telefonu, mam nadzieje ze chodź trochę pomogłem. Aha jeśli chodzi o głębokość to jak najplycej i z rana, wieczorem pod nawisami i coś owadopodobnego bo wtedy zaczynają zbierać i kiepsko reagują na klasyczne wobki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...