Skocz do zawartości
  • 0

Pora roku a wielkość przynęt


Friko

Pytanie

Ostatnio sobie siedziałem na łódce i przypomniałem sobie że "gdzieś kiedyś" chyba odnośnie szczupaka czytałem o doborze wielkości przynęt w zależności od pory roku. Szło to chyba tak:

 

wiosna - przynęty średniej wielkości

lato - przynęty małe

jesień - przynęty duże

 

Czy Waszym zadaniem jest w tym tzw. ziarno prawdy, czy to się jakoś sprawdza w praktyce? Przyznam że osobiście do tej pory nie zwracałem szczególnej uwagi na tego typu zależność, no może poza tym że wiosną, zwłaszcza jeśli następuje ona późno i tuż po zimie, faktycznie w wodzie nie ma małego wylęgu więc łowienie na "sieczke" w tym czasie jakoś nie leżało mi szczególnie.

 

Jak sytuacja wygląda w przypadku innych niż szczupak drapieżników.

 

Zapraszam do dyskusji :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Oczywista oczywistość, że reguł nie ma, choć tendencje są. Co do szczupaka, to nie zapomnę jak po zbombardowaniu wody twardymi, miękkimi, ciężkimi, lekkimi, mocnymi i no-action byłem od wielu godzin bez brania, aż nie poległem, z czego nie jestem dumny :P  i założyłem paprocha, żeby zapunktować jakimś okonkiem i efektem były dwa szczupaki w miejscu, gdzie od godziny wyglądało na studnię (w zasadzie bardziej lodowisko, bo to był grudzień).
Bardziej zajmuje mnie boleń. Tutaj nawet grube ryby potrafią objadać się sieczką i wtedy są najtrudniejsze do złowienia. Nie działa u mnie zasada znad Wisły, czy Odry, że przy główce to chlapaki, ale za to na końcu warkocza i w innych "grubszych" miejscach to o ho ho  ;) Kwestia charakteru wody i skali takich elementów morfologicznych rzeki jak główka, basen, dołek, rynna, opaska, przykosa itd. I duże i małe ryby są i tu i tu. Co do imitowania sieczki, to zjeżdżanie z rozmiarem czasem mija się z celem, bo i tak nie jesteśmy wstanie zaprezentować naturalnie przynęty mającej udawać 2cm, skupiony w chmury, przezroczysty wylęg. Natomiast ostatnio kontakty miałem wyłącznie na przecinaki w stylu JAZowy Mały, chociaż ryby "powinny" jeść i zapewne też jedzą grubiej, bo jesień idzie i takie takie.
Kleń też mnie zajmuje i jedyne co mogę sensownego napisać, to że w czasie, gdy co żywe powinno objadać się owadami, których nad wodą jest tyle, że się nimi oddycha, największe sztuki biorą na wabiki niemuchowe, nie smużakowe, nie bączkowe, ani nawet nie takie sumowe killery jak Hornet 5  B)  tylko na porządny kawałek boleniowego, czy szczupakowego wabika.
Co do sumów to wiadomo, potrafią zagryźć wszystko i choć żywią się rybami znacznie +1kg, to nie pogardzą woblerkiem przeznaczonym dla dziąślaka, na stosownym zestawie dla tego ostatniego.  :rolleyes: 
Tendencje są, reguł nie ma i to jest piękne.

Pozdrawiam
Grzesiek

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

 

Ponoć szczupak, aby dobrze funkcjonować/ rozwijać się, potrzebuje żarcia o masie wynoszącej 10% jego ciała.

Albo lepiej nawet,albo lepiej... :) :D :huh:

 

                                                                post-46397-0-98601500-1379103580_thumb.jpg

 

kardi

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@popper'rze-powiem tak-walnął naprawdę nagle.Włodek-mój przyjaciel i zarazem łowca okazu krzyknął nawet w pierwszej chwili"TROC"Hol był jednak brutalny i szybki ,aby nie męczyć mamuśki.Podebranie oczywiście ręką w rękawicy kewlarowej.

Czy szwedzki?-oczywiście-tylko tam można jeszcze naprawdę połowić :D

Pozdrawiam żartobliwie-Paweł

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

I po sekundzie już się z rówieśnikami bawił :) Troszkę poważniej mówiąc,zdjęcie jest potwierdzeniem teorii o niesamowitej żarłoczności tego gatunku i braku górnej granicy wielkości szczupakowych przynęt,W tym roku zaobserowałem atak szczupaka na błystkę wahadłową błyskającą w pysku holowanego kolegi.Obydwa ok.3 kilogramowe drapieżniki były przez chwilę na końcu mojego zestawu.Wyholowałem tylko jednego,ale gdyby kotwiczka była wieksza...

Naprawdę nie ma reguł. :blink:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Na moim jeziorku od maja do lipca dominuje twister okolo 6cm. w ciemnym kolorze. Na klasyczne przynety szczupakowe oczywiscie takze byly brania ale zdecydowanie mniej. Problemem natomiast jest sprzet ktory przy glowce 5g. i malym gumisiu wymaga jednak juz troche finezji. Przy esoxach powyzej 70cm zaczyna sie problem z holem no ale cos a cos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ze swojego doswiadzczenia powiem ze wiosna kiedy woda jeszcze nie jest nagrzana, duza, ciezka przyneta mozna sploszyc zebacze na plyciznach ( woda plytsza niz metr) i dlatego o tej porze i w tych miejscach staram uzywac cos zdecydowanie mniejszego niz przez reszte sezonu. Reszta sezonu to juz kombinacja chociaz jesienia zdecydowanie skupiam sie na najwiekszych przynetach jakie posiadam. 

Najmniejszy musky jakiego zlapalem (jesien) na najwiekszego Slidera (cala kotwica w pysku) 

 

P1010840_zps5fe49400.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja cały rok używam twisterków do 7cm :) na szczupaka. Późną jesienią łapię na duże wobki i w tamtym roku kilka razy udało mi się złowić na 8cm woblera szczupaka 25cm ; )). 

 

Dzisiaj byłem nad wodą i w moim ulubionym miejscu sprawdzałem jak pływa mój nowy wobler szczupakowy - wiem że okres ochronny, ale to tylko były testy lusterkowania - 7cm a tu łup szupły 57cm  : ). Później poszedłem nad rzekę poszukać jazioklenia ale nic nie znalazłem tylko zmokłem.

Edytowane przez tomala89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

<...> Dzisiaj byłem nad wodą i w moim ulubionym miejscu sprawdzałem jak pływa mój nowy wobler szczupakowy - wiem że okres ochronny, ale to tylko były testy lusterkowania - 7cm a tu łup szupły 57cm  : ). Później poszedłem nad rzekę poszukać jazioklenia ale nic nie znalazłem tylko zmokłem.

...bo oczywiscie jako etyczny wędkarz zdjąłeś kotwice?! Nie zdjąłeś, uhm... :blink:

Jak ja robię testy lusterkowania to mi się jakoś szczupaki nie wieszają, hmmm, ciekawe dlaczego... aaaa! bo jeszcze mojej wanny nie zarybiłem szczupakiem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Z kolei ja przez krótki okres w ciągu roku pozwalam sobie na 3-4" gumy, zarzucając jerki, duże gumiszcza i resztę dużych bajeranckich przynęt :) Ten okres "małej pokuty" to tarło płoci; wtedy na ogół jakoś nie mogę zgrać się z pajkami na właściwe przynęty. Później już, ra lepiej, raz gorzej spisują się klocki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Z kolei ja przez krótki okres w ciągu roku pozwalam sobie na 3-4" gumy, zarzucając jerki, duże gumiszcza i resztę dużych bajeranckich przynęt :) Ten okres "małej pokuty" to tarło płoci; wtedy na ogół jakoś nie mogę zgrać się z pajkami na właściwe przynęty. Później już, ra lepiej, raz gorzej spisują się klocki!

Michał, widziałem jak łowisz, nie pomyliłeś się z tym 3-4" zamiast 3-4ft?! :whistling: :lol:

Edytowane przez Jano
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

U mnie sytuacja w tym roku. ( w odniesieniu tylko na jednym akwenie ) wyglądała następująco;

wiosna-lato najwięcej i największe pajki to woblert 7-cm, obrotówki nr 3 i 4

 

jesień do połowy grudnia to woblery 7-12cm i obrotówki j/w. Największy siadł mi na małą 5 cm Rapalkę, mimo że wcześniej obławiiałem przez około 1h przynętami w zakresie od sweepera do pontoona 11cm.

Tym samym mamuśka zburzyła mi schemat, który misternie sobie układałem ????

I to jest fajne, że jest to nieprzewidywalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ciężko chyba wprowadzić jakąś regułę. Nie łowie na wielu akwenach ale te które odwiedzam znam doskonale, wszędzie wygląda to nieco inaczej, odrazu przestrzegam że piszę tylko o gumach, nie używam innych przynęt od wielu lat.Szczupaki odrazu pomijam bo te ryby lubię tylko za to że przyciągają wielu wędkarzy i pozostałe gatunki mają więcej spokoju ;) jeśli chodzi o sandacze , kompletnie nie zwracam uwagi na wielkość gum , bardziej na pracę i kolor a w szczególności na pracę , pracę i pracę, ogólnie staram się używać na tyle dużych gum aby wpasować w nie solidny hak, latem wiadomo te 3 cale to minimum , jesienią lowilem sandacze również na 20cm gumy i często to dawało efekty, zwłaszcza gdy trzeba je było do brania sprowokować, ogólnie na zimniejsze pory roku lubię duże gumy pod sandacza gdyż można je świetnie dozbroic co jest cholernie ważne przy naprawdę delikatnych braniach których nie trzeba mocno zacinac a ryba ma dodatkowo problem z wypluciem przynęty i dobrze dozbrojona guma wybacza nam wiele błędów których jak wiadomo w naprawdę złych warunkach popełnia się sporo, oczywiście od zawszs pamiętam jak te prawidłowości się łamaly kiedy sandacze lykaly mormyszki lub czepialy się jak głupie na 4 cm gumy przy łowieniu okoni jak chociażby przez cały styczeń. I właśnie przechodząc do okoni dla mnie temat nabiera sensu jak najbardziej, tutaj ewidentnie na wodach w których łowie zimą królują przynęty najmniejszych rozmiarów 3-4 cm , wiosną również efekty zwłaszcza w plytszych strefach przynoszą tylko małe gumki, sytuacja odmienia się znacząco latem i jesienią , gdzie ciekawe są letnie obserwacje okoni, które teoretycznie powinny zerowac na drobnicy, i jest tak tylko że rozmiarami ryby nie zachwycają mieszkając przez dwa lata nad moim ulubionym sielawowym jeziorem na wodzie byłem praktycznie codziennie i okonie powyżej 40 centów zlowione na małe przynęty moglbym policzyć na palcach , sytuacja zmieniała się po podaniu im dużej sielawopodobnej gumy w bardzo specyficzny sposób, jest to śmieszne bo największe okonie najczęściej ustawialy się na stokach górek o głębokości 7-12 m , gdzie idąc stokiem wyżej do powierzchni miały miliony kilku centymetrowych uklejek i tracych się kilkukrotnie w sezonie krapi , okonie nie reagowaly kompletnie na imitacje tych rybek nawet gdy tańczyło im się nimi pod nosem, gumy 12-15 cm gryzly zawsze jednak trzeba było je charakterystycznie podawać i po namierzeniu grubasów można było wyrwać kilka-kilkanascie czterdziestek z często grubym plusem z miejscówki przy czym ekipy z małymi przynetami i zestawami z bocznym cwelem zbierały 20 centymetrowy chwast patrolujacy tonie i co jakiś czas wpadajacy w stada drobnicy, jesień to już dla mnie w pogoni za okoniem typowe szukanie sielawy, bardzo dużą rolę odgrywa temperatura wody gdyż sielawka na przełomie jesieni i zimy reaguje na każdy jej skok i tego poprostu trzeba się nauczyć żeby nie orać 20m toni gdy okonie czają się na 3 metrach i odwrotnie, jesienią na małe przynęty wyniki miałem poniżej krytyki, dopiero przekonanie się do dużych gum dało efekty z których jestem więcej niż dumny :D troszkę się do tego przyczynili miejscowi fileciarze, których misterne wyczyny zaciekle sledzilem.Z każdym kolejnym grubym okoniem oswajalem się z dużymi przynętami, taki garbus pomiędzy 40-50 cm potrafi zwymiotowac jesienią nawet trzy spore sielawy, głównie przy samej łódce, to bardzo charakterystyczne dla dużych okoni. Co do sumów wypowiedź będzie krótka, im więcej zamieszania w wodzie tym lepiej, niezależnie od temperatury, moim zdaniem nie ma za dużych przynęt na tę rybę, oby tylko mieszała wodę.

Reasumując te swoje przemyślenia, wielkość przynęty dobieram raczej pod charakterystykę wody i ryb jakie chcę łowić, podstawą dla mnie jest dobranie odpowiedniej pracy i walorów gumy tak aby poprowadzić ją w 100% jak tego chcemy, tutaj bardzo istotne są cechy takie jak wyporność, opór stawiany w wodzie co przekłada się na charakterystyke opadu i samo wyważenie gumy czy bazowe z główką czy odpowiednio dozbrojonej. Ogólnie to sory za brak Polszczyzny ale mam dziwny słownik na tablecie i słabo Polskie znaki wciska w wyrazy.

 

pozdrawiam

Edytowane przez Kombajnista_z_PGRu
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Temat nie do ogarnięcia. :) Bywją lata że bolki ,sandacze gryzą przez całe lato woblerki 5-6 cm. i nic większego nie chcą łyknąć ,bywają też lata że te same ryby na tej samej wodzie gryzą tylko wobki 9-12 cm.To samo tyczy się pstrągów .Jedną wiosna gryzą wobki 3,5 cm -4,5 cm i ni cholery nie ruszą nic większego ,następny rok i walą tylko w 7-8 cm.Z sandaczami na zaporówkach jest podobnie.W pażdzierniku -grudniu moją ulubioną przynętą są Maximusy Mansa.W zeszłym roku końcem  listopada zabrałem na łódkę młodego chłopaka nigdy nie łowiącego sandaczy .Kijaszek do 12 gr. żyłeczka 0,16mm.największa przynęta w pudełku to seledynowe kopytko Mansa 5 cm.Woda 25m ja walę kopytami 11 -13 cm. 28-35 gr .Młody kopytkami 5 cm.i 6 gr.główeczka.On 4 sandałki 58-68 cm.Ja bez kontaktu :( z rybką.Jest ktoś mądry kto to wytłumaczy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Temat nie do ogarnięcia. :) Bywją lata że bolki ,sandacze gryzą przez całe lato woblerki 5-6 cm. i nic większego nie chcą łyknąć ,bywają też lata że te same ryby na tej samej wodzie gryzą tylko wobki 9-12 cm.To samo tyczy się pstrągów .Jedną wiosna gryzą wobki 3,5 cm -4,5 cm i ni cholery nie ruszą nic większego ,następny rok i walą tylko w 7-8 cm.Z sandaczami na zaporówkach jest podobnie.W pażdzierniku -grudniu moją ulubioną przynętą są Maximusy Mansa.W zeszłym roku końcem  listopada zabrałem na łódkę młodego chłopaka nigdy nie łowiącego sandaczy .Kijaszek do 12 gr. żyłeczka 0,16mm.największa przynęta w pudełku to seledynowe kopytko Mansa 5 cm.Woda 25m ja walę kopytami 11 -13 cm. 28-35 gr .Młody kopytkami 5 cm.i 6 gr.główeczka.On 4 sandałki 58-68 cm.Ja bez kontaktu :( z rybką.Jest ktoś mądry kto to wytłumaczy :D

Widać młody ma charakter i cierpliwość :) Woda 25m Manns 5 cm.i 6 gr :wub:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

kilka z pudełka, ogólnie polecam pod każdą gumę dobierać odpowiednią wielkość dozbrojek żeby uzyskać pracę jaką chcemy, dozbrojki w dupcie mile widziane gdy ofiary pływają z ikrą :) okoń lubi sobie ją wycisnąć do paszczu, zaobserwowane w czerwcu....wtajemniczeni wiedzą o co kaman.Z kolei dozbrojki w ogonku są idealne na jesień i zimę jeśli chodzi o sandacza, często nie czując nawet brania zacinamy rybkę w jęzor, oczywiście trzeba pamiętać przy holu że cienkie groty mają swoją wytrzymałość, luzem na plecionce od dozbrojki i wielkością kotwiczki można też regulować pracę gumy co często ma znaczenie pierwszoplanowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...