rapia Opublikowano 28 Sierpnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2013 Witam. Na moim odcinku Wisły jest bardzo dużo boleni i to dużych boleni Jednak mam problem,żeby skusić jakiegoś klopsa do brania,oczywiście łowię bolenie ale takie do 60cm Mój największy miał 75cm chociaż na kiju miałem już większego ale wygrał Próbuję różnych przynęt i sposobów prowadzenia,staram się jak najciszej podchodzić do łowiska ale wszystko na nic ryby normalnie sobie kpią ze mnie Może macie jakiś pomysł jak się dobrać do tych naprawdę poważnych cwaniaczków Pomocy Piotrek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rapia Opublikowano 9 Września 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2013 Niestety czasami zdarza się coś podczepić Czasami ryba może nie trafić w przynętę i zaczepić się nie daleko pyska ale to już nie zależy od nas. Ostatnio niestety złowiłem dużo nie wymiarowych szczupaczków na napływie i w przelewie główek na Wiśle Atakowały szybko prowadzone boleniowe woblery jak rasowe rapy Byłem wściekły bo nie miałem przypony wolframowego i mogły odpłynąć z woblerem ale brały w miejscach gdzie żerował boleń i nie wiedziałem co zaatakuje przynętę. Czy można rozróżnić główkę typowo boleniową i zmniejszyć szansę na branie innego rybiego drobiazgu(szczupaczki) i itp? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 ziom7 Opublikowano 10 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2013 (edytowane) Najczesciej w moim łowiniu podhacza się leszcze, szczególnie wiosną lub jesienią na płytkiej wodzie, walka z nimi jest trudna, ale większosc z nich spokojnie można podholowac i wypiać.W okresie wakacyjnym często można zahaczyć brzankę za plecy, szczególnei jak prowadzi się przynetę na przelewach, rafkach, woda jest niska itd...Dokończyć dzieła, czyli wyholowac taką maszynę jest juz trudniej i w 10 procentach kończy się to sukcesem, niestety w takim niefarcie to brzanka ma duża przewagę, nie mozna jej dawać jeździć, hol musi być w tym przypadku bardzo siłowy, o co trudno na delikatnym zestawie, ale i tak warto ryzykować bo jesteśmy zazwyczaj na straconej pozycji.Kolejną ryba jaką czasem się przytrafia zachaczyć przy boleniowaniu jest boleń, nieczesto mi się to przytrafia, ale nawet bolek 50 cm potrafi targac jak 70 plus. Jeszcze lepiej jest jak zahaczysz bolka za ogon, siła tu jest tak spotęgowana, że przez chwilę wydaje się, że masz kozak rybę.od kilku lat łowię zazwyczaj w klatkach na głębszej wodzie i mniej takich akcji mamJa też zazwyczaj wiem kiedy mam podhaczoną rybę, łowiąc na żyłkę karpiowate, czuje się sposób w jaki walczy ryba, miotniecia na kiju, to jest wyczuwalne nie wiem jak jest z bobrem podhaczonym, żółwiem albo z krokodylem bo tego jeszcze nie miałem - czekam na swoją szansę Edytowane 10 Września 2013 przez ziom7 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Gobio Gobio Opublikowano 10 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2013 Zdaje sobie sprawę że mogła to być ryba za kapotę, ale to wykluczyłem bo w tym roku( wyjątkowo dużo wypadów) podczepiłem tylko jednego leszcza i zapomniałem już jak latawce fruwają w dużym nurcie. Najgorsze właśnie w tym wszystkim jest to że niewiele brakowało żebym ją zobaczył i rozwiał wszelkie wątpliwości i nie opowiadał bajek o wielkiej rapie z przelewu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 ziom7 Opublikowano 10 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2013 Gobio, mógł byc to i boleń, ch... go wie, ale 5 minut holu to dużo czasu, nigdy tyle nie holowałem tej ryby, tym bardziej, że boeń dużo sił traci w momencie ataku, o tym się mało mówiło i pisało, ale nawet duzy bolek po mocnym ataku i szybkim kotle potrafi sie połozyć szybko na bok, żeby po chwili zrobic kilka krótkich szarpniec i odjazdów, by ponownie sie położyć i oddac w ręce szeryfa. Trochę inaczej jest przy plecionce, gdzie hol wygląda trochę inaczej.Jak przy wysokiej wodzie w tym roku, łowiłem sandacze (pleciona 0,30, kij 25 lb) to miałem mocne zajebanie, myślałem, że to sum, miałem go na kiju ponad minute, hamulec dokręcony, najpierw szedł do mnie, późneij stanął na połączeniu nurtów i nagle zaczął wybierać i jeździć, ale nie było to leszczowe prawo lewo, tylko perfidny odjazd na mocno dokręconym hamulcu, kopara mi zjechała, kumpel polewka ze mnie, ale i zdziwko, co to może być i nagle luz, na haku była boleniowa łuska, taka z okolicy ogona, wydaje mi się do dziś , że to spora rapa za ogon, ale pewnosci nie mam. Na takim zestawie rape powinienem jak szmate nawet za ten ogon wyjąć, a jednak... trudno ocenic jak się nie widzi, jakbym wiedział , że to ryba za ogon to było by wtedy hamulec beton i na chama, zero luzu czasem się nie wie....w zeszłym roku miałem normalnie przy łowieniu boleni bolka, gruby jesienny oceniam go na ponad 5 kg, wział za szczytem głowki, po braniu myślałem przez kilka sekund, że mam brzane za kaptur, okazało się że normalnie bolek zaatakował - różnie bywa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Oleix Opublikowano 10 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2013 Z tym grubym bolkiem teraz to fakt że mógł to byc i on przy ostatnim boleniowaniu sciągnąłem kilka bolków i jak na wrześniowe były mega mocne i wyżarte niby nie potwór ale 70 po braniu ze szczytu główki przeciągnął mnie w klatke następnej i tam jeszcze wyjechał blisko szczytu następnej i jeszcze pochodził w nurcie też myślałem że na ogon ale był normalnie zacięty...(a sprzęcik był juz bez zboczeń typowo boleniowy ) Kolejna sytuacja z super holem była z moją jesienną 84 ale ta ryba była mega spasiona i jak wjechała w nurt to tylko mogłem marzyc o tym żeby sie zatrzymała hol trwał może 5-7 minut Co do bicia bolków w warkoczu to teraz sprawdza mi sie łowienie z napływu bo zazwyczaj żerujący bolek który wali w warkoczu płynie dalej w górę rzeki wchodzi na szczyt i na napływ wtedy staram sie tez wypatrzyć napływającą rapke przerzucić ją o kilkanaście metrów i przejechać woblerem w okolicy metra-dwóch od niego w jego rejonie przyspieszyć podstawa to mało rzutów bardzo ciche podejscie do łowiska mozliwie jak najdalej od stanowiska ryby i sprawdzony wobler tak mi sie wydaje że nie musi być to jakiś mega wielki wobler wystarczy że bedzie miał od 6 do 9 cm(standard to 7 cm choc teraz mi nadal najlepiej wszystkie bolki kazdego kalibru biorą na 6 cm)co do prowadzenia to srednio szybkie tempo bez mega szybkiego prowadzenia a dopiero gdy bedzie już znaczne ochłodzenie próbować prowadzić już średnio-wolnym tempem ciezko to pojąć bo dla kazdego jest to inne tempo,średnie dla mnie to jakieś 3 obroty korbką na sekunde twin powerem 3000 Nie ma złotego środka na duże bolki w każdym łowisku i na każdej rzece jest inaczej ale choc troche możemy przybliżyć Ci szanse na złowienie tego wiekszego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rapia Opublikowano 10 Września 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2013 Wszystkim bardzo dziękuję za dobre rady i proszę o więcej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rapia Opublikowano 11 Września 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2013 Do kiedy to znaczy do jakich warunków atmosferycznych szukacie boleni pod powierzchnią lub w połowie głębokości łowiska,a kiedy szukacie boleni już typowo przy dnie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 M4TYY Opublikowano 12 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2013 Witam, podłącze się do tematu. Macie może jakieś doświadczenia jak skusić ,,jeziorowego,, bolka do ataku? Mieszkam 5 min od nie dużego jeziora, w którym wiem że są potężne rapy, nie skłamie jak powiem że moga być i takie pod 80-90 + oczywiście nie dużo ale jest pare grubych sztuk na bank. Tylko w cholere trudno je złowić.. Mnie osobiście udało się przechytrzyć trzy sztuki na przełomie 6 lat.Jednen miał 65 cm ( było to w 2007 roku ) lecz to był najzwyklejszy fart. Posłałem nie dużą gumę dość daleko i jeszcze nie zdążyła opaść na dno i już był atak. Drugi na wobka salmo, taki przedszkolak ale liczy się. Obydwa te bolki musiały żerować w toni, ponieważ nie było żadnych oznak żerowania na powierzchni. Dodam że w upalne dni szczególnie w samo południe i pod sam wieczór gdy się ściemniało bolki zaczynały żerować i było widać charakterystyczne łuki na wodzie. Lecz nie sposób było je złowić. Próbowałem rzucać im bezpośrednio pod pysk jak i ciut dalej aby bolek przeciął drogę z przynętą, lecz żadnych skutków niestety.. co rzuciłem to bolek kitą się odwrócił i popłynął w innym kierunku. To cholery można dostać :DD I na woblery i na gumy i na wszystko co możliwe i co w jakiś sposób imituje ukleje próbowałem i skutki mizerne. Chętnie poczytam jakieś porady od was. Dodam że cały wątek przeczytałem, i nie wiem juz czy próbować je przechytrzyć w podobny sposób jak na rzece czyli ciężkie gumy typu knight i uklejo pdoobne wobki + prowadzenie pod samą powierzchnią czy próbować je kusić w toni jak i przy dnie? Dodam jeszcze że trzeciego bolka udało mi się wczoraj złowić, taki 47 cm na wahadłówkę, późnym wieczorem. Branie klasyczne, podobnie jak i na rzece. Bacznie obserwowałem wodę, zauważyłem charakterystyczne chlapnięcie bolka, od razu bez zawahania zmieniłem na wahadłówkę własnej roboty nie dużą aczkolwiek ciężką ( zrobiona z grubszej blachy ) Pierwszy rzut w pobliskie miejsce gdzie pokazał się bolek, szybkie prowadzenie przy powierzchni, i po kilkukrotnym zakręceniu korbką siedzi. Byłem pewny w 100 % że to bolek, branie było charakterystyczne mocne uderzenie. Szczerze powiem miałem szczęście ponieważ najczęściej bolki pokazują się daleko na wodzie gdzie trudno dorzucić czymkolwiek, a z łódki czy z pontonu łowić nie wolno. Tak czy tak proszę o jakieś rady. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rapia Opublikowano 12 Września 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2013 (edytowane) Nie jestem fachowcem w łowieniu boleni ale wiem,że o wiele trudniej złowić bolenia w wodzie stojącej niż płynącej.Co do jezior nie mam żadnego doświadczenia w połowie tej ryby. Wiem,że na forum jest wielu fachowców w połowie tej ryby i chętnie pomogą i w tej sprawie. Edytowane 12 Września 2013 przez rapia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 M4TYY Opublikowano 12 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2013 (edytowane) Czekam w takim razie na jakiś odzew. A że trudniej złowić to prosta sprawa, wydaje mi się że bolek jest dużo bardziej ostrożniejszy na wodzie stojącej niż płynącej. Chciałbym się dobrać do tych grubszych sztuk .Wiem, że na trupka raz trafił się przyłów bolka takiego 75 czy 76 cm nie pamiętam dokładnie, a wiem że są jeszcze większe ponieważ dwa razy udało mi się dostrzec dwa grubasy wyskakujące z wody.. piękna sprawa tylko ryba już bardzo bardzo trudna do złowienia niestety.. Ale mam nadzieję że jest jakiś sposób żeby przechytrzyć dużą sztuke Edytowane 12 Września 2013 przez M4TYY Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 maciek1b Opublikowano 12 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2013 M4TYY sprawdź tu:http://jerkbait.pl/topic/28466-wali-toto-chlapie-drobnicę-goni-a-przynęty-gryźć-nie-chce/ jest więcej informacji na temat "wstrętnych boleni"-jeziorowych Tu głównie piszemy o łowieniu w rzece chociaż założyciel tego tematu pewnie nie będzie miał nic przeciwko jeśli poszerzymy temat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 M4TYY Opublikowano 12 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2013 Dzięki bardzo! Poczytam poczytam. I z góry sorry że nie skorzystałem z wyszukiwarki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rapia Opublikowano 12 Września 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2013 Wstrętne bolenie są wszędzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Zabol Opublikowano 12 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2013 Nie wstrętne tylko cwane ale satysfakcja po złowieniu takiego cwaniaka dużo większa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rapia Opublikowano 12 Września 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2013 Tak cwane,że aż wstrętne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rapia Opublikowano 13 Września 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2013 Jak by nie były tak cwane to by były gatunkiem zagrożonym i na wymarciu przecież karta musi się zwrócić i trzeba coś zjeść na kolację Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 hasior Opublikowano 14 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Września 2013 (edytowane) Chyba duży bolek jest dlatego duży, bo jest mądrzejszy .Ostatnio obserwowałem w czystej wodzie zachowanie własnie kilku bolcy,4 mniejsze i jeden większy,ten większy kilka razy płynął za wobkiem i rezygnował,mali narwańcy bez namysłu walili w co popadnie byle więcej się najeść.bez strachu pod nogami -ah ta młodzieńcza fantazja."Starego"trzeba było wyłazić,zmiany kąska,co chwilę,aż nagle mu podpasowało.młodym pasowało wszystko co dostali,a dodam że każdy wabik był inny i w każdy waliły.na starego konesera już trzeba było grzebać w pudłach dłużej,to samo z prowadzeniem wabika.wielu odpuszcza cwaniakowi,i to te bolce ratuje. Edytowane 14 Września 2013 przez hasior 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 KRYSTEKWOLF Opublikowano 14 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Września 2013 Chyba duży bolek jest dlatego duży, bo jest mądrzejszy .Ostatnio obserwowałem w czystej wodzie zachowanie własnie kilku bolcy,4 mniejsze i jeden większy,ten większy kilka razy płynął za wobkiem i rezygnował,mali narwańcy bez namysłu walili w co popadnie byle więcej się najeść.bez strachu pod nogami -ah ta młodzieńcza fantazja."Starego"trzeba było wyłazić,zmiany kąska,co chwilę,aż nagle mu podpasowało.młodym pasowało wszystko co dostali,a dodam że każdy wabik był inny i w każdy waliły.na starego konesera już trzeba było grzebać w pudłach dłużej,to samo z prowadzeniem wabika.wielu odpuszcza cwaniakowi,i to te bolce ratuje.Lubię tę robotę ,oj lubię .Jednego w tym roku 80 taka tak załatwiłem....... biła młoda mamunia w napływie drzewa 3-4m od brzegu.Tego dnia przeszło tam kilku chętnych na nią i nic.Nawet mój mega przebiegły brat chwilę przede mną ,ale poszedł łowić te które chcą współpracować .Grunciarz siedzi i patrzy na spektakl i widzi że ja też obserwuję i mówi...... panie to duża rapa.... nie weżmie .Dla mnie jak płachta na byka,żeby nie nudzić- zajęła mi jakieś 20-do 40 minut i pacnęła ,mało kijka z reki nie wyjęła.Nie żeby ze mnie był mega cwaniak ,po prostu posiedziałem ,popatrzyłem skąd przychodzi i jak zachowuje się jej jedzenie w tym miejscu.Postawiłem tam cwaniaka który błyskał boczkami i nie wytrzymała .Dla tego je kocham. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 skippi66 Opublikowano 14 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Września 2013 Chyba duży bolek jest dlatego duży, bo jest mądrzejszy .Raczej nie stawiałbym znaku równości między rybą a rozumem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 KRYSTEKWOLF Opublikowano 14 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Września 2013 (edytowane) Raczej nie stawiałbym znaku równości między rybą a rozumem.A ja myślę że coś w tym jest,bo skoro udało im się dożyć słusznych rozmiarów ,to jednak oszukały większość poszukiwaczy białka i nie tylko.Myślę że prócz wrodzonego sprytu i kilku innych potrzebnych do przeżycia cech potrzebne jest jak każdemu, rybie(człowiekowi także a może przede wszystkim człowiekowi) trochę szczęścia ,a wiem o czym mówię.Doświadczyłem tego wiele razy osobiście ,pierwszy raz będąc daleko od domu ,służąc naszemu krajowi.Nie trzeba być kimś wielkim żeby okazać drugiej istocie trochę szacunku ,czy to człowiekowi przez podanie ręki w odpowiednim momencie ,czy to np. rybce którą wypuszczamy z powrotem do wody bo może pocieszy też kogoś innego a on odwdzięczy się tym samym.Pozdrawiam Krystian.Ps. Bolenie kocham za to że są jakie są-mało przwidywalne ,choć z czasem ........... Edytowane 14 Września 2013 przez Krystekwolf 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rapia Opublikowano 14 Września 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Września 2013 Właśnie ja często niestety odpuszczam okazom tłumacząc sobie,że są nie do złowienia lub,że nie mam odpowiedniego wobka Wiem,że to błąd ale to silniejsze i nic nie poradzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rapia Opublikowano 16 Września 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Września 2013 W sobotę zostałem znów ośmieszony i sponiewierany przez bolenie słusznych rozmiarów. Starałem się je podejść ale żerowały w połączonym z wisłą basenie po starej stoczni i w znacznej odległości od brzegu.Żerowaly na wyrosnietych uklejach i nie zaatakowaly mojego woblera tylko dalej robiły swoje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 KRYSTEKWOLF Opublikowano 17 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Września 2013 (edytowane) Po pierwsze.......... Czy udało Ci się je jednak podejść- czy nie?Po drugie..............Co to znaczy znaczna odległość od brzegu? bo może to oznaczać dla każdego co innego.Po trzecie..............Czy dało radę przerzucić miejsce ich żerowania,chociaż po części?Po czwarte............Skąd wiesz że żerowały na wyrośniętych uklejach,a nie np. krąpiach ,leszczach płociach ,jaziach itp.?To wszystko ma ogromne znaczenie,gdyby tak nie było pewnie pokazywałbyś teraz zdjęcie pięknego bolenia-bez urazy.To tak na początek. Edytowane 17 Września 2013 przez Krystekwolf Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 rapia Opublikowano 17 Września 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Września 2013 Wiem, że ukleje bo jedną podhaczyłem woblerem.Wiem, że było kilka boleni bo atakowały w różnych miejscach raz za razem.Podszedłem jak najblirzej się dało ale byłem ograniczony płotem i wiele ryb atakowało drobnicę poza zasiegiem moich przynęt.Nawet jak tam dorzuciłem to bolenie ignorowały moje przynęty, a sprawdzałem różne wzory i wielkości i w różny sposób je prezentowałem. Niestety nic nie złowiłem w tym miejscu, a wydawało się eldoradem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 KRYSTEKWOLF Opublikowano 19 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2013 Powodów może być kilka np. przynęta nie zdążyła dobrze się zaprezentować rybom , skoro ledwo dorzuciłeś do miejsca żerowania.Woda pewnie stojąca ........ jeżeli tak drobnica może pływać we wszystkich kierunkach ,ciężko się dopasować ,nawet pod samym kątem prowadzenia przynęty.To że żerowało ich wiele nie oznacza że są łatwiejsze do złowienia .Kombinuj nie ma innego wyjścia.Skoro żerują są do złowieniaPs. chętnie przyjadę w przyszłym sezonie i spróbuję coś pokombinować . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pytanie
rapia
Witam.
Na moim odcinku Wisły jest bardzo dużo boleni i to dużych boleni
Jednak mam problem,żeby skusić jakiegoś klopsa do brania,oczywiście łowię bolenie ale takie do 60cm
Mój największy miał 75cm chociaż na kiju miałem już większego ale wygrał

Próbuję różnych przynęt i sposobów prowadzenia,staram się jak najciszej podchodzić do łowiska ale wszystko na nic ryby normalnie sobie kpią ze mnie

Może macie jakiś pomysł jak się dobrać do tych naprawdę poważnych cwaniaczków
Pomocy Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Top użytkownicy dla tego pytania
48
16
15
15
Popularne dni
25 Wrz
23
24 Wrz
21
3 Wrz
13
29 Sie
12
Top użytkownicy dla tego pytania
rapia 48 odpowiedzi
ziom7 16 odpowiedzi
wujek 15 odpowiedzi
Dagon 15 odpowiedzi
Popularne dni
25 Wrz 2013
23 odpowiedzi
24 Wrz 2013
21 odpowiedzi
3 Wrz 2013
13 odpowiedzi
29 Sie 2013
12 odpowiedzi
Popularne posty
Dagon
Dwa lata temu z jesiennej miejscówki podobno w reklamówkach bolki wynoszony, ale to tylko dlatego, że przyczepką tam nie dojedzie. Aby uzmysłowić wam presję na mięso rybie w samym środku stolicy tego
Dagon
Wystarczy spojrzeć na naszą Wisłę, niegdyś mekkę boleniową z której o kiju się nie schodziło, cichnie z roku na rok, wprost proporcjonalnie zresztą do wzrostu popularności tej ryby wśród wędkarzy, dos
Mariano Italiano
To prawda."dziad" byl wyjątkowo uparty,Nasze uwagi kwitował głupim uśmieszkiem Nie było łatwo,ale sie udało i to cieszy .Zapewne przeniósł sie w inny rejon swoich polowań za mięchem. Nie można odpus
Opublikowane grafiki
245 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.